Profil użytkownika


komentarze: 162, w dziale opowiadań: 132, opowiadania: 94

Ostatnie sto komentarzy

Strasznie dłuugggiii wstęp, zdania są zbite, wielokrotnie złożone, źle się czyta.

pomysł nieco już sfatygowany,niestety w słabej wersji. Raził mnie trochę zapis dialogów oraz "".

Pozdrawiam

No i już wiem skąd wzięły sie dżiny w lampie. Fajne opowiadanie w klimacie Doktora Who. Lubie takie twórcze ujecie mitów.

Odpal sobie Fallouta. Dobrze fabularnie zrobiony, sporo się czyta i chyba nic lepszego w takim klimacie nie widziałęm. BTW Igrzyska raczej nie są postapokaliptyczne. Wółaściwie to nie potrafię pzrypisać jej jakiegoś konkretnego podgatunku do sci-fi.

Na początku byłem zachwycony, potem zrobiło się sporo powtórzeń i popularny ostanio zwrot o ogarnianiu, którego na piśmie ścierpieć nie mogę. Jednak i tak uważam ntekst za bardzo dobry.

Pzdr

@Adamie gdzie objaśniam? A tak na marginesie to wcześniej czytały to 3 osoby w moim wieku (około 23 lat) i żadana nie złapała aluzji historycznych. Dobra uznajmy nawet odmienność sytuacji o charkterze globalnym i tej z pacyfikacji jednej kopalni, to dalej pozostaje mój argument praw człowieka, do którego się nie odniosłeś. ALe mam wraqżenie, żę i tak się nie porozumiemy w tej kwestii, ponieważ będzię tu działć prosty mechanizm obrony włąsnej tezy.

Pozdrawiam

Uwagi odnośniw pisowni i związków frazeologicznych przymuję bez zastrzeżeń. Jednak co do kilku kwestii pozowlę sobie na polemikę.

@April, worek atmosferyczny wymysliłem na potrzeby przetransportowania więźnia.

zaryczał, powiedział, nakazał, stwierdził - mogłem wybierać. Zdecydowałem się na zaryczal, takie prawo autora.

@AdamKB, masz absolutną rację, kolejnym podstawowym prawem jest prawo do obrony i powrzechnie przyjętą zasadą jest to,że akty niższe muszą byc dostosowane do wyższych, a do deklaracji praw człowieka jest odniesienie chyba w każdej konstytucji i prawa te są niezależne od stanu prawnego obowiązującego w panstwie (w moim przypadku planetoidzie). Co do zasady braku działania prawa wstecz to w przypadku zbrodniarzy wojennych chyba nieco inaczej to wyglądało. Dopiero pod koniec wojny stworzono przepisy, które pozwałay skazywać hitlerowców. Jesliby sądzić ich na podstawie przepisów prawa karnego z 1932 roku (obowiązywał do rozpoczęcia wojny) to wyroki podziemia nalezy uznać za morderstwa a samą organizację za przestępczą. Jeśli by działały te przepisy to Rudolf Hoess nie zawisłby na placu obozu Auschwitz.

@McDb odowłania historyczne miały byc oczywiste. Morał był ukłonem z mojej strony do wyroków za kopalnie.

Co do zapalania lasek przez górników, oni tez mieli kombinezony, mój bład jeśli tego nie opisałem, ale ostanio zarzucono mi, że wszystko wyoślam. Zaś jesli chodzi o samą reakcję spalania to wpływ temperatury nie ma za bardzo znaczenia.

Z pozytywów to widzę, ze poprawiłem interpunkcję i zapis dialogów, czyli idzie ku lepszemu:)

Pozdrawiam serdecznie

Ekhem... Tekst czyta się gładko, za sprawą krótkich zdań. Masz sporo powtórzeń np.: biurko. W konteksćie klatki schodowej nie trzeba zazanaczć, że bohaterka zeszła schodami. 

Niestety motyw z zamieszaniem kulturowym jest tak oklepany, że przestał mnie bawić.

To tyle.

Pozdrawiam

I co Autorka ma zacząć od powieści od razu. Przecież po to tutaj ludzie wrzucają teksty, żeby wiedzieć, gdzie robią błędy. Wchodząc na stronę jesteś przygotowany, że nie przeczytasz samych "perełek". 

Choć w sumie rozumiem Twoe odczycia, też są teksty/Autorzy, którzy mnie osłabiają.

Pozdrawiam

PS A z Lema to poleceać można chyba wszystko, jednak on miał wykształcenie, żeby pisać o stanie kondycji człowieka, niebywały talent i pomysłowość, gdzieś się przewinęły nawet telefony bezprzewodowe.

Mam wrażenie, żę to kawałek tekstu Cerekwickiej lub jakiejś, pożal się boże, innej woklaistki...

Nie zgadzam się z Fiyo, literatura tego typu idealnie nadaje się, żeby spojrzeć na kondycję człowieka z metapoziomu.

Cześć. Napisałeś historię mitu po swojemu. I tyle. Nic szczególnego,

Pozdrawiam.

Cześć.

Skoro bohaterki nie można było zabić to jak chciał to zrobić wojskowy? Pociąć na kawłki, włożyć do skrzyni i zalać betonem?

Zgadzam się z przedmówcą, że powinnaś poćwiczyć pisanie dialogów i przejrzeć poprawny zapis.

Rain uśmiechnęła się pod nosem. Widziała, że aż nim trzęsie,  - kim trzęsie Rain czy jednym z Beatlesów? Zaznaczaj zmianę postaci. Musiałem przeczytać akapit 2 razy zanim wpadałem co miałaś na myśli.

Uśmiechnął się ironicznie - a tu zapomiałąś kropki (wiem czepiam się)

A ty niespełnionym idiotą, który zawsze wywraca kota dupą w stronę, z której wygodniej ci zadać przeciwnikowi cios poniżej pasa  - to mi przypomina tekst z programu Szymona Majewskiego.

Wydawały się być kompletną abstrakcją.Czy naprawdę była tylko rzeczą, której używano, gdy była potrzebna - do korekty.

Mam pewien problem z tym opkiem, ponieważ przeplatasz całkiem niezłe momenty tekstu fatalnymi. Mam wrażenie, żę pisały to dwie różne osoby. Co do pomysłu to chyba lubisz R.E.

