Profil użytkownika


komentarze: 24, w dziale opowiadań: 21, opowiadania: 13

Ostatnie sto komentarzy

Bardzo dobrze napisane. Styl chwilami przypominał mi bardzo dobrą "Linię Oporu" Dukaja (ale tylko chwilami). Czytając zdarzyło mi się skrzywić na to i owo; raz bardziej, raz mniej. W sumie, od samej opowieśc,i bardziej spodobał mi się aspekt "techniczny" i wykonanie. Pozdrawiam. 

To jest dobre opowiadanie; dla wielu nawet bardzo dobre. W moim przypadku jest jednak "tylko" dobre bo to najzwyczajniej w świecie nie moje klimaty, nie moja stylistyka. Pisać umiesz; pewnie to wiesz, jednak od połowy tekst jest wyraźnie lepszy. Początek, w mojej ocenie, nieco odstaje. Tak czy inaczej dobry tekst. Pozdrawiam.  

Opowiadanie świetne! Czekam na coś dłuższego, równie dobrego! Pozdrawiam.

Świetne opowiadanie! Dla mnie tekst kompletny pod każdym względem. Chciałoby się więcej tego pisarstwa na stronie. Mam nadzieję, że Twoje opowiadanie dostanie piórko za wrzesień. Szczerze Ci tego życzę. Pozdrawiam.

@RogerRedeye - Możliwe, że sztampowe;)

@niezgoda.b - Jak zapewne wiesz jest kilka wersji tej baśni, legendy itp. Poza tym jest też trochę adaptacji filmowych, serialowych itp.; to zapewne także wiesz. Ja np. znam taką wersję (i od razu kajam się przed znawcami legend aturiańskich, którzy pewnie zaraz powytykają mi to i owo) w której to niejaki czarodziej Merlin otrzymał miecz od pani jeziora, następnie w wyniku różnych okoliczności miecz został przez zeń wbity w skałę. Jak zapewne pamiętasz, wyciągnąć mógł go jedynie prawy człowiek. Ostatecznie był nim Artur, który od tej pory go używał(posiadał). Epizod z Bedwyrem, Camlann i powrotem miecz do pani jeziora opisuje Malory, ale jak wiadomo to jego "wersja zdarzeń".

Tak czy owak, dzięki serdeczne za komentarze. Pozdrawiam


1. Tekst mistrz.

2. Pomysł z zamachowcem zdarza się raz tu raz tam, jednak podobałą mi się twoja "otoczka" świata.

3. Krótkie opowiadanie, co nie znaczy, że łatwiejsze do napisania.

Poza tym masz świetny, wyważony styl, i myślę, że doskonale o tym wiesz.

 

Pozdrawiam.

Faktycznie dziwne, dla mnie tym bardziej, że nie zauważyłem tego wcześniej. Dzięki za komentarze panom z loży.

@Fasoletti Dzięki za komentarz Błędy poprawiłem, faktycznie wdarło się kilka niepotrzebnych rzeczy. Co do idei samego tekstu, to cieszy mnie, że odebrałeś tekst jako nostalgiczny. Taki miał być w zamirzeniu klimat. W kwestii zakończenia, to  swoją drogą jest to taka alternatywna wizja, znanej skądinąd historii. Pozdrawiam 

@Amazis - w kwestii przyciężkich i przydługich opisów, zgoda. Natomiast jeśli chodzi o ciężar tekstu rozłożony na jednego bohatera, cóż, tu pozwolę się z Tobą niezgodzić. 

@Valendaar - Mieszane uczucia względem tego opowiadania ma jak widać więcej osób;) Poza tym interpunkcja to pożeraczka i utrapienie piszących. Niemniej cieszę się, że doczytałeś do końca.

Raz jeszcze dzięki za wszystkie komentarze. A nóż znajdzie się jeszcze ktoś, kto zechce podzielić się swoją opinią. 

Napisane zawodowo i profesjonalnie, ale to pewnie wiesz. Co do samej fabuły, nie porwała mnie. Napisane świetnie z dbałością o detal, ale nie dla mnie. To może głupie pytanie, ale zdarza Ci się pisać jakieś dłuższe teksty w stylistyce "czystego" SF? Chętnie bym poczytał.  

