Profil użytkownika


komentarze: 79, w dziale opowiadań: 50, opowiadania: 50

Ostatnie sto komentarzy

to chyba oczywiste? publikowalbym, gdyby obowiazywaly poprzednie zasady, umozliwiajace debiut za pomoca portalu. inaczej jaki ma sens palenie swoich tekstow publikacja tutaj? no chyba, ze ktos pisze wylacznie dla przyjemnosci pisania i szczytem jego oczekiwan sa komentarze pod tekstem.

no i w porzadku. teraz przynajmniej wszystko jasne. szkoda tylko, ze wlasnie prysl jak banka mydlana (warto podkreslic, ze wsrod ogolnego aplauzu) sen zloty o trafianiu z portalu do pisma, serwowany niegdys przez Jakuba. teoretycznie taka mozliwosc dalej istnieje, ale jak pokazuje praktyka ostatnich trzech lat, to tylko pic na wode. odejscie od poprzednich jasnych zasad w tej kwestii oznacza, ze o debiucie w ten sposob mozna juz zapomniec. to w istocie powrot do czasow sprzed tego portalu, kiedy o publikacji decydowalo wlasciwie nie wiadomo co. sila przebicia, szczescie, pewnie tez troche znajomosci, a glownie znane nazwisko, bo redakcja stawiala prawie wylacznie na sprawdzonych autorow.

wole wyskoczyc z bagniska niz z czyjegos tylka.

 

ale szkoda mojego czasu na uzeranie sie z wazeliniarzami, wiec zapytam po prostu, czy gdyby Sapkowski wrzucil tu "Wiedzmina", dostal za niego srebrne piorko od redakcji i zaproszenie do napisania czegos do NF to tez uwazalibyscie wspanialomyslnie, ze wszystko jest w porzadku? kurcze, system comiesiecznych piorek mial ulatwiac start amatorom, a nie dowartosciowywac zawodowcow. wiem, ze Gwidon nie dostal srebrnego piorka, ale rzecz w tym, ze jako profesjonalista w ogole nie powinien podpadac pod system piorkowy. tym bardziej nie za juz opublikowane opowiadanie do ciezkiej. no, chyba ze sie przyjmie punkt widzenia Beryla i zleje cieplym moczem to wszystko co bylo mowione i obiecywane w zwiazku z tymi piorkami i uzna, ze to po prostu rodzaj takiego portalowego wyroznienia przyslugujacego wszystkim lepszym tekstom, a nie tam zadne drzwi do debiutu w pismie.

tylko po co - w jakim celu - wybiera sie te "najlepsze", hmm? o ile pamietam celem bylo wlasnie ulatwienie debiutantom przejscia drogi z portalu do pisma, a nie wskazanie ogolowi czytelnikow co sie Panstwu Lozy i Redakcji w danym miesiacu spodobalo (bo sorry, ale srednio mnie to interesuje. mam swoje wlasne gusta). wszak tyle Jakub opowiadal o tym wylawianiu nowych talentow, parwda? chylac czola przed talentem pisarskim Gwidona, nie rozumiem zatem z jakiej paki brazowe piorko dla niego? to milo, ze majac debiut daleko za soba chce sie nadal dzielic z nami swoja tworczoscia, ale takie opowiadania nie powinny podpadac pod miesieczny system piorkowy.

nikt z was nie zwrocil uwagi na najwazniejszy aspekt sprawy. po co wlasciwie sa te piorka? o ile pamietam mialy byc drogowskazem ku przyszlemu debiutowi w pismie, tak? najpierw mialo byc brazowe dla dobrze rokujacych, potem moze ono zmienic sie na srebrne, gdy ktos z wyroznionych naprawde blysnie i wreszcie upragniony debiut na papierze i zlote piorko, tak? nic nie slyszalem, zeby te zasady juz nie obowiazywaly, wiec co to ma byc? facet ktory ma za soba juz kilka publikacji w NF nagle zaczal dobrze rokowac? i to za juz opublikowane opowiadanie?! kpiny w zywe oczy.

