- Opowiadanie: BettB - Pierwszy stopień do nieba

Pierwszy stopień do nieba

Opowiadanie uczestniczy w konkursie „Na krawędzi pojmowania” projektu Zapomniane Sny: https://www.zapomnianesny.pl

 

Jeśli podoba Ci się ta inicjatywa, rozważ darowiznę na stowarzyszenie Mudita: https://stowarzyszeniemudita.pl, które pomaga rodzinom osób z niepełnosprawnościami.

 

Ponieważ lubię bawić się formą, opowiadanie jest napisane w formie konwersacji :)

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Oceny

Pierwszy stopień do nieba

23.04.2025

Ja

Jak się czujesz, mamo?

Wiesz, dziś w trakcie wykopalisk dotarliśmy do metalowych wrót. Nie możemy ich otworzyć, a cała komnata jest wykonana z materiału, który blokuje skany. To znalezisko na skalę światową!

Mama

Dobrze, słoneczko. Dziś lepiej.

Niesamowite! Jestem z ciebie bardzo dumna! Moja córeczka archeolożka :)

Ja

Uuu, odważnie z tym feminatywem! :D

Mama

Moja córcia jest taka odważna, że bada tajemnicze wrota, to i ja będę :) Idę spać, kochanie. Jutro kolejna dawka.

 

01.05.2025

Mama

O twoim znalezisku wszędzie trąbią, nawet tutaj u mnie! Chwalę się wszystkim, jaką mam zdolną córcię!

Ja

Się narobiło… Zamiast grillować, musimy pilnować wykopalisk, bo już zjechali się przeciwnicy otworzenia wrót i protestują. A ciebie też nie ma… Okropna majówka.

A… Jak tam zdrowie?

Mama

Jest dobrze, ale tęsknię za tobą.

Ja

Ja za tobą też, mama.

Mama

A wrota otworzysz. Bo jak nie ty to kto?

Ja

Jedni protestują przed otwarciem wrót, a inni krzyczą, żeby ich przepuścić, bo znają ,,zaklęcie”, które je otworzy. Dziwnym trafem przy jednym z nich znaleziono grzyby halucynogenne. Nie twierdzę, że to dobry sposób, ale czasem przychodzą po nich ciekawe pomysły…

Mama

Ani mi się waż!

Ja

Żartuję przecież, mamuś :)

Mama

Wiem <3 

 

05.05.2025

Ja

Cześć mama, jak się czujesz?

Wyobraź sobie, że zbadano materiał, z którego zrobione są wrota. Nie wiem, czy potrafię w to uwierzyć, ale to meteoryt. Meteoryt! Jak? Wrota zbudowane z meteorytu tysiąc lat przed naszą erą? Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć…

Mama

Cześć córcia, a słabo dziś, niestety nie mogę przyjąć kolejnej dawki, bo wyniki złe… Ale to nic.

Udało się w końcu otworzyć?

Ja

Nie… Nic nie działa, a nie możemy ich zniszczyć. Pracujemy nad tym. Dziwne to wszystko, protesty się nasilają, a ja też zaczynam myśleć, że to jakaś puszka Pandory i powinniśmy to zostawić w spokoju.

 

07.05.2025

Ja

Cześć mamo, jak się czujesz? Wszystko w porządku?

Ja

Mamo?

Ja

Cześć. Wiesz, co z mamą? Nie odpisuje mi i nie odbiera…

Tata

Jadę do szpitala, jak się dowiem, to dam znać.

Mama

Przepraszam córcia, nie mogłam odpisać.

Córcia, czasem najpierw znajduje się klucz, a dopiero później drzwi. Może poszukaj klucza bez zamka?

Ja

Uff, martwiłam się… Dobrze, że jesteś.

 

09.05.2025

Ja

Mamo, jesteś genialna! Dysk z Fajstos rzeczywiście jest kluczem! Znaki na wrotach zgadzają się ze znakami na dysku! Dopiero badamy, jak miałoby to działać, ale jesteśmy na skraju odkrycia stulecia! Dzięki tobie, mamo :)

Mama

Wspaniale!

 

10.05.2025

Ja

Otworzyliśmy wrota dzięki dyskowi. I… Nic. W środku nic nie ma. Nie wolno mi tam jeszcze wejść, najpierw badamy skład powietrza, potencjalne skażenie mikrobiologiczne i takie tam… Ale w środku naprawdę nic nie ma. Żadnych artefaktów, żadnych kosztowności… Nic. Pusta komnata.

