Profil użytkownika


komentarze: 17, w dziale opowiadań: 14, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

Irka_Luz, dzięki za czytanie. Zgadzam się z twoją interpretacją, sam rozumiem to opowiadanie bardzo podobnie. Można w takim razie powiedzieć, że przeczytałaś coś optymistycznego? :))

 

Cześć dovio!

 

Cieszę się, że opowiadanie cię zaintrygowało. Skojarzenia z Silent Hill są dla mnie ciekawe, bo – klnę się na Boga! – nie oglądałem nigdy filmu w całości, ani nie grałem w gry. 

 

Faktem jest, że los bohatera nie leży w jego rękach. Ma wydawać się z góry przesądzony. On tylko, sterowany jakąś nieokreśloną mocą, wypełnia swoje przeznaczenie. Jest swego rodzaju pionkiem. Chciałem, żeby takie właśnie wrażenie odniósł czytelnik podczas lektury. Myślę, że mogło to się udać, ale być może nie najlepiej to rozegrałem. 

 

Wielkie dzięki za czytanie i komentarz! :)) 

Cześć None! Dzięki za lekturę i za opinię. 

 

Co do inspiracji Silent Hill – bardziej kojarzę, niż znam. Natomiast myślę, że taki obraz dziwnego miasteczka to coś, co silnie przeniknęło do popkultury w ogóle; w pewnym stopniu za sprawą Silent Hill, ale nie tylko. Więc na pewno moja wizja nie jest pod tym względem ani specjalnie odkrywcza ani oryginalna. Po prostu lubię taki klimat i lubię, kiedy przestrzeń w opowiadaniu gra dużą rolę. 

 

Taki odklejony od rzeczywistości, senny nastrój, jaki starasz się wytworzyć, mógłby dobrze zagrać z nieco “nieskładną” fabułą – całość przypomina wtedy prawdziwy sen, w którym rzeczy też niekoniecznie dzieją się z jakiegoś powodu.

 

To mniej więcej było moim zamysłem. Ale rozumiem, i w sumie zgadzam się z tym, że brakuje bardziej wyrazistego bohatera i większej koncentracji zdarzeń. Jeszcze raz dzięki za komentarz :))

Naz, dzięki za komentarz. Bardzo mnie cieszy, że opowiadanie ci się podobało, a chyba jeszcze bardziej, że docenili je wszyscy jurorzy. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że tekst ma swoje problemy; te długaśne akapity po prostu jakoś najbardziej pasowały mi do tego typu narracji – relacjonowania przez głównego bohatera/narratora wydarzeń, które miały miejsce na przestrzeni lat, myślę też, że finałowa, trzecia część jest za krótka i napięcie w niej mogłoby być zbudowane lepiej. Teraz, gdy konkurs się zakończył, na pewno jeszcze posiedzę nad tym tekstem.

Bardzo mi było miło wziąć w konkursie udział i jeszcze raz dziękuję za wszytskie komentarze, opinie etc. Pozdrawiam :))

Dawid Majerski, dzięki za czytanie i za komentarz! Błędy, które wskazałeś, już poprawiłem. 

 

Zgadzam się, że w finale nie ma zbyt dużo akcji i że opowiadanie zostawia czytelnika z wieloma wątpliwościami. Sam zauważyłeś, że Lovecraft też tak pisał, są też co prawda wyjątki (np. Widmo nad Innsmouth ma dużo akcji w końcówce), ale mi zależało na uzyskaniu efektu charakterystycznej, zwłaszcza dla krótszych tekstów H.P., tajemniczości. I tak także uważam, że najsłabszą z wszytskich trzech części, jest chyba ta ostatnia. Trochę wynika to z ograniczenia czasowego. Myślę, że można by ją jeszcze dopracować stylistycznie. Ale generalnie z opowiadania jestem zadowolony. :)

 

Jeszcze raz dzięki za wszystkie uwagi. Pozdrawiam!

Naprawdę angażujący, dobry tekst. Co prawda trochę czuć, że ogranicza cię limit znaków, chciałoby się, żeby niektóre sceny były bardziej rozbudowane, niektóre wątki zarysowane wyraziściej itd. Wszak to historia, na podstawie której można by napisać o wiele, wiele dłuższy tekst. Mimo to, uważam że poradziłeś sobie z limitem, całość jest spójna i trzyma tempo, jedynie finał (scena w lesie, nad jeziorem) myślę, że mogłaby być bardziej podbudowana, przydałoby się np. jakieś wstrzymanie akcji tuż przed nią, które stworzyłoby większe napięcie. Nie do końca rozumiem też, na jakiej zasadzie zmienia się czas z przeszłego na teraźniejszy – to chyba moja największa wątpliwości. 

Takie miałbym uwagi. Generalnie jednak opowiadanie bardzo mi się podobało, ma prosty, świetny pomysł, zwłaszcza początek jest świetnie napisany – opisy są bardzo dosadne, dialogi, jak dla mnie, naturalne (z jednym wyjątkiem, o którym, jak widziałem, pisał już ktoś wyżej). Czytało mi się naprawdę przyjemnie. 

Pozdrawiam! :)))

@Morgiana89 , dzięki za czytanie! Cieszę się, że twoje wrażenia po lekturze są pozytywne :) Wiem, że opowiadanie nie daje wielu opowiedzi, ale chodziło mi raczej o to, żeby zostawić czytelnika z poczuciem niepokoju, a nie rozwiązać zagadkę. Wydaje mi się, że taka tajemniczość jest też czymś charakterystycznym dla prozy Lovecrafta. A propos Giltine – są w tekście nawiązania do istniejących mitologii, więc zachęcam – oczywiście jeśli cię to interesuje – do ich zbadania. 

Dzięki za lekturę, Agroeling. Cieszy mnie pozytywny odbiór. Zgadzam się z tobą, że tekst jest mocno enigmatyczny, niewykluczone, że będę jeszcze rozwijał zawarte tu pomysły w innych opowiadaniach.

 

oidrin, dziękuję za radę. Myślę, że dotyczy przede wszystkim pierwszej części, bo tam rzeczywiście jest gęsto. Na pewno zastanowię się, gdzie by można wrzucić jeszcze jakiś akapit. :))

 

 

Dodałem opowiadanie dopiero teraz (45 minut po czasie), wcześniej zapomniałem zaznaczyć publiczne zamiast kopia robocza :( liczę na przychylność jury, chociaż oczywiście zrozumiem, jeśli mój tekst nie będzie brany pod uwagę

Dzięki, Anet! :} Kurczę, nikt nie kupuje tej karteczki, a myślę, że łatwo można by ten motyw podreperować. Cóż… W każdym w razie – jestem bardzo wdzięczny wszytskim, któzy dzielą się wrażeniami :}

Dzięki za lekturę, Psychofish! :}

Olciatka, na pewno jeszcze przemyślę ten wątek. Wielkie dzięki za komentarz! Pozdrawiam :))

Jasne, mogli. Myślałem o tym, pisząc, i nawet zastanawiałem się, czy nie jest to wadą opowiadania. Ale, wiesz, ostatecznie dla mnie to jeden z elemntów absurdalnej konwencji. Dzięki za czytanie! To naprawdę dużo :)

Nowa Fantastyka