Pewnie znasz wspomnianą już przez Eferelina "Drogę" McCarthiego. Początkowo myslałem, że Twoje opowiadanie jest tylko lekko podobne do niej klimatem, po przeczytaniu stwierdzam, że tych podobnieństw jest dużo więcej. Ale to na plus rzecz jasna. Zakończenie jak dla mnie nieco za krótkie. O tym, że bardzo dobrze piszesz, pewnie wiesz i nie trzeba tu tego zaznaczać. Pozdrawiam.

A pisanie to oddzielny problem. Mam chwilami takie wrażenie, że więcej osób chce pisać niż czytać. Mamy więc podaż przewyższającą popyt.

@rinos  Jeśli chodzi o mnie, nic dodać nic ująć.

W pytaniu chodziło mi bardziej o tzw. "zmarnowane teksty" (b. dobre), których Autorzy być może nigdy nie wypłyną (niestety).

@AdamKB Może i "papier" się marzy, chodź w pewnym sensie mam za sobą jakieś tam "doświadczenia" z tym związane (nie odnoszą się stricte do literatury). Poza tym zgadzam się z Tobą Adamie,  że nazwisko i renoma są bardzo często kluczowe.@Świętomir i @Ceterari - w pełni się z Wami zgadzam. A co do tzw. rewelacji o których wspomniał @AdamKB, to swoją drogą ciekawe, czy jeszcze takie "odkrycia" się zdarzają? Przyznam się szczerze, że o podobnych i zaskakujacych debiutach jak np. J. Dukaj, dawno  nie słyszałem na gruncie polskim.

@AdamKB Jest dokładnie tak jak piszesz. Choć wg mnie, ostatecznie nie jest chyba aż tak źle napisane (od strony technicznej rzecz jasna) ?

@syf. Dzięki za wyczerpujący komenatarz. Wyglada że za bardzo ogólne za mało jasne i w ogóle mocno fe. Widać z tego, że z mojej strony znów strzał w próżnię... 

@AdamKB Ja tego nie odbieram jak marudzenie czytelników, każdy ma prawo do własnej oceny. Dobrze że wogóle doczytałeś do końca. I jeszcze raz szczere dzięki za Twoje krytyczne uwagi, masz prawo niezrozumieć tekstu, tak jak ja mam prawo napisać coś takiego jak to opowiadanie (?). A komentarzy rzeczywiście niewiele, dobrze że wogóle jakieś są (w swej naiwności liczę na więcej, chodź pewnie równie krytycznych co Twoje).   

 

Dzięki za wskazanie błędów. Co mogłem/ zauważyłem/ wiedziałem to i poprawiłem.

Zanim Calager zdołał cokolwiek z siebie wybąknąć - może "wybąkać"? 

Z tego co mi wiadomo to poprawna forma. A odnośnie samej treści mogę liczyć na jakiś Twój komentarz?

Naprawdę nie wiem o co chodzi, ale dałam radę przeczytać do końca, a to już jest coś.

Dzięki za wytrwałość Virginia , ale czy to naprawdę była ąż taka katorga?

Podejrzewać można, że sam Twórca nie wiedział, czym zakończyć, więc się wykpił...

Jak wiadomo z podejrzeniami bywa tak, że albo są trafne albo nie. Zapewniam Cię że w tym konkretnym przypadku twórca wiedział czym zakończyć, w ogóle wiedział co pisze (chociaż może mu się tylko tak wydawało).


 

Chyba wszystko zostało już napisane. Dla mnie najlepszy w tym tekście jest klimat.  Kawał dobrej roboty i.
Pozdrawiam

Jeszcze raz dzięki za komentarze. Dla amatora są bardzo cenne. A poza tym  konstruktywna krytyka jeszcze nikogmu nie zaszkodziła (chyba). Reasumując, tekst nudny i słaby jak widzę. A słowo "sztuczny" jest chyba jego najlepszym streszczeniem. Trzeba widać ćwiczyć, a może w przyszłości będzie lepiej.  

Dzięki za wszelkie sugestie. Z niektórymi pozwolę się niezgodzić.

Nowa Fantastyka