Profil użytkownika


komentarze: 365, w dziale opowiadań: 269, opowiadania: 232

Ostatnie sto komentarzy

dj Jajko - przepraszam - jakos wczesniej tego typu informacji nie zamieszczałem i powodowałl mna impuls nieziemski, więc...

Intencje były dobre, a Hyde Park kojarzył mi sie jednoznacznie - można pisac wszystko, byleby nie obrazić Królowej ;)

kajam sie - prosze usunać ten post

@Prokris - zyję, żyję, ale życie tak sie rozpedziło, że na pisanie i czytanie na stronie czasu niewiele...

Ubolewam, RogerRedeye, że w taki sposób odebrałeś ten tekst. Oczywiście moją winą jest, że chyba zbytnio go pogmatwałem...

Dla wyjasnienia [żeby wiadomo było jakie miałem intencjei i jak bardzo nie udało mi sie ich przekazać] - Jack Taggert  funkcjonuje (budzi się) i umiera w kolejnych inkluzjach zdefektowanego systemu komputerowego, którego jednym z zadań jest umożliwienie kontroli nad statkiem bez wychodzenia ze stazy "całego ciała". Kolejne przebudzenia, szczątki pamięci i celowe próby ominiecia tego błednego koła to zasadnicza oś. Cała reszta (te niepozamykane wątki) to tylko ozdobniki...

@ AdamKB i syf. - zrobiłem już sobie konspekt kontynuacji, w której statek zostanie odnaleziony i bedzie problem z wyciagnieciem załogi z inkluzji, a jak już ich wyciagną to... :D Może wtedy tez sie troszke całość zamknie i rozjaśni.

Pozdrawiam

-L

Cześć Adamie, ubolewam nad błedami, ale nie zawsze udaje sie zobaczyć wszystko w swoim tekście.  Słuszna uwaga, jednak gdyby tak podchodzić, to nie byłoby żadnych nieporządanych zdarzeń nigdy i jak zauważyłeś pewne teksty by nie miały racji bytu.

Jakoś nie skupiłem się nad zabezpieczeniam, a jedynie nad konsekwencją ich absolutnej klapy... Ale to dobry pomysł na ewentualną kontynuację - może tych biedaków ktoś kiedyś znajdzie i poza opisem opłakanego stanu ich umysłów znajdzie się miejsce na analizę systemu i jego zabezpieczeń :)

Pozdrawiam

-L

Bardzo dziękuję za opinie. Cieszy mnie, że zdania są ciut podzielone - wyciągam wniosek, że tekst ma coś więcej ponad słowa.

@Julius Fjord:  " Jak rozumiem Ś ma wpływ na U, ale U nie ma wpływu na Ś."  Nie ma wpływu na świat już wygenerowany dla niego, ale owe środowisko tworzone jest na bazie umysłów miedzy innymi. Nie wiem na ile to dobre założenie... Trudno też o rozwinięcie pomysłu, gdy założeniem jest krótka forma.

Pozdrawiam

Z prostych kalkulacji, jakie przed momentem poczyniłem wynika, że z odległości 6,5 tyś l.ś. Słońce będzie miało jasność około 16,3 magnitudo (teraz na niebie za dnia ma -26 magnitudo). To znaczy, że będzie slabsze jakies 14 tysięcy razy od najsłabszych gwiazd widocznych gołym okiem. Mając dobstatecznie duży tyeleskop (wystarczy średnica mniejsza nawet niż metr), spokojnie zobaczymy Słońce z tej odległości.

Inną sprawą jest to, że w promieniu kilku tyś lat świetlnych są dziesiatki tysiecy gwiazd, więc tak długom jak bedziemy w obrebie galaktyki (w naszym przypadku Drogi Mlecznej) bedzie co ogladać na niebie, nawet gdu Słoneczko będzie już zbyt słabe.

Hej, według symulacji, dopiero w wieku około 11,5 miliardów lat promień Słońca powiększy sie 2 razy, a przemiana w czerwonego olbrzyma nastapi dopiero, gdy bedzie miało 12,2 miliarda lat i wtedy, po nidługim czasie napęcznieje tak, że rozmiary beda porównywalne z orbita Wenus. I rzeczywiście ilość promieniowania wzrośnie nawet tysiackrotnie.

A mniej poważnie, Adamie, w zasadzie nic, ale mnie to nieustannie zachwyca - z jednej strony te niezwykle skale z jakimi mamy do czynienia, a z drugiej watłość i delikatność Ziemi, i całej biosfery. 

Pozdrawiam

W porównaniu do innych Twoich opowiadań treść tego jest 'taka sobie'. Czyta się przyjemnie ale po skończeniu nie zostaje nawet ślad rozważń o  treści opowiadania.