Pozdrawiam

Cześć

Nie kupuję tego, że marynarze z floty królewskiej śpiewali pirackie pieśni.

Sporo łopatoligcznych wyjaśnień. A wystarczyłoby wpleść kilka dialogów lub, skoro masz Panią Kapitan to dziennik podróży.

W Panią Kapitan jestem w stanie uwierzyć, ale w kucharkę imieniem Dotti już nie. Banda mężczyzn nie widząca kobie od sporego czasu to zagrożenie dla jej cnoty, a w dodatku kobieta na morzu przynosi pecha.

Dobył szpady i wyprostował się naprzeciwko dzierżącego szable wojownika  - jakoś tak opis wojownika z szablą mio nie pasuje.

zastępcą i Pierwszym Oficerem. - a to nie to samo?

O, lina- pomyślał –nigdy nie nauczę się pleść węzłów. O! A tamten but? Jest męski czy damski?” - Nie rozumiem. Marynarz i nie potrafił wiązać węzłów?

Możesz spróbować też używać tytułów na przemian z imieniem, bo raz wsponinasz, że Gautier to pierwszy oficer, a potem ciągle jego imię, imię, imię i o znowu imię.

Golenie maczetą przekracza moje granice abstrakcji.

-Co on tak stoi? – odklej pauze od pierwszej litery w dialogu. Spróbuj stosować długie lub krótkie myślniki, lepiej to wygląda.

Po czymś takim mózg zamieniał się w przesiąkniętą gąbkę - przesiągniętą czym? Czy przesiąknięta to coś pejoratywnego?

swych trzech towarzyszy. -możesz śmiało skreślić.

 Wróce do tekstu jutro, bo pora zbierać się do pracy. Mimo moich wcześniejszych uwag uważam tekst za bardzo udany debiut. Mam nadzieję, że nie zmieni się to, kiedy skończę.

Pozdrawiam

Cześć

@ 1)Eferlin gratuluje awansu do loży;) 2) częściami ciała, innymi niż oczy, niekoniecznie się mruga, jednak można to zrobić światłami od samochody. Jeśli się uprzeć to można wykonać gest oznaczający mruganie dłońmi.

A tekst faktycznie jest nieco niezrozumiały.

Pozdrawiam

 

Cześć

Dialog zaczynamy myślnikiem.

Pan/Pani Ci, Tobie etc w dialogach piszemy małą literą.

Zdziwiony i zaskoczony to synonimy.

Masz powtórzenia np: Porozmawiać? - zapytałem trochę zdziwiony, jednocześnie zaskoczony. – Ale o czym chciałby Pan ze mną rozmawiać?
Czy każda rozmowa musi mieć z góry ustalony temat?
Yy..uważam że nie – odpowiedziałem mu już zupełnie zdziwionym tonem

Nie chodzi Mio o to

Masz problem z zapisem dialogów, gramatyką, interpunkcją, pomysłem, formą i treścią.

Pozdrawiam

 

 

Mało prawdopodobne po tym co uczynili ostatnio. Fanem Mastertona nie jestem, więc nie jest to argument, który mógłby mnie przekonać.

Powiem tylko tyle, że byłem i przeczytałem.

Pozdrawiam

przyjemny tekst.Zaciesz i podkrzacz mi wcale nie przeszkadzały.

Pozdrawiam

Suchy ten tekst. Opisy ciągną się jednym techem jakby miało zabraknąć powietrza. No i ten przepiękny wyraz "sorka".

Pozdrawiam

Pocvzątek mi się podobał, zaciekawił mnie, a potem garść humoru na poziomie hmm.., gimnazjum. Za stary na to jestem.

Pozdrawiam

Cześć

jest sporo powtórzeń jak tu:

Kilka dni temu poinformowano mnie listownie o ostatniej woli mego wuja i oto noga moja stanęła wreszcie w tym miasteczku.
Moja zmarła dwa lata temu matka nie darzyła sympatią wuja. Mówiła, że wuj James jest dziwakiem i odludkiem,'


Tekst mnie znużył. Nie poczułem w nim żadnego klimatu. NI ziębi, ni grzeje.

Pozdrawiam

Doczytałem do momentu ekstra punktów potem przestałem. Masa powtórzeń. CO do Twojej odpowiedzi odnoszącej się do gry to jest to stek bzdur. Mam obie części i doskonale widzę, że autorzy wzorowali się na ASie. W pierwszej części widać bardzo dobrze, ponioeważ często całe fragmenty są żywcem wyjętę z książki.

Pozdrawiam

Cześć,

No to uwagi warsztatowo: przecinki przyklejasz do wyrazu: o tak, albo, tak. Kropki też przyklej do wyrazów.

Powtórzenia: na samym poczatku masz powtórzenia.

Spojrzyj do zapisu dialogów, bo czasem, źle użuwasz wilekiej litery.

Zapomniałeś załozyc bohaterowi spodnii;)

Dziewczynka miała na oko jedenaście, może dwanaście lat. Miała na sobie luźną ,białą
, koronkową sukienkę ,która była tak brudna i poplamiona ,że zbrunatniała. Huśtała się
bujając ciałem w przód i w tył powiewając przy tym długimi ,czarnymi i lśniącymi włosami.
Jej skóra miała normalny zdrowy odcień ,ale wszędzie na ciele miała ogromne, ropiejące
rany. Z wyjątkiem twarzy. Ta była dziewczęca ,ale pozbawiona oczu. Miała dwie duże,
ciemne dziury zamiast oczu. - cały akapit do korekty.

końcu przebiegła obok stołu i zerwała półki razem z całą „wystawą”. - bez "".

Pozdrawiam

Cześć.

Trochę go zdumiało, że parking przy restauracji wyglądał na dopiero co zamieciony. - śniegu się nie zamiata. W życiu, w zimnie, na zewnątrz miotły w ręku nie miałem.

Czemu kelnerka mówi do chłopaka jak do starego znajomego?

- Frytwan, no nie, skąd ty bierzesz takie suchary?! – Jest! Mamy polski slang w USA. Myślniki CI się też mylą, pewnie dlatego, że tak formatuje Word.

