Profil użytkownika


komentarze: 31, w dziale opowiadań: 30, opowiadania: 29

Ostatnie sto komentarzy

Bardzo interesujący pomysł, natomiast i ja podkreślę, że dziury fabularne są dość jaskrawe i mocno zaniżają ostateczną ocenę. Stylistycznie całkiem w porządku, motyw snu bardzo wyraźny i ciekawie wykorzystany. Mimo wszystko ostatecznie więc całość na plus, ale wymaga dopracowania – uważam, że potencjał jest tu bardzo du ży

Niestety strasznie chaotycznie napisane, językowo z kolei sporo do poprawy. Wiele fragmentów moim zdaniem można usunąc, ponieważ nie pełniły w teksćie żadnego zadania – nie pogłębiały bohaterów, nie rozwijały fabuły. Końcowy twist fabularny z kolei mocno przewidywalny (biorąc pod uwagę tematykę konkursu), przez co de facto przestał być twistem i stracił swoją rolę.

Zacznę od tego, że chyba po raz pierwszy widziałem tekst kogoś, kto stosuje dłuższe zdania niż ja. Jeśli dobrze policzyłem to najdłuższe miało 6 linijek :) Ad rem: podstawowy zarzut dotyczy tego, że zabrakło tu motywu snu. Do tego stylizacja językowa moim zdaniem nie całkiem się udała. Jak rozumiem miało być lekko, ale właśnie nieco tej lekkości pióra zabrakło i w moim odczuciu wyszło sztucznie. Pomysł natomiast ciekawy i wart rozwinięcia i przepracowania.

Całkiem obiecujący początek, uważam, że udało się tu zbudować dość niepokojący klimat, natomiast przeskok do motywu fantastyki i żołnierzy nocy nie wyszedł jednak na dobre, klimat siadł. Stylistycznie też wymagałoby kilku korekt, ale o tym już pisały osoby wyżej

W końcu sf :) Udało się zbudować bardzo dobry, melancholijny klimat. Jeśłi chodiz o kwestie stylistyczne – nie mam uwag, może mógłbym się z kolei nieco czepiać ogranego motywu wybudzenia z hibernacji, ale został tu bardzo zgrabnie wpleciony i całość zdecydowanie się broni. Jeden z lepszych tekstów biorących udział w konkursie.

Niestety słabo, jeden z niżej ocenionych tekstów, mocno utyka stylistycznie, zdecydowanie za mało głębi, pomysł nie został dobrze rozwinięty. Zgadzam się, że wymaga sporego dopracowania.

Plus za samo nawiązanie do kultury starożytnej Grecji, ale zostawiając na boku historyczne sympatie i antypatie – to na pewno jeden z wyróżników tego opowiadania, dzięki temu zdecydowanie zapadło w pamięć i wyróżniło się na tle innych tekstów. Udało się zbudować atmosferę, motyw snu jak najbardziej wykorzystany – moim zdaniem w sposób wystarczający. Nie jestem specem od historii i kultury starożytnej Grecji, natomiast zdecydowanie nie zamierzam się czepiać szczegółów, które zauważą jedynie osoby będące bardzo mocno w temacie. Jak to zauważyła jedna z przedmówczyń – to nie fantastyka historyczna (zesztą , w takim wypadku przedrostek “fantastyka” w pełni by uzasadniał postawienie posągu Ateny nawet na Sardynii – byle sensownie uzasadnić :) Przeintelektualizowanie analizy mija się z kompletnie celem. Zgadzam się natomiast również z argumentem, że zabrakło tu pogłębienia wymowy i bohaterów.

Nie ukrywam, że początek nastawił mnie dość negatywnie, lecz im dalej w las tym było coraz lepiej. Obawiałem się oparcia fabuły o bardzo zgrane pomysły, ale na szczęście bardzo ciekawie się rozwijała. Interesujący pomysł dotyczący somnikterium – to zdecydowanie na plus. Jest to jeden z tych pomysłów, które najbardziej zapadły mi w pamięć jeśli chodzi o konkurs. Mocna końcówka, chociaż faktycznie można było przewidzieć, że tego typu wybieg zostanie wykorzystany :)

Bardzo, bardzo dobre. Przypadł mi do gustu i pomysł i lekki styl i brak hmm…nadęcia, czego nie można powiedzieć o wszystkim tekstach biorących udział w konkursie ;) Świetne nawiązanie do Pratchetta (bo za takie uznałem Oktarynę – chyba, że się mylę? ) – Baba Jaga chyba kończyła Niewidoczny Uniwersytet :) Powyższy tekst to jeden z moich faworytów. Świetna robota

Spodobało mi się podejście do tematyki konkursu, to na pewno na plus, twist fabularny na końcu również dobrze wypadł, tekst językowo w porządku. Brakowało mi jednak rozwinięcia fabuły oraz pogłębienia portretu bohaterów. Niewątpliwie jest potencjał, ale uważam, że nie w pełni wykorzystany.

