- Opowiadanie: GregN - Na życie, a nawet śmieć [DRABBLE]

Na życie, a nawet śmieć [DRABBLE]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Na życie, a nawet śmieć [DRABBLE]

Skoczyli ku sobie – Wilczy Syn i Córka Lodu – on warcząc, kły ukazując wielkie pod dziąsłami różowymi, śliną bryzgając wściekle na boki; ona ledwie oczy szerzej otworzywszy, z obliczem chłodnym i sinawym, zawziętością ściętym.

 

Gdy się starli, zahuczało w powietrzu od gniewu.

 

Zazgrzytały pazury po twardym lodzie; wbił się chłód pod grube futro. Stęknięcia wysiłku mieszały się z obłoczkami pary. Walka straszna – końcem: tylko śmierć być może.

 

Wtem…

Drzwi się otwarły – stanął w nich Ojciec, groźnie rycząc: co się tu, kurwa, znowu wyprawia. Patrzyli nań walczący w milczeniu, bezruchu – ożywając, gdy ruszył na nich, sprzączką paska w ręku dzierżonego melodyjnie dzwoniąc.

Koniec

Komentarze

Ja... właśnie odkryłem coś takiego jak drabble ;-)

Miłej minuty czytania wszystkim życzę!

Pozdrawiam! :-)

Przy puencie zaczałem głupkowato rechotać. Spodziewałem się, że to jakiś paptetyczny bzdet będzie, a tu niespodzianka. Jak dla mnie, fajne :)

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

A ja podejrzewałem właśnie, że patetyzmu w poincie nie zaznam. Nie rozczarowałem się.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Brat i siostra - samo życie. Ja z tym walczę ale paska.

Fajny drabelek.

A we mnie emocji nie wzbudził...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

całkiem zabawny.

Pozdrawiam

Może być.

Naprawdę fajny :)

Uśmieszek był.

Pozdro

Takie sobie. Na półuśmiech.

 

…on warcząc, kły ukazując wielkie pod dziąsłami różowymi… – A w jakim wieku były pacholęta owe waleczne? Bo jeśli kły pod dziąsłami różowymi, to raczej skrywał, nie ukazywał. W on czas, sadystą okrutnym Ojciec się pokazał, z paskiem ze sprzączką dzwoniącą, ku niemowlętom podchodząc. Wszelako, jeśli podrosłe były to dziateczki, kły wielkie Wilczego Syna nad dziąsłami pokazować się winny. Takoż i w tymże wypadku Ojciec sadystą zostawa, orężem swym okrutnym strach wśród potomstwa siejąc.

 

Stęknięcia wysiłku mieszały się z obłoczkami pary. – Azaliż dwójka walczących zajadle, pary jakoweś wydzielała, a owe, z wysiłku stęknięciami, w przedziwny sposób, w alianse wchodziły? Czy może bój rodzeństwobójczy aurą stęknięć i obłoczków spowity, miał miejsce?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

A łoj, regulatorko droga, na przerzutniach się nie wyznawasz i fantazyji takoż Tobie niedostawa, skoro obłoczków dostrzec niezdolna jesteś...  

Pochichotałem. Samo życie...

Drogi Adamie, fantazyi ci u mnie dostatek, a i obłoczki postrzegać zdolnam. Jeno pomieszania tychże ze stęknięciami, imaginować sobie sposobem żadnym nie mogę. Stękanie z ustów dobywa się zawżdy, a to co końcem drugim wylatać może, bąkim bym raczej nazwała. 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Bąk gromki, solidny, z wiadomej proweniencji drobinami wymieszan, za obłoczek łacno uchodzić może.

Objaśnienienie przednie (abo zadnie, raczej). Opis tak plastyczny, że i namacalny niemal. 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ładnie napisane. Przyzwoity drabelek.

 

Pozdrawiam.

Ech, tak... ten tego... zaledwie sto słów - to naprawdę niewiele. Dopiero wczoraj poznałem, co to DRABBLE, dziś rano, nieco smutny,, chyba nawet przypadkiem, napisałem to-to. 

To, że w miarę dobrze jest napisany, to wiem - cóż byłby ze mnie, z każdego z nas, Koleżanki i Koledzy, za literat, choćby i początkujący - który by 100 przyzwoicie złożonych słów nie potrafił napisać?! Nie przesadzajmy znowóż... 

Ciekawi mnie natomiast kwestia mianowicie taka: ile można z takiego DRABBLE'a wycisnąć? Czy w stu słowach można uchycić Czytelnika tak mocno za jajca (Panie wybaczą), żeby ten był całkowicie nasz? 100 cholernych słów! Przeraża mnie ta liczba, jakże skromna, ledwie srtarczająca na trzy w miarę przyzwoite, acz okrojone akapity!

