Profil użytkownika


komentarze: 23, w dziale opowiadań: 23, opowiadania: 12

Ostatnie sto komentarzy

Wkrótce znalazł się na obrzeżach centrum, ku jego zdziwieniu pomnika Berna już tam nie było. Ostatnio wszystko mocno się poplątało, rzeczy dziwne stały się normalne i na odwrót. Stamtąd nie miał zbyt daleko do owej karczmy, którą już w oddali dostrzegał, Niebiańskiej Karczmy będącej lokum przyziemnych i prymitywnych potrzeb. Znał ten przybytek dobrze, często tam zachodził, aby usłyszeć, co dzieje się w polis i w okolicy. Wszedł po drewnianych schodach, które wyglądały, jakby dopiero co je rzeźbiono, trochę tylko zakurzone czy zabrudzone. Gdy wszedł do karczmy, zmierzył wzrokiem wszystkich tam przebywających. Jedna osoba rzuciła mu się w oczy, nie tyle ze względu na jasne blond włosy i lazurowy strój, ale na treść głośniej rozmowy, którą prowadziła.

– Widzisz jak to wszystko dąży do samozniszczenia? Żyjemy na skraju, ale ja nie boję się spojrzeć w przepaść. – Po czym postać spojrzała na dno kufla. – Nic nie odpowiesz, ale to nie jest dla mnie despekt. Milczenie nigdy nie jest dobrym kompanem do picia, bo nigdy nie powie ci na zdrowie, pamiętaj o tym mój przyjacielu, bo ja życzę ci zdrowia. – z uśmiechem na twarzy szeptem dodając. – Tobie bardziej niż mi się teraz przyda.

Jego półprzytomny towarzysz z trudem trzymał głowę w chwiejącym się pionie, aż w końcu upadł na stół i zasnął. Mając nadzieję, że tak jest Ziemirad postanowił skorzystać z okazji, aby rozmówić się bez świadków. Przysiadł się z drugiej strony do nieznajomego. Starając zachowywać się z odpowiednim szacunkiem, przemówił:

– Wasza, aa, szanowna boskość, nazywam się Ziemirad i jestem tutejszym radcą. – Dopiero ostatnie słowo zwróciło uwagę nieznajomego i zadziałało na niego w jakiś magiczny, niewyjaśniony sposób.

– Z radcą jeszcze nie piłem! – Po czym krzyknął do karczmarza po kolejne kufle. – Ale nie wprowadzaj siebie w błąd, nie jestem bogiem, możesz mówić mi Kresim.

Radca spojrzał podejrzliwie na Kresima, po chwili refleksji przemówił:

– Więc nie przybyłeś tutaj wraz z kometą? – Zmieszany zapytał Ziemirad.

– Tak, przybyłem, miałem na myśli, że nie jestem bogiem w waszym, słusznym znaczeniu. – zerkał raz na Ziemirda i raz czy, aby przypadkiem nikt nie niesie już wspaniałego brązowawego trunku.

– To co jest słuszne? – zapytał zdezorientowany radca.

– Na pewno nie traktowanie każdego za boga, kto przybywa tu z kometą. – Kresim rozbawił sam siebie. – Powiem ci w tajemnicy co jest słuszne. – Przybliżył się do radcy i ściszył ton głosu. – Idea. – Odpowiedział krótko Kresim, czekając niecierpliwie na kufle z piwem.

– Idea?!

– Tak, prosta idea, w którą się wierzy, ale i ona nie zawsze jest słuszna. Paradygmat wiary mój drogi radco. – zaśmiał się pod nosem nerwowo. – Pokażę ci to na prostym przykładzie. Bo czyż nie wierzyliście, że pewnego dnia dostąpicie zaszczytu, aby przybyć do boskiej krainy?

– Nadal w to wierzymy. – entuzjastycznie odpowiedział Ziemirad.

– Wierzycie w coś, czego już nie ma…

Dziękuję za przeczytanie i rady, oczywiście będę pracować nad moim warsztatem, bo on totlanie leży. Naprawdę mnie cieszy, że podoba wam się przedstawiony świat.