Mama

Nic nigdy nie jest prawdziwie puste :)

Ja

Sugerujesz grzyby halucynogenne? :D

Mama

Masz wystarczająco otwarty umysł, żeby zrozumieć bez nich.

 

11.05.2025

Ja

Cześć, mamo. Jak dzisiaj samopoczucie?

Nie wiem, czy widziałaś w telewizji, ale w naszej tajemniczej komnacie dzieją się dziwne rzeczy. Elektronika szaleje, przyrządy nie działają, skanery, zegarki, nic… Oprócz tego znaleziono ślady DNA, tylko jeszcze nie wiadomo, do kogo lub czego należą.

Naprawdę się boję, że otworzyłam puszkę Pandory… To DNA to może być wszystko, a jeśli to wirus, który zniszczy ludzkość?

Mama

Nie puszkę, a Komnatę. Nie Pandory, a Pauliny. Komnatę Pauliny :)

Ja

Cieszę się, że humor cię nie opuszcza… Bo mnie nie jest do śmiechu. :(

Mama

Nie martw się. Wszystko jest dokładnie tak, jak miało być. Widzisz, córuś, chciałoby się móc obarczyć kogoś winą za wszystko co złe. Ależ to byłoby wygodne, gdybyśmy wiedzieli, czyją winą jest moja choroba, prawda? Starożytni potrzebowali wyjaśnienia, potrzebowali herosów do uwielbienia i antybohaterów do zrzucenia winy. My ich nie potrzebujemy, bo rozumiemy więcej dzięki ciekawości, pracy i wytrwałości osób takich jak ty, Paulinko. Cieszę się, że cię mam.

Ja

Dzięki, mamuś <3

 

13.05.2025

Ja

Cześć, mamo. Jak się czujesz? Widać jakieś efekty leczenia?

U mnie nic… DNA nie pasuje do niczego co znamy. W środku komnaty wariują przyrządy miernicze, nawet nie możemy zbadać promieniowania, bo liczniki wskazują pomiary od wyników na minusie (przecież to nawet nie jest możliwe!) do limitu skali. To wszystko nie ma sensu. Chciałabym odkryć coś pożytecznego. Czasem myślę, że gdybym poszła w innym kierunku, teraz mogłabym zrobić skuteczne lekarstwo na twoją chorobę. A tak? Tylko jakaś głupie wrota, jakaś pusta komnata…

Mama

Córcia, jesteś wszystkim, czego potrzebuję. Kocham cię.

Ja

Ja ciebie też.

 

20.05.2025

Tata

Paulinko, teraz, gdy ucichła sprawa z tą komnatą, musisz wiedzieć, że mama zmarła.

Ja

Ja

Przykro mi, tato.

 

21.05.2025

Ja

Kiedy pogrzeb? Zorganizuję powrót do Polski.

Tata

Przepraszam cię. Mama zmarła szóstego maja, pochowaliśmy ją już. Nie chciała, by jej śmierć przeszkodziła w twoich badaniach. Nie chciała, byś wracała. Mam nadzieję, że zrozumiesz.

Ja

To niemożliwe.

Tata

Przykro mi.

Ja

Pisałam z nią! Podawałeś się za nią? Kazałeś komuś się za nią podać? Co to ma znaczyć?!

Tata

O czym ty mówisz? Odłączyliśmy numer w dzień jej śmierci.

Rozmowa wychodząca: Mama

Nie ma takiego numeru.

Ja

Co to ma znaczyć? Kim jesteś?

Mama

Córciu, tutaj jest dobrze. Nie martw się.

A ty? Ty znalazłaś bramę. Szukaj dalej. Badaj dalej. Koniec drogi to początek innej, a dzięki tobie mogę ci wciąż przypominać, jak bardzo cię kocham i jak bardzo jestem z ciebie dumna.

Proszę, spróbuj pogodzić się z tatą. Nie wiem, jak długo będę mogła pozostać blisko bramy i nie wiem, co się stanie, gdy stamtąd wyjedziesz… Tego ty musisz się dowiedzieć. Ale póki możemy, pozostańmy w kontakcie.

Ja

…jak, mamo?

Mama

To twoje zadanie :) Może wkrótce każdy będzie mógł porozmawiać z bliskimi. Szukaj… Ciekawość to pierwszy stopień.

