Profil użytkownika


komentarze: 69, w dziale opowiadań: 69, opowiadania: 42

Ostatnie sto komentarzy

bardzo dziękuję wszystkim komentatorom,

 

a wpis PsychoFish'a zasługuje na piórko – tyle w nim namiętności - więcej niż we wszystkich moich tekstach razem wziętych – co to musi być za mężczyzna?!

bluzgnęły a bluznęły" – chyba mi komputer słowa pozmieniał ;-)   zarzuty: "moje dialogi są nierealne", "historie nie do uwierzenia", "realia świata przedstawionego – nieprawdopodobne" ha! ;-)

pomimo trudów i znojów, o których mowa wyżej – dziękuję za przeczytanie i komentarze

dzięki za komentarze, Finkli i ryszardowi pomysł się spodobał i o tym będę myśleć, żeby się nie załamać ;-)   a tak a propos – niby fantastyka, a często zarzuty dotyczą "niezgodności z realiami",  ale, czy  fikcyjny samochód nie może mieć kilkudziesięciu typów silnika? czy fikcyjny samochód nie może poruszać się sześćset kilometrów na godzinę pod wodą? dlaczego mózg musi zachować kształt, a nie może zostać przykładowo rozpłaszczony – i też działać? i w końcu: czy ludzie nie mogą być naiwni, infantylni lub głupi – tylko dlatego, że coś dzieje się w przyszłości, w otoczeniu "wynalazków" ?    

Marleta, dzięki za zainteresowanie

An-Nah, dzięki za docenienie pomysłu;

niezgoda.b - a jaka dla Ciebie historia jest ciekawa?

w mojej subiektywnej ocenie pomysły w tym tekście są ciekawe; nigdy nie czytałam czegoś podobnego

pozdrawiam

sprawdzałam, ale nie widziałam błędów

przepraszam za brak  porywającej fabuły, ale u mnie zazwyczaj bohaterowie głównie "ględzą" ;-)

aż bałam się czytać opinii, ale nie jest źle - dzięki!

już błędów nie poprawię, bo za późno na edycję - więc przepraszam za "nuże"

 

na wstepię bardzo dziękuję za przeczytanie i cenne uwagi;

nie wiem, czy powinnam się zabawić we własnego adwokata, ale...

odnośnie "nastoletniego języka", "wypowiedzi za mało stonowanej" to przecież w przyszłości prawdopodobnem (bo nie wiemy jakie będzie na pewno) może się okazać, że w takim tonie politycy będą się wypowiadać

przykład: sto lat temu nie rozmawiało się swobodnie o seksie nawet między małżonkami; młodzi wierzyli, że dzieci przynosi bocian, albo znajduje się je w kapuście; nie było nawet długopisów, nie wspominając o komputerach itp. czyli skąd wiemy jaki będzie język polityków w przyszłości?

poza tym świadomość tzw. "prostych, zwyczajnych" ludzi jest coraz większa i jest prawdopodobnym, że w przyszłości wyborcy nie będą głosować na "gadaczy wymądrzonych frazesów" (bo już mało kto bedzie się na nie nabierał), ale na tych, co mówią prosto i konkretnie

na marginesie: jakich polityków media częściej pokazują - ano tych, co są bardziej wyraziści, chlapną jakąś głupotę - dlaczego? bo ludzie się szybko nudzą; wniosek: może Królowa Księżyca celowo wtrąca o "bzykanku"

"dlaczego Królowa wyjaśnia kim jest" - a czy Ty Fanto wiesz kto jest kim w strukturach Unii Europejskiej? może i wiesz, ale zapewniam Cię, ze wielu nie wie; chociaż prawo unijne jest nadrzędne względem polskiego; prawo polskie się zmienia tak, by uwzględniało dyrektywy europejskie; czyli to nie politycy, których nieustannie  pokazują w polskich wiadomościach mają największy wpływ na zmiany w naszym życiu; wniosek: niekoniecznie internauci z Ziemi muszą znać rzeczywiste wpływy polityków z Księżyca

"czemu jest taka ważna" - nie jest właśnie taka ważna; ale najwitoczniej jest w mediach bardziej rozpoznawalna (jak celebryci)

 itp.