widze, ze te piorka dawno juz przestaly byc jakakolwiek droga ku mozliwej publikacji, a staly sie takim portalowym cukierkiem dla podtrzymania aktywnosci na stronie. czasem trafi sie wpadka, jak w przypadku Gwidona i wtedy maska opada. przypomne, iz od razu mowilem, ze te piorka mozecie sobie w rzyc powtykac, a redakcja i tak bedzie publikowac kogo zechce i na jakiej zechce drodze. opieprzaliscie mnie wtedy, smialiscie sie i kluliscie w oczy tymi juz nagrodzonymi i opublikowanymi. ilu ich tam bylo? trzech? a ostatni chyba ze trzy lata temu, tak? i tyle w temacie piorek.

wiem wiem, zaraz odezwa sie spece od odwracania kota ogonem i przekonaja wszystkich, ze piorka w istocie nie sa tym, czym mi sie wydaje, ze sa, a ja jestem frustratem i to akurat nie jest juz zadne zludzenie. pewnie nawet wiekszosc nowych uzytkownikow im uwierzy. ale polecam przesledzenie starych tematow, pogadanie ze starszymi uzytkownikami, a zrozumieja, ze jest tak, jak ja mowie. piorka mialy byc wlasnie wyznacznikiem szans na publikacje i ulatwieniem w drodze na papier. tylko tym, niczym mniej i niczym wiecej. na pewno nie zadnym "wyroznieniem za poziom" czy innym ustrojstwem, jak wynika z metnych gadek niektorych powyzej.

jestem na tym portalu dluzej od ciebie, kolego, a jezeli uwazasz, ze postawienie jedynki jakims wypocinom narusza dobre obyczaje, to pewnie tez dluzej na nim pozostane.

a tak calkiem powaznie, to nie wiemy przeciez czy jedynkowicz najpierw nie przeczytal tych wszystkich opowiadan, a potem za jednym zamachem wystawil oceny. wiem, ze to malo prawdopodobne, ale wykluczyc tego nie mozemy, prawda? jak zatem mozna karac za cos, co jest, cholera, dozwolone? albo zlikwidujcie te oceny, albo przestancie wreszcie beczec, gdy ktos wam postawi jedynke.

a ja bym chcial wiedziec jakim to prawem dajecie komus bana za wystawianie ocen? i od kiedy to jest niezgodne z regulaminem, co? ile opowiadan dziennie mozna ocenic, zeby nie wyleciec z tego portalu? jedno? trzy? piec to juz ban? i jaki punkt regulaminu to reguluje? chcialbym tez wiedziec wystawianie jakich ocen jest tu dopuszczalne? wylacznie piatek i szostek? czy za trojke juz sie wylatuje, czy skonczy sie na ostracyzmie? jezeli dopusciliscie mozliwosc oceniania tekstow to teraz nie walcie fochow, bo to niepowazne (a w takich stanach mogliby wam nawet wytoczyc proces cywilny za te numery).

Powiem ci, że wczoraj i dzisiaj obraziłaś wiele osób.

daj sobie spokoj, czlowieku. do kogo ty to mowisz? nie wiesz, ze takie fora to gowniazeria rozochocona pozorna anonimowoscia internetu? dzieciaki z netem i studiami oplaconymi przez starych, ale za to ze swietym przekonaniem, ze wszystko wiedza najlepiej. spodziewasz sie, ze do takiego kogos dotra powazne argumenty? taka Suzuki M. to pewnie dopiero gimnazjum, sadzac z wypowiedzi, a ty do niej ze spoleczenstwem i problemami doroslych. zejdz na ziemie.

Podejrzewam, że jesteś po prostu ignorantem, któremu nie chce się sprawdzić, czy takowa istnieje.

g... wiesz o moim zyciu, a z tego co wypisujesz widze, ze g... wiesz o zyciu w ogole. jak ty jestes bibliotekarka i pochodzisz ze wsi to ja jestem chinskim cesarzem. podejrzewam, ze jestes jedna z tych wyszczekanych panienek z duzego miasta, ktore w zyciu nawet sie nie otarly o problem braku pieniedzy, a lubia pouczac innych. trudno. miej sobie poglady jakie chcesz, ale nie ublizaj nikomu od ignorantow, bo mozesz kiedys zarobic w zeby.

