Profil użytkownika


komentarze: 43, w dziale opowiadań: 43, opowiadania: 11

Ostatnie sto komentarzy

Naprawdę bardzo się cieszę, że moje opowiadanie tak przypadło do gustu :) Dziękuję i również pozdrawiam.

Finkla, zważywszy, że to leniwe zwierze, raczej małe są tego szanse ;)   Eferin Rand, dziękuję, cieszę się, że się podobało. Również pozdrawiam :)

Może wspomnianym na końcu najspokojniejszym psem na świecie, skoro musi tego wszystkiego wysłuchiwać? Albo po prostu nieszkodliwym panem doktorem. Pozostawiam to własnemu udpodobaniu :)

Taka jest właśnie prawda, chciałabym o nich jeszcze kiedyś poczytać :) I powtórzę się jeszcze raz, panie Tomaszu, ale chciałam także dowiedzieć kim jest ten zdrajca i z tego też powodu panu nie odpuszczę :)
Bardzo mnie cieszy ta nutka nadziei w Nowym Roku :)

Panie Tomaszu, oczywiście, cierpliwie poczekam, tylko chciałabym wiedzieć, czy kiedyś, w bliższej czy dalszej przyszłości, będzie jeszcze to kontunuowane :)
I sama rozumiem, może nie dzieją się w moim życiu ważne rzeczy, ale przez szkołę nie mam wiele czasu, nawet na czytanie gazet, dlatego mam czystsze sumienie dzięki tej przerwie, ale chciałabym jeszcze kiedyś poczytać o losach Andrzeja i reszty :)

Przepraszam, że tak późno, ale najpierw nie miałam czasu, a później o tym zapomniałam... Ale odrobiłam zaległość i przyznam, że bardzo mi się podoba ta notka :) Nie dajesz wprost odpowiedzi, tylko trzeba na nią czekać, co mi się jak najbardziej podoba :) Czekam na kolejną część, bo, jak napisałam w poprzednim komentarzu, chciałabym się dowiedzieć, kim jest ten zdrajca :)

Jestem mile zaskoczona, że opowiadanie nie zostało tak źle odebrane i nawet się spodobało :) Od błędów nie da się uciec, ale błędy stylistyczne i składniowe są moją zmorą, dlatego muszę nas nimi popracować, ale cieszę się, że zostało to tak entuzjastycznie przyjęte.

Zgodzę się, przyznam nawet, że uważam to opowiadanie za nojgorsze ze wszystkich jakie dotąd napisałam i nie wiedziałam właśnie, co tak naprawdę jest nie tak, do poprawienia i chciałam, żeby ktoś mnie uświadomił, bo jako Autorka niestety wiem, o czym jest (mimo że napisałam je bardzo dawno temu i przez długi czas nie czytałam) i nie potrafię wyłapywać takich błędów.

No tak, rzeczywiście :) nauczycielka od polskiego ciągle powtarza, żeby w tytule nie stawiać kropki, mimo że dwie poprzednie ciągle poprawiały, jeśli tej kropki nie było, także ciągle o tym zapominam. I dziękuję za poprawienie

Na urlop? Nie powiem, że się cieszę, bo jestem zaciekawiona, ale muszę przyznać, że dzięki temu nie będę mieć wyrzutów sumienia, że nie czytam tego tak szybko. Tak jak nie przeczytałam jeszcze tego odcinka, ale obiecuję, że to zrobię w najbliższym czasie (chciałabym w weekend, ale niestety zapowiada się na to, że nie będę mieć czasu).
I tak powiem - póki nie dowiem się, kim jest ten nieznajomy, "zdrajca" to nie pozwalam tego zakończyć :)

Tak późno skomentowałam, ponieważ niestety nauka zajmuje niemalże cały mój czas, a jak skończę, to wykorzystuję te parę chwil na poczytanie książki, więc takim czytaniem opowiadań zajmuję się w weekend :)

Krytyka również jest potrzebna, chociaż przestałam zauważać te błędy  interpunkcyjne i inne, które widziałam na początku i czekam na dalszy bieg wydarzeń, ciekawa, jak to dalej będzie :)

Agroieling - tak samo jest przecież z książkami podzielonymi na wiele części - niektóre można czytać nie po kolei, ale w innych się pogubi, jeśli ominie się choćby jedną część:)
Pod czytania mam takie wrażenie, że Andrzej jest zbyt dorosły jak na swój wiek. Tak, dowiedział się wiele, ale wydaje mi się, że zbyt poważnie myśli, mimo wszystko ma tylko 10 lat :) No, chyba że to tylko moje błędne odczucia.

I się wyjaśniło, jak to Andrzej trafił tam, gdzie trafił :) Powolny początek odnajdywania odpowiedzi na pytania?
To opowiadanie tak naprawdę wiele nie wnosi, ale rozumiem, że dopiero się rozkręca, więc czekam, aż będzie jakaś prawdziwa akcja trzymająca w napięciu :)

Ach, dopiero teraz zauważyłam, że nie ma odstępu przed "Ścigali go", musiałam przez przypadek usunąć, kiedy jeszcze poprawiałam.
Wytłumaczyłabym co do tej walki - ale w końcu mówisz, że nie powinnam. Bo widzisz, ja wiem, jak czytam, to zdaję sobie sprawę, o co mi chodzi. I w tym najwidoczniej jest problem.