Warsztatowo bardzo dobrze, podobał mi się również pomysł, jego głębia. Widać, że wszystko zostało dobrze przemyślane. Niesposób jednak niezgodzić się z częścią przedmówców, że tekst jest hmm..aż nazbyt nieoczywisty :) To jednak jak dla mnie nie był duży problem. Uważam, że tekst ma wielki potencjał na rozwinięcie do dłuższej formy – w tak krótkim opowiadaniu niestety czuję, że ten potencjał jest mocno marnotrawiony. I to właśnie mój największy zarzut :)

Pomysł na pewno na plus, jest i klimat thrillera szpiegowskiego i atmosfera grozy. Językowo całkiem nieźle. Opowiadanie bardzo dobrze wpisuje się w tematykę konkursu, natomiast drażniły mnie pewne nieścisłości. Dla przykładu – dlaczego podczas “wyśnionych” tortur w świecie rzeczywistym bohater nie przełknął tabletki ze środkiem wybudzającym którą miał w ustach? Podczas snu, zwłaszcza intensywnego i głębokiego nie ma szans na kontrolowanie tak pierwotnych odruchów jak odruch przełykania. Może się czepiam, ale takie szczegóły niestety strasznie wybijają z klimatu i immersji.

Bardzo podobał mi się klimat opowiadania, do tego całkiem zgrabnie napisane pod względem stylistycznym. Czytając miałem jednak bardzo mocne skojarzenia z jednym z początkowych odcinków Black Mirror. To samo w sobie nie jest minusem, natomiast mam obawy o zbyt mocną inspirację. Chyba, że autorka nie oglądała BM, to zwracam honor :) Szkoda trochę ostatniego akapitu – uważam, że nieco za bardzo na tacy przekazał wszystko, przez co tekst stracił nieco na klimacie oraz nie pozwolił czytelnikowi pobawić się samemu w detektywa.

Jeden z największych plusów to z pewnością lekkie pióro. Bardzo dobrze czytało się to opowiadanie, humor był, ale nie nachalny. Motyw snu i fantastyka również zdecydowanie widoczne.

 

Co do minusów, to niestety trochę za dużo ogranych motywów: przedstawianie naszej współczesności jako czegoś “retro” w świecie przedstawionym (można to zrobić zupełnie inaczej jeśli już odwoływać się do jakiegoś retro – bardzo, ale to bardzo polecam w tym temacie “Ilion” Dana Simmonsa ). Również motyw AI działającej wbrew nakazom człowieka dość mocno ograny. Mimo wszystko nie są to jakieś gigantyczne problemy, tekst się jednak całkiem dobrze broni :)

Nie ma sprawy :) I upraszam o łaskawość przy czytaniu – teraz dopiero widzę, że przy moim poprzednim komentarzu spacja nie zawsze zadziałała tam gdzie powinna ;)

Tekst miał kilka poważnych błędów. Był zdecydowanie za krótki, można to było rozwinąć i uważam, że jedynie zyskałby na tym. Ważniejsza kwestia to jednak fabuła. Wyszło to moim zdaniem dosyć wtórnie, widzę tu po prostu kilka zdań o młodej matce uczącej się macierzyństwa. Bez konkretniejszego przekazu, myśli przewodniej, puenty..Gdyby chociaż znalazło się tu kilka niecodziennych pomysłów.

 

Mocno ubodło w oczy również : “(…)wizję przyszłości wszechświata pochłanianego przez hipermasywną czarną dziurę”. To nie ma większego sensu, gdyż czarne dziury są częścią wszechświata, więc wychodzi na to, że wszechświat pochłania sam siebie ;) Inna sprawa, że stoi to w sprzeczności z faktem, iż wszechświat się rozszerza. Można by tak dłużej wymieniać. Takie szczegóły niestety potrafią sprawić, że nawet dobrze napisane opowiadanie się całkowicie wyłoży, bo czytelnik ciągle będzie miał z tyłu głowy ten zgrzyt spowodowany przeczytaniem fragmentu, który stoi w sprzeczności z logiką.

