- Hydepark: "Bies kwantowy", czyli kam w Nowej Fantastyce 1/24

Hydepark:

czasopisma

"Bies kwantowy", czyli kam w Nowej Fantastyce 1/24

Czołem, koledzy! Przybywam, by was postraszyć zza grobu.

 

W styczniowej Nowej Fantastyce pojawiam się z opowiadaniem “Bies kwantowy” ze znanego już niektórym portalowiczom świata Welesówny. Tym razem szefuje nam Witek, olsztyński Constantine, który wpada na dawno zmarłego kumpla ze studiów. Poza tym, że kumpel wygląda na żywego, a jego śmierci nikt poza Witkiem nie pamięta.

 

Tak, wjechałam w tematykę nieśmiertelności kwantowej demonami słowiańskimi i niczego nie żałuję.

 

Ślicznie dziękuję gravel, Arnubisowi, BarbarianowiCataphractowi, Shanti i wilkowi zimowemu za betę Biesa. Wy już najlepiej wiecie, jak bardzo was potrzebowałam <3

 

***

 

 

Jeśli polubicie Witka, to w styczniu pojawi się kolejne opowiadanie z tego świata w antologii charytatywnej SQN dla WOŚP-u, a już za parę miesięcy Welesówna (książka) WYCHODZI W SQN! Wielu starszych stażem portalowiczów ją pewnie kojarzy, bo właśnie tutaj wrzucałam moje pierwsze opowiadania z tego świata, a na waszych komentarzach uczyłam się pisać. Bardzo się cieszę, że już niedługo będziecie mogli sami ocenić efekty tej nauki.

 

Na razie chciałabym wam serdecznie podziękować za to, że jesteście częścią tej przygody :)

Komentarze

obserwuj

Welesówna znana i lubiana;)

Gratulacje kam_mod!

Lożanka bezprenumeratowa

To się okaże, na razie jest tylko wytorturowana poprawnością językową, co wyszło jej wyłącznie na zdrowie :D

 

Dziękuję :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

No, ale już Welesówna u nas była! Pamiętam.

Lożanka bezprenumeratowa

Ojej, cieszę się, że ją pamiętasz heart

www.facebook.com/mika.modrzynska

Graty! Bies to była przyjemna lektura, akurat na zimowy wieczór <3

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Będzie czytane.

Kiedy autograf?

Dziękuję, grav <3

 

Żongler – ja wam nie ufam, już pewnie trzymacie w lodówce nowy szczep covida na mój przyjazd :x

www.facebook.com/mika.modrzynska

Brawa! yes

Pecunia non olet

Będzie czytane!

facebook.com/tadzisiejszamlodziez

bruce, dziękuję!

 

Greasy, smacznego heart

www.facebook.com/mika.modrzynska

KLAP KLASK KLAP KLASK

 

Gratki :3

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Swoje ogólne wrażenia zawarłem w wiadomym, innym miejscu.

Podkreślę tylko, że mi się podobało, a zakończenie pozytywnie mnie zaskoczyło.

Dobra robota!

 

Ale...

(zawsze muszę mieć jakieś ale, nie ;P ?)

Trochę mnie raziły pewne sformułowania.

I tak:

 

1. Szczotka od sedesu przebijająca czaszkę. Przypuszczam, że wątpię. Za słaby materiał, chyba że tytanowa. Kości czaszki to jedne z najmocniejszych w ludzkim kośccu (chronią przecież nasz najcenniejszy skarb, czyli mózg – Wiktor pewnie mogłaby godzinami o tym opowiadać). Autorko, miałaś pewnie ma myśli, że szczotka weszła w oczodół i przebiła mózg. To nie jest jednak równoznaczne z przebiciem czaszki (jakaś włócznia pewnie dałaby radę, ale nie szczotka).

 

  1. Wczorajsze spodnie. Czym się różnią od dzisiejszych? Albo środowych? skrót myślowy, ale pewnie chodziło o spodnie noszone i zdjęte wczoraj, które obecnie są spodniami dzisiejszymi.
  1. Odpięty rozporek. Rozporki, z uwagi na ich newralgiczną funkcję, montuje się do odzieży bardzo silnie. I odpiąć ich raczej się nie da, ewentualnie rozpiąć.
  1. Mosiężne drzwi. Ciężkie jak do Kaplicy Gnieźnieńskiej, bo tamte też w całości z metalu? Domyślam się, o co Ci Autorko chodziło, ale to jednak nieuprawniony skrót myślowy.
  1. I na koniec wyrażenie, którego nie lubię bardzo. “Wracam na mieszkanie”. Znaczy na co, na strop owego? Namiot mam rozbity na dachu czy u sąsiada mieszkającego powyżej? Brzydkie nad wyraz niepoprawne wyrażenie potoczne.  

 

Wiem, czepiam się.

Ale już tak mam.

Przepraszam!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Barbi, raz jeszcze dziękuję <3

 

 

Staruszku, ani mi się waż przepraszać! Bardzo słusznie, że się czepiasz i to tak ładnie z sensem. Jak zwykle za błędy mi strasznie głupio i mogę tylko obiecać, że przy wrzucaniu Biesa na portal wszystko będzie już poprawione.

 

Ale jeszcze dopytam, czy wczorajsze spodnie to nie jest powszechny wszędzie kolokwializm na nieświeże ubrania? Kolokwializmy dopuszczam w pierwszoosobówkach, bo lubię trochę życia w literkach.

 

Bardzo ci dziękuję za recenzję w wątku i nazwanie Biesa tekstem bardzo dobrym! Nawet nie wiesz, jak mi miło heart

www.facebook.com/mika.modrzynska

@Kam

 

A mnie jeszcze milej, że nie wzięłaś sobie mojego czepialstwa do serca :).

I dla sprecyzowania – czepiam się tego, co mnie się wydaje nieprawidłowe.

Toteż wszystkie te “wczorajsze spodnie” czy “na mieszkanie” są być może często używane współcześnie. Tego nie wiem, ale mnie kłują.

Tak jak już nagminne używanie słowa “problematyczny” w sensie “sprawiający problemy”, co razi już chyba tylko Starucha.

 

i podkreślę – tekst mi się bardzo podobał (nawet biorąc poprawkę na to, że mam już po dziurki w nosie słowiańszczyzny i japońszczyzny). I podobało mi się, jak z tekstu  w sumie rozrywkowego na końcu udało Ci się zrobić tekst z przesłaniem, z przestrogą.

Bardzo fajnie!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Jakże bym śmiała narzekać na tak sensowne uwagi, no weź :D

 

Dopytywałam o te wczorajsze spodnie, bo zdarzało mi się już wcześniej używać fraz, które uważałam za normalne, po czym odkrywałam, że nikt poza mną ich nie zna i tak się zastanawiałam, czy nie odstawiłam podobnego cyrku ze spodniami.

I rzeczywiście, problematyczny przesiąkło już chyba do języka tak raczej porządnie.

 

To ja jeszcze raz podziękuję za miłe słowa, szalenie się cieszę <3

www.facebook.com/mika.modrzynska

Kam, cieszę się i gratuluję. :)

Dziękuję, misiu heart

www.facebook.com/mika.modrzynska

Ale super, kam. :) Gratulacje!

Dziękuję ślicznie, yantri heart

www.facebook.com/mika.modrzynska

Nowa Fantastyka