komentarze: 113, w dziale opowiadań: 105, opowiadania: 39
komentarze: 113, w dziale opowiadań: 105, opowiadania: 39
Hej Finka :) To dla mnie historyczna chwila :P Nareszcie jest klik do biblioteki :D Motywacja wzrosła a mam coś na becie.
Winszuję zwycięzcy :)
Cześć.
Debiuty są zawsze najtrudniejsze, później już jest lepiej (oczywiście jeśli stosujesz się do wskazówek bardziej doświadczonych użytkowników) Więc trzeba pracować nad sobą :) Ooko mi się podobało, zawiódł trochę ninja, spodziewałem się po nim troszkę więcej. Powinien być s nieprzewidywalny jak burza i przebiegły jak lis.
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
Dzień dobry.
LanaVallen
Poprawki naniosę już po konkursie. Będę próbował przeredagować tekst, żeby coś z niego jeszcze wycisnąć. ( zabieram się za kontynuację)
adam_c4
Dziękuję za dobre słowo. Z perspektywy czasu też myślę, że nie wykorzystałem tego potencjału. Teraz zostaje mi tylko praca nad warsztatem i dużo czytania :)
Witam, chalbarczyk.
Opko przeczytałem już jakiś czas temu (pewnie z tydzień) i jestem sobie w stanie przypomnieć ze szczegółami. Niszczyciela grasującego na ołowianych żołnierzyków :D oraz Halma, którego nie można zapomnieć nakręcić, bo to może grozić zagładą :)
Klika nie potrzebujesz, ale jakbym mógł na pewno byś go miał ode mnie miał .
Pozdrawiam.
Dzień dobry.
Na Podkarpaciu często mamy takie mgły :) Od razu biorę się za zaległości w uniwersum, bo Galicja Zachodnia to moje rejony :) Rodzinnie strony to zarzewie rabacji galicyjskiej :/ która pogromiła szlachtę i osłabiła ruchy niepodległościowe. W sumie szlachta też święta nie była…
Dzień dobry, adam_c4.
Dla mnie grubo połknąłem momentalnie :D Scenka z mlekiem, przypomniała mi “ Bękarty wojny “ i akcję z chaty Francuza, który ukrywał Żydów. Uwielbiam takie klimaty wiec, ten tekst jest w mojej czołóce :)
Pozdrawiam.
Cześć, Outta Sewer.
Przyznam się, że przeczytałem trzy razy :) Po pierwszym nie wiedziałem, o co Kanman? :) Po drugim i przeczytaniu komentarzy rozjaśniło mi się już dużo. A po trzecim stwierdziłem, iż to petarda hard s-f :)
Pozdrawiam i gratuluje niezwykłego pomysłu.
Cześć, tomaszg.
Doczytałem do końca i nie wiem co mam napisać. Sam czasami używam wulgaryzmów w tekstach, ale tu jest tego przesadnie za dużo. Spróbuj może przeredagować tekst (usuwając 95 % wulgaryzmów i zobacz co z tego wyjdzie)
Ps. Najlepiej nie używać wcale, wiem z doświadczenia.
Pozdrawiam.
Cześć, Ajzan.
Ogólnie mi się podobało (nie jestem fanem przygodówek, ale kilka przeczytałem :) ) Co do technikaliów nic się nie wypowiem, bo ekspertem nie jestem, ale kilka zauważyłem. Dodatkowo miałem wrażenie, że czytam część czegoś większego (sam mam też taki problem dużo zaczynam mało wyjaśniam)
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Dzień dobry, drakaina.
No niestety jest jeszcze ogrom mankamentów w moim warsztacie może kiedyś napisze coś dobrego :)
Gekikara
odpadłem i już tylko przejrzałem pobieżnie,
Chyba nie wypada pisać coś takiego jako autora konkursu. Jaki by tekst nie był, zdeklarowałeś się, rzetelnie ocenić.
A tu twoje słowa
Czy kiedyś przyszedł Wam do głowy pomysł na tak nietypowe zestawienie gatunków/tematów/światów, że aż zastanawialiście się, czy nie jest zbyt szalony, by go realizować?
Zmutowany wampir polujący na marsjańskie androidy? Smoczy jeźdźcy atakujący spodki obcych? Lokomotywa parowa pędząca przez Drogę Mleczną? Ninja organizujący zamach na królową wróżek?
Jeżeli tak, może będzie to okazja, by go zrealizować.
Jeżeli nie… spokojnie, tu sami swoi, możecie przestać udawać poważnych i rozważnych.