- Wow – udało mu się tylko powiedzieć. – CO jest w środku? - Wow przeżytek językowy w porównaniu do suchara. CO albo masz  literówkę, albo źle zapisałaąś akcent w dialogu.

Koniec niestety przewidywalny. Jednak czytało się dobrze.

Pozdrawiam

Pewnie by zrozumiał, ale chciałem zbudować charakter postaci. Na razie tylko ty uważasz, że jest tego za dużo. Po za tym chciałem napisać wiecej niż 5k znaków. Co do gramatury duszy to spotkałem się z różnymi poglądami. Na początku nawet miało być 21 grmów. Możę jakaś projekcja? Potem zmieniłem.

@Suzuki - chyba, aż tak okrutnie się nie pomyliłem. Na crtl+f znajduje 28 gramów. CO do lania wody, to założe się, że przy mniejszej ilości słów dostałbym listę sprzeczności, braków itp, itd A tak na marginesie to moje teksty, raczej nie przypadają Ci do gustu;)

@regulatorzy z pewną dawką obaw przyjmuję Twoje tłumaczenie.

Dzięki. Ja faktycznie jestem ślepy, ponieważ saam tego nie zauważyłem, a tekst leżakował i kilka razy go przejrzałem.

Pozdrawiam

Dzieki za uwagi.  Szkoda, że nie mogę juz edytować. Przynajmniej poprawie w orginale.

@regulatorzy

"tyle dobrze" może powinienem dodać - pomyslał policjant.

jesli chodzi o zapetlenie, chodziło mi o to, że kręcił się w kółko.

@josh nie chcę Ci dostarczać niepotrzebnie roboty, ale możesz mi podać jakieś przykłady spacji, gdzie jest ich za dużo, bo jestem ślepy jak kret. Może mam jakąś kretyńską manierę.

Dzieki za uwagi.

dzięki za uwagi. Fakt ortografia nie jest moja mocna strona, lecz się staram.

@Kale napisałem o fotonach, bo to, z tego co wiem, na chwile obecną jedyne cząsteczki, które potrafimy teleportowac.

Pozdrawiam

Całkiem ciekawe. Choć zauważyłem tendencję w Twoich tekstach do podrzynania gardeł i gwałcenia. Może choć raz zamiast gardła nadgarski przenie?

Pozdrawiam

Cześć

Morderczych Kruków – jako chorąży. - bawi mnie taka nazwa trochę. Jacy ludzie uważają kruki za przerażające? 

płaczu wron - nie rozumiem jak wrony mogą płakać.

pięciu tych z tyłu, których imion nie znał. - skreśl tych bo nie pasuje.

Co jest… - wymamrotał do - Tu masz mały błąd przy zapisie dialogu. Masz - zamiast --.

Wilk zatrzymał się, a wraz z nim Stary topornik - Stary z małej litery albo, który był topornikiem.

Były książę jako pierwszy był gotowy. - powtózenie.

Wykonał gest wolną ręką, aby byli w gotowości. I byli. Pierwszy z nich wciąż trzymał młot, był widać najbardziej skory do bitki. - znów powtórzenie.

Długie włosy opadały mu na twarz tak, że nie było widać twarzy. - powtórzenie. 

A Lew kochał go bardziej, niż jakąkolwiek kobietę. - niby wiem o co chodzi, ale trochę dziwnie brzmi. No chyba, że byli jak Spartanie.

Co do fabuły to się nie wypowiadam, ponieważ może jeszcze zaskoczyć. W dalszej części oczekuję jakiś ciekawych opisów walk etc. Na razie wieje nudą.

Pozdrawiam

to jest pewien problem bo nazw gatunkw nie piszę się wielką literą.

Cześć,

Szła przez park. Lampy oświetlały zieleń rosnącą wokół ścieżki. Wydawała się ona dziwnie soczysta na tle panujących wokół ciemności. Denerwowało ją to światło. Podczas gdy wszędzie panowały ciemności, ona szła w świetle. - nieźle. Potem dalej występują natrętne powtzenia.

Podniosła głowę do góry i...  - na doł podnieść się nie da.

Ciemności przestały być bezpieczne. - liczba mnoga?

Siedziała z boku i przyglądała się rozgrzewce jakiegoś bractwa rycerskiego. -   Ćwiczyli w nocy/ciemności?

Demona. - nazwa własna? Bo jesli nie to z małej litery.

Resztę doczytam jutro.

Pozdrawiam

 

@Kael

moi rodzice i dziadkowie też mieli odzywki typu: "ty je tam robiłeś czy co?". Mięli na myśli np: ziemniaki, kawę, etc.

Cześć

zadanie. - oznajmiła.  Bez kropki po zdanie.
- Tylko bądźcie ostrożni. – przestrzegła ich jeszcze babcia. To samo.

- Daj spokój. Nie ma się czego bać. – powiedział Julek,  j.w.

Zasłaniały ją pajęczyny, przywodzące na myśl dawno przeterminowaną watę cukrową.  Szczerze wątpię, skoro były tam warzywa tak pospolite jak ziemniaki to raczej nie było tam grubej pajęczyny.

Całkime miłe w odbiorze. Kilka błędów, ale w koncy dzieci nie giną, a w tym konkursie to ciekawa odmiana:)

Pozdrawiam

Cześć.

Tak czepialsko: usystematyzuj zapiz myślników (raz masz krótkie a raz dłgie).

No i przypomniały mi się wszystkie strzelanki, gdzie żołnierze Wermahtu robią za tarcze strzelnicze.

Pozdrawiam.

Jak dla sztywniaków pisać nie będziesz to żadnej książki nie sprzedarz. 90% społeczeństwa to sztywniaki.

Pozdrawiam

Poprawiłęm. Dzięki. Śpieszyłęm się na mecz, więc znalazły się ajkieś literówki.

Elanar powiem tak: Avengers jest dużo gorsze od Iron Mana i bardziej kiczowate od Kapitana Ameryki. Jak napisałęm scenariusz jest beznadziejny, a efekty się dłużą. Jak chcesz się iść zrelaksować ro idź, jeśli liczysz na film wysokiej klasy to odradzam.

Cześć.

Masz problem ze slowem "był'. Dajesz je wszędzie, gdzie możesz. Dialogi też są do poprawy, bo brakuje Ci kropek i raz stawiasz krótką a raz długą pauze. Co do opowiadania to:

1) gdzie jest element fantstyczny?

