- Opowiadanie: Koala75 - Nic

Nic

Podwójny drabelek, czyli droubelek.  Trochę filozoficzny, na miarę zwierzaka. 

Oceny

Nic

Nic, jako bohater tekstu fantastycznego? Czy może być? Czy nie? Myślę, że może mogłoby. Przecież różne potwory zmyślone przez autorów, nieistniejące w znanej nam rzeczywistości, były bohaterami nawet powieści. Ale jak pisać to Nic/nic, zaczynać małą czy dużą literą? To akurat najmniejszy problem, bo prawdziwa trudność polega na tym, że Nic nie ma własności, które można wykorzystać w fabule. Żeby nikogo nie obrazić będę używał dużej litery, pisząc o Niczym. Filozofowie zajmujący się Niczym na przestrzeni wieków (nazywanym przez nich inaczej), oczywiście rozumieli i definiowali to coś różnie. Myśl jakoś sobie radzi z Niczym, ale nasz język już nie bardzo. Wprawdzie umiemy odmieniać słowo Nic przez przypadki, ale często mówimy:

– Nic się nie stało, albo: Nic się nie dzieje, albo: Nic się nie stanie.

Myślimy wtedy:

Stało się Nic, lub: dzieje się Nic, albo: stanie się Nic.

Pytam:

– Jak pisać o Niczym, żeby przyciągnąć uwagę i być zrozumianym przez potencjalnych czytelników?

Nic jest wymyślone, nie jest materialne, nie może niczego zdziałać, jest więc nieciekawe. Duchy są niematerialne, ale przynajmniej potrafią straszyć. Nic niczego nie może, bo nie byłoby Niczym.

Nie umiem wykorzystać potencjału, tkwiącego w takim fantastycznym tworze, więc nie napiszę opowiadania o Niczym na NF i zostanę z niczym.

Koniec

Komentarze

Myślę, że może mogłoby.

Fajne zdanie :)

 

Zgrabnie napisany, bardzo przyjemnie filozoficzny szorcik. Lubię takie zabawy słowno-pojęciowe. Przeczytałam z przyjemnością. 

 

nie istniejące – łącznie

It's ok not to.

Nie do końca się zgodzę z tak bezwzględnym potraktowaniem "nica". Wg obecnie najpowszechniej przez fizyków uznawanej HIPOTEZY (nie teorii) BB z NICZEGO, na skutek fluktuacji kwantowej, narodził się nasz wszechświat. Jest to jedyny znany nauce przypadek "free dinner".

Czasem nic może mieć znaczenie. Jak próżnia, pustka, jak bezdźwięk wyśpiewany w którejś piosence przez Włodzimierza Wysockiego. Nie cisza, ale bezdźwięk, czyli brak, nieobecność dźwięku, powodująca niepokój.

Zostawiasz pole do rozmyślań Koalo.

Lożanka bezprenumeratowa

Wkraczamy na wyższy poziom rozważań. :) Trochę jak w ,,Niekończącej się opowieści”, jak opisać Nicość…

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Koalo, lubię takie rozkminy.

Twoje rozważania nad Niczym zaintrygowały mnie.

Powiem więcej.

Z chęcią przeczytałbym kontynuację, w której jednak podejmujesz rękawicę napisania tekstu o Niczym i opublikowania go na NF. 

Czekam!

Wyjątkowo ciekawe i sympatyczne zarazem. Nie zostawię Cię z niczym, tylko zostawię po sobie ślad, że przeczytałem i że mi się podobało :)

 

Known some call is air am

Hej, a to ciekawe, bo moim zdaniem nic, albi Nic jest bardzo interesujące, a co więcej przerażające. Niezrozumiałe, niepojęte, niewyobrażalne. Nic jako krese wszystkiego jest najstraszniejszy końcem wszelkiego życia. A, no i fajny szort :) Pozdrawiam :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Niezrozumiałe, niepojęte, niewyobrażalne. Nic jako krese wszystkiego jest najstraszniejszy końcem wszelkiego życia. A, no i fajny szort

Hm… Ważne, że na końcu optymistycznie… XP

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

NIC okazuje się, po chwili namysłu, po prostu złośliwą bestyją, wymykająca się klasyfikacji i kodyfikacji. Najbezpieczniej nic nie pisać o NIC-u…

Pozdrawiam.

