Profil użytkownika


komentarze: 6, w dziale opowiadań: 6, opowiadania: 6

Ostatnie sto komentarzy

Gra, gry, w grze, granie itd. za dużo tego i ciągle powtórki Arek, Arek Arek… Ogólnie sporo powtórzeń.

 

“Czerwoni zniszczą sprzęt, zieloni zapasy żywności a pomarańczowi wysadzą most.

– Terroryści idą zniszczyć nam sprzęt i zaopatrzenie, chcą też wysadzić most na rzece.”

 

Zagmatwane i według mnie nie potrzebnie mówić dwa razy o tym samym. Ogólnie pomysł ciekawy lecz fabuła przewidywalna. Zakończenie mi się podobało.  Pozdrawiam

“Bez trudu odbił jej atak i sam natarł, bez litości czy taryfy ulgowej, natarł tak, jak nacierał gdy chciał kogoś zabić” 

“Było pięknie: idealna pogoda, idealny nastrój i idealny czas”, “…to nie był to idealny drapieżnik, …Idealne dzieło sztuki…”

“Zaczepił linę u szczytu urwiska i powoli opuścił się do wejścia do jaskini. Zaczepił linę u szczytu urwiska i powoli opuścił się do ogromnej jamy, wygładzonego wejścia do jaskini.”

 

To mi się najbardziej rzuciło w oczy. A co do reszty. Pomysł świetny. Wykorzystanie dronów bardzo mi się podobało. Smok też ciekawie opisany– wiemy z czym mamy do czynienia. Jedyne, co mi nie pasuje (oprócz wymienionych), to końcówka.  Czuję niedosyt. Co z jajkami i rudą? Pozdrówki i witam :D

 

Zgadzam się z przedmówcami. Opowiadanie albo wciąga i ma się je chęć czytać albo nie. Twoje zlicza się do bramki numer dwa. I już nawet nie chodzi o błędy czy interpunkcję. To jest zwyczajnie bardzo słabo napisane. Przekombinowałaś i pogódź się z tym. Może następnym razem pójdzie ci lepiej.

Stanowczo za krótko. Nawet ciekawie się rozkręcało i koniec ech i naprawdę Romuś? Na boga, błagam. 

A mi się podobało. Historia ciekawa, interesująco napisana. Dobrze się czyta – wciąga. 

Nowa Fantastyka