Niestety, im wyżej podniesiesz poprzeczkę, tym większe są potem wymagania :)

Pozdrawiam

Gdy mamy na mysli nauturalnego satelitę Ziemi , wtedy słowo Księżyc piszemy przez "K".

Poza tym opowiadanie średnie (może dlatego, że nie jestem fanem takiej tematyki). Pozdr.

Fajny short!

PS. A bliźniaków zagrają.... bracia Mrok :)

 

@komandorjaspastuszek:  gatunkiem literackim, a więc formą jaka wybrałem dla powyższego tekstu jest opowiadanie (podgatunkiem jest fantastyka naukowa) - nie wiem, czy to gatunek 'wyświechtany'... Przypuszczam, że chodziło Ci o zawartą w tekście tematykę :) Pozdr.

Ha, można zatem zamieszczać teksty typu: "Podobało mi się, chociaż niezby, ale jednak. Daję 7/10 temu odcinkowi", i będą za to bonusy punktowe, tak?

Kierując maksimum uwagi na odczytanie poszczególnych zdań szybko zgubiłem treść... Nie jest to złe, ale opowiadanie czegoś takim poetyckim językiem wymaga mistrzostwa i wyczucia.  

W momencie, w którym czytelnik domyśla się, że chodzi o pająka sprawa absolutnie sie wyjaśnia. Przydałaby się jakas zaskakujaca końcówka, bo plastikowy zamek to za mało, żeby uratować tekst; na dodatek nie pozbawiony błedów.

Sporo błędów w opowiadaniu niezbyt porywającym, ale mającym spory potencjał. Trochę pracy, przeróbek i kilka zdań więcej, a mógłby wyjśc z tego dobry tekst. Pozdr.

Naszym głównym narządem jest wzrok,
i to nim postrzegamy świat. -
Wzrok jest zmysłem, a narządem oko.

A tak powaznie, to teoretycznie taka możliwość zaginania czasoprzestrzeni juz od dawna znamy. Ot choćby mosty Einsteina - Rosena, zwane wormhole, albo zmarszczki Alcubierre'a.

A sam tekst dosyć sympatyczny, chociaz jak na mój gust troszke zbyt infantylny.

Pozdrawiam

 

 

Drugie zdanie swą złożonożciż o mały włos nie spowodowało, że zarzuciłem czytanie. Jednak potem było już lepiej. Niestety, jakkolwiek pomysł całkiem sympatyczny, to przedstawiony troszkę chaotycznie. Pod koniec pogubiłem się wręcz (ale może to wina dzieci "siedzacych mi na glowie" ;) ).
Odniosłem tez wrażenie, że niezbyt udanie wcielasz się sposób bycia i myślenia 70letniej kobiety...

Niezbyt zdrowo działa na tekst obecność dziwnych znaków. Używamy albo jednej kropki albo wielokropka (trzy kroki jedna za drugą bez spacji), tymczasem u Ciebie zauwazyłem dwie kropki ze spacją, potem dwa albo trzy razy dwie kropki bez spacji, a zdarza sie nawet wiecej niz trzy kropki (przed starą suką ;)).

Ogólnie tekst dobry ale na kolana nie rzuca. 

Nie dałem rady do samego końca:(
Chyba wszystko odnośnie tekstu już zostało napisane, więc nie bedę się pastwił i oczywiście absolutnie nie odradzam Autorowi przerywania zabawy w pisanie - trzeba jednak potraktowac komentarze poważnie i nad ewnetualną kontynuacją popracowac porządnie. 

YouTube'owy komentarz 6Orson6 bardzo trafiony :) 

Pozdrawiam 

Fajny pomysł, ale jak zauważył(a) agazgaga, jest przedstawiony zbyt obojetnie emocjonalnie. Szczególnie w ostatnich fragmentach przydałoby sie głębsze podkreślenie atmosfery strachu...  
Ale ostatecznie odczucia po przeczytaniu pozytywne :)
Pozdrawiam
 

Niezłe! Mimo wytkniętych - niekiedy słusznie - drobnych usterek.
Podobało mi się bardzo :)
 

?? czy cała dyskusja powyżej dotyczy ciągu znaków, który wyświetla mi się ponad komentarzami, a na dodatek w jednej linii ??

Zaliczyłem taki malutki odlot i rzeczywiscie, sporo kwestii jest zupełnie realnych i poważnie rozważanych, jednak jestesmy na stronach fantastyka.pl :D
Dzieki za przeczytanie i komentarz.