Ja

…do piekła?

Mama

Piekło jest na ziemi i nie trzeba wiele, by się do niego dostać. Niebo… Wymaga więcej. Wymaga takich ludzi jak ty.

Ja

Nie poddam się, mamo!

 

26.05.2025

Ja

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki, mamuś! <3

Mama

Dziękuję, kochanie!

 

Koniec

Komentarze

Hej ciekawa forma w postaci SMS – ów :). Mimo, że są to wiadomości to sporo dowiadujemy się o bohaterach i tym co dzieje się wokół nich. Ale myślę, że pod koniec dobrze by było przełamać tę formę. Ale opowiadanie bardzo przyjemne :) Pozdrawiam :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Usuń tag śmierć, bo niepotrzebnie spojleruje. Powodzenia w konkursie. :)

BardjaskierKoala75 bardzo dziękuję za komentarze i sugestie! :)

BettB, bardzo dobrze napisane. Czyta się wybornie. Nieczęsto się wzruszam podczas czytania, ale poruszyłaś we mnie strunę, która wybrzmiała bardzo mocno. Dziękuję.

Kilk ode mnie. Pozdrawiam.

Wciągnęło mnie.

Jeśli wybrałaś taką formę, to widziałbym w tekście więcej typowych dla smsowego języka skrótów, emotikonów, czy nawet czegoś, co normalnie moglibyśmy uznać za błędy. Ale z drugiej strony korespondencja odbywa się między dorosłą córką i jej rodzicami, więc może rzeczywiście tych kilka uśmieszków jest wystarczająca.

Pozdrawiam!

Hesket i AP, ogromnie dziękuję!

Mam jedną uwagę, ale za to dużą – forma jest niespecjalnie przystępna. Rozważ użycie pustych wierszy, pogrubień, kursywy. Bo czasem nie wiadomo, kto i kiedy mówi.

 

I z drobnych czepialstw: jeśli otworzyli komorę, to atmosfery oryginalnej już zbadać nie mogli, bo została wymieszana. Jakąś śluzę zastosowali?

No i skąd to DNA? Dysk z Fajstos wskazuje, że komnata pochodzi sprzed mniej więcej 3,5 tysiąca lat. DNA rzadko jest w stanie przetrwać tak długo. Czyli – co znaleźli?

 

Jest spory potencjał, ale wymaga szlifu!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Cześć BettB

 

Ciekawe. Podobało mi się.

Jestem niepełnosprawny...

Staruch, dziękuję za wnikliwe uwagi! :)

dawidiq150, dziękuję!

fajne. jedyne co mnie nie przekonało to reakcja na śmierć mamy.

przykro mi tato, kiedy pogrzeb. 

To nie jest reakcja na śmierć najbliższej osoby. Tak reagują dalecy współpracownicy a nie córka.

Doby tekst, bardzo wciągający w relację córki z matką. Od początku wydawało mi się, że sugerujesz, że zainteresowanie córki zdrowiem matki jest powierzchowne. Gdy okazuje się, że matka zmarła wcześniej, nie jestem zaskoczony. Ale chwilę później już tak. Puenta nie jest może super oryginalna, ale czuję się w pełni usatysfakcjonowany tekstem

Trochę przeszkadzały mi nagłówki. Nie mam pojęcia, co by pomogło? Wyróżnienie ich z tekstu (bold? italic?) Bo pozbyć się ich przecież nie można.

Dla mnie, zasługuje na bibliotekę.

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Fajne, nieźle napisane, ciekawa forma. W zasadzie to moge podpisać się pod opinią Starucha, bo to niby ograny pomysł, a jak widać da się z niego jeszcze coś wycisnąć.

 

Pozdrawiam serdecznie i klikam :)

Q

Known some call is air am

Nova, dziękuję i zgadzam się – ciężko mi było ugryźć reakcję tylko w formie wiadomości, a nie wejścia w myśli bohatera. Kwestia do głębokiego przemyślenia :)

fizyk111, dziękuję! Mogłabym pomyśleć o wpisaniu opowiadania w grafikę chociażby messengerową… Jakoś trzeba to rzeczywiście wyróżnić.

Outta Sewer, dziękuję!

Cześć, BettB!

 

Ciekawy szort. Pod względem fabularnym bardzo mi się spodobał. Twist z mamą naprawdę udany.

