Profil użytkownika


komentarze: 45, w dziale opowiadań: 17, opowiadania: 10

Ostatnie sto komentarzy

Podobało mi się. Zwłaszcza początek. Świetnie operujesz słowami, gratuluję! @Vera – wychowaliśmy się wszyscy w mitologii judeochrześcijańskiej, nie dziw się że chętnie sięgamy po nią w opowiadaniach. I wcale nie widze u autora jakiś prób ewangelizowania czy wyznania wiary, wręcz przeciwnie: Bóg, Szatan, anioły i demony opisane są z dystansem i przymrużeniem oka na jakie nie byłoby stać osoby słuchającej "klechów".

Ciekawa teoria, zwałszcza że jest więcej wątków które przewijają się w opisach bogów i ich synów zrodzonych z kobiety. Znalazłem takie zestawienie Chrystusa z innymi bóstwami: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1847 (Listę jezusopodobnych postaci możnaby rozszerzyć o Odyna, którego symbolem jest krzyż i który wisiał na drzewie przebity włócznią). Co więcej, Wielki Potop też występuje w najróżniejszych kulturach, a opowieść o nim zawiera takie szczegóły jak np. tęcza: http://pl.wikipedia.org/wiki/Potop#Zbie.C5.BCno.C5.9B.C4.87_poda.C5.84 Na marginesie, osobiście uważam, że podobieństwo wątków to efekt wrodzonej cechy naszych umysłów, dzięki której pewne historie przemawiają do nas bardziej niż inne. A same religie pełnią podobną funkcję jak zapach w szczurzych stadach. Konrad Lorenz w "Tak zwanym źle" (Świetna książka, polecam) opisał, że szczury zachowują się bardzo empatycznie wobez osobników pachnących jak one (czyli należących do stada) i reagują ślepą, szaloną i niepohamowaną agresją wobec szczurów pachnących inaczej. Jeśli dobrze pamietam, strategia taka powodowała, że stada szczurze były równomiernie rozłożone i optymalnie wykorzystywały istniejące zasoby. Ale Twoja teoria jest bardziej, chmm, chętnie bym przeczytał książkę z akcją umieszczoną się w takim świecie;) Zamieć powiadacie….

To też sobie porozpuszczam, a co: Gratuluje, bardzo udany drab! Zazdroszczę talentu i tylu lat przed sobą, by się rozwijać. A Homar nie nawiązywał chyba do mitologii ani Twojej jej znajomości, tylko do przebiegu różnych takich sporów i kłótni, co to się zdarzają w związkach nieidealnych ludzi, więc się nie przejmuj. No i nie wziął pod uwagę broni o nazwie Ciche Dni, gdy Muza agresywnie milczy;)

Patrzę w odbicie mordy w brudnej szybie i co widzę? Widzę, że szczerzy się już teraz, na długo przed otwarciem paczki. Dziękujemy dj Jajko!

Może wspomoże Cię wizja naszych uśmiechniętych mord, jak będziemy rozpakowywać to, coTy zapakujesz;)

dju drogi, a ile jest koszulek/podkładek? dla każdego starczy? I z czego możemy wybierać, bo na obrazku trudno doliczyć;)

Gratuluje, a DJowi dziękuję za poprowadzenie konkursu i salomonowe wyroki;)

Gratuluje wszystkim, bój był wyrównany!

Przepraszam kochani, najwcześniej mogę od jutra od 18. Czwartek i piątek 16 też mi pasuje

Swoje zdanie nieśmiało wyraziłem pod opowiadaniem, może powtórzę:

Jeśli chodzi o ocenę sytuacji, zdaje mi się, że tu kłótnia między guciową a Krasnabanem była nie tyle o poprawianie, co o to, że o północy z tego opowiadania widniało jedno zdanie. Rozumiem problemy z edytorem (też go nienawidzę) ale wszyscy pozostali zdołali umieścić opowiadania wystarczająco wcześnie, by tego ryzyka uniknąć lub je zaakceptowali.

Natomiast nie wypowiem się w kwestii punktowania czy ewentualnych karniaków - myślę, że wszyscy przyjmiemy dowolną Twoją dju decyzję bez szemrania;) Mam rację?

Ciekawy wątek!

Historie dla "young adults" mają swój urok. O ile główni bohaterowie potrafią solidnie irytować a wątki miłosne często śmieszą, ale zajęcie umysłu takimi prostymi problemami jak na przykład poszukiwania Horruksów bardzo odpręża. Im starszy jestem, tym chętniej sięgam po takie książki żeby się zresetować.

I tak, Siódmy tom Pottera czytałem ze trzy razy - ma przyjemnie zaplątane wątki i bardzo wartkie zwroty akcji, czego niestety film nie oddał. Igrzyska pochłonąłem w tym roku (w wersji audio, czytane przez Carolyn McCornick), i wydaje mi się, że nieźle opisuje mechanizmy władzy i mediów. Niedawno też "odkryłem", że opowieść o Gedzie Ursuli K. Le Guin i dobra połowa powieści Gaimana to też literatura młodzieżowa - a czytałem je dawniej zupełnie bez nastawienia, że to historie dla smarkaterii.

Śledzę też z zapartym tchem Gunnerkrigg Court;)

Chm, ja się kompletnie nie znam, ale sobie tak myślę, że muzykę się "komponuje" lub "układa", a więc słowa te sugerują zestawianie ze sobą istniejących cosiów. A dla słuchacza liczy sie tylko to, jak bardzo porwał go utwór, na co wpływ ma jakie brzmienie/feeling/indywidualny rys wydobył z niego grajek. Na pewno odbiorcy nie interesuje, czy dwunastotaktowca lub daną progresję akordów zastosowano już gdzieś kiedyś przedtem. A powtórzenie frazy niezależnie przez dwóch różnych muzyków żadnemu z nich nic nie odejmuje.

