Profil użytkownika


komentarze: 356, w dziale opowiadań: 180, opowiadania: 101

Ostatnie sto komentarzy

W ten sposób jurorka Yantri zaznaczyła, ze przeczytała regulamin ;-)

z którego dowiedziała się, że jest jurorką ;-)

 

To, oczywiście, żart. Chyba. ;)

Gratuluję wszystkim, którym jeszcze nie gratulowałam. :)

Dogsdumpling: przez Ciebie cieszę się, że nie miałam szczęśliwego dzieciństwa. Ciekawe spojrzenie z innej perspektywy na problem zrzucania wszystkiego na traumy wieku wczesnego.

 

A książkę dodaję do listy zakupów.

Gratulacje dla wszystkich :D

 

Wilku zimowy, można rzec “no, nareszcie!”

Przeczytałam. devil

Spodobało się.

 

To teraz trochę więcej, ale bez spoilerów (mam nadzieję…).

Najpierw mnie trochę nie tyle zniechęciło, co zmusiło do zastanowienia, czy to moja bajka. A wszystko przez horrorowaty rozdział pierwszy. Dlaczego kontynuowałam? Bo mimo że nie lubię zbytnio horroru czy grozy, Tobie udało się utrzymać moją ciekawość, tak zakręcić sprawy psychologicznie, że w końcu nie wiedziałam, co jest prawdą. A chciałam się dowiedzieć.

Potem poszło już z górki. Przemieszałeś elementy straszne, absurdalne, psychologiczne i słowiańskie mistrzowsko. Nie nudziłam się, nie miałam już wahań, czy chcę to dalej czytać. Najbardziej zachwycały mnie właśnie opary absurdu, niby nierealne, ale wplecione w rzeczywistość książki tak, że nie dało się im odmówić racji bytu. A, i jeszcze jedna ważna uwaga: nie oszczędzasz bohaterów, a to wyróżnia się w zalewie słodkich opowiastek, gdzie wiemy, że wszystko będzie dobrze.

No i ten humor… laughdevilcheeky

 

Szczerze polecam każdemu, a Tobie, El Lobo, dziękuję za podzielenie się historią Sławomira.

 

PS Czy będzie ciąg dalszy? Nawet taki oddalony w czasie? Przywiązałam się do bohaterów…

Też bym chciała, ale jakiekolwiek deklaracje mogę zacząć składać po poznaniu czasu i miejsca.

U mnie dwa regały i trochę folderów. Teraz wpisuję chciane książki na listę, którą podsuwam znajomym i rodzinie. Jak mi ktoś sprezentuje to poczucie winy będzie mniejsze. devil

 

Dopisałam Cię, belhaj. :)

Dzięki za przypomnienie, wrzuciłam na czytnik jadąc na wakacje. Na wakacjach, jak to na wakacjach, czasu nie miałam, a po powrocie wzięłam się za regał wstydu w papierze.

Już się poprawiam. devil

Ananke, nie ma za co. Powieści Chambers i Leckie mnie urzekły, także powiewem świeżości. To są serie, z czego Chambers bardzo luźno powiązane, o ile w ogóle. Ona opowiada o wielu mieszkańcach tej samej części kosmosu i tyle. Pierwsza książka jest o tym statku z wielorasową załogą, druga o AI, trzecia o różnych osobach i wpływie pewnego wydarzenia na nie, czwartą mam zamiar przeczytać niedługo. Ale najpierw chcę powtórzyć pierwsze trzy. I nie, nie powiem Ci, jakie rasy, łatwo to znaleźć, ale najlepiej przeczytać. Dużą zaletą jest ukazanie społecznych relacji danej rasy, tego, jak fizjologia wpływa na ukształtowanie społeczeństwa i jednostki. Już za dużo zdradziłam. devil

U Leckie perspektywa jest inna, łącznie z językiem, bo na przykład AI nie zawsze rozróżnia mężczyzn od kobiet. Nie wiem, jak to wyszło w przekładzie, anglojęzyczne pozycje czytam w oryginale.

 

Dzieci czasu

Hm, skoro jest perspektywa obcych, a mówisz, że Ciebie znudziła, to tak się zastanawiam, czy nie przeczytać też po to, aby widzieć, jak pisać, żeby nie znudzić. :D

Może tylko mnie znudziło, no bo ileż można czytać o ewolucji danej rasy? Ciekawe były natomiast wszystkie fragmenty o myśleniu, porozumiewaniu, strukturze społecznej itp.