W takim klimacie ten tekst miał być, niepoważny i nierozważny a tu taki komentarz. (stąd też te wulgaryzmy)
Nie wiem, co autor chciał przekazać, o czym opowiedzieć. Widzę tu tylko pustoslowie i skleconą z różnych strzępków historyjkę, albo radosną twórczość pisaną zdanie po zdaniu bez zastanowienia i refleksji nad tym, o czym w ogóle chce się pisać. Nie mówiąc już o wyobrażeniu sobie swojego bohatera, bo – poza dawką bluzgów w co drugim akapicie – nic w nim nie ma.To opowiadanie stanowi zaprzeczenie wszystkiego, co uważam za jakościowe w pisaniu.
Sorry za reakcję, ale ten komentarz mnie zabolał.
Cześć, ninedin.
Dla mnie petarda połknąłem jednym tchem. Czytając przypominał mi się film “Player One” szukali tam easter egg, ale działka na marsie jest o wiele lepsza :D Wątek z Monty Christie’em totalnie mnie zaskoczył, daje do myślenia, że AI na bazie ludzkiej świadomości mogą być bardzo groźne.
Dobry wieczór, ninedin.
Dziękuję, że wpadłaś i skomentowałaś :D
na paru decyzjach autorskich, nawet mimo tagu ABSURD, się zawiesiłam (a najbardziej, przyznam, na tytułowych skurwysynie i owczej skórze, bo tak ziemscy mi się wydawali, że aż bez sensu dla bohatera)
Właśnie z tym podkreślonym mam problem, bo o ile zgodzę się z definicją, tak tutaj bohater jest z definicji pasożytem, nie mężczyzną, i z jego perspektywy to zachowanie jest “normalne”. Po to go zrobili w końcu.
Śpieszę z wyjaśnieniami dla Was obojgu :) Na początku opko miało mieć tytuł “Wilk w owczej skórze” Potem zmieniłem zdanie a żona mówiła nie dawaj tego skurwysyna :) No cóż, wychodzi na to, że żony trzeba słuchać :P
Dzień dobry, Irka_Luz.
Cieszę się, że pomysł się spodobał. Już od dłuższego czasu kiełkował w mojej głowie.
Mam jednak wrażenie, że trochę nie sprostałeś. Gawędziarska narracja pierwszoosobowa jest piekielnie trudna, Rybak potrafił to robić świetnie, tu jest jednak jedynie nieźle.
Mnie się wydaję, że na obecną chwilę to było moje maksimum (może 95 % :D). Trzeba będzie jeszcze dużo poprawić i popracować nad warsztatem oraz starać się przekraczać swoje limity.
Outta Sewer
Chillin :) Przerysowane dialogi można odrysować, musisz tylko podejść do nich tak, że przeczytaj je na głos po napisaniu i spróbuj ocenić, czy wypadają naturalnie.
Nowe opko powstaje :) Często czytam na głos to, co piszę. Teraz będę dodatkowo nagrywał. Spróbuję wyeliminować błędy (albo chociaż się postaram :D )
Cześć, regulatorzy.
Dziękuje za łapankę poprawię niezwłocznie :)
No cóż, szort zupełnie nie przypadł mi do gustu, a w dodatku wykonanie pozostawia sporo do życzenia. :(
Cóż mogę powiedzieć. Chyba tylko tyle, że postaram się bardziej następnym razem :)
Dobry wieczór, mortecius oraz wilk-zimowy.
Postaram się poćwiczyć nad moją techniką i może powrócę silniejszy :)
BTW, w którymś z numerów NF było opowiadanie o „pociągu pełnym dusz” i z nawiązaniem do wywózek jeńców na Syberię.
Zbieżność tytułów przypadkowa niestety nie mam prenumeraty Nowej Fantastyki. (może czas to zmienić :))
Cześć, Outta Sewer.
Przepraszam, że nie powitałem w kolejności, ale jakoś mi to umknęło.
I w sumie niewiele więcej mogę o tej historii powiedzieć, bo zdecydowałeś się na formę narracji pierwszoosobowej, takiej kronikarsko-infodumpowej,
Zdecydowałem się na taki zabieg, ponieważ moje dialogi czasami są za bardzo przerysowane oraz źle skonstruowane. (oczywiście pracuję nad tym)
Nie jest źle, ale szlifuj warsztat, bo na razie trochę zębami zgrzytałem w niektórych momentach.
To niedobrze, bo dentyści nie chcą za bardzo przyjmować. ( o zgrozo już rok nie mam ściągniętego kamienia z zębów)
Dzień dobry.
silvan
Dziękuje za łapankę kropki i przecinki poprawiłem. Dialogów nie zmieniam, bo termin oddawania prac się skończył. Pomyślę nad zmianą po konkursie.