- żeby wyjaśniać każdy aspekt - trzebaby napisać książkę; a to już jest grubsza sprawa ;-)

pozdrawiam

 

 

 

"zamiast ubierać swoje poglądy w szatę "opowiadanie, fantastyka" trzeba było napisać esej"
ale czy znalazłbyś chętnego do czytania esejów filozoficznych?
raczej  nie
no właśnie
;-)

gratuluję riposty! nie każdy potrafi się "odszczekiwać" do końca ;-)

nawet ludzie nieprzewidywalni są przewidywalni w swojej nieprzewidywalności - to raczej o Tobie niż o mnie (lubię wymyślać złote myśli na poczekaniu ;-)  )

pozdrawiam

"Może holenderską? Może horrendalną? Może słownik?"
- sorry, wybacz: nie jestem doskonała :-(

"Ten wirus co był w piwie - był chyba "nastawiony" na miłość do Indii - logicznie rzecz biorąc, powinna się zakochać sama w sobie."
- nie, zupełnie nie; mózg można pobudzić do pewnych reakcji np. zakochania się "w kimś kto najbliżej stoi"

nie chciałabym wypowiadać się z pozycji rzecznika tego tekstu; ale
pamiętajmy jednak, że bohaterowie mówią prawdę, ale czasem kłamią, a czasem ich wspomnienia uległy zdecydowanym przekształceniom (upływ czasu), no i najważniejsze: oni niekoniecznie wiedzą co się zdarzyło naprawdę
kto zakochał się sam z siebie, a kto został zainfekowany? 

-------------------------------------------
cieszę się, że pomysł wydał się Wam interesujący
wykonanie to zawsze kwestia gustu i wrażliwości, więc to normalne, że opinie mogą być różne;
ale jeśli sama idea inspiruje to już jest wielkie COŚ

pozdrawiam
 

"po co wstawiłaś tam tego penisa? Bo brzmi to jak jakaś wstawka na siłę, żeby czymś zaintrygować."

chodziło mi żeby z bajki wyciągnąć realną, "pierwotną" opowieść;
w dawnych czasach dyskusje o penisach stanowiły tabu, ale już o wydłużających się nosach nie

to nie moja wina, że z całej opowieści Ciebie najbardziej zaintrygował wydłużający się penis

"Ergo: nie można uwięzić mordercy, ponieważ jest to pozbawienie wolności w imię wolności osób innych. Zabić tym bardziej. "wolność jednostki nie może pozbawiać wolności lub krzywdzić drugiej jednostki" to bardzo piękne, akademickie hasło, mające naprawdę mało wspólnego z praktyką."
można, a nawet trzeba unieszkodliwić mordercę - zabieramy mu wolność, bo on pierwszy nie przestrzegał reguł nie krzywdzenia innych
gra słów, chyba celowo wypatrzasz moje wypowiedzi i tendencyjnie je interpretujesz (chyba jesteś błyskotliwym prawnikiem ;-)   )

"Gdyby ludzie nie mogli popełniać błędów, przestali by być ludźmi. Staliby się... bydłem. To wystarczające kryterium?"
co za nerwy!!!
a jak to ma się do mordercy? Twoim zdaniem przecież i on ma prawo do błędów

a propos: czy krowa (jako reprezentanka bydła) nigdy nie popełnia błędów?


"Lekko spóźniona odpowiedź, ale co tam:"
- gdzieś się śpieszymy?

O jakie traktowanie chodzi?
- media kreują style zachowań i reakcji na konkretne okoliczności;
nie chodzi mi o to, że aktor "zabija" setki ludzi - ale o to, że "ma to taktować" jak świetną zabawę;
takie obrazki w filmach powodują, że ludzie utwierdzają się w przekonaniu, że zabijanie to rozrywka

"Poza tym JA zastrzegam sobie prawo do podłego traktowania tych ludzi, których uważam, że są tego warci. I to oni sobie muszą z tym poradzić."
- cóż, nie jest zbyt chwalebna postawa,
- a może to TY jesteś wart podłego traktowania?

""/wolność jednostki najważniejsza?/"
A istnieje jakaś inna? Czyli zbiorowisko ludzi może być wolne, mimo że jednostki wolne nie są?"
- wolność jednostki nie może pozbawiać wolności lub krzywdzić drugiej jednostki (czyli wolność musi mieć granice; taki kompromis pomiędzy wolnościami wielu jednostek)

"" - pewnie że tak i żeby jeszcze wybuchła wojna w Korei to byłoby jeszcze fajniej i ciekawiej"
Wolę świat, w którym ludzie mogą popełniać błędy. Rzeczywiście, jest zabawniejszy."
- dla tych co zginą jest mniej zabawnie, dlatego kryterium "zabawności" nie uważam za wystarczające

"co do tego ma asertywność?"
- chodzi o udawanie "głupa", czyli powtarzanie tego samego co powiedział wcześniej rozmówca (sens jest taki, żeby wyeliminować błędy w komunikacji; kontrolować, czy dobrze się zrozumiało rozmówcę)