Dziekuję Ci AdamKB za przeczytanie i opinie. Przyznam, że do tej pory nie przeczytałem ani jednej pozycji ze świata dysku Pratchetta (nie odczuwam z tego powodu dużego dyskomfortu), chociaż wiele o tym cyklu słyszałem :)
Fakt, że może zbyt wiele pojawia się przypominania historii, ale jakoś tak czasami wyłazi ze mnie edukator i popularyzator (może komuś cos w głowie zostanie :) ). Fakt drugi - rzeczywiscie zamiar miałem taki, by więcej miejsca poświecić na kontakt (po nanidach mieli na dysk udać się też ludzie, a pewne przykre zdarzenia miały być głównym bodźcem późniejszych zmian; powstało nawet kilka  akapitów), ale zwyciężył - widzę, że niefortunnie - pewien pragmatyzm. Wiem bowiem z doswiadczenia, że niewiele osób zatrzymuje się tu przy tekstach dłuższych, dlatego starałem się pomysł pierwotny skrócic i okroić, co słusznie zauwazyłeś i 'skarciłeś'.
No i tyle tytułem 'usprawiedliwiania'. Pozdrawiam.  

Tekst bardzo dobry i (co się nieczęsto zdarza) odważny w swej naukowej otoczce. Brawo!
Sam, znając przygotowanie przecietnego czytelnika SF 'pisując' często spłycam naukową otoczke, by możliwie dużo osób gładko "przełknęło" słowa. Ty poszedłeś na całość.
Na plus działa też  nietuzinkowa forma pozwalajaca poczuć  specyficzny klimat przedstawianych w opowiadaniu sytuacji.

Pozdrawiam i czekam na kolejne Twoje opowiadania hard SF 

To miły komentarz, chociaż napisany przezd przeczytaniem tekstu :) 
Tekst  będzie tu czekał i mam nadzieje, że znajdziesz czas, nie odejdzie Ci ochota na przeczytanie, i że nie zawiedziesz się (a jeśli to tylko troszkę ;-) ). Pozdrawiam 

W tym miesiącu z braku czasu (sesja i takie inne) nie czytałem wszystkiego "jak leci", a wiele tekstów, które nie zaintrygowały mnie po kilku akapitach albo odpuszczałem, albo tylko 'przebiegałem'. Niemniej na wyróżnienie zasługują z pewnością:

1) syf. - Terapia nowotworowa
Znakomity nastrój opowiadania, które niezwykle wciąga, co w połączeniu z dobrym warsztatem daje znakomity i godny polecenia tekst.

2) jahusz - Testimonium[ SHERLOCKISTA 2011]
Tekst sprawia wrażenie dobrze przemyślanego; wykreowany i napisany sprawnie technicznie. Świetnie działa na wyobraźnię.

3) AdamKB - To się jeszcze okaże  
Bardzo mnie to opowiadanie wciągnęło i chociaż momentami miałem odczucie, że za dużo w nim słów, to zostawiło niezwykle pozytywne odczucia. Dobre dialogi.

I tyle.
Pozdrawiam

Nie wiem, czy grafomania, a więc przymus pisania mimo (zazwyczaj) braku talentu wiąże się w jakiś sposób z zaniedbywaniem ortografii. Szczególnie jeśli chodzi o słowa "kultowe" ;)
(...) mocne krasnoludzkie piwo o wysokiej zawartości alkocholu.

Dodam jeszcze, co jakoś mi umkneło, że Perlman  pojawił się także  jako Horus w obrazie "The Scorpion King 3 Battle for Redemption" z tego roku. Niestety, recenzje filmu nie wóżą mu sukcesu...

Świetny, wciagający  klimat opowiadania i bardzo dobry, dojrzały  styl. Poza tym tekst dopracowany technicznie.

Korzystając ze świateczno-noworocznegu luzu poczytywałem opowiadania i dlatego pozwalam sobie przedstawić swoje typy:

1) Baranek K+M+B 2012
Ciekawy pomysł i całkiem dobre wykonanie. Dobre short story to duża umiejętność :)

2 Baranek Uroczy zakątek
W zasadzie jest to, jak przynał Autor, tekst wczesniej wydrukowany, stąd wysoki poziom edytorski. Jednak fakt, że opowiadanie wydrukpowano nie przesądza czy tekst jest dobry czy nie. Ten jest wyjatkowo udany...

3) Eferelin Rand Zepsute anioły  
Wciągajaca i bardzo dobrze technicznie podana treść. Zreszta Autor przyzwyczaił do wysokiego poziomu.

4) Fasoletti Rytuał
Wiele aspektów na dobrym poziomie: dialogi, szybka akcja i całkiem dobry poziom techniczny. Przede wszystkim jednak - dobrze się czyta.