A to, że wtedy zaczyna decydować odległość do najbliższej księgarni oraz cena, o której wysokości wyrażasz się dość, hm, lekceważąco.

nie. lekcewazaco o stosunku cena = czytelnictwo wyraza sie SuzukiM, a.k.j i spolka. u mnie to sarkazm. :) ja popieram tych, ktorzy twierdza, ze niska cena ksiazek to podstawa rozwoju czytelnictwa. co zas do bibliotek, to w moim 15 tys. miasteczku nie ma zadnej. ksiegarnie natomiast sa dwie. tylko ze kogo k... na nie stac? na pewno nie tych co maja rodziny na utrzymaniu.

Bo nie o to w artykule chodzi, że ludzie mało kupują, ale o to, że wydawnictwa dostają mało kasy z tego, co sprzedadzą.

powiedzialem. podniosa cene i wyjda na swoje. maly procent od wysokiej ceny to i tak sporo kasy. a skoro wedlug was takie numery nie maja wplywu na poziom czytelnictwa to w czym problem?

Ale nie więcej czytał — do tej pory radzę sobie z bibliotekami i ebookami.

a co, jezeli ktos nie ma internetu, a w jego miejscowosci nie ma biblioteki (czyli polowa kraju)?

a po ch... maja z nim walczyc, skoro wedlug ciebie ceny nie maja wplywu na czytelnictwo? podniosa cene i dalej wyjda na swoje.
sorry, ludzie, ale pier...licie tak, ze plakac sie chce. nic dziwnego, ze nikt sie z wami nie liczy.

"Facetów w rajtuzach" też nalezy źle oceniać, bo jakoś tak dziwnie podobni do "Robin Hooda"?;P

owszem. to glupi i nic nie warty film. jak sie nie ma wlasnych pomyslow to sie zzyna... przepraszam - pisze sie parodie. sprytnie, bo i wysilac sie nie trzeba i jest wziecie na glupawe komedyjki. ale dla mnie to najnizszy rodzaj sztuki. wlasciwie nawet nie nazwalbym tego chaltura. to tak ogolem o "parodiach". autorowi opowiadania proponowalbym przestac mietolic popluczyn po angielskiej grafomance i pisac od siebie. bo widac, ze pisac potrafi i moze zajsc daleko.

jasne. 6 osob z redakcji przeczytalo 120 sporych ksiazek we 20 dni. a praca redakcyjna? wolne zarty. jak z co trzeciej przejrzeli pierwszy akapit to dobrze.

Dziekuje wszystkim za pomoc. Troche mi to rozjasnilo sytuacje.
pozdrawiam

Dreammy - byloby milo, gdyby udalo mi sie osiagnac jakis zysk, ale nie to jest dla mnie najwazniejsze. Zadowolilbym sie wyjsciem na zero lub nawet jakas nierujnujaca strata. Bardziej zalezy mi na dotarciu do jak najwiekszej liczby odbiorcow. Dlatego PODy raczej odpadaja, bo ich ksiazki sa drogie i nie wychodza do ludzi, ze tak powiem. Slyszalas moze jakies opinie o tych dwoch wydawnictwach, ktore tu podlinkowalem?

Mozecie przestac? :/

Meksico - w porzadku. Nie ma sprawy.
Baazyl - nie pytalem o ebooki, popularnosc, kase i kariere, bo to mnie nie interesuje, o czym juz wspominalem na poczatku. Pytalem o wydawnictwo, ktore moze tanio wydac ksiazke w niewielkim nakladzie i umiescic ja w empiku i ksiegarniach. Mozesz jakies polecic?