Niemniej jednak nie przejmuj się – walcz i próbuj :)
Dziękuje :)
Monique.M
No teraz wydaje mi się, że rzuciłem się na zbyt głęboką wodę a do brzegu było bardzo daleko :)
Dialog rzeczywiście trochę przerysowany, choć limit też robi swoje.
Spróbuję nad tym popracować.
Witam, krar85.
Jestem fanem takiego sci-fi opko dla mnie prima bella. Ciekawe przedstawienie eksploracji kosmosu przez człowieka, każdy zaradny człowiek może mieć swoją planetę :) Na pewno takie rozwiązanie, generowałoby sporo problemów w przestrzeni, ale to temat na zupełnie inne opowiadanie. Bardzo chętnie, przeczytałbym dalszy ciąg. (niekoniecznie wszystkie smoki muszą być dobre) Wiec potencjał dla superzłoczyńcy jest mocny. (Czarny smok :D )
Pozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie.
Witam, krar85.
Dziękuje, że wpadłeś i skomentowałeś :)
Napisane znośnie, choć gawęda frustrata jakoś mnie nie zachwyciła.
To zasługa betujących, bo bez nich prawdopodobnie byłoby kiepsko. Także moje założenia zostały spełnione, aby czytelnicy, chociaż doczytali do końca :)
Ok, ale gdzie tu “skurwysyństwo”? To pasożyt walczący o przetrwanie.
Oj tu zabiłeś mi ćwieka :D Na swoją obronę mam tylko definicję, do której się odnosiłem.
Skurwysynem nazywa się mężczyznę (w tym wypadku pasożyta), którego zachowanie się potępia i do którego czuje się silną niechęć; słowo wulgarne
Dobry wieczór, oidrin.
Dziękuje za komentarz oraz wskazówki na pewno będą pomocne przy następnych opowiadaniach. Wiele rzeczy mi umyka, ale nie od razu Kraków zbudowano.
Bolly
Tobie też dziękuje za obszerny komentarz, pobudziłeś moje zwoje mózgowe. Może gdzieś w alternatywnym wszechświecie właśnie tak podszedłem do tego tematu. Miejmy nadzieję :) Dużo mi to uświadomiło oraz pokazało, jaki ten pomysł miał potencjał. ( niestety zmarnowałem go)
Dzień dobry, wszystkim
Asylum
"kamieni" i mocy, "rozbijając" się nawet w Czechach. przypomniała mi się na wpół magiczna powieść młodej pisarki Tučkowej "Boginie z Žitkowej".
Przeczytałem opisy i książka już do mnie jedzie :)
homar
Ogólnie dobrze jest czasem przypomnieć że w kacetach ginęli również Polacy, bo niektórzy o tym zapominają.
No niestety zapomina się o tym, a nawet wina przerzucana jest na nas (Polaków) Trochę właśnie chciałem to pokazać w tym tekście. Problem jest większy, bo było masę innych obozów na przykład Góra Śmierci Paszczyna, gdzie przymusowo pracowali moi pradziadkowie. Niestety prababka nigdy stamtąd nie wyszła. Pewny jestem, że niewielu o takim obozie słyszało.
bruce
Przypuszczam, że jeszcze inne (gorsze? bardziej wstrząsające?) odczucia mieliby po lekturze Twojego tekstu byli więźniowie… :(
Masz całkowitą rację, aż mi trochę głupio.
Moim zdaniem na uwagę zasługuje fragment, w którym pokazujesz, że wśród zbrodniarzy byli i tacy, którzy starali się nie brać udziału w pseudoeksperymentach najgorszych sadystów. Trudno jednak powiedzieć, że to ich usprawiedliwia. Po prostu pokazuje, że byli inni, niekoniecznie lepsi.
Pewnie i tacy byli, ale to żadne usprawiedliwienie. Polecam książkę „Szachy ze śmiercią”
Outta Sewer
Poprawki naniesione. Masz racje, trzeba próbować, bo się człowiek niczego nie nauczy. Wchodząc na taki grząski grunt, powinno się podwójnie zmotywować i doszlifować tekst.
Pozdrawiam oraz dziękuje za komentarze.
Wracając jeszcze do tego dialogu:
To jest raczej rozkaz, bo nie ma znaku zapytania, czy ewidentnej prośby typu: ‘proszę, daj’, albo ‘Mogłbyś mi dać’.
Słuszna uwaga, trochę tam pozmieniałem. Jakbym do dał na betę, to by mi ktoś wybił ten pomysł z głowy… Ale nie usunę, przyjmę wszystko na klatę.
Cześć, DanielKurowski1 i PanDomingo.
Dziękuje za wskazówki, poprawki też naniosłem. Tak to już bywa, że wpadnie mi jakiś głupi pomysł do głowy.