Pierożku, nieistniejące poprawione. Chyba poproszę chochelkę o zdyscyplinowanie chochlika. :)

SPW, dawniej byli magowie, teraz są fizycy kwantowi. :) 

Łowuszko, może lepiej nie myśleć o NICzym :)

SNDWLKR, filozofowie przez wieki zajmowali się niczym, pardon NICOŚCIĄ. :)

Realucu, poprzestanę na tym droubelku, bo może nic by wynikło z opowiadania. :)

Outto, miło nie zostawać z niczym ani z Niczym. :)

Bardzie, tak. Źle jest, gdy człowieka nie interesuje nawet NIC. :)

Adamie, Nic jednak niczego nie może, nawet się złościć, gdyby napisać o nim źle. :)

 

 

 

Kreatywne. Przez cały czas czekałem na żart o Nietzschem. 

Inna sprawa, że od pewnego momentu zaczął mi grać w głowie Gawliński, ale ja akurat myślę, że tu jednak stało się coś (albo może raczej nic), bo czytało się naprawdę przyjemnie.

Pozdro, 

NP 

Zapraszam na mój kanał YouTube

Nic jest wymyślone, nie jest materialne, nie może niczego zdziałać, jest więc nieciekawe

Nie mogę się zgodzić z tak postawioną tezą. W Twoim, Koalo, wydaniu Nic wybrzmiewa ma Coś bardzo ciekawego :) Również chętnie przeczytam pełnoprawne opowiadanie o Niczym :)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

@Koala75. Zgoda. Z tą drobną różnicą, że QM jest NAJDOKŁADNIEJ sprawdzoną teorią w dziejach nauki. To oburzające, że tak absurdalne zjawiska dzieją się naprawdę. I sprawdzane z niespotykaną dotąd dokładnością i ilością testów nie chcą się przyznać, że są cwanym oszustwem.

smiley

Nic się nie stało, albo: Nic się nie dzieje, albo: Nic się nie stanie.

Myślimy wtedy:

Stało się Nic, lub: dzieje się Nic, albo: stanie się Nic

Tu stanowczo protestuję. Nic nie zrobić a zrobić nic to nie to samo. Dowiedli tego

dawno temu, w odleglej galaktyce, konstruktorzy Trurl i Klapaucjusz…

wink

Ale generalnie misię…

dum spiro spero

Nikodemie, może Nietzsche nie zajmował się Niczem, żeby nie było o tym żartów. :)

Cezary, jeszcze nie dorosłem do pisania opowiadań. :)

SPW, może są po prostu cwani. :)

Fascynatorze, to jednak było w odległej galaktyce. :)

Koala75, choć temat był już spenetrowany w historii filozoficznych deliberacji, choć powstało tu multum opasłych tekstów, Ty dokonałeś czegoś nowatorskiego: wyprodukowałeś tekst najkrótszy! Mało tego: kończysz go solennym zapewnieniem, że nie będziesz go rozwijał! I dobrze, bo w tym temacie na śmiałka czyhają podstępne niespodzianki. Na przykład ta:

“Polacy nic się nie stało.”

Z jednej strony zdanie to powinno zostać wersem w naszym narodowym hymnie.

Z drugiej strony sens tego zdania jest problematyczny. Powszechnie uważa się, że mówi ono iż do niczego nie doszło, zatem powinno być “Polacy nic się stało”. Gdybym jednak podczas meczu piłkarskiego zaintonował “Polacy nic się stało”, wszyscy to słyszący pukaliby się wymownie w czoło, a co bardziej krewcy mogliby nawet naruszyć moją nietykalność cielesną. Więc może lepiej nie ryzykować tej zmiany w hymnie.

 

Zależy mi na dobrej opinii u tych ludzi, o których mam dobrą opinię

Przyjemny tekst. Lubiłem kiedyś filozofować na temat Nicości, ale teraz wolę Nic nie robić, jeśli mam być szczery.

