- Opowiadanie: Koala75 - Weganin

Weganin

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Weganin

Było po dwudziestej pierwszej, tym razem Tuptek nie szczekał, ale węszył pod drzwiami łazienki i majtał ogonkiem tak, że od razu zrozumiałem – znowu mamy niespodziewanego gościa, ale chyba niegroźnego. Zaufałem psu i nawet nie sięgałem po pałkę. Gdy otworzyłem łazienkę, Tuptek przepchnął się między moimi nogami i zaczął serdecznie witać przybysza, który go głaskał, jak znajomego psa. Był to młody, wysportowany, nawet przystojny mężczyzna. Taki, którego dziewczyny wabią i chętnie dają się przez takiego poderwać. Ubranie świadczyło o zamożności, nie był zdenerwowany, więc nie rozumiałem, dlaczego skorzystał z mojego ‘łazienkowego’ portalu. Nie zdążyłem zadać pytania, bo młody odezwał się pierwszy:

 – Przepraszam za najście, nie zamierzałem do pana wpadać niezapowiedziany, zwłaszcza, że już wiadomo nam o jednokierunkowości tego portalu. To wina alkoholu. Pozwoli pan, że się przedstawię: jestem Palid Sangeros.

Też się przedstawiłem, a ponieważ gość nie wyglądał na pijanego ani pod wpływem, wysławiał się kulturalnie, sprawiał dobre wrażenie, zaprosiłem go do salonu i zaproponowałem kawę. Podziękował i odmówił.

– Proszę mi wyjaśnić, jak się stało, że trafił pan do mnie? – spytałem, gdy siedliśmy wygodnie w fotelach.

Odpowiedź była dłuższa, niż się spodziewałem.

– Jestem ze świata równoległego. Chyba mogę powiedzieć o sobie, że jestem wegetarianinem, a może nawet weganinem. Nie, żebym pochodził z Wegi i nie z powodów religijnych, ale na skutek stosowanej diety. Teraz to takie modne. Nie jem mięsa, ryb, jajek, ani produktów z nich przetworzonych. Lubię żywe zwierzęta i one mnie za to lubią. Nie piję mleka, nie lubię. Wolę drinki specjalnie przygotowane dla mnie w zaprzyjaźnionym pubie. Lubię tam bywać, czasem do świtu. Podrywam młode dziewczyny. Zawsze się znajdzie jakaś, która chętnie ze mną wyjdzie na nocny spacer. Hipnotyzowana moim spojrzeniem, nie pamięta następnego dnia upojnych chwil, spędzonych ze mną i dobrze, bo nie powinna. Doniosłaby na mnie, a u nas też nie lubią takich, jak ja. Ostatnia, z którą spacerowałem, wcale nie wyglądała na to, że ilość alkoholu w jej krwi wielokrotnie przekracza bezpieczny dla mnie poziom. Pod wpływem spożytego przez nią alkoholu straciłem orientację i tak znalazłem się u ciebie. Nie wiem, co teraz zrobię.

Gdy skończył, posmutniał, zrobiło mi się go żal, ale po chwili wpadłem na pomysł, jak mu pomóc:

– Palidzie, wiem, co zrobimy. Noc jeszcze młoda, niedaleko jest dyskoteka, wskażę ci drogę. Z pewnością znajdziesz tam chętną pannę, która zaprosi cię do domu, napoi, a jak będziesz miał szczęście, to jej szafa będzie portalem dwukierunkowym. Ostatnio portale się u nas mnożą. Znam człowieka, który ma taką szafę, tylko mu nie mów, że chciałbyś zostać komornikiem, bo spotka cię nieszczęście.

– Marku, ja też bardzo nie lubię komorników. Powiedz, jak ci się odwdzięczyć? Może chciałbyś, żyć długo i w dobrym zdrowiu? Nie? To nie nalegam, wolę uszczęśliwiać dziewczyny.

 

Koniec

Komentarze

O, widzę nawiązanie do komornika-wampira ;)

Przyjemny szorcik, Koalo, przez chwilę myślałem, że nasz niezapowiedziany gość okaże się złolem. Tuptek to chyba słaby pies obronny… Tak łatwo uległ jakiemuś nieznajomemu z równoległego uniwersum, psi wstyd.