5) Aineko Kobieta zza okna  
Opowiadanie bardzo sugestywne, a przy tym przyjemne w odbiorze. Z pewnościa zasługuje na wyróznienie.

6) joseheim Trzystu dwudziestu dziewięciu  
Bardzo lekko napisane i niesamowicie sympatyczne w odbiorze opowiadanie. Wyróżnia je humor i nietuzinkowy pomysł. Warto dodać, że na liscie tekstów joseheim to dopiero pierwsze opowiadanie :)

Na razie tyle. Jesli coś w nalbizszych dniach jeszcze mnie przekona, to dam znać :
Pozdrawiam

I tu mnie złapałeś Tomaszu... Nie myślałem o tym wiele pisząc, tak jak zapewne posłowie nie zastanawiają się jakoś szczególnie nad konsekwencjami stanowionego prawa ;)
Ale po sekundzie przychodzi mi taka oto odpowiedź: koszt miesięcznego pobytu osadzonego w więzieniu to (tak słyszałem) znacznie więcej niż mogą sobie pozwolić niektóre rodziny - jeśli zatem zamiast 'odsiatki' bedzie system 'rżnięcia członków i organów' to automatycznie odjęte zostanie z barków budżetu utrzymanie sporej grupy przestepców i to tych, co sumarycznie kosztują najwięcej. To z kolei poskutkuje oszczędnosciami w całym systemie penitencjarnym => państwo jest do przodu.

Bardzo dziękuję za przeczytanie i za przychylne komentarze. [vyzart - dzięki za czujność i wskazanie literówek].

Co do końcowki to już spieszę z wyjaśnieniem: już teraz żyjemy w czasach, gdzie obowiązują przepisy o jawności użytkownikow Sieci (to dlatego trzeba najpierw zarejestrować się, gdy korzystamy z dostepu poprzez publiczny HotSpot, a gdy nie zabezpieczymy swojego domowego routera to możemy zostać ukarani). Ron nie mogąc natychmiast zidentyfikować osoby chcącej skontaktować się z nim, choć jest na skraju samobójstwa, zostaje na moment od tego zamiaru odciągnięty - bo to sytuacja niezwykła. I tym połączeniem o niejawnym IP, niezbyt zapewne umiejetnie, chciałem na sam koniec dać dwie drogi dalszego rozwoju fabuły: albo nie odbierze i w końcu sobie strzeli w łeb, albo odbierze i to okaże się czymś ważnym...

 Pozdrawiam

Bardzo fajny tekst. Dobrze napisany i zabawny.
Mam tylko jedną uwagę: kret nie należy do rzędu gryzoni i kto jak kto, ale człowiek-kret powinien o tym wiedzieć ;)

Pozdrawiam

Opowiadanie fajne i klimatyczne. Bardzo dobre technicznie i w zasadzie nie mozna się zbytnio czepiać.
Troszkę zaniepokoiło mnie użycie słowa gnać: Jeden uciekał, pięciu go gnało. Bo gnać to chyba nie to samo co gonić (ale może się mylę).
Nie wiem też, czy użyta odmiana słowa mrzeć jest dobra - mnie ciut razi w Twoim zdaniu: Radko jedynak, jak rodzice zemrzą wszystko mu zostanie. Może to tylko literówka, a może tak kiedyś mówiono :)
Przytaczam te dwa zauwazone przeze mnie przykłady, bo sam jestem ciekaw, czy jest to poprawne czy nie i oczywiście takie drobiazgi nie wpływaja na odbiór tekstu.

Jest jednak inna, bardziej niepokojąca sprawa. Opowiadanie jest bardzo dobre i zapewne mogłoby być wysoko w konkursie, ale przekroczono znacznie limit znaków [przeszło 70 tys.] :( Pomyśl o tym i wstaw może jakąś "regulaminową" wersję...
Pozdrawiam



Czy to jest fragment jakiejś dłuższej formy?
Bo jeśli tak, to wedlug mnie styl, poza kilkoma drobiazgami, całkiem przyzwoity i czekam na rozwój wypadków.