 

Oko kota

Muszę koniecznie przeczytać, po samym opisie od Ciebie już mi się spodobało. :)

Mam bzika na punkcie twórczości Zelazny’ego, zaczęłam czytanie fantastyki od niego, więc mogę być mało obiektywna, ale warto. Choćby dlatego, że inne. wink

 

Yantri, dziękuję za wszystkie pozycje, nie znałam żadnej i na pewno się za nie zabiorę, obym tylko znalazła. :)

Znajdziesz. Trzy pierwsze są względnie nowe, a Zelazny to Zelazny, w bibliotece może nawet będzie.

Baw się dobrze! laugh

Być może pasowałaby Ci “Daleka droga do małej, gniewnej planety” Becky Chambers. Ludzie, niestety, są, ale jest też wielu nie-ludzi i właściwie książka opiera się częściowo na dynamice kontaktu między rasami i specyfice tych ras.

Może “Zabójcza sprawiedliwość” Ann Leckie napisana z perspektywy AI, która była statkiem z rozszerzeniami w postaci zombie?

 

Trudno pozbyć się ludzi… Pierwsze, co mi przyszło na myśl, to wspomniane już “W dół, do ziemi”.

 

A, może jeszcze “Dzieci czasu” Tchaikovsky’ego, tam jest cała rasa, która wyewoluowała bodajże z pająków. I spora część książki jest pisana z perspektywy jej członków. Niestety, znudziła mnie, ale może dla Ciebie okaże się ciekawa. Bo mnie znudziły właśnie te fragmenty z punktu widzenia Obcych.

 

No i “Oko kota” Zelaznego, częściowo pisane z perspektywy Obcego, częściowo tropiciela z plemienia Navajo. Ta pozycja jest inna, czasem trudna, czerpie z mitów Indian.

Dziękuję, Tarnino :)

Wilku, czasem można chcieć usystematyzować dane i na przykład mieć wszystkie maile w wiadomościach prywatnych, stąd dopytywanie. winkdevil

Mojego maila masz, a ja się cieszę, że opko się dostało. devil

Gratulacje dla wszystkich :) I wyrazy podziwu dla Jury.

 

PS Czy ścieżka B też ma wysyłać maile w wiadomości prywatnej?

@Ceterari, no problemo, się poczeka. A może w czasie czekania się przeczyta tom pierwszy. Jestem szczęśliwą posiadaczką regału wstydu, takiego ikeowskiego billy’ego, oraz folderu wstydu, po części przez to, że kupuję serie po kawałku, zanim się całe wydadzą.

Raczej dobrze by było, gdyby mi się udało przeczytać pierwszy tom, zanim ukaże się trzeci… winkdevil

 

A można podpytać, jaka to inna rozgrzebana książka?

Gratki, Cet!

Trochę wcześnie na takie pytanie, ale czy część druga się już pisze? I ile tomów zaplanowałaś? E-booka mam, czeka na swoją kolej, ale ja lubię czytać całość, jeśli jakaś pozycja ma kilka tomów. Zdobywam po kolei, czytam na raz. devil

Bemik, nie ma za co. Takie myśli własne. :)

Znalazłam tylko na legimi, a nie wiem jak toto działa. Nie lubię instalować apek, chcę mieć plik. :) Da się go gdzieś zdobyć? Ja wiem, mało elastyczna jestem. ;)

Gratulacje! Temat w jakiś taki niewygodny sposób mi bliski… i tym bardziej pozycja wzbudza ciekawość. laugh

Napisałaś, że powieść wkrótce się ukaże. Proszę, daj znać, gdy już można będzie kupować.

To jestem w doborowym towarzystwie :) Dziękuję, kam. :D

A u mnie taki drobiazg, ale cieszy (choć nie fantastyka): wyróżnienie w Krajobrazach Słowa. :)

Ma być z tego antologia.

U mnie słabiutko, tak jakoś bez większej weny, za to ze sporymi problemami z koncentracją. Rezultaty?

 

Napisałam jedno(!) opowiadanie zawierające 1024 słowa do “Interwencji informatyka”.

Wydane zostały dodatkowo trzy, ale napisane wcześniej.

 

Naprawdę mam nadzieję, że 2022 będzie lepszy. :)

Gratulacje dla wszystkich :)

Been here. devil

 

A że wycofałaś się z konkursu, to dodam kilka słów na temat dziełka.

Podoba mi się. Jest nietypowe, angażuje zmysły i wywołuje jakieś takie wewnętrzne ciepełko. Chętnie przeczytałabym całe opowiadanie. Sam ten fragment prezentuje się wspaniale jako początek czegoś pięknego. Proszę, rozwiń go.

 

Moja ulubiona literka to “K – ciemnobrązowe i trochę chropowate”, czyli takie jak kora drzew. I nagle czuję też zapach sosny.

Dzień dobry, Corneliusie.

