Profil użytkownika


komentarze: 13, w dziale opowiadań: 11, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

fajne opowiadanie, przypomina mi trochę zadanie rpg, ale chyba taki już urok prostych fabuł :). 

Od początku miałem bardzo przyjemne odczucia, które trzymały się do końca lektury.

Bardzo fajne, mega przyjemne opowiadanie i… jejku, jakie długie :D. Aż nie wiem jak skomentować poza tym, że to bardzo przyjemna przygoda, fajny system magiczny i bohater. No i charakter przygodowy bardzo mi siadł, historia nie była ciężka, ale też nie była leciutka, niosła mnie do samego końca na bezdechu. Jestem świeżo po lekturze i w takim stanie trudno mi napisać konstruktywny komentarz nawet gdy chcę :D. Dlatego ograniczę się do krótkiego i prostego.

Bardzo mi się podobało!

 

tylko jedyny problem miałem ze ślimakoidami, bo nie jestem do końca pewny, jak one wyglądają. Nie umiem ich sobie wyobrazić :/

Pięknie przestawiłaś świat. Podobały mi się te wszystkie detale, chociaż mam wrażenie, że cierpiało na nich tempo opowiadania. Myślę, że pomysł nadawał się co najmniej na książkę. Znalezienie smoka zamiast klejnotu było zaskakujące, a zakończenie zapowiadało ciąg dalszy przygód czwórki bohaterów. Mam nadzieję, że faktycznie kiedyś powstanie. Kliknąłbym do biblioteki, ale niestety jeszcze nie mogę :)

Cześć wszystkim :)

Wybaczcie długi czas mojej odpowiedzi, ale zapodziałem hasło i nie mogłem się zalogować na innym sprzęcie (u siebie mam zapisane automatycznie). Ale problemy techniczne przeszły, to odpowiadam.

Gravel, już wcześniej gdy tekst został napisany naszedł mnie pomysł, że prequel o Obłakanym Królu byłby ciekawszy, ale nie miałem pewności, czy zmieściłbym się w limicie i podołał pomysłowi, żeby wszystko było jasne i przejrzyste do 25k znaków. Zatem jest, co jest i chociaż to romans ubrany w barwy fantasy, to i tak cieszę się, że nie wyszło najgorzej i komuś się podoba. Co do samego króla, to koncepcja wyglądała tak, że ten cały chaos był spowodowany jego obłędem, który z biegiem czasu się pogłębiał, a gdy Ashee go uleczy, powinno być okej. Wieczne cierpienie polega na tym, że Ashee lecząc kogoś odczuwa jego ból, tak jak w początkowej scenie, gdy leczyła Reilę, która mówi “Nie pozwolę, byś za mnie cierpiała”. Więc im większe wyzwanie – w tym przypadku uleczenie zaawansowanego obłędu – tym większy problem.

 

None, “Brak tu też wyważenia – miałem poczucie, że tekstowi wyszłoby to na zdrowie, gdybyś skupiła się albo na wątku obyczajowym, albo na akcji” → myślę, że tutaj masz sporo racji. Nie lubię porzucenia akcji na rzecz wątku obyczajowego, ani odwrotnie, dlatego finalnie starałem się to połączyć. 

 

Krokus “Asteryski Ci się trochę rozjechały”. :O

Już lecę je poprawiać, nie zwróciłem uwagi. Dzięki, będę ćwiczył i pracował nad warsztatem :)

 

Zanais, dzięki za łapankę. Wierzę, że niekiedy mógł wkraść się chaos. Postaram się to poprawić.

 

Dziękuję wam za poświęcenie czasu, przeczytanie i zostawienie komentarza. Czytałem je wielokrotnie i dały mi sporo do myślenia. Zaznaczone przez was błędy poprawię jak najszybciej.

 

Ambush, Kazik12, ZigiN, czeke, wam też dzięki za przeczytanie i te krótsze, szybkie komentarze :)

Hej! Dzięki wszystkim za komentarze i miły odbiór :)

Bardjaskier, czasami bracia mają to do siebie, że wyskakują z kapeluszy z dziwnymi pomysłami.

JolkaK, dzięki za wskazanie błędów ;) 

BarbarianCataphract, fajny art! :D

Hej, fanthomas!

Możesz czuć się zaszczycony (albo i nie) bo mój pierwszy komentarz trafia do ciebie, gdyż wpadłem podpatrzyć konkurencję! he, he.

Opowiadanie fajne, ale jak wyżej zauważono, nie bardzo pasuje do heroic fantasy. Jest zbyt absurdalne i prześmiewcze, odbiera mu to epickości, a stawka przez to jest praktycznie żadna, bo nie czuć zagrożenia. Jak na Magię i Miecz, to nie przypadło mi do gustu, a jak na Absurd było całkiem fajne.

Cześć, cześć! Bynajmniej nie jestem tu nowy, ukryty czytelnik się kłania przywołany (a raczej namówiony) próbą pokazania twórczości. Liczę na fajną przygodę w zacnym gronie :)

Nowa Fantastyka