Jest tu tylko pomysł i nic więcej, w dodatku średnio oryginalny, bo wyraźnie trąci Indianą Jonesem, i chyba nie do końca przemyślany – w jaki niby sposób kamień filozoficzny miałby zostać wykorzystany przez nazistów jako broń? Jeśli dobrze pamiętam, miał dawać nieśmiertelność, zatrzymując proces starzenia, ale nie chronił przed kulami ani nie zmieniał zwykłego Hansa w obdarzonego nadludzkimi zdolnościami superżołnierza.
Zapomniałeś, że kamień filozoficzny też wskrzeszał umarłych. Choćby po to im był potrzebny.
A to “zlecić się” w przedmowie to jakaś staropolszczyzna?
Poprawione (lubię staropolszczyznę, ale to był po prostu błąd)
Dobry wieczór, oidrin i Oluta.
Oczywiście wielkie wyrazy wdzięczności za pomoc przy becie. Jak wspominałem tam w jednym z postów, napisałem kilka akapitów skupiających na przedstawieniu konkretnego epizodu, ale jednak nie zdecydowałem się na operację oppka. Czy słusznie tego się już nie dowiemy :) Może po konkursie, wrzucę zmienioną wersje. Choć nie wiem, czy ma to sens.
Dzień dobry, Oluta.
Co do dużo mówić opowiadanie jak dla mnie Prima Sort. Smutna wizja przyszłości, w której klasyczne książki spychane są na margines. No ale zawsze znajdzie się jakiś obrońca tak jak w twoim opowiadaniu. Ku chwale Książek! :D
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
Cześć, mcraptorking.
Bardzo fajne opowiadanko z nieoczekiwaną końcówką. Bo kto by się spodziewał, że w tak dobrze zorganizowanej korporacji wydarzy się, coś takiego :) Tu przychodzi na myśl powiedzonko:
Jesteś tak silny jak twoje najsłabsze ogniowo. (chodzi o zespół)
Opoko przeczytałem zaciekawieniem z chęcią dowiedziałbym się co będzie dalej.
Ci z prawej półkuli dawali upust swojej fantazji, pisząc myśli. Masa tego tam powstawała, kilkaset stron maszynopisu dziennie. Liczyła się ilość, nie jakość. Niewiele z tego Andrzej miał szansę kiedykolwiek wypowiedzieć, lecz przezorność, czyli jeden z nadrzędnych aksjomatów Korpu, nakazywała przygotowanie kwestii pasujących do każdego scenariusza. Składałem tam papiery,
Czego nie złożył papierów do lewej półkuli ?
– Przełknął, zaćmił papierosem trzymanym w drugiej ręce.
Nie powinno się palić w cyborgu :D
Dzień dobry, dogsdumpling.
Jeszcze raz dziękuje za betę. Bardzo doceniam to, że mi pomogłaś oraz wyłapałaś masę błędów. Jeśli będziesz coś wrzucała na betę, deklaruję chęć pomocy.
Dobry wieczór, bruce.
Z matematyka od zawsze miałem na pieńku :D W szkole jej nie cierpiałem, ale kiedyś (przed maturą) mój brat stwierdził – żebym nie był zakałą rodziny, to mnie nauczy :D Ciągi, równiania itp. nie były tak miłe jak matematyka w twoim szorcie, lecz po czasie okiełznałem ją. Do dziś czerpie z tego korzyści.
Widać, że poprawiłaś tekst, bo czytało mi się dobrze. Życzę kolejnych oppek i sukcesów.
Witam, bruce.
Dziękuje za komentarz. Czasami tak mam, że wyobraźnia podsuwa mi dziwne pomysły. Trochę trudno to przelać na papier, ale pracuję nad tym.
W czołówce wybitnych jego zdaniem postaci z dziejów ludzkości zabrakło Bruce’a Lee, ale można to przeboleć, zważywszy że mówimy jednak o pasożycie. :)
Chuck norris i Bruace’a Lee są wyjątkami, których Cestody się nie imały :D (bo się ich bały :P ) nawet się zrymowało.
Cześć, Zalth.
Dodatkowo, tym narratorem jest pasożyt. Robal. Fizycznie całkowicie inna nam istota. O konstrukcji umysłowej którą trudno nawet sobie wyobrazić. A tymczasem, miałem wrażenie że słucham jakiegoś kolesia, który przy piwku chwali się jaki z niego prze-kozak.
Trochę za długo siedział w ludziach, wiec na pewno odbiło mu się to na psychice.
W sumie doczytałem do końca. Potraktuję to jako sukces.
Dziękuje Ci bardzo, dużo to dla mnie znaczy oraz daję motywację.
Bardzo, bardzo podobają mi się takie klimaty, gdybym tylko mógł, zgłosiłbym do biblioteki.