@Fasoletti - dzięki, choć za cholerwę nie wiem, co to jest: paptetyczny?!?! Panie F, powiecie? ;-)

@AdamKB - życie, powiadasz, samo do tego? Ano... być to może ;-)

@Regulatorzy - jak by coś skrywał, to by nie pokazywał, do kroćset! Czyż to nie oczywiste??

A tak w ogóle, droga Regulatorko, Twoja mać - WYZYWAM CIĘ! Wybierz sobie broń - czy drabble, czy szort, czy pełniak; czy konkurs jaki, czy pierdoła wolno żyjąca - ale czuj się wyzwana, tak tutaj, przy wszystkich! Skoroś taka twarda, wyszczekana - dam ja Ci okazyję, byś poszczekać prawdziwie mogła, byś mogła kąsać, mięso rwać, juchę lieracką na prawo i lewo słać!

A cóż to? Serduszko Waćpannie szybiciej zabiło? ;-) Czekam na odpowiedź, och, czekam ci ja, czekam!

Dziękuję wszystkim za opinię! I pytam.... nie wiecie może przypadkiem do kiedy można DUCHY2012 podsyłaś? Dłuuuugo mnie tu nie było i... i będę wdzięczny za pomoc wszelaką. 

GregN, brałeś coś, czy Ty zawsze tak szybko się podniecasz?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Duchy straciły już termin przydatności do spożycia, niestety...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

@beryl - hihihi, cóż... ciągle chodzę podniecony - ale... słowo się rzekło, mam ochotę się z kimś zmierzyć, publiczność może również rozbawić, rzucić swej wyobraźni wyzwanie - czy to coś złego, szczególnie dla wyobraźni??

Bo przecież ani nie mówię o mordzie jakimś - ale o pisaniu.

Ani nie mówię, że mi krzywdę ktoś zrobił, czy coś - ale nadal o pisaniu

Ani... a coś Ty, tak w ogóle, Berylku drogi, wrażliwy?! Sam coś, aby, brałeś?? ;-)))

@joseheim - dzięki, powiedz zatem, jeśli łaska, Panie Kolego, co aktualne, może coś mam na składzie... pasownego :-)

A tam drażliwy od razu. Zdziwił mnie jeno ton wypowiedzi Twej, który na podniecenie wskazywał.

PS
Joseheim to ONA, nie ON ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Paranormal do 30 września. I nieoficjalny konkurs Bezdroża ; P. I WSZ, o ile rzeczywiście ją reaktywują.

Na NF to w tej chwili tyle, wszystko jest w Hyde Parku. ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

@jeseheim - wybacz, pomyliłem się po prostu... co do płci Twej, pse Pani :-)))

i dziękuję za info,

pozdrawiam!!! :-)))

Paptetyczny, czyli patetyczny. Bez "p". Jak psikutas bez "s" :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

@MesjeFasoll - że niby żartem, ku mnie!, uwaga, uderzasz? Toż i szłusznie, ke-kaduka, słusznie! ;-D

     Drogi GregN, cóż w moim komentarzu sprawiło, iż ciskasz mi w twarz rękawicę? Nie podejmę jej, albowiem do kategorii czytających, nie tworzących, należę. Skąd przyszło Ci do głowy, że jestem twarda i wyszczekana? Mięciutka jestem i do mojej  Kotki w kocim języku często szepczę  W kwestii umożliwienia mi kąsania, także Cię rozczaruje, albowiem jedynie zakąszać mam zwyczaj, wychyliwszy kieliszek dobrze zmrożonej wódeczki. Nad rwanie mięsa, rwanie kwiatków na łące przedkładam.   

     Prześledziłam komentarze pod wszystkimi opowiadaniami, które zamieściłeś na tej stronie i zorientowałam się, że lubisz podyskutować z wpisującymi uwagi, a swoich racji bronisz zażarcie. Odniosłam wrażenie, że, jak to mówią, "Twoje musi być na wierzchu". Mimo, iż wymiana zdań bywała dość ostra, z nikim nie chciałeś się pojedynkować. Przeto powtarzam ptanie - DLACZEGO JA?       

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ech, ten tego... Droga Regulatorzy,

WYbacz napaść, szczególnie jeśli tylko raczysz nas, fan-internautów, zaledwie komentarzami. Nieco złośliwymi, acz miłymi - bo nie peanów nam tu trza, ale krytyki właśnie; a raczej  - podejścia krytycznego.

