Witaj!
Na początek kilka spraw technicznych, mam nadzieję, że Cię to nie zniechęci ;)
Do dzisiejszego dnia, nie sądziłem, że kiedyś wogóle nadejdzie..[.]
W ogóle piszemy osobno, a tutaj jeszcze brakuje jednej kropki.
Szymek zamknął swój starannie oprawiony skórą dziennik. Był delikatnie przetarty na jednym rogu od prawej strony. Po czym wylądował w najmniejszej kieszeni jego starego wojskowego plecaka.
To zdanie jakoś mi nie pasuje, a właściwie jego rozpoczęcie. Po czym, sugeruje, jakby bohater zamknął dziennik, po czym wrzucił do kieszenie plecaka. Jednak przerwałeś to tym opisem jego wyglądu. Poza tym, jakoby to ten Szymek wylądował w tym plecaku.
‘Swój’ i ‘jego’ też należy unikać, sam się tego tutaj nauczyłem.
Proponuję taki zapis:
Szymek zamknął dziennik starannie oprawiony skórą, który był delikatnie przetarty na jednym roku (czy ‘od prawej stron’ jest ważne dla fabuły?). Następnie wrzucił go do najmniejszej kieszeni starego wojskowego plecaka.
Rozsuwała się ona tylko do połowy
Tutaj trochę mnie zmyliłeś, bo z kieszenie, która jest podmiotem, przeskoczyłeś na plecak, który zajął pierwsze miejsce. Potem zaś wspominasz ‘rozsuwała się ona’, a czytelnik cały czas myśli o plecaku, dopiero po zgrzycie wraca wspomnieniem do kieszeni.
Spakował również paczkę napoczętych zapałek, swój nóż myśliwski, który był jego wiernym druhem w czasie harcerskich obozowisk i kolejna paczkę, tym razem świeżych strun gitarowych.
Znowu raczej nie potrzebne zaimki, choć to ‘jego’ jakoś jeszcze pasuje, ale tu wypowiedzą się lepsi ode mnie.
Potrzebował ich do do swojej mini – gitary, wykonanej przez niego własnoręcznie z mahoniu.
Widzisz, znowu to samo. Nie znamy nikogo innego, więc od razu zakładamy, że wszystko jest bohatera. Jeśli ma mini-gitarę, to wiemy, że jest jego. Drugie można zmienić na:
…mini-gitary, którą wykonał własnoręcznie z mahoniu.
Jak na takie maleństwo zaskakiwała nie tylko akustyką ale też funkcjonalnością, bo ta niepozorna sztuka miała 7 strun.
W książkach chyba powinno pisać się siedem, a nie 7.
Najzwyczajniejszy patyk, za którym kryła się nadzwyczajna historia początkami sięgająca wczesnych lat młodości Szymka..[.]
Znowu uciekła ci jedna kropka na końcu.
Skoro kryła się zanim nadzwyczajna historia, to chyba nie jest taki najzwyczajniejszy? ;)
Najwyraźniej ich puchate kolonie musiały zgubić się gdzieś na północy, gdzie w tamtym czasie panowała dyplomatyczna burza pomiędzy kłębiastymi a pierzastymi.
Gdzieś i gdzie brzmią podobnie i są trochę zbyt blisko siebie.
Słońce dawało się we znaki od wczesnych godzin, i to właśnie ono przyczyniło się do gwałtownej pobudki dwunastoletniego Chłopca.
Dlaczego chłopca z dużej?
Cień przegrał walkę o terytorium ze swiatłem
Uciekł Ci ogonek nad ‘ś’
Cień przegrał walkę o terytorium ze swiatłem, pozostawiając twarz Szymka bez opieki. Pierwszą rzeczą którą zobaczył, były liście wierzby płaczącej, wesoło podrygujące w rytmie jaki nadawał im wiatr. Nie pierwszy raz jedyne drzewo było strażnikiem snów na jego polanie.
Pozostawił go bez jakiej opieki? Za tym, w drugim zdaniu brzmi to jakby cień był podmiotem i to on zobaczył liście wierzby. Poza tym, chyba powinno być ‘płaczącej wierzby’.
"Czemu to wredne słońce, ma czelność przebywać na Mojej polanie".
Mojej chyba nie powinno być z dużej, jednak jeśli chcesz dać nacisk na słowo ‘mojej’, możesz zapisać je kursywą.
A przy okazji po drodzę nazbierać cennych kamieni do swojego obozu pod Najwyższym drzewem.
Po drodze bez ‘ę’
Najwyższe drzewo również nie powinno być z dużej, chyba że jest to nazwa własna, wtedy oba z dużej: Najwyższym Drzewem.
Gdzieś przy czwartym zebranym kamyku, poczuł jak słońce nabiera siły. Jego determinacja i chęci powoli rozpływają się w powietrzu a nogi z każdym krokiem tracą chęci do dalszej wędrówki.
Determinacja słońca? Znowu niejasny podmiot.
Urzyźnianiał tym samym glebę z której moc pobierały wszystkie rośliny na polanie.
Użyźniał*
Jakoby do Złej czarownicy pasuje odbieranie życia, tak do mężnego obrońcy ten tytuł nie przypada lekko.
Znowu tutaj jak z drzewem. Albo złej czarownicy, albo Złej Czarownicy.
Drewnianego strażnika.
Tak samo tutaj.
Jednak w powietrzu było czuć coś dziwnego..[.] coś nie pasującego do jego polany.
Znów brak kropki.
Zwykły 12 letni chłopak,
Raczej zapisuj: dwunastoletni
Szymek szukał w oczach bestii resztek czarnej duszy, słyszał jej cięzkie sapanie i ospałe ruchy łap w jego kierunku.
Tutaj brakuje ‘ż’
Sapanie bestii, czy duszy? Raczej bestii, jednak tutaj podmiot znowu się zamotał.
Teraz moja ogólna opinia:
Jest to przyjemne opowiadanie, trochę nostalgiczne, opisujące dziecięce przygody chłopca – z czym można się utożsamić, bo wielu z nas zawsze wymyślało jakieś zabawy czy przygody.
Widać, że to Twoja pierwsza publikacja, są tutaj charakterystyczne potknięcia, ale mam nadzieję, że uznasz słowa innych osób z portalu (a wiedz, że mogą być brutalne i dosadne) i nie zniechęcisz się do pisania, bo przeczytałem mimo wszystko z przyjemnością (choć po drodze starałem wypisać się Ci wszystko to, co uznałem za potknięcie, byś na przyszłość wiedział).
Moim zdaniem próbuj swoich sił dalej, pomyśl o becie (dowiesz się z poradnika, który Ci tutaj wkleiłem) i czekaj na opinie innych użytkowników ;)
Pozdrawiam!
Tutaj jest jeszcze link do poradnika portalowego, który pozwoli nowym użytkownikom zapoznać się z portalem i poznać tutejsze zasady itp.
Portal dla żółtodziobów
,,Celuj w księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami,, ~ Patrick Süskind