Czytając, przypomniało mi się:
Miasto Siedmiu Diabłów oraz Krach Siwej Czapli. Chyba sobie odświeżę :)
Dobrzy wieczór, Peter Barton.
Przecinkowo-kropkowo pewnie wyłapią Cię inni ale są kiksy.
Na pewno się coś znajdzie :)
Dziękuje za dobre słowo. Fajnie, że widać jakieś postępy to najważniejsze.
Na szczęście tylko podobnych i na szczęście nie zdążę (sic. znowu) zmieścić się w czasie, więc może ktoś zbetuje. Reasumując
Termin jest do 7 Kwietna albo osiągnięciu limitów 28 tekstów. Trzymam kciuki, żebyś zdążył.
(wyślij zapro do Bety :D może coś pomogę)
Witaj, Adler.
– Ja nie sądzę Radomirze, ja wiem. Nie wiem jakim jest smokiem, ale kiedy wciela się w człowieka przeważają w nim ludzkie cechy. A my, ludzie składamy się z zalet ale też i wad. Jedną z najgorszych jest próżność. Skoro będąc człowiekiem, oddaje się głównie zaspakajaniu najbardziej prymitywnej ludzkiej żądzy, jaką jest chuć, to znaczy że można nim sterować.
Ja bym od razu tak smoka nie ocieniał. Może po prostu lubił sobie po dupczyć :D
Tak jak wiedźmini, a nie wydaję mi się, żeby dawali się jakoś bardzo sterować.
Ogólnie bardzo mi się spodobało. Czytało się płynnie bez większych zgrzytów (oczywiście nie jestem ekspertem :D)
Szkoda ziomka, który znalazł jajo, pradawna magia powinna go jakoś wynagrodzić, a nie skarać.
Hej, dawid150. Przyjemne opowiadanko. Przewidywałem, że rozbitkowie będą pasażerami tej wyprawy i stworzysz swojego rodzaju pętlę czasoprzestrzenną :) i uwięzisz ich w niekończącej się powtarzalności, ale jednak nie :D
PS. Poleca serial Dark jedyny minus to, że jest Niemiecki :D
Zapraszam koneserów masakracji stylistyczno-interpukcyjnej. :D
Konkurs Szalone Siódemki
Przedwieczni budzą się – kosmita na pokładzie.
Dł. 11157
Cześć, fanthomas.
Nie chciałem uwierzyć, że mogą we mnie wepchnąć cokolwiek nowego, ale głód tego rodzaju atrakcji i pełen portfel bitcoinów skutecznie przeciągnęły mnie z powrotem na ciemną stronę Mocy.
Ciekawe, jaki kurs BTC był w tamtych czasach.
Interesujące opowiadanie dla mnie mroczne niedające nadziei dla zdegenerowanego świata. Wszczep goni wszczep, każdy może mieć kocie oczy. Słońce działa na wyłącznik i wyłącznik. Ogólnie ciężkie czasy :D
Witam.
. A ta patologia była właśnie w pełni umyślna. Chodziło o stosunek z ojcem. O to, w jaki sposób karcił chłopca za to, że miał pasję. Wmawiał, że nic nie osiągnie.
Każdy jest kowalem swojego losu i może się wyrwać z najgorszej patologii oraz zostać bogiem na obcej planiecie :D
Co tu dużo mówić sporo komentarzy było przede mną, a ekspertem nie jestem. Tekst przeczytałem z ciekawością. Mam trochę niedosytu, ponieważ myślałem, że jednak zostanie Bogiem. Tak jak nasz Piotruś Żyła mistrzem świata :D
Cześć, Finkla.
Dzięki za przeczytanie i komentarz. Pomysłów jest bardzo dużo, gdy trzeba przelać je na papier jest jak jest ( stabilnie, ale chu*** :) Obiecuję, że poprawię te dialogi.
Czy ma znaczenie, że dziewczyna jest ekoterrorystką? Czy zamiast wskrzeszać ją za każdym razem nie prościej byłoby zarazić kogoś innego pasożytem?
Na pewno byłoby prościej. Tego nie przemyślałem :)
Chyba że 100 lat temu ludzie zostali zmodyfikowani genetycznie, przez co automatycznie zwalczają wszelakie pasożyty. PiS ( Przestrzeń i Sprawiedliwość dyktatura rządząca od 3 wieków) nie objęła więźniów oraz zwykłych ludzi zahibernowanych 200 lat wstecz modyfikacją genetyczną. Tnąc ogromne koszty tego przedsięwzięcia ( zaoszczędzone w ten sposób kredyty przekazali na Galaktyczną Telewizję Publiczną). :) :P
Dzięki
Przedwieczni budzą się - Kosmita na pokładzie
Każdy Troll dupa, kiedy wrogów kupa. :)
Bardzo fajny tekst, jakby wycinek czegoś większego. Przeczytałem jednym tchem. Co do interpunkcji nic nie pomogę, bo to moja przywara, ale za to mam kilka sugestii.