Juz znalazlem. Radwan to POD. Drukuje tylko to co sprzeda, a sprzedaje tylko w necie.
W Poligrafie faktycznie trzeba wiecej zabulic, ale placisz za ksiazki istniejace fizycznie. Oni faktycznie je drukuja i rozprowadzaja po empikach i ksiegarniach (a przynajmniej tak zapewniaja). Publikowal tam juz ktos?
Najtansza oferta na jaka trafilem to ta --> http://www.booxbox.pl/
Wychodzi juz od 7 zl za egzemplarz, ale oni nie zajmuja sie dystrybucja. Baazyl, podasz jakies konkrety? Namiary?

Baazyl, moze empik to i samo zlo, mysle jednak, ze ksiazka lezaca w nim na polce (czy innej ksiegarni) ma wieksza szanse dotarcia do odbiorcy niz wiszaca w internetowej witrynie wydawnictwa "xyz". Dlatego zalezy mi na firmach wspolpracujacych z ksiegarniami i empikiem. Wlasnie, slyszeliscie moze o tej firmie --> http://www.wydawnictwopoligraf.pl/
Wracajac do Radwana. Czy to jest typowe wydawnictwo POD? Tzn. czy oni w ogole drukuja jakis naklad i rozprowadzaja go gdzies do sprzedazy, czy tylko to na co maja aktualne zamowienie? I skad biora te zamowienia? Maja jakas witryne? Skoro mam zagwarantowac, ze sprzeda sie te 300 egzemplarzy...

To prawda, Baazyl? Mozesz polecic jakas firme, gdzie tanio wydrukuja i rozkolportuja np. w empiku?

Zawsze sie zastanawialem, skad to sie bierze, ze nie mozna juz w necie geby otworzyc, zeby zaraz jakis neokid nie wyskoczyl ci z googlem. :/ Nabijacie sobie posty w ten sposob czy co? Naprawde uwazasz, ze nigdy nie slyszalem o googlu, czy po prostu nalezysz do tej kategorii userow, ktorzy nie potrafia przepuscic zadnego tematu, zeby nie durzucic w nim swoich watpliwych trzech groszy? Jak nie masz nic istotnego do powiedzenia to po prostu nic nie mow. Wiem, ze to boli, ale warto sprobowac. Gdybys przeczytal porzadnie moj pierwszy post, zamiast sie wymadrzac, zauwazylbys, ze prosze tam o POLECENIE jakiegos wydawnictwa. Wiesz co oznacza to slowo? Na pewno nie to samo co znalezienie i na pewno nie robi tego google. Gdzie mam o to zapytac, jak nie na portalu skupiajacym autorow, ktorzy juz pewnie maja jakies doswiadczenia z wydawnictwami? W sklepie wedkarskim? :/

A co to za roznica po co mi to? Moze chce wydac poradnik dla hodowcow jedwabnikow, a moze co innego. To moja sprawa. Prosilem o info o wydawnictwach, nie o dobre rady.

Suzuki M: Nie kazdy ma ambicje zostania profesjonalnym pisarzem i nie kazda ksiazke trzeba wydawac dla mas. Powody moga byc rozne. Sa przeciez publikacje, ktore w zalozeniu maja trafic jedynie do waskiej grupy odbiorcow zainteresowanych tematem. W takim wypadku lepiej skorzystac z oferty samopublikacji niz przebijac sie przez wydawnictwa i tlumaczyc im czemu powinni wydac ksiazke, ktora moze znalezc co najwyzej kilkuset odbiorcow.

Czytalem tamten temat i znam wydawnictwo Radwan. Wyglada na powazna oferte. Chociaz mi nie zalezy na az tak scislej wspolpracy. Wolalbym cos w rodzaju, ze np. zamawiam w jakims wydawnictwie 100 egz. ksiazki, place i oni to drukuja. Potem 50 sztuk rzucaja na empik, a 50 ja odbieram i robie z tym co chce. Ewentualnie zajmuja sie dystrybucja calego nakladu, lub dystrybucja zajmuje sie tylko ja. Takich firm jest sporo, ale w tych sprawach lepiej byc ostroznym. Dlatego pytam sie jakie moglibyscie polecic. I nie chodzi mi raczej o oferty typu, ze ktos tam u nich zamowi ksiazke na ich stronie w necie, a oni dopiero wtedy ja drukuja.