 

Na plus natomiast całkiem niezły styl i tu widzę z pewnością potencjał. Byle tylko bardziej złożone zagadnienia konsultować :)

Dobry tekst, bardzo podobał mi się klimat jaki udało się zbudować. W pewnym stopniu sentymentalne, ale moim zdaniem bez przekroczenia granicy dobrego smaku :) Ciekawy pomysł z umieszczeniem fabuły w niedalekiej przyszłości. Spodobały mi się nawiązania do technologii które dziś dopiero raczkują lub są jeszcze w fazie projektowania (hyperloop). Tu jednak drobna uwaga – z tego co się orientuję to CRISPR po pierwszej fali powszechnego zachwytu okazuje się mieć jednak kilka poważnych wad i obecnie można obserwować raczej wycofywanie się z niego okrakiem ;)

Natomiast mam jeden, ale ogromny zarzut – nawiązanie do tematyki konkursu praktycznie zerowe, tłumaczenie z odwołaniem do marzeń jednak zupełnie do mnie nie trafia, ponieważ moim zdaniem intencje Wilka były tu całkowicie jasne i chodziło o sen. Bez kombinowania z semantyką :)

Stylistycznie w porządku. Niewątpliwie ciekawy pomysł na fabułę, do tego interesujące połączenie groteski i grozy..tylko niestety w mojej ocenie nie do końca udane. Nie udało się tego zbyt zgrabnie połączyć i zarówno (z)groza nie wypadła tu przekonująco jak i groteska była nieco za mało groteskowa. Może to po prostu kwestia bardzo subiektywnych preferencji. Natomiast mój najistotniejszy zarzut jest inny. Mam bardzo, ale to bardzo mocne przeświadczenie, że motyw snu został tam dodany bardzo na siłę. Tekst mógłby się doskonale obronić bez tego. Z tego właśnie powodu byłem na nie jeśli chodzi o ten tekst. Może się mylę, ale jednak skoro miałem tak silne odczucie dodania motywu snu na siłę, to coś na rzeczy może być, a tekst w żadnym stopniu nie pomagał, aby tego odczucia się pozbyć :)

Gęsty klimat, podobał mi się pomysł na “pętlę” – zabieg dość prosty, ale jednak dobrze zrealizowany. Językowo w porządku. Jakoś strasznie mnie te powtórzenia nie kłuły.

 

Natomiast co do długości tekstu – tak, to ja miałem owe zastrzeżenia :)

 

Rozumiem obawę o rozmycie klimatu, natomiast uważam, że zupełnie nie w tym rzecz. Sprawnie napisane opowiadanie klimatu nie rozmyje, nie “rozrzedzi” atmosfery. Bez przesady. Nie miałem namyśli rozbuchania tego do 50 stron, ale 2-3 krotne zwiększenie liczby znaków w najmniejszym nawet stopniu nie wpłynęłoby na atmosferę jeśli to umiejętnie przeprowadzić, a pomogłoby jeszcze bardziej rozwinąć potencjał (tak, wiem, nie łapałoby się wtedy na ścieżkę A). Bo ten niewątpliwie jest. Uważam, że rozwinięcie tekstu mogłoby wręcz jeszcze bardziej zagęścić klimat. A tak pozostaję z uczuciem niedosytu. I dobrze to i niedobrze. Dobrze – bo to znaczy, że opowiadanie mnie zainteresowało na tyle, że chcę więcej. Niedobrze – bo to znaczy, że kompozycyjnie nie wszystko mi zagrało, skoro mocno odczuwam, że tekst był za krótki. W ostatecznym rozrachunku jednak zdecydowanie na plus :)

Świetny klimat mrocznej baśni, bardzo dobre językowo i stylistycznie. Do tego ciekawy sposób na nawiązanie do tematyki konkursu. Tekst niesie duży ładunek emocjonalny, o co szczególnie ciężko przy tak niskim limicie znaków. Tym bardziej więc doceniam, że tutaj się to udało. Bardzo mi się podobało.

Bardzo przyjemny i lekki styl, świetnie się czytało. Od razu nasunął mi się klimat baśni 1000 i jednej nocy, do tego zgrabnie wpleciony w to wszystko motyw snu. Nie za krótki i nie za długi – ładnie to wszystko współgra kompozycyjnie. Dobry tekst krótko mówiąc :)

Zgrabnie napisane, dobre stylistycznie, natomiast mam jeden zasadniczy zarzut: aż się prosi o rozwinięcie tego pomysłu. Zamykanie go w krótkiej formie moim zdaniem wyrządziło mu krzywdę ;) Bardzo duży potencjał, lecz niestety nie wykorzystany w pełni. Kompozycyjnie tekst mocno traci przez zbytnie skrócenie-wątki są za szybko domykane. Bardzo natomiast bym chciał to przeczytać w wersji rozwiniętej do kilkunastu stron :)  

Bardzo ograny motyw, kojarzy mi się z młodzieżowymi horrorami z lat ‘90 (krzyk, co się zdarzyło minionego lata itp). Niestety nie jest to komplement. Do tego tekst dość mocno kuleje pod względem językowym.