– Kto pyta? – głos miał chrapliwy i szorstki.
– Mi wypadło, panie. Romus me imię – głos osadnika spokorniał wyraźnie w kontakcie z przedstawicielem wyższego stanu.
– Miewaliście tu już problemy z trollami? – spytał rycerz.
Czarna krew trysnęła obficie. z rany
Pozdrawiam i gratuluję debiutu według mnie bardzo dobry.
Tylko to papierowy RPG i nie wiem co to znaczy 4X :)
Trochę drogi :P może na następne święta sobie sprawię :D 4X (eksploracja, ekspansja, eksploatacja i eksterminacja)
Cześć, LanaVallen. Dzięki za przeczytanie cieszy mnie to, że jakieś elementy Ci się spodobały :)
Wezmę się za jakiś trening :) Dobre postanowienie noworoczne.
Witam, LanaVallen. Opowiadanie bardzo ciekawe i interesujące. Pochłonąłem momentalnie :) Co do moich uwag to fragment z lądowaniem kapsuły, zaledwie 100 metrów od naparzanki, w której jednak uczestniczyło trochę luda.
Tu kilka moich sugestii.
Dea leżała w śniegu, nie mając siły się podnieść.
Dea leżała w śniegu, czuła bezsilność. Nie miała siły się podnieść.
Przez jakiś czas siedzieli w milczeniu.
Milczeli przez jakiś czas.
– Zrobię sobie z ciebie dywan do sypialni – wysyczała i machnęła jednym z sierpów.
– Zrobię sobie z ciebie dywan do sypialni – wysyczała, wyprowadzając cięcie jednym z sierpów.
lub
wysyczała, tnąc jednym z sierpów.
I zapytam przy okazji – grałeś w polskiego RPGa “Nemezis”, wydanego na mechanice SWEX? Tam też jest Pożeracz Światów oraz hordy jego minionów, wzorowane w jakiejś mierze na Starcraftowych Zergach.
Outta Sewer w “Nemezis” nie grałem, ale na pewno sprawdzę. Czasmi gram w “Stellaris” jak dla mnie jedna z lepszych gier gatunku 4X osadzonych w kosmosie.
Witam Outta Sewer i Regulatorzy.
Z tego co widzę jest masakracja. Niestety zrobiłem sobie dłuższą przerwę od pisania i oto efekty. Zresztą przed tą przerwą nie było lepiej :) Dzięki za przeczytanie tego babola :)
Witam, silvan oraz BasementKey.
Dzięki za przeczytanie i wasze sugestię :) Postaram się jeszcze dopracować tekst pod względem interpunkcyjnym. Słuszna uwaga mało tu logiki i świata przedstawionego.
Wnętrze popieszczenia było znajome
Takie pomieszczenie do pieszczenia? :D
Przy tym się uśmiałem. Niby czyta się wiele razy, a taki babol wychodzi.
Witam, mr.maras.
Dzięki za obszerny komentarz. Daleka droga przede mną, żeby pisać coś w miarę przyzwoitego. Wracam do czytania książek i ślęczenia nad interpunkcją.
Mam wrażenie, że tekst został napisany niechlujnie (zwłaszcza że czytałem jego starszą wersję, przed poprawkami zgłoszonymi przez komentujących) i bez przygotowania. Raczej na gorąco i z gorącą głową.
Nie mylisz się, to był impuls w tłusty czwartek. Wyrzucam sobie to bo mogłem dodać poza konkursem wersję bardziej dopracowaną. No cóż, tekst dodałem i wyszło, co wyszło…
Aseptyczna egzegeza
Dł. 7171
Weird
Pozdrawiam wsystkich.
Proszę o betę. Tekst napisany z myslą o konkursie Kawka z Kawką. Chciałbym poznać opinie czy podchodzi to pod weird. I w ogóle coś sobą reprezentuje :)
Przyjemne w czytaniu.
Mroczne a komiczne.
