Aby zaproponować betowanie danego tekstu, kliknij na tytuł, a następnie potwierdź. Dołączysz do grona betujących, kiedy autor zaakceptuje Twoje zgłoszenie.
Aby zaproponować betowanie danego tekstu, kliknij na tytuł, a następnie potwierdź. Dołączysz do grona betujących, kiedy autor zaakceptuje Twoje zgłoszenie.
Temat androidów wydaje mi się bardzo uniwersalny. Bez bicia od razu przyznaję, że nie czytałem Dicka ani Asimova, co najwyżej Bajki Robotów Lema, dawno temu, jeszcze jako smołysz :-)
Wstępnie sprzedane.
“Takie se… pisane w stanie nietrzeźwości” ~~Ktoś Tam Kiedyś
Praca po konkursie w jednym czasopiśmie. Pierwszy raz weszłam głębiej w klimaty kryminału i lekkiej grozy.. no właśnie.. lekkiej grozy. Zdaniem jury za lekkiej. Konkurs był ku pamięci Edgara A.Poe i starałam się napisać w dość podobnym klimacie, ale mi chyba nie wyszło.
Dlatego przyjmę ogromnie każdą poradę, jak natchnąć to grozą, czy poprawić :)
Nie wiem czy jest dostatecznie science, czy smok występuje w wystarczającym stężeniu, czy nie ma zbyt dużo dłużyzn i czy nie spłodziłam jakichś kosmicznych głupot.
Będę ogromnie wdzięczna za pomoc.
Jest to niedokończona wersja mojej pierwszej powieści. Więc proszę o trochę wyrozumiałości :)
Tekst gotowy, czeka tylko na poprawki i oczywiście konstruktywną krytykę :)
Jest to pierwszy tekst, jaki publikuję na łamach nowej fantastyki i stanowi on zarazem fragment dłuższego utworu w konwencji dark fantasy. Solidna, rzeczowa krytyka i może jakieś drobne wskazówki będą na prawdę mile widziane.
Pora na podejście trzecie. To do tej pory moje najdłuższe opowiadanie, co oznacza, że ma najwięcej przecinków (taki żarcik a propos poprzednich dwóch opowiadań). Niestety nikt z moich bliskich nie trawi opowiadań o zombie, więc pomocników w okolicy brak.
Cel – kształt zamierzony dawno temu. Koniec raczej do wyrzucenia.
Przyszedł mi taki pomysł na dłuższą historię i zastanawiam się czy ma to sens. Na razie to tylko fragment, jednak muszę popracować jeszcze nad swoim stylem oraz licznymi błędami które niestety wciąż popełniam. Dlatego właśnie chętnie skorzystam z rad doświadczonych osób.
Witam wszystkich. Jest to moje pierwsze opowiadanie fantasy które jest dłuższe niż jedna strona A4. Bardzo proszę wszystkich o równe zjechanie mnie po całości. Jeśli widzicie coś, co wam nie pasuje pod względem gramatycznym, stylistycznym itd. Piszcie. Konstruktywna krytyka zawsze w cenie.
Od strony technicznej bardzo proszę o wskazanie mi jak największej ilości błędów. A od strony treści to chętnie posłucham różnych opinii, może skorzystam z jakichś sugestii ;)
Witam. To mój pierwszy tekst konkursowy. Miłej lektury.
Witajcie,
jest to mój drugi tekst o Maksymilianie Walinowiczu.
O ile przy tamtym tekście byłem pewien, że jest dobry, tak przy tym – nie mam pojęcia. Gdyby mi się nie podobał skreśliłbym go, gdybym sądził, że jest dobry wstawiłbym go na stronę.
Dziękuję za wskazówki, jeżeli takie się pojawią.
PS Poprzedni szort: http://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/12125
Hej, mam dłuższe opko – spinoff od rozdziału, który wrzuciłem jakiś czas temu. Ponieważ szykuję Kałużę do papieru, to nie chcę publikować na forum. Z drugiej strony wcale się nie obrażę, jeżeli projekt nie przejdzie i ostatecznie tekst wyląduje tutaj.
Byłbym wdzięczny za rzut okiem lub dwoma i wytknięcie błędów, nieścisłości i niezręczności. Trochę uwag już zebrałem, więc całość urośnie jeszcze o 5 tys. znaków. Na razie jest 65k, więc dla wytrwałych. Rustykalne postapo.
Jeśli powiem, że to jest fragment, to będzie to wielkie kłamstwo. Mam pomysł na fabułę, ale chodzi mi o doradzenie w kwestii stylu pisania i narracji. Dobrze czy źle?
Witam wszystkich!
Szukam kogoś, kto całkiem obiektywnie oceni i ewentualnie pomoże w wypucowaniu do połysku postapokaliptycznego opowiadanka akcji pt. “Milczący strażnik”. Tekst ma niecałe 17k znaków i dwa ostatnie lata przeleżał w szufladzie – być może ów ktoś pomoże mu ją opuścić na dobre :-)
Wrzucam świeżo po napisaniu, więc przepraszam, jesli (szczególnie pod koniec) natkniecie się na jakieś głupie błędy. Jeszcze to przeczytam jutro, pojutrze, za tydzień i dwa, ale na dziś tym rzyg… mam dosyć. Bylebyście wy nie mieli ;)
Rozdział 1 już był opublikowany ale nie oddzieliłam go tutaj od reszty. Na razie nie wprowadziłam w nim poprawek.
Proszę o szczerą opinię i rady :)
Jeśli tekst wymaga leków uspokajających lub kawy żeby przez niego przebrnąć, poinformujcie mnie o tym xD
Pisane lata temu. Wrzucam bez poprawek, nie licząc interpunkcji. Nie ma tu fantastyki i nie będę tego publikował tu ani gdzie indziej. To raczej pamiątka niż pełnoprawne dzieło literackie. Czytacie na własne ryzyko.
Bardzo proszę napisać tę bajkę za mnie, bo jestem zbyt leniwy, by zrobić to samemu. ;-)