Przyznaję, że zbrojny w powyższą wiedzę, o Tobie, Twej wybranej roli-tu, inaczej bym... pisał.

Przyznaję również, ze to było spontaniczne z mojej strony, ot - jeden moment - chwila zaledwie - i moja wyobraźnia wymyśliła sobie nową zabawę!

Zapewniam też, że w razie gdyby doszło do pojedynku, nie śmiał bym - w imię powagi, profesjonalizmu, kultu Słowa - czynić jakichkolwiek ataków, plwań osobistych, wycieczek typu "bo mi w życiu nie wyszło', ani żadnych podobnych.

Zapewniam, że skoro coś uznaję za "rację" - to tego bronię.

Dziękuję za kotkę... za wódkę... i kawał mięcha. Poczułem się jak prawdziwy mężczyzna po takim poczęstunku.

A dlaczego nie.

Skoro już w pierwszych słowach mitygować się zaczynasz, to oczywiście, bardzo miło z Twojej strony. Skoro prosisz o wybaczenie, wybaczone Ci zostało, mimo żę nijak napadnięta i dotknięta się nie czułam. Zdumiona jeno. Rozumiem też wariackie pomysły, jakie przychodzą do głowy pod wpływem impulsu właśnie, chwili jakiejś szalonej.

Wielce cenię sobie osoby broniące swego zdania, o ile racjonalnie wywody motywują. Sama mam podobnie, ale gdy ktoś zasadnie wytknie, iż w błędzie trwam, pogląd rewiduję.

Nie wątpię, że prawdziwym mężczyzną jesteś, ale jeśli Kotka, wódka i do niej, dajmy na to, porządny befsztyk tatarski  (zamiennie za "kawał mięcha") sprawiły, że poczułeś się nim jeszcze bardziej, wyznanie Twoje satysfakcją mnie napełnia.

Pozdrawiam.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Z tego prosty wniosek - żem słabowicie napadał ;-)

Pozdrawiam również i do... hmm, komentarzu właściwie.

A ja się zastanawiam, skąd maniera przedobrzania poprzez wrzucanie czasownika na koniec zdania, zawsze i wszędzie. Toż to obrzydliwe.

Poza tym - podobało mi się.

@niezgoda.b - po prostu tam te czasowniki pasują ;-)

Zawsze i wszędzie?

@niezgoda - ok, widzę, że łatwo z Tobą nie pójdzie... więc czasowniki pasują tam, gdzie, kierując się takimi to, a takimi racjami, chcemy by pasowały. Ty patrzysz, zakładam, jak coś ala słownik, czy coś. Ja patrzę inaczej, rytmiką się przy pisaniu posługuję - albo czyms innym, opartym bardziej na intuicji, niż racjonaliźmie.

Owszem, wiem, jakie czychają na mnie przez to zagrożenia - ale pisać poprawieni naprawdę nie jest trudno. Trudność opiera na się emanacji indywidualizmu - właśnie w twórczości. Owszem ponownie, można zostać Pisarzem posługując sie ino zasadami, przestrzegając je wszystkie, samemu tworząc następne. Lecz mnie w pisaniu pociąga swoboda; fakt, że pisząc - jestem prawdziwie niezależny. Może dlatego tak bardzo tego bronię, tego mojego nieco zdziwaczałego sposobu przelewania słów na papier.

Pozdrawiam serdecznie. :-)

"Owszem, wiem, jakie czychają na mnie przez to zagrożenia - ale pisać poprawieni naprawdę nie jest trudno. Trudność opiera na się emanacji indywidualizmu - właśnie w twórczości. Owszem ponownie, można zostać Pisarzem posługując sie ino zasadami, przestrzegając je wszystkie, samemu tworząc następne."

 

Przepraszam, ale muszę.

"czyHać"; "przestrzegając ICH wszystkICH"

 

Patrzę inaczej. Nie jak słownik. Ja pisać nie umiem, za to całkiem dobrze gotuję.

I teraz wyobraź sobie coś przepysznego, co sama wymyśliłam. Potrafisz? Na pewno potrafisz. Układam na talerzu. Czujesz słodki zapach czekolady, wiśnie i coś jeszcze. Eksplozja smaku. Otóż nakładam na talerz, stawiam przed tobą i kiedy już sięgasz po łyżeczkę, ja polewam wszystko zasmażką z cebulką.

Zjesz? No właśnie.

Niezgodo, jesteś wielka. Przepięknie kwestię wyłożyłaś...

Tajes, polać Niezgodzie ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

:)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Niezgodo - Chylę czoło... i raz jeszcze przepraszam za byki, pośpiech i niedopatrzenie :-)

Nowa Fantastyka