Dzięki za zaakceptowanie do bety i pokazanie warsztatu :)
Zygfryd Ateny 1026
Anahit (perska) Rzym 1499
STRONA A JABŁKA
Achilles
Afrodyta
Agni
Amaterasu
Anahit (perska)
Artemida
Aryman
Atena
Baal
Baldur
Beowulf
Brunhilda
Cuchulain
Demeter
Eneasz
Freya
Ginewra
Hanuman
Hun-kame
Hekate
Helena
Hera
Herakles
Izanagi i Izanami
Izyda
Kościej Nieśmiertelny
Kriszna
Lancelot
Medea
Nergal
Nodens
Odyn
Odyseusz
Orestes
Ozyrys
Pan
Perceval [Parsifal]
Posejdon
Quetzalcoatl
Rama/ Sita
Rhiannon
Remus
Sekhmet
Set
Tezeusz
Thor
Thot
Tlaloc
Wasylissa Przemądra
Zygfryd
STRONA B JABŁKA
Kreta 1200 p.n.e.
Aleksandria 48 p.n.e.
Cypr 44 p.n.e.
Rzym 27 p.n.e.
Tybet 783
Meksyk 850
Islandia 966
Ateny 1026
Kair 1170
Puszcza Białowieska 1250
Pekin 1420
Rumunia 1475
Madryt 1491
Rzym 1499
Haiti 1505
Malta 1565
Amazonia 1561
Peru 1571
Moskwa 1575
Paryż 1588
Holandia 1638
Tasmania 1642
Uluru (Ayers Rock) 1705
Kazań 1775
Glasgow 1795
Mont Blanc 1808
Wiedeń 1809
Caracas 1812
Londyn 1821
Tokio 1869
Breslau 1885
Madagaskar 1896
Kilimandżaro 1890
Kapsztad 1900
Kraków 1901
Piotrogród (d. Petersburg) 1917
Quebec 1927
Chicago 1939
Wietnam 1941
Teheran 1943
Etiopia 1943
Jaffa 1947
Warszawa 1953
Kuba 1963
Jerozolima 1968
Nowy Jork 1980
Nowy Orlean 2006
Bali 2015
Waszyngton 2015
Poznań 2019
Oraz miejsce specjalne:
Mars 2019
Witam, Anet, charlotta, Blacktom, Michał Pe i Finkla.
regulatorzy
Cóż, przykro to pisać, ale opowiastka o chirurgu-omnibusie zupełnie nie przypadła mi do gustu, także z powodu wykonania, które, delikatnie mówiąc, pozostawia bardzo wiele do życzenia.
Co mogę powiedzieć racja. Był to mój drugi tekst na NF, troszkę się napaliłem, żeby go koniecznie wrzucić do konkursu. Niestety to był mój błąd, powinienem się bardziej postarać i posiedzieć dłużej nad nim.
Dziękuje za uwagi na pewno skorzystam :)
Droga,Saulė.
Z win polecam Kadarkę. Jedyny minus to, że strasznie barwi zęby :D Kupisz w Biedrze, a cena niewygórowana :)
Ciężkie czasy nastały… Więc każdy powinien stanąć na wysokości zadania. Mam kuzyna w klasie maturalnej. Rada rodziców stwierdziła, że jeśli dojdzie do matur, każdego zaopatrzą w maseczkę. Oczywiście najpierw zrobią zrzutę. Nie wszystkim to pasuje.
Pendrive z całą pewnością :) Możemy uznać, że wszystkie pozostałe opowiadania na konkurs dzieją się w tym samym uniwersum i stanowią po prostu sny ludzi, którzy napili się tego absyntu :)
Wypiłem ten absynt, w swojej wyobraźni, zobaczymy co z tego wyjdzie :) Dziękuje.
Witam, Finkla.
Dziękuje, że zajrzałaś i przeczytałaś :) Przepraszam za utrudnienia.
Obecnie na maturze można dostać co najwyżej maseczkę ochronną.
– Głupi on jak dzban co trzymasz w ręce
Nieuprzejmy ten karczmarz, daje pić swoim klientom z głupich dzbanów… Aldous powinien się tym zająć.
Pozdrawiam wszystkich.
Jestem zarejestrowany od półtora miesiąca na NF, lecz dziś znalazłem ten wątek.
Wychowałem się w małej wiosce koło Dębicy (Podkarpackie), gdzie ludzie dalej topią marzanny i odpalają gromnice podczas burzy. Osobiście jestem osobą do bólu przeciętną. Interesuję się, choć nie jestem ekspertem, astrologią, fizyką oraz szeroko pojętym gatunkiem SF i Fantastyką. Zdecydowałem się dołączyć do NF, ponieważ ludzie odchodzą, a słowa są wieczne.
Sugeruje opowiadanie o Gildii Handlarzy z Ewodii :) Może być to bardzo ciekawe.
Witam, Saulė.
Dostać ten wiersz do zinterpretowania na maturze.. Przerąbane ;D
Autor był po dwóch piwach i otwierał wino :) Dlatego tak ciężko.
Gdyby protagonista, wypił absynt, ciekawe jakby się to potoczyło :) Ale to inny równoległy wszechświat.