2) Akcja miała się chyba rozgrywać pod ziemią.

Historia niestety nie trzyma w napięciu.

pozdrawiam

Najgorszy był taki z "wielokrotnym przebudzeniem". Mianowicie; postanowiłem się zdrzemnąć w pokoju gdzie mój brat grał na komputerze. Kinkanaście razy miałem wrażenie, że się budzę. Zawsze w tej samym miejscy. Każde zdarzenie miało trwać około 3 sekund, tak mi się wydawało. Każdy etap kończył się czymś nieprzyjemnym, ekzplozją głowy brata, wojną nuklearną, wybuchem bomby, teym, że brat jest diabłe. Każde przebudzenie było coraz gorsze. Za każdym razem czułęm ulgę, ze sen się skończył po czym okazywało się, że nie. Brr. Nikomu nie polecam takiego doświadczenia. Może nawet coś z tego sklecę, ale na razie mi się nie chce.

Cześć

Mam nieodparte wrażenie, że inspirowałeś się "Ghotikiem".

Ale nie mógł z czystym sumieniem poprosić o rękę dziewczyny jako golec. Dlatego zgłosił się do bandy Lorca, - podniósł rękę i spytał się "mogę, mogę, mogę. Proszę!" na pewno było tak łatwo wkręcić się do bandy.

Ghard brzydził się nimi, ale nie śmiał nic mówić. - kim się brzydził dziewczynami czy gwałcicielami.

krzyknął Lorca i pobiegł pierwszy, wznosząc wysoko swój pokryty rdzawymi plamami miecz. - to, że był bandytą wcale nie oznacza, że nie szanował broni. Wręcz przeciwnie, przecież to było narzędzie pracy.

Tyle z mojej strony. Pozdrawiam

Wybacz, ale muszę to napisać: opowiadanie wcale nie wydalo mi się smutne. Przynajmniej dla mnie.

Chwali Ci się, że chcesz się rozwijac. Czekam na następne opoiwadanie, które z pewnością będzie lepsze.

Cześć

Martwy statek nie wleciał w nich z impetem, lecz minął ich w odległości zaledwie stu pięćdziesięciu metrów. Dla człowieka, który nie ma wyobraźni o prędkościach statków kosmicznych może wydawać się to dużo, jednak w rzeczywistości odległość stu pięćdziesięciu metrów statek kosmiczny pokonuje w czasie mniejszym niż potrzeba na mrugnięcie okiem. - no prosze Cię. Może wywalić to zdanie o 150 metrach, ponieważ w stworzonym przez Ciebie uniwersum, prawie wszyscy będą się na tym znali. Choćby z wiadomości. Jesli chcesz przekonać czytelników to nie rób tego nigdy więcej w taki sposób, ponieważ obrażasz ich inteligencję.

Widzę, że przejołeś się tez komentarzem ospacjach...

Pozdrawiam

M.C.

Cześć

uzywając słowa "orkan" miałeś na mysli huragan? Mi tylko z tym się kojarzy. Jeśli mam rację to te drzewa powinny latać, a nie szeptać delikatnie

Zmierzch szybko jednak okrył ten ponury widok. - możesz wywalić jednak.

Na najwyższym z nich stał ponury zamek, swymi wysokimi wieżami znacznie górował nad całym otoczeniem. - górował stojąc w dolinie?

Alicja zbudziła się ze snu. - spała w dzień?

yła drobną kobietą, a dodatkowo jej głowa, zakryta w całości białą chustą, zlewała się z jasnym drewnem drzwi. - to jak z tym zamkiem spalił się czy nie? Wyremontowali go? Bo jesli tak to opisy do siebie nie pasują.

e przypadło mi do gustu, choć musze przyznać, że napisane jest całkiem sprawnie. Tak są drobne potknięcia językowe i interpunkcyjne, ale nie jest źle.

Pozdrawiam.

M.C.

Cześć.

Nie kupuję tego, że Laskowscy byli tradycjonalistami i po obniżeniu ceny o 10 tysięcy, przy kontrakcie wartym 3 mln zł. wypieli się na kolesia, który od roku z nimi współpracował. Nagle wchodzi Kaleta i od razu podpisują z nim umowę. Skoro trela był takim wybitnym handlowcem to doskonale powinien znać techniki manipuklacyjne czy narzędzia do podtrzymywania więzi z partnerami.

Zdarzają Ci się wyrażenia w cudzysłowiach. Po co?

Tekst mnie nie porwał. Podobało mi się za to porownaie żądzy pieniędzy do pieśni syren.

Pozdrawiam

M.C.

@

Tak nApril chyba sie jednak nie dogadamy w tej kwestii.awiasem mówiąc atrakcyjnośc jest uwarunkowana kulturowo, przejrzyj tylko kanony piękna na przestrzeni wieków. Ergo czynnik nie zostal pominięty tylko dopasowany, jeśli masz ochotę dalej dyskutowac na ten temat to pisz na maila lub gg: 5059253, ponieważ podejrzewam, ze zanudziliśmy sporo czytelników.

Pozdrawiam

M.C.

@Świętomirze - chodziło mi o cos innego. Nie o rewolucję, ale o ład pojeciowy, o to, że przez zaprzeczenie isnieniu pewnych regół, przez niedostosowanie się do norm spolecznych możemy określic czym świat jest.

@April ciezko mi wytłumaczyć, więc zerżnołem przykłady z  wikipedi (przepraszam, ale jest późno, a ja chciałbym wyjaśnić sedno moich rozważań):

relacje pomiędzy płciami (w których także zachodzi zjawisko przemocy symbolicznej). Większość kobiet pragnie mężczyzny wyższego, bogatszego, silniejszego i uznaje bezrefleksyjnie, że znalezienie takiego właśnie leży w ich osobistym interesie, podczas gdy taki układ umieszcza je w pozycji podporządkowanej temu mężczyźnie (i mężczyznom w ogóle), która to sytuacja leży bardziej w interesie mężczyzny. Jest to klasyczny przypadek działania przemocy symbolicznej, kobiety mają bowiem takie wyobrażenia wskutek oddziaływania kultury opartej na męskiej dominacji. Wyjaśnia to dlaczego nawet szczególnie dotkliwy wyzysk w okresie feudalizmu tak rzadko budził społeczny sprzeciw, choć w niektórych krajach w średniowieczu arystokracja i szlachta razem wzięte stanowiły tylko kilka procent społeczeństwa (2% we Francji), więc środki przymusu fizycznego, jakimi dysponowały, nie były wystarczające, żeby nad resztą społeczeństwa panować. Najważniejszą część zadania wykonywała bowiem przemoc symboliczna. Masy chłopskie nie buntowały się, bo narzucono im kategorie percepcji i oceny uzasadniające takie niesprawiedliwości; wierzyły, że arystokracja po prostu jest lepsza.

