Profil użytkownika


komentarze: 12, w dziale opowiadań: 12, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

Na wstępie zaznaczę, że przyjęłam za zasadę komentować tylko te opowiadania, w których coś mi się spodobało. 

To, że masz duży talent zapewne wiesz sama. Mam niestety wrażenie, że, czy to pisząc pod gusta tubylczego ludu, czy też z innego powodu, twój niewątpliwy kunszt (wręcz poetycki) pożarł fabułę, i jakkolwiek do pewnego momentu miałam prawdziwą ucztę, to niestety pod koniec, tak się przejadłam bogactwem formy, że zrobiło mi się wszystko jedno co dalej, a szkoda. Nie przeczytałabym kilku tomów Kossak, gdyby tak wyrafinowanym jak ty stylem pisała. W moim odczuciu, nałogowego pożeracza książek, nieco prostoty, zwłaszcza przy dłuższych niż opowiadanie tekstach, pomaga fabule. Może być jednak, że teraz jest moda i zapotrzebowanie na takie pisanie, więc nie wiem czy moje uwagi są na czasie;).

@ninedin

“w jedno bóstwo jako takiej, co z jej politycznymi implikacjami”

“w monoteistach widziano osoby niebezpieczne dla dobra wszystkich mieszkańców imperium, nie liczące się z zagrożeniem i igrające z rzeczą tak niebezpieczną, jak boski gniew.” 

To nie jest żadna zabawa słowna, to jest zwykły brak logiki.

 

@drakaina

Nie wiesz jakie mam wykształcenie (wiadomo, że nie polonistyczne :)) po za tym na razie więcej się nie dowiesz, (więc sobie takie ‘argumenty’ odpuść) , ale wiem już, że o Sporusie nie wiedziałaś (inaczej moja słowna zabawa, żadnej konsternacji by u ciebie nie wywołała). Najwyraźniej nie wiesz także, że Neronowa wykastrowana żona i niewykastrowany mąż, nawet w Rzymie niesmak wzbudzali. Śpiewający kastraci, także mnie oburzają i to pomimo, iż nie byli gwałceni jak wspomniany, nieszczęsny, niedorosły jeszcze Sorus, którego los tak normalizujesz. 

“ślub homoseksualny (tu akurat ja jestem zwolenniczką, więc się zapewne nigdy nie dogadamy”, akurat takie jasne wyłożenie kart mi pasuje. Mnie w istocie propagowanie i moda na  homoseksualizmu cieszy tak samo jak moda na palenie papierosów, czy zbędne operacje plastyczne czyniące z ludzi monstrum.  Tylko na fajkach, przynajmniej informują o skutkach ubocznych.

@drakaina

Zanim zaczniesz pouczać innych (w tym Sienkiewicza), zagłąb się w historię nieco innego Sporus, a jak piszesz z sugestią, że święty Wojciech wyżynał pogan, to się przynajmniej nie czepiaj innych o brak logiki w historii alternatywnej.

@drakaina

Nagrabili sobie :), bo nie składali bożkom ofiar i nie uznawali Cesarza za boga, a politeiście byli tacy pragmatyczni, że postanowili ich za to wyrżnąć? Twoje tezy odnośnie politeizmu, niestety kłócą się ze znaną historią. Święty Wojciech, także chociaż tylko gadał, stracił głowę. Pierwsi chrześcijanie siłę militarną i polityczną mieli mrówki, ale ich argumenty czysto werbalne i logiczne spotkały się z nieco inną argumentacją. To zaś jak tłum potraktował Pawła z Tarsu w Listrze, także nie przemawia na korzyść pokojowego politeizmu.

Co się tyczy Sienkiewicza, to zrobił on porządne badania i miał lepsze rozeznanie wieków opisywanych, niż sobie tak lekko osądzasz. Fakt, że Nerona przedstawił mniej zboczonym, niż ów był w istocie, należy przypisać czasom w których tworzył.

@drakaina

“Otóż historia pokazuje, że politeistom fakt, że ktoś jest monoteistą zazwyczaj nie przeszkadza.(…) zob. starożytny Rzym”, no tak sobie, skoro w starożytnym Rzymie skazywano chrześcijan na śmierć za  nie składanie ofiar innym bogom, o sytuacji chrześcijan w Indiach także warto poczytać co nieco.

To drugie opowiadanie jakie przeczytałam w Poczekalni od kiedy się zalogowałam, i drugie w mojej opinii naprawdę dobre. Może ja się nie zam, a może to taki udany dzień dla Poczekalni. 

