BK, bardzo dziękuje za ten długo oczekiwany komentarz, ale warto było na niego czekać. Znalazłem tu kilka ciekawych uwag; na czoło wybija się niedosyt rozmachu i sugestia, że poszerzenie objętości opka ten rozmach dałoby uzyskać (temat powtarza się w innych komentarzach, zarówno u betujących jak też pozostałych czytelników. Tymczasem odnoszę wrażenie, że opko i tak jest za długie, co mogło wielu zniechęcić do lektury).
Teraz kilka wyjaśnień, może też usprawiedliwień.
Czemu chmura obliczeniowa pracuje w branży meteorologicznej?
Z dwóch powodów. Po pierwsze, pierwszym chronologicznie był pomysł wysyłania przez Chmurę przekazu dla ludzi poprzez generowanie anomalii pogodowych, po drugie, w czasach gdy powstawało to opko, największe zapotrzebowanie na superkomputery było przede wszystkim w tektonice i meteorologii (symulacja-prognozowanie).
Myślę, że chmura obliczeniowa miałaby dużo więcej do pokazania w dziedzinie ekonomii (wywołując kryzysy), czy wojskowości (spuszczając bomby atomowe) lub też szeroko pojętego internetu (fake newsy, deep fake, wpływ na wybory, cyber ataki)
Trudno nie przyznać Ci tu racji, tylko to byłoby sprzeczne z tezą, którą przyjąłem:
Chmura to „stwór” jak najbardziej ludzki! Przecież to produkt człowieka, który siłą rzeczy będzie dziedziczył po nim. Powstała, żeby człowiekowi służyć.
Zapytasz, skąd zatem ten dystopijny epilog? Ano stąd:
Sztuczna inteligencja pozbawiona tych czynników natury kulturowej może z gorliwością służyć ludziom, lecz będzie oceniać potrzeby człowieka swoją miarą, co może zaowocować tak zwaną niedźwiedzią przysługą. Zatem pozytywne intencje Chmury mogą okazać się dla nas zagrożeniem bodaj większym niż agresywne.
Poszedłem tym tropem, uznając, że temat “nieludzkości”, wrogości SI jest w SF beznadziejnie wyeksploatowany.
nie kupuję tłumaczeń żony Lucasa o tym czym jest różowa chmura
Wprowadzając ten wątek miałem intencje wykreowania nastroju pewnej tajemniczości. Skoro nie kupujesz, powinieneś przyjąć opcję, że Alice jest zindoktrynowana przez Chmurę i opowiada “głodne kawałki” :)
tylko skąd się wziął ten potencjał? (…) Albo np. roproszenie chmury po internecie, programach i aplikacjach, to mogłoby być niezłym pomysłem
Ależ przecież właśnie tak u mnie Chmura działa, sam to zauważasz, cytując:
u źródeł filozofii Chmury Obliczeniowej leży idea przetwarzania rozproszonego.
Przy czym mniej mnie rajcował problem skali (ile tych eksaflopów trzeba by osiągnąć “płaty czołowe” pozwalające przekroczyć próg świadomości). Obserwując postęp w tej dziedzinie, zapewne każda rzucona przeze mnie liczba zdezaktualizowałaby się po roku, dwóch.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Superkomputer
Rajcowało mnie co innego: jak byt superświadomy może siłą woli zmieniać rzeczywistość w skali makroskopowej? W wersji pierwotnej znajdował się pokaźny wykład prof. Jacksona na temat geoinżynierii. Tamże szczegółowo przedstawiam mechanizm generowania tych nieprawdopodobnych anomalii, który tutaj ogranicza się tylko do jednego zdania:
– Tego też nie wiemy – włączył się profesor Jackson. – Możemy ledwie przypuszczać, że Chmura wykorzystuje jakieś mechanizmy prekognicyjne i telekinetyczne tudzież efekt motyla na nieosiągalnym przez nas poziomie. Do tego stopnia, że może ona generować procesy, których prawdopodobieństwo zaistnienia jest bliskie zeru. Nadmiarowość potencjału obliczeniowego sprawia, że funkcjonuje ona jak swoisty wzmacniacz prawdopodobieństwa.
Usunąłem to po wielu utyskiwaniach na ogrom infodumpów.
Chmura jest nieobliczalna
– wyszedł z tego przedni żarcik – chmura obliczeniowa jest nieobliczalna :)
Taka gra słów. Tłumacz na angielski miałby tu problem :)
Właśnie wczoraj na TT przeczytałem podobny żarcik:
– Mój brat jest matematykiem. A jego żona jest nieobliczalna :)
– jakoś tak pędzi ten dialog.
Zgadza się. Scena dorzucona już w trakcie betowania. Pośpiech mści się :)
Raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam!
Zależy mi na dobrej opinii u tych ludzi, o których mam dobrą opinię