Historia naprawdę świetna, tylko - jak już nadmieniono wyżej - wykonanie mogłoby być lepsze. Mimo jednak niedociagnięć działa na wyobraźnię :) 

Do swoich poprzednich typów dołóżę dwa teksty (już typowane):

burnett & cooper - Tajny gach 
Opowiadanie przede wszystkim dobre warsztatowo. Sama historia mnie nie wciagnęła nadzwyczajnie, a i fantastyczność delikatnie naciągana, jednak opowiadanie wyraźnie odstaje poziomem od większości opublikowanych w tym miesiącu. 

zenon_smietana - Efemeryda 
Bardzo dobry sposób narracji i niebanalny pomysł. [Muszę przyznać że mam taką "wiecznie remontowaną" kamienicę w Toruniu, w której chciałem umieścić czasoprzestrzenny defekt topologiczny ;)]

@RogerRedeye - Dziękuję za spostrzeżenie. Te kapiszony podpowiedział mi nieszczęsny Internet, a jako osoba niewyspecjalizowana w militariach uwierzyłem ;)
Dodałem mały akapit, troszkę wyjaśniający (mam nadzieję) obecność i zachowanie Kosmity i wyrównujacy akcenty.

@AdamKB - zdaje sobie sprawe, że scena początkowa nie jest potrzebna, ale "włożyłem" ją niejako pod założenia konkursu... Niestety w tej chwili wiem, że nie uda mi się tego fragmentu przebudować w czasie dostępnym na edycję :(

Świetny tekst, zarówno w sensie tresci, jak i formy. Ta pozbawiona większych emocji relacja doskonale Ci wyszła.
Co do naukowiści - jakoś nie zauwazyłem nadmiaru i przyznam, że chetnie bym przeczytał wersję nieodchudzoną ;)

A mnie, jako fanowi Conana książkowego, komiksowego i Arnioldowego, film sie podobał i czekam teraz na wydanie Blu-ray'owe, żeby postawić na półce obok poprzednich ekranizacji. :D

Czy sama opowieść o Jezusie rzeczywiście gdzieś jest (była) opowiadana?

Jesli chodzi o tekst to główną bolaczką jest nadmiar zaimków. Oto kilka przykąłdów: 
- Babcia spojrzała na nią i dla zyskania na czasie zaczęła skrupulatnie opatulać Małgosię kołdrą. - cały wytłuszczony kawałek jest zbędny;
- zobaczył on stojącą w dolinie chałupę - zbędne on (wiem, że to może być 'stylizacja', ale w tym tekście jakos nie pasuje);
- był on towarzyski i lubił rozmawiać - jak wyżej;
- a gdy na drodze spotkał jakiegoś wilka bądź niedźwiedzia, dotykał je kijem i spokojnie odchodził zostawiając je w głębokim śnie... - je je je ;) ;
- Gdyby teraz uniósł spojrzenie - jakoś unoszenie spojrzenia mi nie pasuje, chociaż nie wiem - może jest to poprawne;
- ponad 50 kilo - liczebniki zapisujemy fonetycznie, zas kilo to przedrostek oznaczajacy tysiąc. może być zatem kiloVoltów, kiloAmperów albo kilogtramów - trzeba być prezyzyjnym.

To tyle czepiania się. Ogólnie dosyć pozytywne wrażenia, chociaż pod koniec troszkę zamieszania i trzeba sie sporo domyslać...
Pozdrawiam

Przeczytałem znaczną część opowiadań i choć pozostało jeszcze kilka dni to już teraz podam swoje typy:

Kwaro - Nasycenie
Całkiem dobre i przekonujace psychologiczne podłoże i do tego zgrabna opowieść.
Baranek - Zamek w Rynie 
Znajoma dla mnie sceneria i nowa, jakże fantastyczna historia z nią związana. Wciagajace opko.
6Orson6 - Wiosna ludków
Dodany do znanej z mediow scenografii element fantastyczny i całkiem zaskakujace zakończenie

To na razie tyle :D

Na początku troszkę odpychało wykonanie. Zapisałem nawet kilka uwag (niekoniecznie będących błędami):

Wiosną 1986 roku w miasteczku Colorado zdarzył się opłakany w skutkach, wypadek samochodowy - przecinek jakby nie na miejscu;
Po prostu w jednej sekundzie żyła; miała na głowie wiele niezałatwionych spraw, musiała przejść na drugą stronę cholernej ulicy; a w następnym momencie(...) - nie pasują mi tu średniki. Lubię średnik i uważam, że trzeba go używać, ale nie nadużywać;
Cisza, którą przerwało wycie syren karetki i policyjnego radiowozu, ale ona tego nie usłyszała.- zdanie jakiś nie brzmi dobrze (tu mógłby sprawę załatwić średnik);
Colorado po dziesięciu latach zginęła kolejna osoba; ale ten przypadek znacząco różnił się od poprzedniego.- znowu powinien być przecinek zamiast średnika;
Żywota trzydziestoletniego mężczyzny nie dokonał żaden pijany kierowca.- pomyśl co tu jest nie tak ;)
Policjanci badający sprawę długo zastanawiali się, komu przypisać zbrodnię.- nieco razace powtórzenie.