 

Nie podeszła mi natomiast forma. Jest dość oryginalna, nie przeczę, ale jednocześnie mało czytelna i ogólnie ciężka w odbiorze. Chociaż myślę, że odrobina edycji (wiesz, odstępy, pogrubienia, etc.) mogłaby tutaj zrobić dużo dobrej roboty.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie!

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

cezary_cezary, dziękuję!

 

EDIT: dzięki Waszym uwagom edytowałam formę – pogrubiłam i oddzieliłam daty i imiona. Mam nadzieję, że tak będzie przystępniej :)

No! Teraz jest o wiele bardziej przejrzyście :) 

Known some call is air am

lepiej, znacznie lepiej.

i widzę, że zmodyfikowałaś reakcję. 

Dzięki Outta SewerNova. Tak, w ten sposób wydawało mi się że nie jest już taka bezduszna bez ingerencji w samą treść.

Ludzie różnie reagują na stratę, więc mnie to akurat nie przeszkadzało. Sam pewnie napisałbym w podobnej sytuacji krótkie "k***a". 

Known some call is air am

Podoba mi się pomysł, nieco mniej forma w jakiej został przekazany, ale rozumiem, że to eksperyment.

Ponieważ lubię bawić się formą, opowiadanie jest napisane w formie konwersacji :)

Czy to na pewno jest konwersacja? Wymiany informacji za pomocą SMS-ów nie nazwałabym konwersacją.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dobre. Pogłębione i o uczuciach. Mocno mnie trafiło, bo właśnie obchodzę czwartą rocznicę odejścia mojej Mamy. I trzecią – Ojca. Ale stamtąd, gdzie są, nie odbierają telefonów, niestety. Albo stety, zależy od interpretacji.

Ale wracając do rzeczy: jest w tym opku wszystko to, co powinno w nim być. I jest na spokojnie, bez zbędnych wygibasów. Proste słowa, proste uczucia, prosty przekaz – dokładnie jak w życiu zwyczajnych ludzi, zderzających się niespodziewanie (zawsze niespodziewanie) z Nieuniknionym. Wymyśliłaś technologiczno-metafizycznego pośrednika do kontaktów z tymi, którzy odeszli. Hmmm…. Co prawda kiedyś taka Komnata nazywała się seansem spirytystycznym i była dostępna w każdym mieście, ale co postęp w nauce, to postęp w nauce. Choć, jak widzę, nauka jest u Ciebie jednak tylko pretekstem, mimo wszystko liczy się to Coś nienazwanego, czyli Wiara. Nadzieja. I Miłość (która z nich jak wiadomo jest najważniejsza). A to sporo w dzisiejszej prozie. I odważnie, w dzisiejszych czasach. Dlatego – za tę odwagę – klikam.

 

Już tylko spokój może nas uratować

Sorry, dla mnie hmmm … niezbyt. No i to nie jest SCIENCE-fiction. Science, póki co, definitywnie odrzuca możliwość rozmowy z zaświatami.

regulatorzy, dziękuję za opinię! Moim zdaniem jak najbardziej, konwersacja słownikowo to wymiana zdań, rozmowa, a w dobie Internetu rozmową również jest wymiana zdań poprzez komunikatory. Swoją drogą to ciekawe zagadnienie lingwistyczne (wychodzi ze mnie lingwistka, tak :D)

Rybak3, zawsze wzrusza mnie, gdy ktoś tak bardzo w punkt rozumie przekaz moich tekstów. Dziękuję Ci za ten komentarz!

SPW, dziękuję za opinię!

BettB, ze mnie, jak do tej pory, nic nie wychodzi, a już na pewno nie lingwistka, więc pozwolę sobie nie zabierać głosu w sprawie. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

devil

Ciekawe. I w formie i w treści. Gdy ojciec napomknął o dacie zgonu, spodziewałem się czegoś spooky, ale poszło w milszym kierunku.

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

yantri, dzień dobry yes

SzyszkowyDziadek, dziękuję!

Ależ byłem zły na bohaterkę, że jej mama ciężko chora i odchodzi, a ta się głupotami zajmuje :<

Opowiadanie emocjami stoi, jest tu ich od groma. Smutne i niosące nadzieję w tym samym czasie. Silnie na mnie podziałała Twoja praca.

Dokładam ostatniego klika do biblioteki, oczywiście. 

AmonRa, ślicznie dziękuję!

Nowa Fantastyka