Hm... To może najpierw błędy :) Oczywiście interpunkcja, ale nie jest tak źle, ale: nie pisze się "Henremu", tylko "Henry'emu" i "Henry zamrugał oczami"  to "oczami nie jest w ogóle potrzebne, bo w końcu nie zamrugami uszami, więc sens jest wiadomy :)
A tak, to mi się podoba, tajemniczość, no i ciekawe, co planują Azazel i Dariusz :)

Co do zabójstw: dwa lata! W ciągu tych dwóch lat mogło się zmienić, kogo zabija, czyż nie? Albo napiszę to tak: od opisu jego pierwszego dnia bycia wampirem minęły dwa lata...
I żebrak jest sam. Może być tak, że nikt by nie płakał po jego śmierci. A co do tego "pożałujesz, że się urodziłeś". Gdyby się od razu poddał, zabiłby go szybko, ale gdyby jednak postanowił atakować - śmierć byłaby dłuższa, bardziej bolesna.

Cóż, i ja muszę przyznać, że adoptowanie jest trochę wyświechtane :) Ale dzięki temu będzie większa zagadka dla Andrew. Wypaładałam parę błędów, jak na przykład "Czułem że mam cztery łapy i ogon które marzły od porannej rosy", gdzie uważam, że powinno być "Czułem, że mam cztery łapy, które marzły od porannej rosy, oraz ogon :) Ale nie będę przytaczać, bo jest już za późno na poprawę. I brak przecinków zauważyłam.
Ale tak, to mnie się podoba i czekam na następną część :)

Ten tekst miał śmieszyć? Być może, ale nigdzie nic takiego nie pisze. Bądźmy lepiej Polakami! Marudźmy!

Tak, jak na razie zdecydowałam się na chorobę, ale kto wie, może się to zmieni? :) Jak na razie nie mam pomysłu na dalsze drążenie tego tematu, dlatego nic nie obiecuję :)

Piwak, co do wyskakiwania przez okno - bohaterka była w pewnym budynku, a ludzie koło niej biegali (pewnie się gdzieś spieszyli), co ona odebrała za ucieczkę (bo w końcu była z duchem) oraz widziała ludzi, którzy albo myli szyby, albo po prostu jakoś przez nie wyglądali, co ona odebrała inaczej :)
A od wampira przestała uciekać, bo widziała, że jej nie nie zostawi, a jako że przestała atakować, to w końcu ją zaakcpetowała :)
I nie obiecuję, że będzie kolejna część :)

Eferelin Rand, on chciał się od wszystkiego odciąć, do czego nie doszłoby, gdyby mieszkał w luksusowym apartamencie :)
I nie wszystkim się musi podobać, takie opinie również są potrzebne :)

Co do tego, że mieszka jak bezdomny: "Lubił to miejsce, tutaj mógł choć na chwilę uciec od tego wszystkiego". On chciał tego, nie czuł potrzeby, że wracać do normalnego życia. Tak naprawdę nie do końca pogodził się z tym, że jest wampirem. A opowiadanie nie miało za zadanie zachwycać. I nie każde musi być takie, że zapiera dech w pierściach.
I tak, tak, tak, ci pogromcy wampirów miei wyjść jak idioci. To pokazuje, że czasami człowiekowi zdaje się, że jest w czymś dobry, mimo że jest odwrotnie. A także, że ludzie są oszukiwani i wierzą, że są bezpieczni.

Wyjawię, że mam pomysł na inne opowiadanie, które, mam nadzieję, będzie mieć zaskakujące zaskoczenie :)

Kto wie, czy nie będzie kiedyś czegoś poważniejszego? :) W końcu przecież można to rozwinąć.

Hm... Po takim przykładzie mnie zaciekawiłeś i stwierdzam, że rzeczywiście mogłoby być to opowiadanie dłuższe :) nie wpadłam na to wcześniej, ale może w przyszłości uda mi się wymyślić coś podobnego :)

@RogerRedeye - cieszę się, że spodobało Ci się moje opowiadanie :) ale nie wiem, czy wyszłoby lepiej, gdyby było dłuższe :)

Exturio, ja należę do ludzi niecierpliwych i w końcu pewnie bym nie wytrzymała i i tak wstawiła :)

IpMan - tak, takie myślenie jest spowodowane przez chorobę.
AdamKB - nawet nie zauważyłam, że zapomniałam zaimka "mi" w zdaniu "Nie spodobało mi się to" :) I właśnie czytałam przed upoblikowaniem, ale widocznie mój umysł nie wyhaczał błędów :)

Exturio - chodzi o takie normalne badania,zdrowotne. A reakcję innych ludzi sobie po prostu wyobraziła :) Ale właśnie zastanawiałam się nad zmianą tego fragmentu.
IpMan - chodziło mi o spojrzenie - zdziwienie, a następnie zawołanie po kolegę, który siedział w samochodzie, żeby ją zabrać do szpitala:) I cieszę się, że się spodobał tekst :)

Tak, to jest mój pierwszy tekst upubliczniony :)
A zaimki "Ty", "Ciebie" piszę wielką literą z przyzwyczajenia,tak się wyuczyłam i ciężko będzie się oduczyć, ale może spróbuję.
I dziękuję :)

Mnie rzucił się jeden błąd (chyba, bo ten zapamiętałam), a mianowicie, na początku było "(...) tą wiekopomną datę",a powinno być " wiekopomną datę" :) Ale to taki mały nieznaczący błąd :)

Czuł taką potrzebę, miał w sobie na tyle jeszcze człowieczeństwa, żeby to odczuć, ale nie móc tego zrobić.
I co do drugiego - chodziło mi o tamtą dwójkę - kobietę i mężczyznę, tylko nie mogłam znaleźć odpowiedniego słowa. Poszukam jeszcze.

Nowa Fantastyka