W tym miejscu przestałem zwracać uwagę na formę, a zacząłem zwyczajnie czytać, bo historia zaczęła mnie wciągać. Całkiem sympatyczne opowiadanie i gdybyś popracował więcej nad formą, to byłoby może nawet bardziej niż dobre. Niestety, nie włożono w tekst dostatecznej pracy, co widać też w ostatnim zdaniu opowiadania:

Nawet za cenę stania się potworem - dodał, po czym wybiegł z domu.

Pozdrawiam i na przyszłość staranniej pracuj nad tekstem.

Przeczytalem tekst dwa razy i myślę, że gdyby nie masa błedów, to można by potraktować to jako jakiś wzniosły poetycki przekaz. Niestety wytknięta już  masa błedów lokuje dzieło w obszarze zajmowanym przez muł i wodorosty.

Cieszy mnie, że tekst przypadł Wam do gustu. Dziekuję za opinie i oceny.
(W całkiem bliskich planach mam "relację" z wyprawy do dziwnej gwiazdy i jeszcze dziwniejszego jej otoczenia.)

Dobry, solidnie zrobiony tekst. Podobał mi się.

Tekst sympatyczny, tylko na mój gust zbyt mało w nim fantastyki. Jedynie tajemniczy e-mail. Cała reszta to sprawy typowe dla maniaków totalizatora (miałem okazje poznac podobnego typa, ale na szczescie żyje jeszcze i cały czas gra ;) ).

Ogolnie styl całkiem dobryy, chociaż wyłowiłem kilka błędów, które pewnie zdążysz jeszcze poprawić:

- Rezultaty dalekie okazały się od oczekiwań. - szyk nie taki jak trzeba;
- znaleźć się miejsce na życie towarzyskie, na kupli - literówka w ostatnim słowie;
- uciekła spod ołtarza - raczej sprzed
- Teraz poczuł, że w to wszystko, w co pokładał nadzieję - nie wiem czy mam rację, ale nadzieję pokłada się w czymś lub w kimś;
- listy, jakie otworzył nie miały sensu, - jak, co dzień okazały się - tu wyraźne kłopoty z interpunkcją;
- Przed klatką schodową zawrócił nie wiadomo, czemu. - tu przecinek nie tam, gdzie trzeba.

To tyle ile przydybałem, co nie oznacza, że lista błędów jest zamknięta ;)
Generalnie nieźle, ale zbyt mało fantastycznie.
Pozdr

No popatrzcie państwo, to dlatego rano taki zmęczony i sponiewierany wstawałem, gdy na zamku w Rynie przyszło mi spędzić kilka nocy ;)
Świetny tekst, dobrze zrealizowany.

Rzeczywiście końcówka mogłaby być troszkę inaczej skonstruowana, ale w sumie tekst nie jest az tak tragiczny, jak sugerują niektóre komentarze, a juz w żadnym wypadku nie przypomina solucji gry ;) Czuję, że chciałeś to pompatyczne wprowadzenie, zapowiadajece fajerwerki jak na koncercie Jarre'a zakonczyć banalnym zdarzeniem losowym, jednak "pierdolniecie" nie pasuje.


Dziekuję za tak miłe słowa :)
Fakt, że pisane przez faceta i chyba rzeczywiście bez myślenia w trakcie o tym, że panie chciałyby/moglyby to przeczytać... To bardzo cenne spostrzeżenie, które zmusi mnie do przemyśleń przy realizacji kolejnych pomysłów.

W związku z tym, że jest to początek większej całości, którą zaczynam pisać, autor prosi czytelników o wskazanie błędów.
Ty gwidonie2 zaczynasz pisać, a autor prosi o wskazanie błędów... Jakies rozdwojenie jaźni?

A poza tym i kilkoma drobiazgami zapowiada sie dobrze :)

Moim zdaniem potrzebne (autorom szczególnie, ale i innym piszącym) są zarówno komentarze (mniej lub bardziej) dogłębnie analizujące kwestie czysto językowe jak i opinie bardzo ogólne.

Zabierając sie za jakiś tekst, zaczynam od sprawdzenia już dodanych komentarzy, gdyż kilka nicków, jak mi się  wydaje, potrafi bardzo miarodajnie ocenić tekst (czesto bez rozpisywania sie o kazdym przecinku). Widząc zatem opinie typu: "podobało się mi", jestem zachęcony.

Osobiscie staram się powstrzymywać od komentarzy wówczas, gdy tekstu nie przeczytałem w całości, a zasada związana z wytykaniem błedów jest chyba oczywista: im błędow wiecej tym mniej szczegółowe stają się wskazówki w komentarzu. 