 

Pozdrawiam :)

Jeśli Bóg z nami - któż przeciwko nam?

Cezarze, Tuptek jest wielorasowy, może ma w sobie krew psiego przybysza z tamtego świata. Też byłem zdziwiony.

Ej no, czekaj, Palid Sangeros, czyli blady i krwawy wampir weganin? Mam tylko nadzieję, że nie błyszczy w słońcu ;)

Known some call is air am

Outto, ciekaw byłem, kto to wyłapie. :) Nie błyszczy, a jest blady, bo weganin. :)

Udany pomysł na opisanie szczególnego przypadku szczególnego weganina. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, zaiste szczególny to weganin. :)

Nie da się ukryć, Misiu. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, cieszę się, że uznałaś pomysł za udany. :)

Ech, Misiu, Ty się cieszysz, a ja mam nadzieję na jeszcze niejeden udany szort z osobliwą postacią wychodząca z łazienki Marka. ;)  

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, jakoby inspiracją tej serii o łazienkowym portalu, był filmik na yt o tym jak Michał Wiśniewski pojawia się w randomowym polskim domu i kradnie muszę klozetową. Jesli nie – mysle że mimo wszytko może być źródłem inspiracji. Wybacz niemerytoryczny komentarz, szort zaciekawił do poznania innych części serii.

Witam.

Pijani faceci wychodzący z szafy czy też z łazienki to raczej historia na horror albo romans, szkoda że szort nie jest oznaczony tagami.

Pozdrawiam, Feniks 103.

audaces fortuna iuvat

Rafaelu, nie znam filmiku, więc nie może być dla mnie inspiracją. Może Ty się dołączysz do tej zabawy?

Feniksie, ani horror, ani romans nie pasowałyby jako tagi w tym tekście. Zresztą czasem nie da się znaleźć wśród dostępnych tagów pasujące. Muszę wziąć mego gościa w obronę. Gdy trafił do mnie nie był pijany w zwykłym sensie. Raczej był zatruty, był się zatruł. :)

Gdyby Marek był typowym, chytrym i żądnym dóbr materialistą, wykorzystałby fakt, że Palid jest jego dłużnikiem, a tak, to tylko opowieść została. :)

Pozdrawiam, Misiu. :)

Pecunia non olet

Aktywność portalu w Twojej łazience wyraźnie się zwiększa. Myślę, że pora przedsięwziąć jakieś kroki, bo może się zdarzyć , że kolejny gość zaskoczy Cię gdy będziesz w wannie i zaraz na wejściu zrobi się niezręcznie :) 

Chyba, że będzie to atrakcyjna topielica :)

Bruce, może Marek nie chciał długiego życia w zdrowiu, ale tylko w nocy. :)

Czeke, na szczęście łazienka jest Marka i jak dotychczas portal działał tylko pod nieobecność właściciela w łazience, ale masz rację, takie niebezpieczeństwo (topielica) istnieje. :)

Możliwe. :)

Pecunia non olet

Ciekawych gości ma Marek dzięki temu portalowi :) Równie ciekawe jest dla mnie to, skąd po drugiej stronie wiedzą, że portal jest jednokierunkowy?

Przyjemny szorcik!

Przybyszowi z Wegi byłoby na Ziemi zdecydowanie za zimno :)

M.G.Z., zapewne mają specjalistów od portali, którzy mogą określić kierunkowość portalu, ale nie potrafią go zamknąć albo nie chcą. :)

Hmm… Skłaniam się do wersji z brakiem umiejętności, bo ci, przed którymi uciekinierzy uciekają zapewne chcieliby zlikwidować tę możliwość.

M.G.Z., a może jest im potrzebny taki, przez który można niepożądanych wypchnąć? :)

Świadomie odrzucam tę możliwość, bo o ile Strzyga, Wampir i Weganin to ciekawe osobistości (w dodatku przyjazne), to przyzwolenie na ich ucieczkę może być testem, który (jeśli się sprawdzi) przemienić się może w faktyczne wypychanie złoli do naszego wymiaru, a wtedy nie wiadomo gdzie uciekać…

Taki, którego dziewczyny wabią i chętnie dają się przez takiego poderwać.