kolego, wez do k... nedzy inaczej sformatuj ten tekst, bo wypier... ludziom strone na scrolle. co to ma byc? dzien dziecka neo?

zreszta redakcja tez juz chyba zaczyna wykrecac sie z tej fikcji. ktory to miesiac bez srebrnego piorka? zaloze sie, ze i w tym miesiacu nie bedzie.

hahaha. dopiero teraz doszliscie do tego, ze o tym co pojdzie w NF decyduje wylacznie MP? pisalem wam o tym juz w zeszlym roku, a wy mnie obsmialiscie. zadne konkursy i zadne piorka nie dadza wam przepustki na lamy, jezeli nie spodobacie sie MP. strona ma wylacznie nakrecac sprzedaz pisma, a swoje kolorowe piorka w rzyc mozecie sobie wetknac. albo pobawic sie w indian. jeden poszedl na zachete i czesc. o pozostalych ni sluchu ni widu. chyba jednak nie bede musial zjadac tego monitora. a z drugiej strony idzie w NF juz chyba trzeci czy czwarty autor, ktory tutaj niczego nie osiagnal. nic wam to nie mowi?

@Telmand: No i poraziła mnie Twoja wiedza na temat gustu MP - ja też chcę wiedzieć, co to znaczy "pisać pod Maćka Parowskiego".
to znaczy pisac nudno, w sposob przeintelektualizowany i malo zrozumialy. zeby czasem nie zostac posadzonym o uderzanie w komercje. zreszta, wierz sobie w co chcesz.
powtarzam. na lamy NF nie trafi zaden tekst niezgodny z gustem pana Parowskiego, chocby tutaj dostal nawet platynowe piorko wysadzane brylantami. Misiael to typowa "parowszczyzna", pisana od poczatku pod gust jednego czytelnika. tego najwazniejszego. normalny czlek, szukajacy w fantastyce rozrywki po szarym dniu w robocie, nie doczyta tego nawet do polowy, bo zasnie. opowiadania tego nowego wyroznionego naturalnie jeszcze nie czytalem, ale glowe dam, ze to ten sam sznyt. prawda jest taka, ze jak chcecie pisac po swojemu, to zapomnijcie o publikacji w NF i poszukajcie sobie innego wydawcy.

moment, moment. wyraznie powiedzialem "trafi". nie mowilem o tych co juz trafily. one tylko potwierdzaja to co powiedzialem. Misiael poszedl na zachete, zeby wypromowac strone. zreszta on pisze dokladnie pod gust pana Parowskiego. a ten drugi autor weszedl do NF chociaz nawet nie zdobyl srebrnego piorka, wiec o czym to swiadczy? ze kto ma racje, he?
to ilu teraz macie tu tych nagrodzonych? dwoch? dobra. poczekam i zobacze. jak znajde ich teksty na lamach to naprawde zjem ten monitor i jeszcze podesle wam z tego filmik. ale jak nie zobacze, to sami przyznacie, ze to sciema dla naiwnych.

@wiktorwroz: "A gdzie opowiadania z tej strony? prawie 2000 użytkowników i nic?:)"

wolne zarty. tekstami w NF rzadzi pan Maciej Parowski i daje wylacznie to co JEMU sie podoba. mozecie sobie proponowac, glosowac, urzadzac konkursy itd. a i tak zadne opowiadanie z tej strony nie trafi do druku, jezeli nie uzyska uznania pana MP. do NF pisze sie pod pana Parowskiego. takie sa fakty i zrozumcie to wreszcie raz na zawsze. swoje kolorowe piorka mozecie sobie w rzyc wsadzic, jakby powiedzial pan Sapkowski. zjem wlasny monitor, jezeli zobacze kiedykolwiek tych nagrodzonych autorow na papierze.

Nowa Fantastyka