Czemu nie możemy do opowiadań podejść w ten sam sposób? Co z tego, że motywy gdzieś już wystąpiły, jak skomponowałaś je w swój własny sposób, który przyjemnie oddziałuje na przykład na takiego mnie;)

krajemar, mogłem się domyślić, ale w tej kołysance też się przewija noc i walka z nocnymi duchami i nie mogłem się oprzeć skojarzeniu... W każdym bądź razie jeśli kiedyś zekranizujesz to opowiadanie i użyjesz Ukolebavky w ścieżce dźwiękowej, wymień mnie w napisach gdzieś za trzecim asystentem pomocnika charakteryzatora drugiego kota;)

Pozdrów Lenkę. I Kubusia;)

@pjotroos, gary, dziękuję za nominację, znaleźć się w tak zacnym gronie... ;)

@loża: Wyjaśnijcie mi proszę algorytm: syf. oceniał 10 opowiadań, Prokris pisała tylko o siedmiu. Czy ja dobrze rozumuje, że to loża wybiera które opowiadania wogóle brać pod uwagę, a głosy forumowiczów może uwzględnić, a nie musi. Tak więc te siedem ocenionych przez Prokris to są te, które się wogóle zaklasyfikowały do piórek (a co ważniejsze recenzji przez _mc_)? Z góry dziękuję - próbowałem poszperać ale nie znalazłem odpowiedzi, a nowy i nieobeznany jestem;)

Mnie się tekst podobał (IMHO w zaproponowanej przez Ciebie skali solidny dobry), a i myślę, że w konkursie miałby spore szanse, bo kryteria spełnił wręcz konkursowo;). Jednak niespodziankę trochę psuł mi tytuł, z którego zbyt łatwo można było wywnioskować zakończenie.

Podobało się. Zyskałeś stałego czytelnika;)

Z drobiazgów: nie jestem pewien, czy klapsy nie są karą specyficzną dla naszej kultury czy tradycji, i czy możemy założyć że ludzie żyjący w tak odmiennym świecie wynaleźli ten sam sposób karcenia pociech.

Gwidonie, dzięki za przeczytanie i zostawienie śladu, ale czy mógłbys trochę uściślić swoje uwagi? Nie bardzo potrafie coś kontruktywnego z Twojego komentarza wydobyć dla siebie.

Właśnie jestem ciekaw, będzie 50 - 45- 40 - 35 czy może 50 - 45 - 45 - 40 - 40 - 40 jak w zeszłym roku... ;)

[udaje stoicki spokój, oraz że nie zgaląda tu co pięć minut]

Z niewiadomych przyczyn pałający ognistym uczuciem do kaukaskiego rezydenta

Widziałem, ale z pośpiechu przeczytałem 'prezydenta' i uznałem, że to deklaracja polityczna...

regulatorzy, dziękuję i podpisuję się pod Twoimi uwagami. Szkoda, że nie mogę już zmienić.

(Tak nawiasem mówiąc, jestem tu od bardzo niedawna, ale to wystarczyło bym zaczął Cię podziwiać za wyczucie języka, benedyktyńską pracę nad naszymi wypocinami i bardzo pomocne i konstruktywne uwagi).

Pozdrawiam,

M.

Skoro mi się przypomniało, to się przyczepię do jednej pierdółki: prawdopodobieństwo tego, że cztery losowo zebrane osoby mają urodziny tego samego dnia w roku jest naprawdę nikłe* i to był taki szczegół, który mi nie grał. Jakoś inaczej rozwiązałbym kwestię czemu biorą udział w przedsięwzięciu razem;)

 

* zdaje się, że w okolicach 1:48.000.000

 

 

Mam wrażenie, że zabrakło Ci trochę czasu, bo są fragmenty napisane tak, że wbijają w fotel, inne są "tylko" dobre i przez to odstają, dając pewne wrażenie niedokończenia. Chętnie przeczytałbym wersję całą napisanę tak dobrze jak początkowa "strona".

Ale ogólnie to kawał literatury. Jestem pod wrażeniem! Powodzenia w konkursie;)

Ludzikowie kochani, to tylko konkurs, nie kłóćmy się... Daliśmy z siebie wszystko, niech zwycięży lepszy.

Tak po prawdzie, w kontekście tego, że termin był znany od dawna, i widziałem, że inny konkursowicz, który też zaryzykował i umieścił opowiadanie w ostatnim momencie nie chciał wprowadzać poprawek po północy, gdyż uważał, że złamałby zasady konkursu, rozumiem wątpliwości Guciowej, ale to przecież jurorów robota by oceniać co ok a co nie, prawda? ;)

A niezależnie od konkursu, gratuluje opowiadania, bo naprawdę wciągające i sprawnie napisane!

Ale jakieś termin ogłoszenia wyników mógłby DJ w swoim napiętym terminarzu zaznaczyć i nam ogłosić. Prosimy!

Więc jest nas - korpoludków - tu więcej! Dzięki wszysktim za komentarze, bardzo cieszę się, że się podobało.

Oprócz Bułhakowa, świetne postaci diabłów stworzył też Kołakowski - jeśłi wolno mi nieśmiało polecić. Dowolna z jego opowieści biblijnych by wygrała ten konkurs w cuglach;)

Pozdrawiam,

M.

Cytując Mistrza Gry:

"Bo samo znalezienie dziwnej rzeczy jeszcze nic nie znaczy. Jeszcze trzeba ją rozszyfrować./"

No to się Waść dziwisz, że kombinujemy... ;)

Nowa Fantastyka