Kościół katolicki w Polsce (analogiczne postępowanie występuje u niektórych innych wyznań większościowych, np. analogiczne praktyki stosuje Rosyjska Cerkiew Prawosławna) w dyskursie publicznym z reguły sam nazywa siebie Kościołem (bez sprecyzowania wyznania), swoją naukę chrześcijaństwem a sprzeciw wobec pewnych zasad wiary czy praktyki tego Kościoła nawet wojującym ateizmem, czy też jako jedyną możliwą alternatywę dla etyki katolickiej podaje się (uważane w oczywisty sposób za gorsze) nihilizm moralny i hedonizm. W ten sposób symbolicznie z dyskursu zostają wykluczone inne wyznania i religie (Kościół rzymski staje się ich samozwańczym rzecznikiem), a w powszechnym mniemaniu istnieją jedynie dwie alternatywy: rzymskokatolicyzm i ateizm; w warstwie etycznej odpowiada temu przedstawienie etyki katolickiej jako jedynego wartościowego systemu etycznemu w ogóle. W pewnym zakresie na wewnętrzny użytek (względem swoich wiernych, np. w kazaniach) podobnie postępują także inne związki religijne.

A co do szkoły: Edukacja miała być czymś co niweluje nierówności społeczne. Bourdieu na podstawie uzyskanych w trakcie badań nad systemem edukacyjnym doszedł do wniosku, że doprowadza on do odtworzenia się struktury, do jej reprodukcji. Instytucja, która miała walczyć z podziałami społecznymi, wzmacnia je.

Mam nadzieję, że teraz jest trochę jaśniej.

A tak przy okazji to bardzo się cieszę, że masz właasne przemyslenia, bo we wsólczesnym społeczeństwie one zanikaja. Poważnie. Nie żartuję teraz.

pozdrawiam

Cześć.

Powtórzenia:

. Od tamtego momentu nie byłam pewna, czy wszystko co przeżyłam do tego dnia było prawdą czy tylko wgranymi mi w głowę kłamstwami. 

Czy byłam kiedyś za miastem? Według moich wspomnień nie byłam. Były

nienaturalnym, ciepłym blaskiem zachodzącego słońca. Sposób w jaki muskał budynki i chodnik, układał na nich długie cienie przypominał mi ciepły,

się zastanawiać nad rzeczami, nad którymi bezpieczniej było się nie zastanawiać

buty wysokie. Wysokość tych butów

Wspomnienia były trochę zbyt wyraziste jak na wspomnienia,


Jakiego było koloru? Czarne? Nie, z pewnością nie czarne. Czerwone też nie, ani fioletowe. Właściwie jego kolor nie był podobny do żadnego spośród tych, które znałam. Nie… To mało powiedziane, jego kolor nie był podobny do żadnego z istniejących. To był kolor, który nie występował ani w naturze,
Potem jest tego jeszcze w cholerę, ale nie mialem siły zaznaczać.

Albo osoba, którą mi wgrano ma. - ?
jeden Murzyn na dwustu Polaków  - z małej litery.

jeden metal lub pokrewny na trzy tramwaje. - chodzi Ci o litowce czy moze grupę społeczną, bo zdanie jest niedoprecyzowane.

nieRzeczywisty - to jest jakiś zabieg neolingwistyczny jak PoKeMon?

Uklękłam na ziemi -  a wcześniej w jakiej pozycji się znajdowała?

Zanudzasz na śmierć tymi opisami. Z ulga docierałem do końca akapitu. Zatrzymałem się gdzieś między 3 a 4.

Wplatuj dialogi. Buduj napięcie. Niech coś się dzieje. Cokolwiek, bo zamęczasz czytelnika.

Jak juz napiszesz kolejny monumentalny tekst to podziel go na więcej części, wtedy wiecej osób doń.

pozdrawiam

Mam bardzo specyficzne poczucie humoru. Zasadniczo żyjemy w takich czasach, żę mało rzeczy mnie szokuje. Natomiast bawi całkiem sporo.

Cześć.

Po pierwsze wstawiam 6 dla równowagi. Nie lubię świrów. Po drugie w ChRL zasadniczo nie było leninizmu.

tekst jest smutny. Co tu dużo gadać. Puenta dość oczywista, ale ode mnie masz plus za komentarz o Brajei. Nie znoszę tego reżysera.

Pozdrawiam

M.C.

Czasem się zastanawim czy mam smiąć się czy płakać? końcóka mnie przynajmniej rozwaliła.

Tak do wszystkich, cieszę się na taki odzew do moej wypowiedzi. Cieszę się, że zmąciłem trochę wodę. O to mi chodziło.

@April większosć konbiet się pewnie z Tobą zgodzi, jednak przemoc symboliczna jest miękką formą przemocy. Bourdie stwierdza, że każdy z nas rodzi się "czystą kartką". Te instytucje mają za zadanie zdominowanie kobiet i przypisanie im tradycyjnych ról społecznych na drabinie stratyfikacji. To wszystko przebiag "gładko", ponieważ od małego jesteśmy socjalizowani do danych ról. Te instytucje są skamieniałe i przekazują wzory należące do status qua lub nawet status quo ante. Przekazują je w sposób zaiły, manipulują ludźmi w ten sposób, żeby nie odczuwali, że są wykorzystywani. Tyle szkoła francuska. Ja jestem natomiast zwolennikiem etnometodolgii Harolda Garfinkela, który uważał, żęby stwierdzić na czym polega świat należy go odwrócić do góry nogami. Podważ, jeśli masz na to ochotę, fundamenty tych instytucji i zobacz co zostanie. 

