komentarze: 355, w dziale opowiadań: 120, opowiadania: 49
komentarze: 355, w dziale opowiadań: 120, opowiadania: 49
troch mnie nie było, ale rozumiecie, praca, dom, praca, dom, trzoda ryczy :P ale generalnie witam tych, których nie witałam :)
i, nie może być 20 pod pręgierzem??? :P
nie czuję się dobrze (po pracy padam na pysk) ale wlecę na jedno piwo. Jakby co to jestem taka jedna w różowo-czarnej kurteczce. Znaków szczególnych u mnie innych brak :P
poznamy się po głupim wyrazie twarzy? :D
no to jakie konkrety?
będę się do was zgłaszać :)
Przypomniała mi się miejska legenda, która "krazyła w kręgach", jak po tłumaczeniu "łozińskiego" ktoś zadzwonił mu do drzi a po otworzeniu jebnął w łeb, pozbawiając świadomości. Po obudzeniu "pacjent" znaazl kartkę z napisem "JESTEM "K…A" KRASNOLUDEM!!!" Jakoś mi się skojarzyło z planami zemsty na LYnchu :P
ej, nie chodzi o to, że niestety , albo stety w sumie stety bardziej, robotę mam i jak mam złe wiatry to kończe o 21:30 a do miasta z Umultowskiej mam jakieś 20 min, a;e własnei się okazłao że mam cholercia zajęcia na uczelni więc dam radę. Archanioł, no kurcze, będę, ktoś musi godnie reprezentować nie??? A kto lepie zaprezentuje niż Smoczyca? :P jaky się kt pytał : pijesz nie pisz, znam zasadę , ale się nie stpsuję nigdy, przenigdy :P
przy okazji: śmierć Artaxa z "Niekończącej się opowieści" też mną wstrząsnęła. Do dziś mi żal jak oglądam tę scenę
Za śmierć mojej ukochanej Chani w "Diunie" miałam ochotę wykopać zwłoki Herberta i rozrzucić na cztery wiatry :P
a, zaznacze sobie, coby pośledzić wątek… co prawda szanse są równe zeru absolutnemu, ale ostatnio wiele dziwnych rzeczy w moim życiu się wyrabia, to kto wie…?
to ja też to chcę :)
ja już zaznaczam, że możliwe, iż pojawię się dopiero po 21wszej :P
zrobiłam sobie z powyższego print screena :) cudne
Cet, nie pamiętasz, lub wolisz zapomnieć :)
No i masz… pierwszy foch zaliczony! :D też się zgadzam, że na chwlę obecną, jak widać, pozostał Van Gogh – nikt sprzeciwu nie zgłosił jeszcze.
Normalne przekazywanie informacji już zanikło. Pubbing nie jest chyba zbyt dobrym pomysłem, Archaniele, będziemy zmęczeni po trudach całego dnia…
Gdzie jest Van Gogh??? o.o
Zacny rycerzu, sprawdź pocztę.
;-) a dziekuję, dziękuję :) zapewne zastosuję się do rad ;)
Ja mam wrażenie, że pragniesz zalać nas swoją twórczością "metodą odcinkową". Zarówno "Syn cz 1", jak i "Syn cz 2" miały w sobie błędy – wytknięte przez szanowne gremium – które pojawiają się w trzeciej odsłonie, więc wyjścia są dwa: primo: nie czytasz komentarzy secundo: masz je w "poważaniu"
chcesz miejską legendę na 8 znaków? S M O L E Ń S K tada!
i tępych osiłków ;)
Piwo, jak ktoś chce to się może przebrać – ja odpadam, łuski na zimę zrzuciłam ;-) Palenie nie jest warunkiem koniecznym – do mniejszej ekipy to ja proponuję Kuźnię przy Wrocławskiej – palić w lokalu nie można, ale jest wydzielona "komora gazowa". Piwo do najdroższych nienależy a wiśniówkę podobno dobrą dają (ja nie wiem , bo nigdy jej smaku już nie zapamiętam :P )
Ja zgłaszam sprzeciw jeśli chodzi o Proletariat.