 

Takioza nieduża;)

 

No piękna historia. Aż się chce odpalać portale. Może udałoby mi się ściągnąć miłą, gospodarną współlokatorkę:)

Lożanka bezprenumeratowa

M.G.Z., nawiązałem kontakt z afrykańskim szamanem, który potrafi każdy portal zamknąć, ale Marek musi poczekać, aż szaman dotrze do nas.

Łowuszko, powodzenia w łowach i opisz, co Ci się przydarzy. Zapraszam do zabawy. :)

Misiu, a Marek nam o tym spotkaniu opowie?

Przybysz, który nagle by się pojawił, wychodząc z łazienki? OMG! xd 

Z wyczuciem przewidujesz reakcję na gościa. Nie wyrzuciłabym go od razu na zbity pysk, dostrzegłabym grzeczność, kulturalność, a dodatkowym argumentem byłby brak reakcji Tupteka.

Jakby podwójne zakończenie: po wegańskiej preferencji i oferowanie klucza do innego portalu.

Komornik – brrr, żadnych kredytów, dopóki żyjemy w realu nieprzewidywalnym. Dzisiaj wysłuchałam podcastu nt. studiów, wykształcenia, tego co daje i czym skutkuje. To się najzwyczajniej w świecie przestało opłacać. Dziwne – prawda? 

Amerykańskie trendy przyjdą i do nas przez poziom biurokracji, kasy na nauczycieli niewartej wyprawki, ciagle postępującej w Europie. Rzecz zaczyna mi się jawić zgoła manichejsko. Dobro/zło. A jeśli ktoś dałby sarkać na profesorów odtwarzających zamierzchłe układy, powiem – ok, nowe, narzucające tematy w humanistyce jest łatwiejsze, lepsze.

 

Poleciałam w swoje, więc czym prędzej wracam. Tekst napisany naturalnym językiem, który bardzo lubię. Panna jako droga do szczęścia – bywa, zdarza się, może w końcu odnajdzie swój ideał, a może nie. Czy będzie z ideałem szczęśliwy? Nie wiadomo. Rzecz skomplikowana. Nasze życie.

Fajny short. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Gość mógł jeszcze powiedzieć, że jego dieta bazuje na świeżo wyciskanych sokach. ;-)

Naciągany ten weganizm, ale szorcik przyjemny, godna kontynuacja.

A z tagów pasowałyby IMO alkohol, dom, magia i podróż. To tylko te, które nic nie spoilują.

Babska logika rządzi!

M.G.Z., spróbuję go do tego namówić. :)

Smokini, dzięki za pozytywną ocenę. :)

Finklo, masz rację, że często tag, to spojler, a bywa, że oczekuje się czegoś innego, sądząc po tagach i potem rozczarowanie. Wolę bez tagów, trochę niespodzianki.

Koalo, ostatnimi czasy Marek ma dużo szczęścia… Aż by się chciało, żeby w końcu coś mu zaszkodziło. Czekam na epicką sagę o przygodach szamana na drodze do zamknięcia portalu ;)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Ostamie, czy to ładnie chcieć, by komuś coś zaszkodziło? Epicka saga zmieszczona w szorcie? Nie umiem pisać dłuższych tekstów, Marek też. :)

 

 

Misiu, wyłapałem, bo mam taką fiksację, że doszukuję się w nazwach/imionach wskazówek lub podwójnego dna – i sam też tak robię w tym, co piszę :) A skoro wampir, to uznałem, że może coś po rumuńsku wyguglam i trafiłem :)

Known some call is air am

Outto, i za to należą Ci się oklaski. :)

Koalo, jakbyś zebrał wszystkie szorty o Marku (te już napisane i potencjalne) i dodał na koniec wyraźnie zarysowany finał, to miałbyś już całkiem pokaźne opowiadanie ;)

Myślę sobie też, że lepiej pragnąć krzywdy dla bohatera niż np. dla sąsiada. W skrajnych przypadkach można nawet w ten sposób sąsiada przed sobą uratować…

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Ostamie, pozwólmy Markowi opowiadać jego przygody. Jak zacznie nudzić, przekonam, żeby przestał. Ciągle mam nadzieję, że ktoś jeszcze dołączy z szortem lub drabblem do zabawy.