Powiem tak, starałem się wyłączyc racjonalne myślenie i wrócic do czasów, gdy bezkrytycznie czytałem opowiastki Howarda... Generalnie szukałem tylko rozrywki i wydaje mi sie, ze ja znalazlem, a na dodatek w porownaniu z poprzednią ekranizacją aktor odtwarzający Conana zdecydowanie bardziej odpowiadał moim pacholęcym jego wyobrażeniom.

W sumie, z perspektywy czasu, zdecydowanie tak.  Ale nie polecam filmu w wersji 3D 

Dwa pierwsze bardzo dobre. Klimatyczne. Straszne. Podobają mi się.
Ostatnia częsć wyraźnie słabsza... Albo może ja nie rozumiem, co chciałaś przekazać... 

Całkiem fajne, chociaż samo wprowadzenie troszkę za długie. Zbyt wiele opisów, które niezbyt potrzebne są całości w takim akurat ujęciu. Jednak pomysł podoba mi się (zresztą sam kiedyś zamiesciłem tu short podobnej konstrukcji) i ukazanie świata dziecięcej wyobraźni jest zawsze pouczajace dla tych, którym ten element już dawno został zjedzony przez TV ;)
Pozdrawiam

Czy w opowiadaniu są wątki autobiograficzne? ;)
A tak poważnie - fabuła prosta jak w baśniach Andersena, język pełen wulgaryzmów. Dobrze, że nie skończyło się happy endem, bo byłby dodatkowy powód do narzekań ;)
Ale jednak, mimo powyższych uwag, podobało mi się.

Pierscień Arabelli... Zresztą tolkienowski Pierscień Władzy też. Szkoda tylko, że uzależnia ;) 

Całkiem fajny tekst; uwielbiam hard S-F, a takich tekstów (a na dodatek w miarę przyzwoitych) jest tu jak na lekarstwo. Mnie akurat, w przeciwieństwie do Fasoletti, zabrakło "bełkotu", choćby wyjaśnienia zasady działania (napędu) owych NCore, co w moich oczach  by nadało wiarygodności.
Inną sprawą jest troszkę przypadkowo chyba dobrany tytuł. Jest co prawda w tekście wzmianka o czarnych dziurach i otaczajacych je obszarach ergosfer, skrytych za horyzontami zdarzeń, jednak to tylko malutkie dygresje.

Dosyć infantylny ten tekst. I jak na tak krótką formę, zanotowałem zadziwiająco wiele błędów...

Dziekuję 6Orson6 za wnikliwą ocenę. Cieszy mnie, że tekst wywolał niedosyt :)
Postarm się krótko skomentować niektóre kwestie.
Z posągowej postaci już się tłumaczyłem - ogonek był się podwinął ;)

drygać
, to wg. Sł. j. pol. potoczne określenie podskakiwania.

delikates to wielokrotnie słyszane przeze mnie (nie wnikałem, czy poprawne językowo) w ustach młodzieży określenie pewnych osób (np. takich o wyższym poziomie kultury i higieny ;) ).

Pozdrawiam

Teraz, po zmianach, można przeczytać bez bólu głowy i oczopląsów ;)
Niestety, literówki, interpunkcja i trochę powtórzeń, rzucają się w oczy. Poza tym jest kilka fragmentow, które można bez uszczerbu dla tekstu i fabuły wyciąć.
Pomysł świetny na początku i dobrze poprowadzony, przeszedł w wymuszony dowcip i dłużyzny w części środkowej, a zostal moim zdaniem spaprany bardzo banalnym finałem.

Nie dam rady przejść przez taki 'klocek' tekstowy. Jeśli to celowy zamirar, to raczej niewielu przebrnie przez tę zbitkę zdań...
Masz jeszcze czas, by wyedytować tekst, podzielic na paragrafy, wyodrebnic dialogi.

Pozdrawiam

Dziekuję, za pochwały :)

Ubolewam nad tym posa(ą)giem, a już nie mam mozliwości edycji... Liczę jednak, że czytający tekst domyślą się.
Net jest tu synonimem Internetu, czyli nazwą własną, zaś "virtualnych" - well, uznałem (byc może błędnie) , że taka piosownia, nie zmieniając brzmienia, bedzie bardziej pasowała wizualnie :D 
Pozdrawiam

Rymowany short... Czy to jakas nowa forma wypowiedzi litereackiej?
Bo ani rymów tu za wiele, a te co są to z lekka naciągane. Rytm też szwankuje na poczatku w tym utworze, bo liczba  zgłosek w pierwszych wersach różna bywa.
Osobiście postawiłbym albo na prozę, albo na poezję i w tym drugim przypadku wybrać jakiś formalny rodzaj stroficzny: ot choćby stychiczny, ktory nadaje sie do takich celów :)
Pozdr