Pozdrawiam

M.C.

@Mauea jeśli chodzi o kapcie to nie msz racji. Jest masa komedii o nieprzystosowanych do życia mężczyznach np: "czterdziestoletni prawiczek". Pantofle też się zdarzają i też robią o nich komedie.

@ Little_raven dzieki z potwierdzenie mojej tezy.

@nawiedzona.b pewnie, że jakieś się czasem zdarzają, jednak jęsli bys wymieniał 10 kobiet to 8 z nich pewnie będzie chłopczycami,a przykład Emmy Jane Austennie był Twoją pierwszą myślą. 

Mi nie chdzi o to, że kobiety są gorsze, co to to nie, jednak ciekawym bohaterkom nadaje się cechy przypisanę kulturowo mężczyzną. Może to taki zabieg marketingowy.

@April, może i dominuja męzczyxni, ale ile kobiet robi bohaterki swoimi głównymi postaciami? Niewile. To tak jak z wyborami, w tym wypadku kohorty kobiet są w przewadze liczebnej, ale politykami zostają głównie mężyźni? Bo niby się lepiej znają? Bo kobiety się nie nadają? Gówno prawda. Chodzi o pewne zmiany w mentalnośc społeczeństwa. Pytanie pwinno brzmieć czemu kobiety w siebie nie wierzą? Pewną odpowiedź daje Pierre Bourdieu w teorii przemocy symbolicznej. Najprosciej jak mogę: 4 instytucje przymuszają kobiety do zachowania tradycyjnych form uspołecznienia: są to państwo, kościół, rodzina, szkoła.

Super. Czyli jednak miałęm rację: płeć biologiczna tych postaci to faktycznie kobieta, jednak kultorowa to już inna bajka. Wskazane przez was bohaterki mają "męskie" cechy. Nikt nie polubił pięknych, nadobnych, uroczych panien? Czemu tu nie ma księżniczki żadnej? Matki?

masz link

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110815/MAGAZYN/952662945

Faktycznie malo wychodzi. Szkoda, że konkurs dal tylko 5k znaków, bo już mam chyba większy plan ramowy.

PS Może wrzucisz do kometarzy uzupelniony koniec? Sam jestem ciekaw.

Pozdrawiam.

Jako, że znów widziałem Kazie Szczuke (niestety) w TV to odezwie się moja "samcza" polowa. Stwierdzam: nie ma ciekawych postci kobiet w tym gatunku, a jak są to napewno by chciały być mężczyznam. Czekam na święte oburzenie;)

Jakiś miesiąc temu, moze dwa, miałem w ręku zbiór "arcydzieła" pod redakcją Carda, ale czy były to były najlepsze ciężko stwiedzić. Było sporo wybitnych, ale jak stwierdził Adamhabitus się zmienia co jakiś czas.

Zrób prościej. Wymyśl sobie planetę, ustal wiek dziecięcy na tobie odpowiadający, mozesz też sięgnąć do "starych ras". Takie elfy i krasnoludy na ten przykład osiągały dojrzałośc znacznie później niż ludzie;) Masz masę możliwości. Po co obstawać przy naszej planecie.

Do Bożego Ciała jeszcze tydzien, a tu proszę już wyskakuja prowokacje.

Oj tam, oj tam. Rok temu wyszło na jaw, że dzieciaki z gimnazjum bawią się w "słoneczko". 

Cześć

że znają ten teren; ich dom to ta pustynna ziemia - jak dla mnie możesz śmiało wyrzucić "ta".

Słońce już nie czerwienieje wieczorem jak do tej pory, gdy kapłani składali ofiarę krwi Hvare Khshaeta. - W tym zdaniu o co chodzi? Słońce czerwieniało kiedy składali ofiarę? Tak? Bo jęsli mam rację to jest nieczytelne.  

Ogier musiał dziś nieść więcej jeźdźców, niż jest przyzwyczajony. Mężczyźnie towarzyszy bowiem kobieta. - rzeczywiście koń musiał być cudowyny skoro nie byli w stanie złąpać go ścigający. Przecież skoro skarb był tak ważny to konie ścigających nie były beznadziejne. Wstawiłbym jakiś ciekawy opis skąd go zabrał owy złodziej. Może rodowód wpleciony w opowieść? Lub bohaterka mogłąby konia też kropić krwią, żeby odzyskał siły.

tego wieczoru uwierzyli, że uda im się wymknąć, przechytrzyć pościg. Są coraz bliżej gór, które zapewnią im bezpieczeństwo; muszą wytrzymać jeszcze tylko dwa dni. - możesz skasować im, czytelnik domyśla się o kogo chodzi.

No jest tego sporo więcej. Przejrzyj i pokasuj.

No ładny melodramat napisałaś. Szkoda, że za nimi nie przepadam;)  Tekst zasługuje na przynajmniej na 4.

Pozdrawiam

M.C.

Cięzka sprawa. Zalezy od przygotowań. Ostatnio robię to corazz stranniej. Na chwilę obecną siedże drugi dzień nad mitologią slowianska i staram się ją jakoś podporzadkować pod to co napiszę. Potem zostaje jeszcze zaczerpnąć źródeł lub chocby opinii na temat budowy wiosek na terenie beskidów w X wieku. Uszeregować fabułe i mozna pisać.

Cześć

Skomputeryzowane Igrzyska Olimpijskie -  już możesz zmienić nazwę, ponieważ jest to tak prawdopodobne jak włączenie sportów motorowych do IO. MKOl się pewnie zgodzi.

którapozwalała na rozgrywanieturniejów - spacja między wyrazami.

100% - słownie

Skończmy jednak już mówić o moim komputerze, opowiadałem ci już o nim tyle razy! Powróćmy do mojego mieszkania. Co prawda komputer - powtórzenie, nie mpierwsze i nie ostatnie.

Ech, te wyrzutki studiujące literaturę… - Kocham przekonaie o wyższości nauk ścisłych nad humanistycznymi. Taki naukowy nacjonalizm.

gdyby nie zrobił tego, co zrobił. No a cóż on zrobił? - Prawdziwa perła.

ze swoją czarną torbą sportową, w której trzymał swój strój piłkarski. - nie szło się domyślić, bez zaimków.

