Profil użytkownika

Człowiek renesansu, a nawet średniowiecza.

 

Nieoszlifowany węgiel – jak już mnie sprasują i wypalą, to zacznę pewnie komentować.


komentarze: 5, w dziale opowiadań: 5, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

@regulatorzy – jak zwykle, dziękuję za miniredakcję <3. Cenne to uwagi – warto ćwiczyć zauważanie błędów których nie zobaczy potencjalny czytelnik.

 Dzięki za miniredakcję! Za oba zalinkowane teksty też – już zaczynam je pożerać.

Znaczy się, gdyby uduszenie się tymi spalinami skutkowało wprowadzeniem eutanazji. Chyba nie o to idzie.

Poprawiłem. To w sumie mógłby być punkt w(e/)yjścia do ciekawych rozważań na temat prawa precedensowego.

To magia się stawała tą częścią?

Dokładnie o to chodziło – magia staje się częścią codziennego życia, ergo – zanika. Kiedy wszystko jest magiczne, to nic nie jest.

Medium, tak ściśle biorąc. "Media" to pluralis.

Celowy zamiar autora. Każdy ma parę-naście tub, instagrama, facebooka i pokrewne – a na każdym z nich tworzy kreuje odmienny wizerunek (każdy ma parę medium – ergo zarządza swoimi mediami?).

No i co najważniejsze – media brzmią lepiej niż medium, kojarzą się też jednoznacznie (z rachunkiem za prąd i wodę, oczywiście!)

A tu już ją przekracza.

I dobrze, taki był cel! Cały tekst miał być oniryczny – tak żeby czytelnik nie do końca wiedział czy to majaki szaleńca, czy też prawdziwa relacja.

Jak to "niewinnie"? Uważaj na słowa, one mają znaczenie.

Z pozoru bez złych intencji? Czyli znów – niewinnie.

Granice czego? Anglicyzm rażący.

Granice odporności czytelnika na anglicyzmy, rzecz jasna!

To chyba dobry przykład tego, że język mutuje – ja tu plugawię język, nie widząc w nieszczęsnych granicach nic złego (no, chyba że tych Nałkowskiej), ot zwrot wykorzystywany – i spotykany! – na codzień, a czytelnik załamuje ręce.

Może sprawdzić jak daleko mogą się posunąć nim zareaguję?

Na pewno nie "metalowe"? I czemu wszystkie miały jedno oblicze?

Chodziło o oblicza – już poprawiłem. Metaliczne narzucają kompletnie inne skojarzenia – na ogół ludzie opisują tak roboty z terminatora czy innego Bostonu. Metalowe zdradzałyby puentę, która odkryta jest dopiero na samym końcu – za pośrednictwem fotografii.

 

Ryciny zostawię – z jakiegoś powodu mi pasują (kojarzą się trochę z bestiariuszem). Paskudna fanaberia zadufanego autora.

Dzięki za miniredakcję! Wprowadzę zaproponowane zmiany. Obecnie produkuję parę fantastycznych opowiadań, które pewnie tutaj zamieszczę – tym razem zadbam o odpowiednią formę ^^.

 

Czy to celowe powtórzenie? Niestety nie – po prostu błąd.

@regulatorzy – wybacz, karygodne niedopatrzenie. Obraz, rzecz jasna, jest z domeny publicznej – dodam źródło na końcu tekstu – https://en.wikipedia.org/wiki/Self-portrait_with_Dr_Arrieta.

Nowa Fantastyka