Trudne to.
Witam, Sara Winter i dogsdumpling. Dzięki za opinię.
Cześć, Finkla.
Trzeba z wiatrem łapać deszcz :) Jak teraz o tym myślę też mi tam coś nie gra.
aseptyczny egzegeza
WItam, Finka i Irka_Luz. Opowiadnie w trakcie piasnia trochę urosło. Wątki rodziły się jak grzyby po deszczu. Niektóre z nich, są robaczywe. Widzę to z perspektywy czasu.
Na dodatek wykonanie pozostawia wiele do życzenia, kuleje ortografia, interpunkcja i stylistyka.
Ars longa, vita brevis.
Boli, boli ten świat :)
Winszuje zwycięzcą.
Dziękuje za rady :)
Witam. Mytrix i stn.
Tekst zanjduję płytkim, a nadmiar przecinkozy utrudnia odbiór.
Przecinkoza, bo dziesięć lat po technikoza :) Nadrabiam.
Tekst jak tekst, teza jak teza, ale za brak fantastyki to powinni tutaj kończyny ucinać.
Może tylko palec?
OK, a może tak. Autorze, jeżeli masz czas/ochotę, zajrzyj do opowiadania Bellatrix “Szósta”
Dzięki, ninedin. Przeczytałem i przeczytam jeszcze nie raz. Spróbuje, okiełznać swój łopatologizm.
Witam, oidin. Apka bardzo przydatna, na pewno poślęczę nad tymi zasadami. :)
Witam Natan.
nie wiem właściwie co stało się z dilerem.
Tu masz podpowiedź.
Waluta przeprosił ponownie, swą miła towarzyszkę oznajmił, że idzie do toalety i zaraz wróci. Nie wrócił, wolał ratować własne dupsko.
Z resztą zarzutów się zgadzam, spróbuje poprawić po konkursie. To cenne wskazówki :)
debiuty zazwyczaj nie są dobre.
Dzięki za słowa pocieszenia :)
Masz rację, drakaina. Źle to ująłem, ale komentarza nie edytuję. Słowo się rzekło.
To, co uważam to moja opinia, każdy ma swoją. Docelowo tekst miał mieć 6 -7 k znaków. Gdybym, miał więcej czasu, może wyglądałoby to inaczej oraz odbiór byłby inny. Cóż nie tylko Nową Fantastyką człowiek żyje, choć chciałbym.
Witam PsychoFish.
Słabizna okropna. Meh.
To lekceważące dla mnie, jako Czytelnika,
Zabolało, aż odechciewa się pióro podnosić.
Verus.
że tekst nie niesie ze sobą nic poza tym prostym przekazem, nie wzbudza uczuć, które tak kontrowersyjny temat chyba jednak wzbudzić powinien.
To dobrze. Widać, że nic nie masz na sumieniu.
Tu możliwe są rozbieżności, nie zaprzeczę. Jestem, jaki jestem :) Niedoskonały.
Aborcja jest albo jej nie ma. No niestety, liczyłem się z tym, że to śliski temat. Przyjmuję to na klatę.
Witam, ninedin i Verus. Przecieranie nowych szlaków bywa czasem bolesne.
Też odnoszę wrażenie, że to w gruncie rzeczy tekst o niczym i właściwie czułabym się podobnie po przeczytaniu zdania “aborcja jest zła”
Verus, tu sie z tobą nie zgodzę. Tekst jest ubogi literacko, ale nie o niczym…
Dziękuje, drakaina, za konstruktywną krytykę. Postaram się, naprawić to w kolejnym opowiadaniu. Odkupieniu Skrobacza :)
Witam, pawelek. Interesujące sugestie. Po konkursie na pewno coś zmienię.
Dzieki syf.. Z interpunkcją wciąż walczę. Poranny pączek tak mnie, zmotywował. Dlatego krótko.
Dzięki, Dalekopatrzacy. Czasami od wzruszenia, lepsze jest poruszenie. Dzięki za dobre słowo.
Witam, ANDO. Smutne jest to, iż Atramentowce mają takie wstrząsające przeżycia z ludźmi. Bardzo ich polubiłem :) Mam nadzieję, że nie stracą sympatii dla naszej rasy.
Dzięki, Anet. Postaram się poprawić tekst i doszkolić gramatykę.
Interesująca fabuła bardzo brutalna.
Prawda. Smutne, że często nadużywany przez jednostki do wywierania wpływów na masy ludzi. W większości nieświadomych tego.
Witam, przeczytałem z wielkim zaciekawieniem. Wiara od zawsze hamuje postęp i mu się przeciwstawia.
Ludzie bardziej potrzebują światła wiary niż mylącego migotania prawdy.
faux pas