Profil użytkownika


komentarze: 29, w dziale opowiadań: 26, opowiadania: 15

Ostatnie sto komentarzy

Świetnie napisane. Można ostro odlecieć podczas czytania drugiej połowy tekstu co świadczy tylko o tym, że to udany weird. 

JohnnyTrestle

Dziękuję serdecznie za komentarz. Zmiany oczywiście już wprowadzone. Opowiadanie ma już ostateczną formę, czas brać się za coś nowego. 

JohnnyTrestle

Temat postapo jest zawsze bliski mojemu sercu. Podobało mi się i to bardzo, do tego raczej świeży oddech jeśli chodzi o przedstawienie świata i bohatera. Czytało się hm… średnio chybko ale możliwe, że to kwestia mojej słabszej formy. Ogólnie bardzo na plus.

JohnnyTrestle

Dzięki za dobre słowa.

 

@Gekikara: “I nie za bardzo wychwycilem moment, w którym lekarz zorientował się kim oni są – albo mi to umknęło. “– pewnie zrozumiał gdzieś w międzyczasie, nie było to dla niego ważne, miał zadanie do spełnienia i zeszło na dalszy plan. Chciałem ukazać, że w takich sytuacjach lekarz musi działać niezależnie od tego kto jest pacjentem i skąd się wziął. Oczywiście jak widać swoje zachowanie bohater podparł dobrymi profesorskimi autorytetami. Oh… takie to górnolotno-słodkopierdzące, że aż mi mdło i lekko wstyd ;-)

Co do reszty. Hm… no nie wiem czy wszystko musi być dosłownie rozumiane czy też można użyć takich określeń lekko swobodnie. Może masz rację, popytam jeszcze parę osób na ten temat. Dobrze, że zwróciłeś uwagę.

JohnnyTrestle

Fajnie napisane, czyta się szybciutko. Napisane dobrze i z polotem. Ciekawie i oryginalnie przedstawieni bohaterowie.

Co do krytyki to oczywiście nic nie napiszę bo się dobrze nie znam. 

W sam raz na piątkowy wieczór odpoczywając po całym ciężkim tygodniu.

JohnnyTrestle

Oj… lubię takie, bardzo! Tematy historyczne używane w nowych przebraniach i różnych modyfikacjach to jest to.

Podobało mi się, tylko ciężko przez to przebrnąć z uwagi na długość i czytanie z monitora. Chyba już dziś nic więcej nie przeczytam. Może jakiś link do PDF żeby do czytnika wrzucić, bo sam byłem na to za leniwy :D

Pozdrawiam serdecznie.

JohnnyTrestle

@katia72: Dziękuję za dobre słowo i za bibliotekę! Jak już pisałem pozostanę tu na dłużej i od czasu do czasu coś napiszę ;-)

 

Całe szczęście, że najpierw nie trafiłaś na wersję “wykastrowaną” ;-) bo można się zrazić.

JohnnyTrestle

Wow, wow, wow !

Chyba zwykłe dzięki to za mało. Zmiany już wprowadzam.

Tak, tak. Ostatnie coś co napisałem to wypracowanie na maturę.

 

Amputacje faktycznie średnio wychodzą ale to akurat cecha dobrego chirurga/ortopedy! Bo świadczy to o tym, że rzadko je stosuje. Co do pracy i kadłubka oczywiście się to tyczy. 

 

Ad 1. Klosz był bardzo duży i zajmował okołu połowę sali. Mieścił w środku operatora oraz asystę. Pacjent głowę miał na zewnątrz, gumowy kołnierz uszczelniał szyję, reszta w środku klosza.

 

Ad 2. Już parę osób pytało a inni może też się zastanawiali także napiszę zbiorczo tutaj żeby nie spamować :-)

W 1894 roku uruchomiono tramwaje elektryczne we Lwowie (pierwsze w  Monarchii Austro-Węgierskiej).

Kolumna we Lwowie oczywiście Mickiewicza ale było parę osób, które chciało tam Słowackiego.

Rydygier faktycznie ma grób na Cmentarzu Łyczakowskim– zachęcam do odwiedzenia.

Od 1903 r.  we Wrocławiu prowadzono na dużą skale prace w sprawie regulacji Odry i wykopów pod kanały wodne. Tąpnięć było wtedy bardzo dużo.

Cała sprawa z kloszem podciśnieniowym oczywiście historycznie autentyczna– pierwsze operacje klatki piersiowej wykonywane były w takim dużym słoiku z gumową dziurką. Jest to spowodowane fizjologicznie występującym ujemnym ciśnieniem w jamie opłucnej.

Schlesische Zeitung– to gazeta faktycznie wydawana w tamtych czasach w Wrocławiu.

 

No i na koniec :-) “zakładek z C.K. Twierdzy Przemyśl ci u mnie dostatek”.

 

 

 

JohnnyTrestle

Witam wszystkich ;) z malym opóźnieniem ale jest. W wieku 32 pierwszy raz cos napisane ale lepiej późno niż wcale ;) Niestandardowy miłośnik wiertarki, śrubek i wszelkiego technicznego ustrojstwa kłania sie nisko :)

JohnnyTrestle

Dobre do szybkiego poczytania przy porannej kawce, w sam raz. Dobrze, ze bliższe zajście nie bylo opisane :)

JohnnyTrestle

Jak dla mnie super, napisane z wigorem. Rozpoczęta fabuła plynie jak lodołamacz i dodatkowo wciąga :) chętnie przeczytam cd.