Po wstępie, bez czytania notek o autorze, wiadomo że autorem jest mężczyzna ;). 

Szczęśliwie Dobrawa durna w realu raczej nie była, a jej dzieci, Bolesław i Świętosława nie tylko po ojcu inteligencję, upór i odwagę odziedziczyły. Mi się opowiadanie podobało.

@Anet

Odnośnie przecinków, kropek, to za wszelkie uwagi jestem wdzięczna, bo to moja zmora, co dostrzegli tu wszyscy, a i ja nie mam co do siebie w tym względzie złudzeń ale będę się starać (w duchu wzdychając z tęsknotą do zamierzchłych czasów, gdy wszystko pisało się ciągiem). Oczywiście przy czytaniu tekstów innych autorów, wspomnianej tęsknoty nic a nic nie czuję ;).

Co do księcia, to zdawało mi się (i już wiem, że nie miałam racji), że z tekstu wynika, iż w związku z tym, że pacjentem Okito, książę jest od dwudziestu lat,  to przez te dwadzieścia lat panowie się zaprzyjaźnili i laborant stał się nie tylko lekarzem, ale i powiernikiem księcia, o co sam Okito musiał w związku ze swymi, później ukazanymi planami zabiegać. Klon księcia ma lat dziewiętnaście, jako, że przy pierwszej wizycie Norena udało się laborantom położyć łapska na jego tkankach i kodzie genetycznym. Niemniej jednak, to co mi się zdawało, gdy jako autor znam resztę powieści, a odbiór czytelników i sam fakt, że wyjaśniam wszystko w komentarzach, jasno wskazuje, że racji nie miałam i moje ‘zdawało mi się’ mogę sobie w buty wsadzić. Toteż uwagi przyjmuję z pokorą, wdzięcznością i postaram się je w przyszłości wziąć pod uwagę. Dziękuję za odwiedziny i poświęcony czas.

 

@regulatorzy

Człowiek nieraz śmieje się z wpadek innych, a nie dostrzega jak często sam popełnia podobne fikołki. Bardzo dziękuję za wszystkie uwagi i za linki, taka krytyka jest tak pouczająca, że aż przyjemna. Jestem tu nowa i mało wiem o ludziach, ale śmiało stwierdzam, że jesteś prawdziwym dobrodziejstwem tego forum. 

@drakaina

Miło mi bardzo, że doczytałaś o czym ów rozdział. Co do laborantki to wyjaśniam, że w świecie ‘Imperium’ laboranci są kastą, a określenie laborant jest nie tyle stanowiskiem co tytułem, stąd użycie go w sposób w jaki używa się tytułu inżyniera, czy chirurga. Takie znaczki (…) w środku publikowanych fragmentów tekstów zdają mi się normą, ale zgodzę się z tobą, że w swojej własnej publikacji mogę sobie coś takiego odpuścić.

Imię Nikol, kojarzy ci się z imieniem męskim? Zaledwie od kilku lat mieszkam po za granicami naszego pięknego kraju i już mnie tak od polskiej kultury odcięło?

W związku z powyższym uczynię z niej porządną Nicole.

@Finkla.

Ano i w realu niebezpieczne, :) żółtaczka, infekcje skórne i Bóg wie co jeszcze, my kobiety to jednak bardzo dzielne stworzenia, chociaż wolę jednak by płeć męska nieco mniej dzielna w tym aspekcie życia pozostała. 

Dzięki za uwagi, co znajdę to poprawię. Z dialogami kłopot taki, że w pierwszej części, to głównie monolog przeplatany reakcjami nie odpowiedziami i żeby to jakoś zacnie ogarnąć, zapewne zabrakło mi warsztatu. Co do postaci, to twoje uwagi wskazują, że w istocie powinnam zaznaczyć to jako fragment. Co do reszty, to tak jak pisałam, skorzystam z uwag i co znajdę postaram się poprawić.

 

@drakaina Odnośnie fragmentu, to słuszna uwaga, co do uwag odnośnie wykonania, to ciut mało merytorycznie bym mogła coś na tej podstawie poprawić. Jeżeli zaś chodzi o: “odświeżają komuś ciało. Co z tego wynika?”, to rozumiem, że opowiadanie cię nie ujęło, więc nie doczytałaś, bo jednakoż bronić się będę, że wynikło z tego niemało. Dzięki za poświęcony czas i uwagę odnośnie betalisty.

 

Nowa Fantastyka