"niełatwo" to nie jest aż tak skomplikowane słowo ;-) Melu… szcerze? Nie wiem. Do obecnych czytelników to, z tego co widzę, przemawiają bluzgi w tekście. Im więcej "kobiet lekkich obyczajów" w tekście, tym poczytniejsza książka ;)
Trzeba by było w ogóle podpytać, kto jest palący a kto nie. Wiadomo, że osób niepalących się nie będzie pchać do takiego PUB-u ;-)
Żółty Balonik na Taczaka?? Sporo różnego piwa, nie za głośno, fajne kanapy, klimat nie najgorszy i… można palić :P
Wiesz berylu, mi się interesująca wydawała "Óć" – dopóki byłam na Piotrkowskiej :P
Ja tam ci wprawkę zaliczam Anet :) Nie liczy się ilośc a jakość!
A właściwie to jakie masz typy karczm celem marcowego upojenia się trunkami wyskokowymi?
Anet, ale nie piszesz o jednej stronie?
Piękne :D
nie sadzę, żeby było tak tragicznie. W końcu nie każdy dostanie się na twoją stronę i przeczyta dzieło za darmo, co nie?
no to ja jestem za wprawką :D
beryl idź offtopować gdzie indziej :P
No ja nie wróżka ;] (a szkoda) co tam przyswajasz za wiedzę tajemną?
Bez karczmy nie ma fantasy!
już widziałam te na osiem tysięcy słów ;) DeCave: a wiesz, że ja Ci w czystej wódce mogę pomóc? ;) Nawet z przyjemnością ;-) a tak seryjnie, to ja nie wiem co ty możesz, albo nie, ale myślę, że posiedzenie przy kawie, soku, herbacie albo coli też nie zawadzi ;-) pod stołem to może będzie Janioł… jako upadły :P
osiem tysięcy znaków do miejskiej legendy??? :D
Jaki konkurs?
Sama bym sobie ten test zrobiła ;-)
Fruit Ninja jest rewelacyjny!!! :D Będę bronić Fruit Ninja!!! A tak na marginesie, to tak na serio i tak z całego serca i z duszy mojej stwierdzam, że "trylogia husycka" to jest to co Sapkowi wyszło, "Wiedźmin" jest generalnie płytki :P
A generalnie można iśc i oddać głos nieważny. Jak bedzie większość takich głosów to partyjki mniej sianka dostaną
Bravincjuszu, chwilunia, to ty masz uczelnię nocna??? :)
Bravincjuszu, narzekać masz prawo bo chociaż chciało ci się te "cztery litery" ruszyć i zagłosować. A ile jest takich co to nie pójdą, bo niedziela im nie po drodze, a później narzekają na władzę… beryl… że nie ma na kogo głosować to "insza inszość", choc zarejestrowanych partii jest cała masa… JOWy by sie jednak przydały
te, Archanioł, nie przesadzasz czasem? ;-) mirekowski: pobyt na konwencie nie jest biletem wstepu na piwo – nie każdego stać na te atrakcje targowe :P ja osobiście też do końca nie wime czy pójdę na Pyrkon ;) ubrać się nie mam w co, a jeśli bym miała w co, to nie chciało by mi się po mieście w tym paradować :P
Edwardzie, ale w czym konkretnie?
pozwolę sobie zażartować: edytuj :-D
StargateFanie, na moje oko są już 4 osoby ;-) a to zawsze jakaś loża (np szyderców)
Może dlatego lubię odskocznię w postaci SF, bo tam się można pokusić o psychoanalizy ;)
Mi się "Sezon Burz" kompletnie nie podobał, aczkolwiek mi się ostatnio nic nowego nie podoba ;-) "Hobbit – pustkowie Smauga" i "Gra Endera" (film) też mi sie nie podobały, a inni same "ochy" i "achy" nad nimi walą… czasami mam wrażenie, że co raz mniejsze mamy wymagania ;-)
Cat Soup jest mocno zryte :D
beryl, nie że się czepiam, ale offtopujesz :P
no nie jest dobrze zarządzany, ale jak ma być dobrze skoro do wyborów, w porywach, pójdzie 30% a narzekać jest komu :)
Piwo w Poznaniu! Jestem na TAK :-) Może być Pyrkon, może być przed nim, po, lub przy okazji… Możecie mnie wpisać na listę… Fokker a widzisz… jeszcze w zeszłym roku miałam do Łodzi "rzut beretem" :)
No czesć Geek… ;-) ja bym się na twoim miejscu tak publicznie nie przyznawała do tego, ze jesteś informatykiem :P wiesz… wiele jest do zrobienia na stronie… :)