Dziękuję, dziękuję. Mmmm, z cukrem i śmietanką to dokładnie tak, jak lubię.

 

Najlepszego! :)

Corneliusie,

 

Co do przekupstwa… hejże, a emotikonki się pominęło? Przecież to żart był! Nieprzekupna jestem*.

Proszę, proszę, nie psuj sobie smaku kawy przez moje żarciki.

 

Aż mnie dreszcze przeszły po przeczytaniu tego, co napisałeś o Piątej. Dziękuję. smiley W związku z tym, że konkurs nadal trwa, nie zdradzę jeszcze dlaczego właśnie ta symfonia, bo chcę interpretacji bez moich podpowiedzi. A jak już zdradzę (jeśli uczestnicy będą chcieli), to i tak spodziewam się, że niektórzy uznają wyjaśnienie za trywialne. Choćby dlatego, że nie potrafię opisać tego, co czuję.

Tym wspanialej jest czytać opowiadania w konkursie synestezyjnym, w których jednak udaje się autorom i autorkom tego dokonać. laugh

 

*przyjmuję metale szlachetne, klucze prywatne, przedmioty wartościowe i inne nierejestrowane dobra; proszę zostawiać w krzakach pod trzecim drzewem na wschód od zegara słonecznego w parku śledzia, koniecznie z biletem od kogo to.

Corneliusie,

 

co prawda w zasadach jest wspomniane, że jury może komentować po przyjacielsku, ale… wybrałam powstrzymanie się od tegoż. Być może po zakończeniu konkursu pojawi się kilka zdań ode mnie pod wybranymi opowiadaniami, ale na razie ograniczam się do “Been here. devil”.

 

Tak szybko wpadłaś i wypadłaś, że nie zauważyłem. A szkoda, bo piłem akurat kawę, zaprosiłbym Cię. 

Łikendowego próżnowania i serdeczności.

O, kawa, kawusia… [jaka sympatyczna próba przekupstwa winkangel]

Dziękuję. Pewnie była smaczna. Wyobraźmy sobie, że skorzystałam z zaproszenia i piliśmy kawę przy dźwiękach Piątej Beethovena. smiley

 

Wzajemnie leniwego weekendu!

Nie ma za co :)

Postawiłam się na Twoim miejscu jako autorka i aż mi się głupio zrobiło, że przeoczyliśmy coś tak oczywistego.

Poprawiaj to, co chcesz poprawić. :-)

Gratulacje, Ceterari i El Lobo! :)

 

Dokładnie taki powód – akurat piąta budzi we mnie bardzo specyficzne odczucia i wyobrażenia. Nie mogę Wam napisać, jakie, bo mogłabym za dużo zasugerować, ale na pewno angażujące więcej niż jeden zmysł. Do tej pory potrafię zamknąć oczy i wrócić do tych właśnie wyobrażeń. Pomogły mi bardzo akurat w tamtym momencie życia, stąd sentyment. I ciekawość, czy komukolwiek przyszłoby coś podobnego na myśl, czy wywołane emocje i odczucia zmysłów byłyby choć trochę pokrewne. :)

Przeczytałam. Podobało mi się. Miałam trochę niedosytu jak idzie o historię Ro, bo go jakoś tak polubiłam. Świat niepiękny, ale porządnie rozwinięty, czasami też brakowało mi czegoś więcej o nim. Rozumiem, że po prostu nie było już miejsca, by się weń bardziej zagłębić i przy okazji nie przesadzić.

 

Zresztą, w tej książce jest tyle fantastycznych postaci, których przygody można opisać, że ja czekam na ciąg dalszy. Jak nie miałaś go, Tenszo, w planach, to proszę zmień plany. I nawet nie ciągu dalszego sensu stricte bym chciała, ale takich spin-offów o Zodiakach, różnych Zodiakach, szczególnie że na koniec… no na koniec… jak to powiedzieć bez spojlerów… stworzyłaś rozległe pole do działania. devil

Joseheim, ninedin, dziękuję za polecenie Ann Leckie. Skończyłam wczoraj trylogię “Imperial Radch” i jestem pod wrażeniem. Wspaniale się to czytało, a pomysł na perspektywę narracyjną wręcz wymiata. W tych książkach poruszonych jest tyle spraw, zagadnień, problemów, niektóre niejako “przy okazji”, że wciąż o nich myślę. Nie zdarza mi się to często, zwykle kończę lekturę z wrażeniem “podobało się/nie podobało się” i tyle. Trylogia Ann Leckie należy do tych pozycji, po których potrzebuję chwili refleksji.

Jak już trochę czasu minie, to zamierzam przeczytać inne powieści tej autorki. :)

Nowa Fantastyka