Marek wygląda, jakby miał jeszcze dużo ciekawych tematów do opowieści. Może nawet dociągnie do długich zimowy wieczorów, wtedy ponoć łatwiej o robotę dla bajarzy ;)

Za to może gdyby w uniwersum zadziało się coś dużego, wszyscy skusilibyśmy się na drabblowy sezon drugi :) Nie każdy ma równie aktywny portal, co Marek.

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Ostamie, do zimowych wieczorów chyba nie dociągnie, ale może jeszcze coś będzie miał do opowiedzenia. :) Taki portal zobowiązuje.

Misiu, wysłałeś wampira na dyskotekę! Bidne kobitki. A może biedny wampir, skoro to taki spokojny i kulturalny mężczyzna ;)

Fajne :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Irko, zapewne którąś uszczęśliwi długim życiem w zdrowiu, tyle, że w nocy. :)

Sympatyczny tekst. 

Zygfrydzie, wyciągnąłeś ten tekst z otchłani Poczekalni. Dzięki. :) Może dołączysz do zabawy? Nie otworzył się u Ciebie portal?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Kot z sercem, z innego świata, ale przyjazny. Dlaczego z różnych tekstów wynika, że boimy się ufoków?

Zależy, kto i jakich heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

O, nie było mi dane zapoznać się z tą zabawą. Nie mówię nie :)

Cześć, Misiu!

 

To ja, Twój piątkowy dyżurny!

Oj, przydałoby się to rozbudować, bo rozmowa infodumpowa, ale nie można winić Misia za to, że jest Misiem ;)

Przyjemnie, po misiowemu!

 

Pozdrawiam!

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Zygfrydzie, zapraszam do zabawy w domowe portale. :)

Krokusie, piątkowy w poniedziałek? Nie wyrosłem jeszcze z szortów. Muszę najpierw się oduczyć infodumpowania. Też pozdrawiam.

Nie wyrosłem jeszcze z szortów.

Długie spodnie dla Misia, raz!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, koala w szortach jeszcze ujdzie, ale w długich będzie śmieszny. ;)

Ale może jak włoży do tego muszkę?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

wink

Szort ciekawy, opis zdolności przybysza zbawny, choć peunta trochę po mnie spłynęła. Ale i tak wyszło ok :)

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

NWM, to znaczy, nie jest całkiem źle. :) Pozdrawiam.

Fajny szorcik i dobrze się czytało. Tylko, że ja mam w ogóle problem z szortami. Po prostu nie przepadam za taką krótką w formą – ani w pisaniu, ani w czytaniu. Szczególnie w czytaniu, bo zaawsze mam takie niefajne uczucie, że ledwo się zdążyłem wciągnąć w litery, a tu już koniec. To samo było z Twoim opowiadaniem. Chętnie poczytałbym więcej o portalu, gościu, łazienkach i pijanych podróżnikach.

XXI century is a fucking failure!

Caern’ie, cieszę się, że mimo wszystko dobrze się czytało. Jeszcze nie dorosłem do pisania opowiadań. :)

Strach pomyśleć co w tej łazience się jeszcze pojawi. Fajnie się czytało yes

Cześć Koalo! 

 

Trafiłem na szorta w ramach nadrabiania zaległości z portalowymi historiami. Zdecydowanie muszę zajrzeć też do pozostałych:)

 

Wampir-weganin, zabawna koncepcja i do tego bardzo sympatycznie przedstawiona. Ogólnie bardzo udany tekst, szkoda tylko, że taki krótki:) 

 

Jako, że brakuje jednego klika do biblioteki to pozwolę sobie dobić:)

 

Ps. Znam osobiście kilku komorników i prywatnie to są fajni ludzie. Nie rozumiem tej ogólnej niechęci do ich profesji :P

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Grzelulukasie, może przed Świętami po drugiej stronie portalu też wszyscy będą zajęci przygotowaniami i wykończaniem zadań rocznych. :)

Cezary, dzięki za klika. To miłe. Krótki tekst przynajmniej nie nudzi. :)

Nowa Fantastyka