Profil użytkownika


komentarze: 26, w dziale opowiadań: 26, opowiadania: 11

Ostatnie sto komentarzy

Wciągnęła, bo to wilk z bajki, te dzieci nie wyszły z brzucha jego takie same, oprócz tego, które ukryło się w zegarze… Aborygeni nawet mają rytuał dorosłości – połknięcie przez węża…

Niech ktoś wreszcie wywróci ten stolik!! Ha ha, wiersz utrwala władzę Thanatosa, ale dzięki temu można się przeciw niemu zbuntować :D

Adamie, tak, nie jest ważne co Autor miał na myśli, po opublikowaniu odstawiony zostaje by nie przeszkadzał, choć może się pienić, no i swoboda interpretacji nie jest całkowita, jeśli rażąco nie zgadza się z textem… Czuć zabawę w Twoim, ale to tak samo powiedzmy, jeśli ktoś opisałby radosną rzeźbę wrogów przez Conana, to wielu smutno odbierze, a ja na przykład wesoło ;) Pozdrawiam również :)

W tym kontexcie uważam to za jedno i to samo, a ideologja zwycięzców decyduje o naszych ocenach i o tym, że w ogóle czujemy się powołani aby je mieć. W programie nazistów nie było wybijania całych narodów, więc co zbrodniczego było, że rasa aryjska ma rządzić? Amerykanie to samo mówili o sobie już po wojnie, i owszem, dla mnie jest to zbrodnicze, ale w porównaniu z naukowym poglądem na świat, co w Grecji zaczął od wiwisekcji zwierząt, potem w Renesansie wrócił do tej zabawy i to publicznie, a teraz torturuje zwierzęta w laboratorjach, to wiesz… Ha ha, w opowiadaniu moim miało być Miasto Bogów zamieszkałe m.in. przez ludzi, i na przykład pogląd, że dusza nie istnieje miał być wyjęty spod prawa – każdy, kto by twierdził, że dusza nie istnieje, tym samym mówi, że on osobiście jej nie posiada, czyli że nie jest człowiekiem i wyklucza się tym samym że społeczeństwa…

Koalo, to zwycięzcy decydują, kto zasłużył, czyli nadal kwestja władzy jak dla mnie… Gdyby wygrali naziści (na przykład wyszło im z bombą, chociaż chyba niezbyt się przykładali) to nikt by nawet nie wiedział o obozach zagłady… Ha ha, chciałem napisać, że u mnie zawsze jakiś Hitler albo inny Jezus wyskoczy nieproszony, ale nie chcę nikomu sprawiać przykrości, no ale stało się, i bardzo dobrze, bo przestanę się wypowiadać. Proszę o wybaczenie w każdym razie :(

Wypraszam sobie słowa jakiejkolwiek krytyki – to zapamiętam i mam nadzieję mieć okazję użycia :D A opowiadanie Twoje bardzo smutne, gwiazdy do których tęsknił okazały się takie same jak ziemia, ale uciec już nie ma dokąd… Jest taka piosenka Bielizny "Władek przechodzi w piąty wymiar", Władkowi się udało, ale nie za życia…

Śmiertelny woal tajemnicy – gdybym zobaczył taką książkę, z pewnością bym kupił… Co mi uświadamia, jaka nędza panuje w tytulaturze, rzecz jasna z powodu snobizmu… Najlepszy tytuł jaki przychodzi mi do głowy znany, to nawet nie tytuł opowiadania tylko rozdziału: "Conan gubi swój topór" :D Dzięki za inspirację ponownie, bo i mój własny tytuł zbyt jest wydumanym, choć nie ja go wymyśliłem, a na odwrót…

Dzięki, również za inspirację: "grupka pseudokibiców uzbrojona w baseballowe lutnie" :D

Koalo, doceniam pojednawczość, ale nie każdy, neonaziści są wykluczeni na przykład, bo władzy krytykować nie wolno, co zresztą jest właściwe i dzięki temu widać kto jest władzą :D

AdamKB, jeszcze odniosę się do lekceważenia o którym wspomniałeś – rzeczywiście lekce sobie ważę opinje idjotów, jakich przewaga; dopiszę resztę opowiadania by umieścić właściwie, ale nawet przy małej szansie zainteresowania przez Boga druku, i tak nie będę zainteresowany, ponieważ współpraca z demonami jest zła – a demonem jest wydawnictwo, które nie odpowiada wszystkim, a tylko wybranym; jeden czytelnik wystarczy, może tutaj, a może nie, zobaczymy :D

O, animizm, miłe mi :D Nie wiem, czy słowo "lutowie" wymyśliłeś, jest super. Poszukam coś dłuższego Twego.

Ha ha, czuć, że to pisze miłośnik języka, a błędów żadnych tu nie ma, nasza ortografja powstała jako fonetyczna, i nie ma żadnego powodu, żeby pisać nie tak, jak w tym texcie, a błąd zamierzony nie jest błądzeniem… Korkodyle są dla mnie najlepsze, bo to taka starsza gałąź ich ewolucji…

AdamKB, z dużymi i mniejszymi literami mam trochę problem, więc pewnie masz rację. Bardzo miło mi czytać komentarz tego rodzaju, no i niestety, dążąc do przygodowości, nie jestem zdolny jej osiągnać, ale zobaczymy. Blok jednolity dyktują mi siły wyższe, edytor jest po to taki niezgrabny, by autor płaszczył się przed wydawcami moim zdaniem… Lokomotywa Twoja zachęca do spojrzenia na Twoje texty, co niebawem uczynię :D

Koala75, spoko, dzięki za dobre chęci, ale to chyba na tyle, bo trzeba być zdesperowanym, żeby używać tego edytora w którym nie wiadomo o co chodzi… Tarnina, kiedyś pisano nawet bez spacji między słowami, i jakoś było… Jeśli taki drobiazg komuś przeszkadza, to ja nawet nie chcę, by to czytał. Będzie w klocku, tylko dla śmiałków :D

Uwielbiam pokojowe siły zbrojne i misje pokojowe :D A agresywni obrońcy i wrogowie demokracji przyprawiają o mdłości, bo "nic lepszego od demokracji" miał na myśli Churchill, chociaż w protokole przemówienia tego akurat nie uświadczysz :D

Atlas zbulgotany – niech ktoś to napisze wreszcie!! Przypomina mi się Lem z maszyną do pisania wierszy, klimat tutaj też podobny jak u Niego :)

O, najbardziej to o ukrywaniu prawdy i pogardzie nieszczerości, ale wszystko fajne bardzo. Idjota dowiaduje się na końcu tego, o czym wszyscy inni wiedzą, ale nie mówią głośno… A jak on powie, to myślą, co za kretyn! Pewien autor wierszy znajomy usłyszał "tak się nie pisze", a na pytanie "dlaczego?", odpowiedź – "nie udawaj głupiego" :D

Dom pełen łotrów to opowiadanie mojego ulubionego Howarda… Tutaj tytuł chyba celowym hołdem, a to z aniołami na końcu extra, rzeczywiście tak z pewnością jest :D

Ja jestem wrogiem nauki, więc też mogę przeginać w drugą stronę, o ile to możliwe jeśli chodzi o tę mafję i de facto religję – płaskoziemcy czy globaliści, nienawidzę wszystkich :D Zresztą będzie w opowiadaniu niedługo o tym… Tak, że w razie czego proszę wybaczyć ;)

Brawo Gwiezdny Kot! Text jednak zbyt łaskawy dla astrofizyków, oni nawet tego Kota by nie dostrzegli, zresztą i tak nigdy nie patrzą w niebo…

Nowa Fantastyka