"czy świat, w którym nie można produkować takich filmów i gier, jakie się podoba (łącznie z sadystycznymi) nie jest w gruncie rzeczy światem bardziej zniewolonym niż obecny?"
- czy świat, w którym wolno podle traktować drugiego człowieka (włącznie z sadystycznym taktowaniem) jest światem lepszym, bardziej wolnym? /wolność jednostki najważniejsza?/

"Szczerze mówiąc wole dzisiejsze czasy niż te przedstawione w opowiadaniu."
- pewnie że tak i żeby jeszcze wybuchła wojna w Korei to byłoby jeszcze fajniej i ciekawiej

"człowiek ma prawo do popełniania w zakresie swojego życia takich błędów, jakie mu się żywnie podobają."
- chodzi Ci o mój tekst? ;
- w takim razie cieszę się, że poruszył Cię aż do tego stopnia (czyli nie był nudny i miałki)

"Umięjętnie przedstawiona wizja przyszłości, spójna i według mnie w niektórych poruszonych kwestiach dość prawdopodobna."
- dzięki;
- moim zdaniem alternatywa dla wizji przyszłości opartej na walkach robotów, czy inwazji obcych

"Językowo to jest na poziomie szkolnego wypracowania."
- nie jestem profesionalym pisarzem, do czego się przyznaję

"sztuczne dialogi"
- moim zdaniem nie; nie wszyscy muszą (i to w przyszłości) rozmawiać Twoim stylem

dziękuję za wszystkie opinie
pozdrawiam
Tulipanowka

są miejsca i sytuacje, gdzie ludzie są zależni od jednostki (w tym wypadku od kierowcy);
i wtedy mimo cudownego demokratycznego ustroju - ta drobna (obejmującej niewielką liczbę osób) sytuacja rządzi się już innymi zasadami

jak zwał, tak zwał
zwykle jak mam wątpliwości to sprawdzam, czy moje tezy są zgodne z prawdą - pech chciał, że w kwestii imienia Paweł nie miałam wątpliwości i to mnie zgubiło ;-)

jakże mi miło, bardzo dziękuję;
zważywszy, że na innym portalu administracja usunęła tekst twierdząc, że jest bez sensu

zawsze to powtarzam - różne są gusta, różne poczucia humoru - i to co jednych bawi, innych irytuje

może nie jest tak źle?

miałam w szkole koleżankę, która się prawie popłakała po klasowym ważeniu
ważyła najwięcej, ale naprawdę wyglądała całkiem przyzwoicie (lepiej niż niektóre dziewczyny, które ważyły mniej)
mięśnie więcej ważą niż tłuszcz

różne czynniki mają wpływ i faktycznie rozmowa z niektórymi ludźmi podobna jest do dyskusji ze ścianą, ale Twoje twierdzenie "Płytki zostanie płytkim niezależnie od ustroju" wydaje mi się zbyt dosadne

wytłukłam całą ludzkość, a Ty ciągle nienasycony? ;-) chciałbyś dużo więcej


- chciałam coś poprawić, a tu zdaję się nie można już edytować tekstu - szkoda

czy idiota wie, że jest idiotą? Oto jest pytanie!

- to nie do Ciebie, tylko tak się zastanawiam -

wszystko ma swoje plusy i minusy
może i narzekasz, ale mnie odróżniasz na tle innych ;-)
ten tekst nie był o seksie, mój drogi ;-)

dokładnie!!!

wielu marzy o życiu wiecznym;
ale jeżeli mieli by być tymi sami ludźmi, którymi są obecnie: o tych samych cechach charakteru (itp.) to ich wieczne życie byłoby podobne do tego, którego obecnie doświadczają

wiesz na czym opiera się stosunkowo powszechna popularność horoskopów?

bo każdy z nas zwykle uważa, że:
moja wiedza i wrażliwość jest większa niż innych,
jestem bardziej wyjątkowy niż inni
moje porażki wywołane są czynnikami zewnętrznymi, itp.

być może tego, kogo nazywasz płytkim jest jednak głeboki, a przynajmniej głębszy niż ci się wydaje

pajęczyca nie była wredna;
nie chciała tego, ale co mogła jeszcze zrobić, żeby pozbyć się natręta? ;-)

a dzieciom pragnęła dodać wiary w siebie, więc kreowała pozytywny wzorzec ich ojca

musicie chyba obejrzeć jakiś serial w TV, choćby "Barwy szczęścia", żeby ten trudny tekst zrozumieć ;-)

odnośnie stereotypów
zwróć uwagę na historie opowiadane przykładowo w filmach:
czy to bajka, western, sensacja, science-fiction, kostiumowy - wątki są podobne;
zmieniają się: wystrój, krajobrazy, gażety, ubiory, efekty specjalne  