Taa i wyrzucene kmutera za spa. Nie zainteresowali się nagłymi przelawami dużych sum pieniędzy na dane konto? Nie znaleźli ich po czymś odpowidającemu IP? Rysopisów pewnie też nie mięli i Staszek był taki świety, że żadnego materiału genetycznego też nie zostawił. Bzdura

daje 2.

Pozdrawiam

M.C.

Cześć.

I o0 czym to jest tekst. Tak naprawdę. Bo niby jest jakaś konstrukcja, literki i zdania też są. Tylko na chwilę obecną sensu za dużo w tym nie ma. Mam wrażenie, że naczytałeś się za dużo komiksów zza oceanu. Przerzuć się na komiks europejski, ponieważ jest bardziej wartościowy i może nawet się czegoś nauczysz.

Pozdrawiam

M.C.

Cześć.

Zdarzają się powtózenia. Niektóre fragmenty są podobne do "Gattacki: Szoku przyszłości". Modyfikacje były inne, ale jednak. Mam mieszane uczucia, przy kilku momentach się zaśmiałem, zaś w niektórych powtózenia psują tekst.

Pozdrawiam

M.C.

Cześć

Znaleziskiem był wstrząśnięty, nie tylko dlatego, że było to jego pierwsze doświadczenie na takim tle, lecz dlatego, iż w tych zwłokach było coś niepokojącego. Sprawca musiał być okrutny pozostawiając ją tak na środku ulicy. - powtórzenia

Jason zajmował się grafiką w nowo otwartej przez niego, dobrze prosperującej firmie, zajmującej się - powtórzenie.

Był młody, miał dwadzieścia cztery lata i był spełniony wobec swoich rodziców, którzy nigdy nie wymagali od niego konkretnych życiowych celów, czyli nie mówili mu kim ma być i zostawili mu wybór. Dziękował im za to. Nigdy w życiu nie spodziewał się, że da radę się wybić, jednak mu się udało. To był jego życiowy sukces.- znowu. Zdanie, żę był spełniony wobec rodziców nie jest dobre. JEst fatalne.

Dalej jest pełno podobnych pomyłek i powtózeń. Brr...

numerem 112 oprzytomniał.  - cyfra po pierwsze słownie, po drugie to numer obowiązujący w UE w USA to 911.


Podszedł do zdjęcia leżącego na jego biurku, którego używał do pracy.  bardzo mnie ciekawi jak używał tego zdjęcia do pracy?

ył samotny, nie miał nikogo z kim mógłby się dzielić swoimi najciemniej skrytymi tajemnicami, szczęściem czy zwykle miłością. - skoro był samotny to jak mógł się dzielić miłością? Jak ona występiowała w jego życiu?

Teraz spoglądając, tymi niebieskimi oczyma , dość wytrzeszczonymi, które równocześnie mogły zaraz wyjść z orbit, na zdjęcie. - to zdjęcie to całkowita masakra. Bez "tymi", skoro były wytrzeszczone, to logiczne, że mogły wyjśc z orbit.

Na tym zdjęciu był on i jego rodzice, którzy uśmiechnięci, patrzyli przed siebie, a on miał taki wyraz twarzy, jakby zjadł kwaśną cytrynę. Lecz nie to było istotne. Istotne było to, co było na drugim planie, - następny majstersztyk.

W tym momencie przyznaje się, że zakończyłem czytanie, ponieważ dalej nie potrafiłem przebrnąć.

Pozdrawiam

M.C.

Cześć

Czasem zabijałeś akcję zbyt długimi zdaniami. Kilka literówek. Opowiadanie nie w moim guście, więc nie podejmuje się próby oceny.

Pozdrawiam

@Lassar, Fasoletti sięgnijcie do prac Lwa-Starowicza z tej dziedziny. Autor pokazuje, że homosie nie są ludźmoi chorymi. Pozdrawiam i również przepraszam za dyskusję, szczególnie tych nie zainteresowanych.

Cześć.

Nie pasuje mi motyw śledczy w studenckiej gazcie. Zazwyczaj są to propagandowe nibyliterackie periodyki. Może spróbuj ze stażem w jakimś czasopiśmie.

Pluta miał żeczywiście pecha. Akurat zalało to archiwum.

całą historię - A jeszcze - tutaj brakuje kropki.

- Mężczyzna koło trzydziestki. Długie, czarne włosy. Wąsik. Blada cera. Przepaska na prawym oku. Zielony cylinder. Zielona peleryna. - bardzo charakterystyczny opis, łatwo go będzie znaleść, skoro tak wygląda. Może czarnoksiężnik wysłałby mniej charakterystycznego czeladnika. Jeśli było to tradycyjne ubranie osób parających się magią, taki cehcowt znak rozpoznawczy to wydaje mi się, że warto to zaznaczyć.Jednak i tak trzymałbym się wersji, że powinien wysłąć kogoś mniej charakterystycznego.

odparł zrezygnowany - Tego - znów zapomniałeś o kropce.

wizyta konsultanta policji do spraw magii, daje całkiem mocne podstawy by podejrzewać, że stało się coś, z czym policja nie może sobie sama poradzić. – profesor - powtórzenie i brakuje Ci wielkiej litery.

- Nie. – okłamywanie - znów ta kropka.

Na Twoim miejscu zajrzałbym do wątku o konstruowaniu dialogów. Wydaje mi się, że masz z nimi pewien problem.

Ten kawałek tekstu był niestety za krótki i nie trzymał w napięciu. Zonaczymy co wyniknie potem.

Pozdrawiam

M.C.

@Lassar Przeciwieństwiem zdrowego jest chory. Nawet WHO zdjęła homoseksualizm z listy chorób, chyba w 1992 roku, więc jak dla mnie nie o to chodzi. Jeśli zaś miało to oznaczać hetero to powinno brzmieć jakoś inaczej.

Cześć.

Ne kujpuje sytuacji z wypadkiem, rozumiem, ze można zostać sparalizowanym, ale w jaki sposób odebrało jej władzę umyslową?

której zazdrościł mu niemal każdy, zdrowy mężczyzna.- chorzy i niepełnosprawni nie mogli zazdrościć?