Już was lubię ;-) Myślałam, że tylko ja mam Piekarę za nudziarza z nutką grafomanii :P
A'propo Piekary i filmu ;-) chcecie sie pośmiać? http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/3513/zszedl-z-krzyza-by-nie-przebaczac Bardzo podoba mi się stwierdzenie, że cykl ma siedem tomów a wkrótce wyjdzie najnowszy, dziewiąty ;-D
teraz Wiesiek już chodzi na 7mce, początki były trudne, patcha tez jeszcze nie było i musiałam reinstalować system na XP, no i pamiętam jak się lokalizacje pioruńsko długo wgrywały :] ale to nie o Wieśku mowa ;) tak, że tego… no… sorry za offtop, nie? ;-)
Muszę przyznać, że to bardzo smaczny kąsek literacki ;-) Przeczytałam z przyjemnością i, jako, że nie znam twojej twórczości, zaskoczyłeś mnie końcówką ;) Pozdrawiam
DeCave, zacznie się, ale na krótko. Do dziś wspominam jak, jeszcze niedawno, cieszyłam się, że mam w końcu kompa, na którym zagram w Wiedźmina (co prawda po przeinstalowaniu z 7 na XP, ale jednak) – gra smigała na "full detalach". Dwójka mi już tnie, a trójeczki to ja nawet nie zakupię, bo nie stać mnie na nowy komputer… Teraz to nie kupuje się gry do kompa, tylko kompa do gry :(
Ja tam zawsze dziwna byłam ;-)
OK. Czytałeś "Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali" i "Lokomotywę", a przynajmniej fragmenty… tyle wiem z twojej twórczości, ale w zasadzie jej nie rozumiem. Ma coś przekazać? Zaszokować? No nie wiem…
joseheim, wybacz, widać tak zima wpływa na ludzi.
" Zakończenie jest jakie jest, ale z drugiej strony, cytując moją żonę: "Co się przejmujesz. King zakończył jedno opowiadanie głową kota wystającą gościowi z brzucha" :) "
Pozazdrościć "połowicy". Z taką krytyką to ty daleko nie zajdziesz.
ej, to jest nos, czy usta w pozycji "do loda przystąp"?
świetne autografy ;-) nie zakupiłam ksiazki jeszcze ale sie przymierzam i niestety jakoś mi umknęła ta informacja :(
exturio, mnie się wydaje, że owa scena jest częścią, na co też nakierował mnie tytuł (cz.1). Zgodzę się, że autor niezręcznie zamknął tę część, jednak to jest do poprawienia. Do kogo mówi Wiktoria? Do czytelnika. Zobaczymy co będzie dalej ;-)
Z Russelem Crowe to na pewno wkręt, bo na zdjęciu jest koleś ze Smoczej Kompanii, aczkolwek oni kiedyś popełnili "Dawno temu w Iłży", więc kto wie co kombinują?
Mi się już żal go zrobiło Anet ;-)
"Każdy oddech kuł w płuca" – co kuł? Kuł, skuwał kamień, czy może kłuł? "Głos w radiu zalecał niewychodzenie z domu bez potrzeby, a wszystko, co nie musiało chodzić dwadzieścia cztery godziny na dobę – zostało zamknięte" – co musiało CHODZIĆ 24h/dobę? Jakieś stworki?? "nawet również to obdarto z resztek uroku" – albo "nawet" albo "również", oba wyrazy brzmią co najmniej dziwnie, aczkolwiek zobacz co przemawia za tym, by zrezygnować z "również": "nawet również to obdarto z resztek uroku. Jak się okazuje, również malkontent w tych czasach nie ma lekko." – powtórzenie. „Wyszedł z domu i słuch po nim zaginał” – ciekawa literówka ;-) ciekawe co ten słuch zaginał… czasoprzestrzeń? ;) "podobno alkohol powoduje jedynie iluzję ciepła. Jednak w warunkach takich jak obecne, nawet iluzja ciepła podnosiła ducha." – powtórzenie "rozpoczął kątr-krucjatę" – Tu wymiękłam.
kurde… napisz "gałgan", a najlepiej po prostu olej tego mopa :D
kurcze, no niby byłam niejako ostrzeżona, ale jednak, człowiek głupi, patrzę bemik, klikam w ciemno i… … i aktualnie mi "h" nie do końca styka na klawiszach ;-)
Na marginesie: podobno maja zrobić ekranizację cyklu inkwizytorskiego Piekary, słyszał ktoś coś, czy tylko fabryka słów sobie prima aprilis w lutym urządza?