Pluton przestał istnieć o poranku.
Czytałem wyjasnienie Autora powyżej - podzielę sie jednak swoją interpretacją. Pomyślałem bowiem czytajac o bombie atomowej... ;)

Bardzo dobry tekst! Fajna konstrukcja, forma i wciągająca treść.
Delikatnie skonsternował mnie bełkot dra Króla (astronom) albo fraza dra Pakuły o "chodzeniu przez sen". Normalnie takie zdania w opowiadaniu by spowodowały wewnętrzny (i może uzewnętrzniony w komentarzu) protest, ale w takiej formie, jaką przyjał Autor, są usprawiedliwione. Co więcej, umacniają w moich oczach tekst i nadają mu znamion realizmu.
Ostatnie zdanie odjechane ;)
Dodatkowy plus ode mnie za Warmię i Mazury - jestem z Iławy i mieszkam w Olsztynie ;)
Pozdr

Na stronie są poradniki zwiazane z techniką pisania. Poszukaj, poczytaj. Dobrze przemyśl ewentualne pomysły na nowe teksty, porób notatki. Jak sugeruje AdamKB, pośpiech to zły doradca. Pomysł musi odleżeć swoje w postaci notatek, szkiców, a później sam tekst też powinien chwilkę dojrzewać...
Pozdr

Całkiem sympatyczna zajawka. Co prawda szyk niektórych zdań nadaje według mnie pewnej sztuczności, ale może nie bedzie aż tak wyeksponowany w ramach większej objętości.
Znalazłem mały zgrzycik, który troszkę mnie zadziwił:
odciął szyję od tułowia
Poza tym nieźle. Pozdrawiam

Jak zauważył gwahir, zgrabne zdania, gładko się opowiadanie owo czyta.
I w zasadzie tylko tyle, a w najlepszym razie bardzo niewiele ponad to.

Niezły odlot... Niestety, wymiękłem w okolicach połowy. ;)
Pozdr.

A dlaczego postąpiła przeciwko Asimovowi? Wszak on tylko przedstawił 4 prawa robotyki, zreszta na dzień dzisiejszy niezbyt poważane [wyjatkiem są miłosnicy s-f ;) ]. Prawa Asimova bowiem mogą odnosić się tylko do robotów o niezwykle niskiej autonomiczności, co leży w sprzeczności do treści opowiadania. Wolałbym, by bardziej odnosić się w swych wizjach przyszłosci do obecnego stanu wiedzy i poglądów, a nie do tych sprzed pół wieku. Dlatego wg. mnie lepiej odwołać sie do praw robotyki zaproponowanych przez Eliezera Yudkowskiego.

A poza tym tekst fajny :)) Pozdrawiam.

Jak dla mnie, to tylko zabawa ładne w ułożenie odpowiedniej ilosci słówek z wykorzystaniem nazw kart tarota i nic więcej... Osobiście wolę okreslenie "Giermek" od "Pazia" i tak jak już wspomniał 6Orson6, tarota podczas wróżenia nie rozdaje się tylko układa, bądź rozkłada. Rozdaje się karty do pokera albo bridge'a ;) Pozdrawiam

Dziekuję za komentarze! Zarzuty burnett & cooper w znacznej cześci słuszne :)
Wrzuciłem tekst i wyjechałem z Rodziną na wakacje. Liczyłem na troszkę wiecej uwag, nad którymi mógłbym sie pochylić po powrocie. Tym czasem płynie ze stanu dyskusji nad tym tekstem morał: trzeba zamieszczać teksty krótsze... Pozdrawiam.

Bardzo dobry styl, a i technika bez zarzutu. Biję przed tymi aspektami opowiadania czołem!
Niestety, treść nie trafiła do mnie, jednak generalnie nie gustuję w takich klimatach...

Zamysł fajny, tekst (w sensie technicznym) w zasadzie też, chociaż są zdania niezbyt 'fortunne'. Do wyliczaniki Erreth dodałbym: 
W zapadłej nagle w zaułku ciszy
Co do treści - zmusza ona do zastanowienia i zadania sobie pytania czy po 'atakach' medialnych, paradach i innych takich nie przyjdzie czas na różowiutkie bojóweczki "uświadamiające" heterozaury siłą przy pomocy torebusi? ;)

Całkiem zgrabnie skonstruowany short. Fajna puenta, która zapewne była bodźcem do napisania tekstu. Jedno mi nie pasuje - Brygida, stara panna i dewotka została pochowana w spodniach?

Nowa Fantastyka