Chodźmy!!! - proszę nie stosuj środków stylistycznych rodem z "Faktu".

Podobało mi sie zakończenie, ponieważ zamykało cała historię.

Pozdrawiam

M.C.

Cześć.

Całkiem przyjemny tekst w odbiorze. Dobrze się czyta.

Przyczepię się jednej sprawy. Koniowate mają kopyta nie racice.

pozdrawiam

Cześć

Telefon wypluwał z głośnika melodie starego przeboju, który triumfy na listach przebojów święcił pod koniec lat dziewięćdziesiątych - powtórzenie.

z pewnością była to kolacja bliskiego znajomego dr Lectera. - kropka bo odmieniasz i wyraz nie kończy się na "r".

Ciekaw jestem jak się wybronisz z tych znakó. To takie postmodernistyczne ujęcie magii może być ciekawe, ale łatwo też będzie je schrzanić.

Pozdrawiam

o tutaj przynajmniej nie krytykowalas stylu i pomysłu tylko detale:)

Co do poprzednich sugestii to teksty u mnie leżakują. tą radę dobrze przyswoiłem. Może się nawet odwarzę je przeczytać na głos:)

Dzięki za poświęcony czas, Twoje uwagi zasadniczo nie dotyczyły strony technicznej tylko mertorycznej i logicznej.

A co do książek to wydaje mi się, że czytam sporo. Jednak nie na wszystkich klasykach da się wzorować, ale to juz moja opinia.

Cześć

– odpowiedział głos w jego głowie – Dla niej tu jesteś! pytam się poważnie: czy była jakaś rezolucja w sprawie kropek? Bo to już jest jakaś maniera pisania.

z tond! - chyba jednak nie.

Syk głosu kół w bębenki - a może syk głosu opona w bębenki?

Nie powiem ze jest to po mojemu ale dzięki tej kropelce możesz zmyć swój najcięższy z grzechów. W twoim przypadku niestety! Możesz wybrać miejsce gdzie chcesz spędzić resztę wieczności! - najgorsza wypowiedź jaką widziałem na tym portalu.

Dotrwałęm do końca, nie wiem w jaki sposób.

oceniam na 1 za wykonanie, brak pomysłu i ogólne wrażenia.

Autorze polecam Ci zacząć uważać na lekcjach polskiego.

 

@Montgomery, akcja dzieje się na wsi tam zawsze społeczęństwo jest konserwatywne, jesli się nie zgadzasz to siegnij do prac profesora Zygmunta Seręgi czy profesora Krzysztofa Gorlacha.Rozwoj i postęp, a co zatym idzie rozluźnienie tradycyjnych form wiezi spolecznych, je st nierozerwalnie związane z niastem.

przy szybach nie złapales sarkazmu. Opis był tak niesamowity jak to, że mucha ma skrzydła.

Na chwilę obecną nie wymyśliłem żadnej rasy, ponieważ wszystkie antropomorficzne twory umysłu mają hiperbolizowane cechy ludzkie, ale to moja opinia, więc prosze się nią nie sugerowac.

mam nadzeję, ze trochę rozjasiłem.

pozdrawiam

M.C.

Cześć

i szyby w oknach. - ten fakt jest niewiarygodny!

To jest kolejny tekst, ktróy dziś czytam, gdzie po uzupełnieniu dialogowym nie występują kropki, następnę zdanie natomiast zaczyna się wielką literą. Czy mędrcy od języka polskiego coś zmienili? Niech mnie ktoś oświeci.

Jesteś synem wójta, a ja tylko prostą pasterką. - faktycznie straszny mezalians.

że był jednym z niewielu, którzy byli dla mnie życzliwi - powtórzenie.

Mary skamieniała, przez chwilę cofnęła się o dziesięć lat,  jak się cofneła? Wymłodziała? Sięgnęła pamięcią wstecz?

zdumieniem zauważyła, że jest naga (wyjaśniło się czemu jest jej zimno) -  to była naprawdę bystra dziewoja.

pamiętaj, że jesteśmy kedelami, nie wilkami.-O:o nie wiedziałem, że wilki spólkują z ludzkimi samicami.

Ja dokonam zemsty na ojcu, - chyba nie chciał się mścić na ojcu.

Mary Redcap-Valder - no i mamy peirwszą feministkę w Imperium. Podwójne nazwisko na wsi, w tradycyjnym społeczeństwie. 

Kedlerów wymyśliłaś sama czy pomyliły Ci się z koboldamiz BG?

Tyle z mojej strony.

Pozdrawiam

Cześć

Mężczyzna odziany był w granatową marynarkę i tegoż koloru spodnie.Zawiązany pod szyją krawat był w kolorze ciemnobrązowym, z ukośnymi paskami w jaśniejszym odcieniu tego koloru. Jego włosy, gdzieniegdzie poprzecinane były siwizną - powtórzenia.

 po chwili ciszy - brak kropki.

Marmurowe schody, przykryte pojedynczymi dywanikami, - na tym się chyba można łątwo pośliznąć i zrobić sobie krzywdę.

prawej – do holu. Dziewczyna miała zamiar skręcić w prawo,

Usiadła przy stole, obok ojca. Po drugiej stronie stołu,

Miał na sobie czarną marynarkę i spodnie w tym samym kolorze. - to zdanie mi przypomina to z początku.
uśmiechnął się ciepło – Zapewne - brak kropki.

moich badać nad - literówka.

Policzki pana profesora zaczerwieniły się – brak kropki.

Plecam spojrzeć do zapisu dialogów, bo leżą kwiczą i wołają o pomste do nieba.
Dziewczyna pomyślała chwilę nad pytaniem, jakie mogłaby zadać profesorowi. Najchętniej zasypałaby go gradem pytań,

Dziewczyna, ogarnięta euforią, podbiegła do niego. Rozmawiał ze starszą panią, która miała niesamowicie miły uśmiech.
- Mogę przerwać? – spytała dziewczyna, pukając palcem ramię ojca.

gdzie w profesor przebywa w danej chwili. - w zaplątało się niepotrzebnie.

a na bladych Polikach  - to jakieś ciekawe słotwórstwo czywćisnełąs shift przez przypadek?

Rzygam tęczom.

daje 2

Pozdrawiam

 


Nowa Fantastyka