Asylum, wielkie dziękuje za przeczytanie i tak obszerny komentarz, następnym razem postaram się o wiele lepiej dopracować mój warsztat – bo jedynie w nim teraz młotek i parę gwoździ rdzawych. Naprawdę nie wiesz jak moje serce raduje się, za takie wytłumaczenie wszystkiego na przykładach. Co do interpunkcji, wstawiam jak serce mi podpowiada, a tu powinienem mózgu się słuchać. 

ANDO, dziękuję Ci za komentarz. Wiesz, staram się wyrobić sobie pewny styl pisania, mam nadzieję, że ten nie jest zły, ale jeszcze nie jest taki jakbym chciał, żeby był. Oczywiście, że będę starać się pisać dłuższe historię, ale chyba większość woli krótsze opowiadania. Tego już nie będę zbytnio zmieniać, ale następnym spróbuje miło zaskoczyć. 

Ja nie znam się na pisaniu, ale Reg swoją opinią dał nam więcej rozrywki, niż anonim swoim wierszem.

Świetnie napisane, może nie moje klimaty to mi się podobało. Zaskoczyło mnie to zdjęcie, nie będę mówić dlaczego, bo nie chce komuś zepsuć zabawy z czytania.

Już wziąłem się za poprawianie, potem poprawie resztę tekstu, lecz najpierw przeczytam poradniki. Naprawdę dziękuję Wam za okazaną pomoc. 

Nie wiem jak tutaj tagować, ale to do Zanisa. Trójka, która przybyła do Tarskonu miała być nijaka, po tym co przeszli. Nie chodzi tylko o to co spotkało ich towarzyszy, ale też, że parę tygodni wcześniej zostali podbici. Fajne porównanie do “Jody”, może przesadziłem tam i jak najbardziej postaram się z tym coś zrobić.

MeneTekelDares, mój ty faraonie. Mnie cieszy, że sobie nie możesz tego wyobrazić, dlaczego tak oni mu odpowiadali, potem nawet jest to wyjaśnione, ale chodziło o to, że Polis mają zadziwiać, a nie być takie zwykłe, zaś każda ma w sobie coś wyjątkowego. Dialogi też poprawię, te które dałeś już poprawiłem. 

Jeszcze raz dziękuję Wam i przepraszam za tak niedopracowany tekst, to już wieczorem poprawie go na tyle, na ile pozwolą mi moje umiejętności i nabyta wiedza. 

Dziękuję Ci wielce, bo tego właśnie potrzebowałem. Staram się poprawiać błędy, ale idzie mi to niezmiernie ciężko. Jak tylko będę mógł, to je poprawię.

Owszem z dużej litery, jak i ale xd Koniec tego dobrego, może Twoja droga nie jest usłana różami i zapewne nigdy taka nie będzie, ale swoją publikacją pokazujesz swój brak szacunku do czytelnika. Sądząc, że jesteś kimś; może nie jesteś w błędzie. Tylko daj nam coś, co da radość z czytania. Naprawdę życzę Ci wiele dobrego, ale wydanie w wydawnictwie Novea Res czy Poligraf, nie jest powodem do dumy, a raczej do upadku wartości, jakim przez lata kierowali się pisarze.

Nie musisz się fatygować, ale dziękuję za komentarz i dobrą wolę. Życzę miłego weekendu, więc jeśli chcesz, aby taki był, przeczytaj to jednak w poniedziałek.

Wszystko fajnie, ale autorowi doradziłbym zostawić pisanie i iść dalej naprzód xd

 

Ja lubię dłuższe opowiadania, a to przyjemnie mi się czytało. Czekam na więcej, no i powodzenia w przyszłych opowiadaniach.

Zresztą dziękuję Ci za tą krytykę, rzeczywiście nie było to w większej mierze przemyślane. Nie pracowałem długo nad tym opowiadaniem, ale mam dla Ciebie lepszy tekst i liczę na Twój komentarz pod nim. 

Nowa Fantastyka