Niestety kompletnie do mnie nie trafiło. Widzę tu za dużo dziur fabularnych. Pierwsza i najważniejsza (wyżej jak widzę już się to pojawiło): dlaczego tylko ta dwójka przetrwała? Skoro istniała technologia umożliwiająca im przetrwanie (inna sprawa to dlaczego nie została ona opisana – czy w ogóle ten mechanizm został wymyślony na potrzeby tekstu? :) ) to dlaczego inni nie przetrwali? Również zgadzam się ze stwierdzeniem, że nic się w tekście nie wydarza – ot jedna scena, ale nie dostrzegam tam żadnej myśli przewodniej, zwrócenia uwagi na jakiś problem.

Stylistycznie całkiem w porządku, grafika również zdecydowanie plus :) Natomiast uważam, że niestety za dużo tam kwestii stricte wyciągniętych z mitologii a za mało własnej inwencji. Zgadzam się również z komentarzem powyżej: brakuje tu jakiegoś hmm..celu do którego zmierza fabuła, ot jakby wycinek z Eddy (niech będzie, że w wersji apokryficznej). Jednak tak jak wspomniałem – za mało własnych pomysłów autora, a za dużo po prostu wyciągniętych i przerobionych z mitologii. Do mnie niestety nie trafiło.

Świetny tekst w każdym aspekcie: od kwestii stricte językowych i stylistycznych po pomysł. Bardzo mocne, przede wszystkim dzięki warstwie “prawdziwoświatowej”. Uważam, że o poziomie tekstu świadczy m.in poruszenie jakie wzbudza jak i mnogość interpretacji. Komentarze u góry wskazują na jedno i drugie. Tekst może poruszyć w różny sposób– albo w obrzydliwy sposób opisywać obrzydliwe sprawy, albo tak jak tu – wręcz odwrotnie: w ładny sposób opisać brzydkie rzeczy. Dysonans jaki to wzbudziło u wielu osób jest jak dla mnie kolejnym potwierdzeniem wysokiego poziomu i trafności zastosowania takiego zabiegu :)

Pod względem stylistycznym i językowym niestety tekst wypada dość blado. Zdania często są zbyt krótkie, rwane, natomiast nie widzę tu powodu dla którego taki zabieg stylistyczny należałoby wprowadzić. Taki styl bardzo przeszkadza w czytaniu, nie jest dobrze, jeśli doskwiera to przy tak krótkim fragmencie tekstu :) Do tego motyw przewodni nie wyróżnia się, mam wrażenie, że to po prostu krótka scena zainspirowana klimatem Blade Runnera :) brakuje jakiejś myśli przewodniej, głębszego zastanowienia się nad problemem

Bardzo podobał mi się ogólny pomysł na opowiadanie, zdecydowanie warto go rozszerzyć na jakąś dłuższą formę :)Wówczas zdecydowanie lepiej tekst by się obronił. Natomiast niektóre pomysły nie były zbyt szczęśliwe (np kwestia rozluźnienia, aby zapobiec reakcji autoimmunologicznej – reakcje takie nie mają nic do czynienia z naszym stanem emocjonalnym) – takie fragmenty psują odbiór całości niestety. 

Niestety zdecydowanie za krótkie, zgadzam się z jednym z przedmówców – to właściwie jedna scena, a nie opowiadanie. Uważam również, że styl wymaga doszlifowania. Brakowało mi w tym wszystkim celu (poza zgłoszeniem na konkurs ;) jakiejś myśli przewodniej, która miała tu zostać przekazana.

Językowo było w porządku, całkiem dobrze się czytało. Mój największy zarzut tyczy się jednak przewidywalności – dość szybko można było domyślić się jak się to wszystko skończy. Mogło tu kipieć od emocji, natomiast uważam, że nie zostały one należycie rozegrane, zabrakło w nich odpowiedniej dozy dramatyzmu. Poszczególne sceny były zbyt oczywiste i przewidywalne, a przez to właśnie nie potrafiłem wczuć się w emocje bohaterów.

 

Warsztat i potencjał natomiast niewątpliwie są dostrzegalne :)

Cześć i czołem, trzeci oceniający niniejszym się ujawnia. A, że miał krótki epizod bycia belfrem i prowadzenia zajęć na uczelni, to upierdliwiec z niego straszliwy. Także odium spadnie nie tylko na Wilka ;)

Nowa Fantastyka