Profil użytkownika


komentarze: 41, w dziale opowiadań: 1, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Hmmm... Poszukiwanie pomysłów...

Ostatni pomysł wpadł przypadkiem. Przeglądałam coś na internecie i przeczytałam jedno zdanie. Ono wystarczyło aby moja wyobraźnia pognała hen hen daleko... Dziwne tylko, że z takiego zdania zrodził się taki pomysł.Z jednego zdania nie wiadomo kiedy miałam zapisanych kilka stron zeszytu ze streszczeniem akcji do całej powieści.

 

Każdego z nas co innego motywuje do pisania i w różny sposób to postrzegamy. Czasem z niczego można wymyślić coś fajnego. Dla mnie inspiracją jest wszystko. Mogą to być: inne książki, filmy, życie, wydarzenia o których się słyszy, lęki itd.

Szkoda bo przeczytałam wszystkie bajki. W końcu ktoś pisze po to aby czytać jego opowiadania. Może nie komentuje (wiem, że to złe:P), ale były jeszcze dwie które były całkiem fajne w mojej opinii, ale no cóż można było zagłosować na jedną.

Nie będę orginalna. Bardzo mi się podobało! W szczególności humor ujęty w opowiadaniu. 

hmmm wszystko zależy od dziedziny ekonomii, którą studiujesz... Lubię pisać, a sama studiuję ekonomie, ale akurat finanse i rachunkowość. Myślę, że jak masz tam praktycznie same liczby to chyba nie podciągniesz tego w tym temacie...

Ja ostatnio oglądałam pare odcinków z serii " Czy boisz się ciemności?" to był hit mojego dzieciństwa, po którym zawsze śniły mi się koszmary. Widocznie jednak spaczona psychika została bo po dziś dzień najchętniej oglądam i czytam thrillery, horrory, sf, fantasy;)

Nie dziękuje liczę, że może się uda. Trzeba wierzyć w swoje siły. O to mi chodziło. Jestem w miarę młoda tak przynajmniej o sobie myślę. Tak jestem kobietą. Myślę, że żaden facet w swoim awatarze nie miałby zdjęcia motyla, którego przedstawia nazwa nicku.

Nie patrzyłam na to pod tym kątem. Oglądam serial z mężem i też debatujemy nad rozwinięciem akcji. Oczywiście gorąco go namawiając aby wkońcu znalazł czas i przeczytał książkę bo nie wie co traci. No, ale cóż taka praca... A mnie jeszcze ostatnie dwa najnowżesze tomy zostały do przeczytania z serii Martina.

Hmmm... Szczerze mówiąc preferuję zazwyczaj wersje orginalne. Przywiązuję się do orginału. Zgadzam się, że rozwiązanie wieku było trafne, ale zwróć np. uwagę na wątek płonącego zamku. Bardzo nielogicznie jak dla mnie rozwiązany w serialu. Ludzie północy przybyli na ratunek, Greyjoy zabity przez swoich kumpli bo taki mieli kaprys? Bez sensu w książce wyszło to bardziej logicznie. Spalone było przez bękarta boltona, który się zbuntował. A tu armia ludzi  z północy nawet się nie zainteresowała i odeszła jak zamek spłonął.

Ja swoje wysłałam na konkurs myślałam, że jest niezłe no ale cóż były lepsze. Nie poddam się, ale nie wiem czy odrzucone komuś pokarzę:P.

 

A i nie wpadłaś w megalomanie. Może nie jestem znawcą, ale jestem czytelnikiem i mnie się przyjemnie czytało.

Joseheim może akurat nie ten redaktor;)

A tak odbiegając od tematu, jeśli mieliście więcej opowiadań takich jak ten gościu co napisał na stronie NF na facebooku to współczuje czytania...

Ceterari ja bym powiedziała, że nie wiadomo czy te nasze (bo zaliczam się do grupy zapamiętanych) były zapamiętane przypadkiem dlatego, że poziom był bardzo słaby... I aż biły błędami po oczach:P

Taaak jestem optymistką jakby ktoś pytał;)

Podczytuję Was i mam wrażenie, że częściowo każda z opcji jest dobra. W moim przypadku sprawdza się opcja połączenia. Lubię czerpać inspirację z życia i doświadczeń jakie mnie na codzień spotykają. Mam w pracy bezpośredni kontakt z ludźmi. Te osoby mają pewne charakterystyczne cechy, które przy odpowiedniej rozmowie można nieco z nich wydobyć. Pojedyncze cechy też można wziąć z osób bliskich z którymi ma się kontakt tworząc w ten sposób zupełnie nową postać. Oczywiście nie mówię tutaj o pełnej idealizacji. Bo takie postacie są zwyczajnie nudne. Lubię postacie, które nie są ani dobre, ani złe najlepsze są te szare.;)

Bardzo fajny wątek. Dużo może wnieść. Zawsze można wziąść pod uwagę czyjeś sposoby i metoty tylko żeby ślepo za nimi nie iść bo każdy jest inny i to w literaturze zawsze mnie pociągało. Każdy autor ma swój styl. Sama chciałabym taki posiadać...

Również ja dziękuję za opinię. Przynajmniej widać, że ktoś to naprawdę czytał. Obawiałam się, że opinia będzie jedynie ogólnikowa, a jednak nie była. Dała do myślenia.

Kit Harington najgorszy aktor w całym serialu. Postać Jona odegrana fatalnie mam wrażenie, że to aktor jednej miny "otwartej gęby". Wybaczcie za wyrażenie. Ogólnie niektóre wątki wolałabym aby pozostały w niezmienionej wersji. Podobno sam Martin wypowiadał się, że żałuje iż nie ma większego wpływu na scenariusz... Zapewne gdyby to od niego zależało bardziej wiernie serial oddawałby historię z książki.

Uśmiałam się nie taki zły chwyt marketingowy Andrzeju wymyśliłeś! Przyznaje Ci rację z ciekawości przeczytałam ten tekst aby zobaczyć co on ma w sobie takiego, że został wybrany. Jeśli ktoś ma ochotę się swoim odrzuconym podzielić to proszę. Zapewne on też zostanie przeczytany.

Nowa Fantastyka