Przeczytałam pierwsze zdanie o brodzeniu krwią i… oplułam kawą klawiaturę ;-D
wielorybnicy tak przeklinali w "powrocie na ziemię"
o, właśnie tak ;-)
przekleństwa to każdy zna :P albo Star Treka
a… faktycznie :) to brewki :P
że jak??? O.o
szlag by to… "cułka" zamiennie z "Łonucą"
Zdecydowanie potwierdzam, że "cułka", zamiennie z "onucą", jest wykorzystywana w gwarze w świętokrzyskim jako określenie gałgana do wycierania podłogi oraz jako szmaty do owijania stóp ;)
A ja się wstrzymam od wyrzucania błędów logicznych dopóki nie przeczytam kolejnych części. Owszem też czytając mam czasami wrażenie, że autor przesadził i normalna osoba by nigdy tego nie wytrzymała, jednak z drugiej strony, nieznane są możliwości naszego ciała i tego ile potrafimy znieść. Poza tym przebywamy w świecie fantastycznym, troche ostro zaatakowanym, bo ciężko nam sie odnaleźć w czasach i miejscu, jednak równie dobrze możeto być po prostu alternatywna rzeczywistość, na co wskazuje choćby to, że autor nie używa określenia "jestem więźniem Inkwizycji" a "jestem więźniem Stosu". Krytykujecie, że Wiktoria nie przeżyłaby tylu lat w męczarniach, bo nie ma mocy i jest tylko córką czarownicy, ale tyle to wie ona w tej chwili, być może, w gruncie rzeczy jest przepełniona magią i to właśnie ona trzyma ją przy życiu, ale kompletnie nie potrafi się nią posłużyć, bo niby jak miałaby się tego nauczyć? To, komu ona opowiada, może się okazać dopiero na końcu całego dzieła, więc nie ma co się czepiać. Poza tym może to być też pamiętnik wydrapany na ścianach jej celi – trochę wyobraźni ;) Na prawdę wszystko trzeba wywalać czytelnikom przed twarz i jeszcze pięć razy powtórzyć, żeby broń boże nie pomyśleli inaczej? Dlaczego autor nie może sobie kreować własnego świata? Jeśli dobrze go poprowadzi, to moe być bardzo wartościowe. Przecież nie chodzi w życiu o to, żeby kopiować wszystko co było i się trzymać kurczowo kanonu, bo tak, to wychodzina to, że skoro Sapkowski przykładowo "zgwałcił" znaczenie Dziwożony i Kikimory, to własnie tego trzeba się trzymać, bo to już jest w kanonie świata fantasy… Pisz dalej. We mnie już masz czytelnika
wenido… nagie kości raczej już nie gniją, a ty najpierw piszesz o gnijących współbraciach, a później o nagich kościach ;-) Owszem, jest troszkę niezręczności i czytając pierwszy raz ciężko wyłapać kto z kim i w ogóle co się dzieje… to jak taka scenka wyrwana z kontekstu, ale… nie będę rzucać kamieniem, jako, że sama podobny bałagan funduję w swoich tworach ;-) Mi się osobiście scenka podoba, ma zadatki na niezły klimat i ma jakiś pomysł, taki, który mi odpowiada. Jakoś przypada mi do gustu to, co o czarownikach i czarownicach traktuje. Osobiście czekam na kolejny, może bardziej dpracowany tekst w podobnym klimacie, lub na dopracowany i rozszerzony tekst powyższy. Pozdrawiam
no… to "cze" Jędrzeju… :> ;-)
może kiedyś rozwinę temat ;-)
No i anime jest okraszne, przecudną ścieżką dźwiękową…
na przykład "szmata do podłogi" ;-)
no… to dobrze, że to dzika świnia, a nie smok ;-) swoją drogą, fajnego irokeza ma :]
To jest prolog w formie listu do kogoś z przeszłości? ;-)
hmm… OK, ale co to jest, to w środku tego herbu?? I dlaczego herb ma rogi? ;-)
Almari, bo w dwa dni raczej nie napiszę dobrego opowiadania na min 10000 :)
no to po zawodach :)
bemik spoko, ja czytam na bieżąco i od tego czasu ani zdania jednego nie napisałam ;-)
kopiąc? :) jak dla mnie to egzekucja odwołana ;)
Unfall, luz, ja mam takie fazy na żywo :)
dobra, kończmy offtop, a ja skalibruje te kolory ;-)
nie, zostaw jak jest ;-D po prostu o mało mi przepona nie pękła ;)
tak, znają: fajny, niefajny i pedalski :-)