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

Tsole, słuszna decyzja, bo fani piłki kopanej myślą… inaczej. :)

Młody pisarzu, na pewno wolisz “Nic nie robić” czy robić Nic? :)

He, końcówka najlepsza. Podobało mi się. Pozdrawiam! MZ :)

Biedny ten, kto nie ma nic do powiedzenia. Autor miał, i zrobił to doskonale smiley 

To naprawdę ciekawe, że łatwiej mi było przeczytać te rozważania, niż teksty fabularne u innych. Nie tylko ze względu na krótką formę. Autor ma lekkie pióro, powiedziałbym.

 

Czy może być? Czy nie?

Tnij wszystko, co da się uciąć (auć! laugh ). Oba te “czy” nie wnoszą nic – co je dyskwalifikuje do tekstu o niczym wink

 

@Dogsdumpling, dzięki za zwrócenie uwagi na następne zdanie. Faktycznie fajne smiley

 

definiowali to coś różnie

Nic stanowczo nie może być cosiem! Przeciwnie, Nic i Coś to odwieczni wrogowie, nie znoszący się nawzajem. Gdzie jest Coś, Nic wychodzi – i odwrotnie wink

The KOT

Maćku, to fajnie. Też pozdrawiam. :)

Eldilu, miło mi. To filozofowie…, ale masz rację. :)

Fascynatorze, to jednak było w odległej galaktyce. :)

Ale skutki oglądamy również w naszej. 

 

Nic jest skomplikowane i możliwe, że nie istnieje.

Zdawałoby się, że Nic to mnij niż niewiele, ale zawsze może stanowić przedmiot deliberacji. :)

 

Ale jak pisać o Ni­czym/ni­czym, z małej czy dużej li­te­ry? → Ale jak pisać o Ni­czym/ni­czym, małą czy dużą literą?

Piszemy literą, nie z litery.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, zmieniłem trochę po swojemu, żeby zachować dwieście. Może być?

Tak, Misiu, bardzo może być! :D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

REG, dzięki. Jak dobrze, że jesteś. :)

Dziękuję, Misiu. I też się cieszę, że jesteś! :D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Regheart

Misiu, kiss

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

reg+Koala=WM

;)

Lożanka bezprenumeratowa

Ambush, a może raczej NIC. :D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Łowuszko, co znaczy WM? Zwierzak nie wie. :(

Tak się pisało w podstawówce, Wielka Miłość;P

Lożanka bezprenumeratowa

To było BMW – Bardzo Wielka Miłość wink

The KOT

Łowuszko & Eldilu, ostatnio spotkał mnie znajomy i widząc, że ciągnę taki zakupowy wózek na dwóch kółkach, powiedział: – Widzę, że zmieniłeś pojazd na BMW – ? – Bardzo mały wózek. :)

Reg, dlaczego Nic? Z mojej strony jest WM, więc to już Coś, a nie Nic. blush

Misiu, i ja Cię darzę uczuciem niezmiernym, a NIC miało być nawiązaniem do tytułu dziełka.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, zrobiło mi się cieplej, po Twoich słowach. Będzie wspaniały dzień. :)

Misiu, jak wszystkie dni, które jeszcze przed nami. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Grzeję dłonie przy cieple Waszych wyznań;)

Lożanka bezprenumeratowa

Łowuszko, możesz nie tylko dłonie, inne części ciała i duszy też. ;)

„Na kominku ogień płonie, syczy sykiem smiolnych szczap

Przy kominku grzeje dłonie odrażający drab…”

Tak mi się jakoś skojarzyło… ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Miś napisał Nic. I to dosyć filozoficznie.

Skojarzyło mi się z dowcipem:

– Co znaczy nothing po angielsku?

– Nic.

– Niemożliwe! Coś musi znaczyć!

Babska logika rządzi!

Finklo, miło Cię widzieć jak zawsze w formie. Pyszny dowcip, nieznany mi. Rozpowszechnię go wśród znajomych, informując skąd mam. Na pewno będzie to Coś.

A rozpowszechniaj, śmiech to zdrowie. I nie musisz podawać, że to ode mnie – nie ja go wymyśliłam, nie mam do niego praw autorskich, a Twoi znajomi i tak pewnie mnie nie znają.

Babska logika rządzi!

Finklo, nawet jeżeli Cię nie znają, to dowiedzą się, że dostałem od mojej przewodniczki po NF, która mnie nauczyła poruszania się na stronie portalu i innych przydatnych właściwości strony. :)

Nowa Fantastyka