a z drugiej strony brunett&cooper zarzuca mi nieprawdopodobieństwo w tym, że facet w garniturze mógłby zafascynować się sprzątaczką (która nie dość, że jest młoda i ładna, to jeszcze wychowana wśród Seksualitanek)
/czyli podróże międzyplanetarne są już bardziej prawdopodobne? bo podział na ludzi na kasty jest wieczny?/

cóż mogę powiedzieć na to, że moi męscy bohaterowie są "jeden lepszy od drugiego", a wszyscy wyjątkowi ;-)

dyskusja na temat szeroko pojętej "wojny płci" mogłaby trwać bez końca;
więc ograniczę swoją polemikę do podziękowań dla wszystkich czytelników i komentatorów tekstu "Ul"

ps. podpisuję się ręcami i nogami pod wszystkim, co powiedziała pani z Centrum Spermolecznictwa ;-)  ;-)

ps. nr 2 - zawsze znajdą się przykłady "za" i "przeciw", ale wypada umiejetnie odróżnić "wyjątek" od "zasady" oraz "przyczynę" od "skutku"

;-) jak tak głębiej pomyśleć - to nie raz okazuje się, że fantastyka jest mniej dziwna niż rzeczywistość tak zwana normalna ;-)

potraktuj to jako wróżbę (która jest pewną przestrogą)

akurat ten fragment o niemowlakach jest śmieszny

zdaję sobie sprawę, że moje teksty nie do każdego muszą trafić, a rozbawić mogą jedynie nieliczne jednostki o pewnym wysublimowanym poczuciu humoru

do niczego nie prowadzi?
wyobrażenie przyszłości jest opowiedziane niejako przy okazji;

czy jeżeli w tradycyjnym opowiadaniu jest opis, że bohater mija sad z kwitnącymi jabłoniami, a potem kilka starych chałup - to czy z faktu przejścia obok sadu musi coś wielkiego wynikać?

czepiasz się dla samego czepiania ;-)

sens, moim zdaniem jest stosunkowo jasny, nie chodzi o to, że kogokolwiek  ma kogoś karać, lecz o to, że niektórym nie można dogodzić i że zawsze znajdą jakieś "ale" (nawet bogini nie była wystarczająco doskonała)

zgodnie ze słownikiem ortograficznym oraz słownikiem języka polskiego  słówko "tenże" właśnie tak się zapisuje, mądralo

czy Achiko jesteś może nauczycielką polskiego?
pamiętam jak w szkole katowano mnie jedyną i właściwą interpretacją lektury
nie wolno myśleć, ani tworzyć po swojemu
wypracowanie musi zajmować przynajmniej ileś tam stron (gdy za mała objętotość ocena w dół)
itp.

dziękuję za wysoką ocenę (jak od Was);
czytam tekst kilka razy,
więcej nie mogę, bo mnie to okropnie nuży

a zwróć uwagę na obyczajowość: domy mieszkalne na oceanie, poglądy, że bez informatycznych zabawek niemowlaki nie będą się prawidłowo rozwijać itp.
wkurzają mnie niesprawiedliwe w mojej ocenie teksty "to już było"

jedynym atutem na jaki mnie stać to pomysł
jeżeli piszę źle, to raczej nie zacznę lepiej
(i tak się naginam - mój naturalny styl to bezdaniowe hasła)
czytam i oglądam sporo - ale chyba coś innego, niż masz na myśli
w każdym razie dziękuję za rady

"Z młodej piersi się wyrwało, w wielkim bólu i rozterce
I za wojskiem poleciało zakochane czyjeś serc
Żołnierz drogą maszerował, nad serduszkiem się użalił
Więc je do plecaka schował i pomaszerował dalej..."

la, la, la, la, dzięki za komentarze - przeczytałam - chciało mi się ;-)  
pozdrawiam

już nie pamiętam, dawno temu to pisałam ;-)

nie chce mi się czytać raz jeszcze

ale ogólnie: fajny tekst, polecam ;-)

pewnie masz rację, ale ja na Explorera wchodzę tylko czasami;

zakładam, że jak kogoś zaciekawi jeden tekst to wcześniej, czy później wróci przecztać kolejne

a jeśli komuś się nie spodoba, to nie będzie czytał - nawet gdy będę wrzucać po jednym tekście dziennie

masz rację, wezmę tę sugestię pod uwagę pisząc coś nowego
raczej nie zmieniam tekstów, które pisałam jakiś czas temu,

a propos zachęcam do lektury Przedświtu (dziś premiera!)

dlategu u mnie same dialogi ;-)

"ale nawrzucałaś tekstów"
wejście smoka - co nie? ;-)  jak coś robić, to z rozmachem ;-)

może jednak jestem mężczyzną? wtedy dałbyś mi czwórę? ;-)

Nowa Fantastyka