JohnnyTrestle

@Asylum dzięki wielkie jeszcze raz :) Dlugo się łamałem, żeby coś wrzucić. Może zagoszczę tu na dłużej ;) Powoli wdrożę się w życie na portalu i w tutejsze zasady współdziałania, punktów, ok-ów, tak-ów itp. itd.

JohnnyTrestle

Przyjemnie się czyta i szybko. Dobra i spójna treść, przynajmniej jak dla mnie. Nie jest rozwleczona na dużo wątków– muszę wziąć z tego przykład ;-)

JohnnyTrestle

@Patryk Mikulski Dzięki za rzeczowy komentarz :-) O ile coś jeszcze napiszę to będę myślał o tych wszystkich komentarzach.

 

Jeśli po lekturze tego przynajmniej jedna osoba przeczyta o Mikuliczu lub Rydygierze to już w jakimś sensie jest to sukces ;-)

 

JohnnyTrestle

Szybko się czyta i bez trudu. Fajnie, że krótkie, filozoficzne teksty u was cieszą się wzięciem. Dopiero uczę się tego portalu także miło zobaczyć takie short story.

JohnnyTrestle

@Facies_Hippocratica: Dzięki za dobre słowo :-) Teraz żałuję, że “kastrowałem” pod konkurs. Człowiek uczy się na błędach :-)

 

Bohater miał na 2gim roku Historię Medycyny i faktycznie jakoś bardzo pilnie w niej nie uczestniczył czego nie może przeżyć i nadrabia :-)

 

U nas przynajmniej Brzezińskiego nie wymagali i sprawdziłem dalej nie wymagają. https://khm.cm-uj.krakow.pl/polecane-pozycje-wydawnicze/

 

O Mikuliczu oczywiście było ale o maskach dowiedziałem się z Stulecia Chirurgów :-)

 

Staż z torakochirurgii robiłem na 5 roku spec.

 

Rydygier do końca swoich dni nie wierzył w antyseptykę i średnio ją stosował (raczej do niej przymuszany). Nawet na popiersiu w jego szpitalu jest uciurany krwią i kto wie jeszcze czym. U Mikulicza było raczej bardzo czysto :-)

JohnnyTrestle

Dobre, dobre, bardzo dobre! Przyjemnie się czyta, płynnie i bez zgrzytów. Świetne nawiązanie do wybuchu elektrowni.

JohnnyTrestle

Trzyma w napięciu! Mnie osobiście dreszcze przeszły ostre. Czekam na rozwinięcie opowieści z Pawulonem w tle :creepy:

JohnnyTrestle

Przeczytane bez mrugania. Powiem lekko z innej strony– zawsze głębsze kontakty z anestezjologami są bardzo budujące :-)

Świetnie się czytało. Lekko hm… otwarta postać Ojca Chrzestnego jest świetna– ja cały czas próbowałem ją przypisać na różne sposoby co do “funkcji”.

JohnnyTrestle

@ANDO– Dzięki wielkie. Podziwiam za przetrwanie lektury :-)

Może jeszcze coś napiszę. Zależy od ciężkości dyżurów w najbliższym czasie.

Chyba wsiąknę sobie tu portalu na stałe, dobry klimat tu macie ;-)

JohnnyTrestle

Uuuu… Jest poziom. Bardzo dobrze się czyta i to jednym tchem. Nawiązania historyczne to jest coś co najbardziej lubię. Z mojej strony zupełnego nowicjusza– może jakieś głębsze nawiązanie magia-matematyka? Gdzieś, kiedyś te dwa tematy mocno się wiązały. 

Pozdrawiam serdecznie.

JohnnyTrestle

WoW! Dzięki :-) fakt jest też taki, że to nie tylko debiut forumowy ;-) jeśli chodzi o opowiadania ( wymyślone opowiastki na dobranoc dla dziecka się nie liczą) to życiowy debiut ever :-)

 

ninedin, Facies_Hippocratica, BrunoSiak– dzięki za komentarze, dobrze jest na wszystko popatrzeć z innej strony. Wrzuciłem całość (pomimo lekkiego wstydu i wewnętrznego oporu) jak macie chwilkę to rzućcie okiem. 

 

Pozdrawiam serdecznie.

JohnnyTrestle

Dzięki! Taki debiut, cóż począć. Pisane do szuflady wyszło przypadkowo.

 

Jak już ogarnę życie to pewnie wrzucę całość. Tylko zobaczę gdzie to można zrobić na tej stronie w odpowiedni sposób.

 

Pozdrowienia dla wszystkich, którzy teraz tak jak ja siedzą na dyżurze wink

JohnnyTrestle

No tak :) może kiedyś będzie można podrzucić całość do przeczytania :) to oczywiście wersja 'konkursowa'

 

Zawsze mi się wydaje, że “wszystko jest jasne” ale chyba każdy tak troche ma. Artefakt w książce to diadem taki jak miała i z nim powiązany nazwijmy to “czynnościowo”. Visenna sama pojawia się w holu szpitala :-), świecenie diademu przenosi w miejsce z książki do momentu kiedy Ciri sama nie podejmie decyzji żeby uciec do Rustego.

JohnnyTrestle

Nowa Fantastyka