- Hydepark: Mnie to ruszyło. A Was?

Hydepark:

Mnie to ruszyło. A Was?

Kłaniam się wszystkim i na wstępie życzę jak najbardziej udanego roku z trzynastką.

Ale nie to jest tematem, który chcę poruszyć, i na który chciałbym poznać Wasze poglądy.

Ad rem.

Niedawno jedni z nas ubawiali się, może i po same pachy, inni natomiast zgrzytali zębami, śledząc wyczyny niejakiego Toshiego. Rzecz bynajmniej nie w jakości prezentowanych przez wspomnianego DzieUŁ zapewne w jego mniemaniu wiekopomnych, nawet nie we wstawianiu albo tego samego tekstu, albo innego, co do autorstwa którego można mieć uzasadnione wątpliwości, lecz w kasowaniu takim, że wszystko znika. Dzisiaj miało miejsce takie samo wydarzenie. Po moim komentarzu, skierowanym do osoby, która sześć minut po zarejestrowaniu się wychwalała utwór, komentarzu negującym podnoszone zalety i odsłaniającym wady, tekst zniknął. Z jednej strony można wzruszyć ramionami i zapomnieć, z drugiej jednakże zjawisko budzi zaniepokojenie – poprzednio tak nie bywało, autorzy owszem kasowali tekst, ale zostawały kropki jako tytuł, zostawały komentarze. Dlatego pytam: czy tak powinno być nadal? Czy nie powinna pozostawać pamiątka przynajmniej w postaci komentarzy?

Korci mnie, by poprosić dj-a o zablokowanie możliwości wykasowania tytułu, a także o przywrócenie chociaż próbek tekstów – na wieczną rzeczy pamiątkę. Autorom takich tekstów także – żeby przyhamować napływy radosnej tFórczości.

Komentarze

obserwuj

Również zauważyłem znikające teksty. Dziwne.
Jednak, nie, nie uważam, żeby cokolwiek miało być przywracane "na wieczną rzeczy pamiątkę".  Tekst jest własnością autora i może on sobie go usunąć jeśli chce.
Nie wiem jak było w przypadku domniemanej kradzieży tekstu przez wspominanego Toshiego, ale to zupełnie osobny przypadek. Trzeba po prostu do dja napisać.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ale w sumie po co? Zgadzam się z berylem. Toshi był rzeczywiście wyjątkowy (zupełnie nie mogłam pojąć, o co mu chodzi),ale znowu tak często te teksty kasowane nie są. Powiem szczerze, że zadziwiająco rzadko, zważywszy na to, jak sa czasem (zazwyczaj zresztą słusznie) oceniane. Zresztą, jest na to tylko 24h, potem już samodzielnie nic nie można zrobić. A jeżeli już ktoś skasował i nie pozostaje po nich ślad - a dlaczego ma zostać, skoro autor tego nie chce?

Tekst jest własnością autora i może on sobie go usunąć jeśli chce.


A komentarze są własnością komentujących i nikt się ich o zdanie nie pyta. Nieładnie. A nie tak rzadko bywa, że lektura komentarzy ciekawsza jest niżli sam tekst. Nieładnie w dwójnasób.

A ja sam nie wiem, co na ten temat myśleć. W zasadzie racją jest, że tekst jest własnością Autora, więc powinien móc go usunąć wedle woli i uznania.

Z drugiej jednak strony, pamiętny Toshi jednak przegiął, nadwykorzystująć możliwość edycji i za to powinien być jak najbardziej potępiony.

A sposób w jaki teksty zostają przez autorów usunięte, moim zdaniem tylko zaśmieca serwer. (chyba srewer, bo informatyk ze mnie żaden, mniejsza z tym). Treść jest wykasowana i owszem, ale link dalej wisi w eterze, tyle, że poprzez braku tytułu w liście opoiadań go nie ma.

Do 24 godzinnej edycji powinna być również dodana opcja całkowitego usunięcia tekstu i byłoby po filipku. I pozostaje mieć nadzieję, że nikt takich manian jak Toshi odstawiać nie będzie.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Patrząc na to z nieco innej strony - tak jak sam napisałeś, Adamie, być może dla tych osób były to rzeczywiście teksty, które wydawały się im "wiekopomne", no a już zapewne nie mieli do nich dystansu. Po takiej krytyce, z jaką się spotkały - autorzy może zwyczajnie czuli taki dyskomfort, że chcieli o tym jak najszybciej zapomnieć.Więc skasowali. Z psychologicznego punktu widzenia jestem to w stanie jak najbardziej zrozumieć. Dlatego też uważam, że taka furtka jednak powinna zostać, przynajmniej dopóki nie jest nadużywana. Toshi był jedyny w swoim rodzaju, rzeczywiście przeginał. Ale może szybko się taka akcja nie powtórzy.

A komentarze są własnością komentujących i nikt się ich o zdanie nie pyta. Nieładnie

Jak chcesz, to sobie możesz swoje komentarze zapisywać na dysku. Mnie nic nie przekona, żeby odbierać ludziom ich własność, jaką w tym wypadku jest tekst. I prawo o decydowania o jego losie należy do właściciela.
A komentarz zamieszczasz odnosząc się od opowiadania, więc z zasady robisz to właśnie dla autora (zresztą nie jest tak, że "komentarz jest własnością komentujących", w takim rozumieniu jak przywołana przeze mnie własność zamieszczonego tu opowiadania).

A że istnieje błąd na stronie (bo inaczej się tego nazwać nie da) to rzecz trochę inna. Był sobie jakiś Toshi, trochę potrollował, czy czego tam nie robił, i tyle.

Ogólnie radzę niektórym trochę wyluzować i nie przesadzać.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Berylu, Internet to nie półka, na którą można sobie coś położyć i z której można to coś ot tak zdjąć. Wybacz mi, proszę, tę drobną złośliwość:

 

http://liveweb.archive.org/http://www.fantastyka.pl/4,8386.html

 

Niech Waćpan decyduje sobie o losie swej własności do woli. Modyfikuje ją, usuwa, umieszcza ponownie (a link linkiem, a archiwum archiwum). Pytam, jaką to faktyczną decyzyjność daje. Jeśli tylko pozorną, pytam z kolei, po co utrudniać dostęp. Kto chce i umie, znajdzie w sieci wszyściuteńko, czy tego chcesz czy nie.

może wypowiem się jako ktoś, kogo pierwszy tekst wrzucony na ten portal został ogólnie uznany jako bardzo słaby, żeby nie powiedzieć beznadziejny. bo też bardzo chciałabym, aby ten tekst zniknął.

ale - jeśli jestem na tyle odważna, by zamieszczać swoje gnioty w internecie, muszę się liczyć z tym, że zostaną tam na zawsze i będą śmierdziały, i rozkładały się aż do końca świata. jasne, że tekst jest moją własnością, ale wciśnięcie guzika "dodaj" jest moim zdaniem równoznaczne ze zgodą na publikację. co by było, gdyby nie istniał internet i rubryka "wasze opowiadania" istniałaby w papierowym wydaniu (abstrahując od technicznej niemożliwości stworzenia takiego działu)? tekst poszedłby do druku, każdy mógłby sobie go przeczytać, a nawet użyć papieru do innych celów (wiadomo jakich ;)). i mogłabym sobie wtedy do woli krzyczeć o mojej własności.

trzeba ponosić odpowiedzialność za to, co wrzuca się do sieci, czy to są pijane zdjęcia, swoje dane osobowe czy słabe teksty.

wrzuciłam - wstydzę się za kiepską jakość i pracuję nad tym, by wymazać złe wrażenie. mnie się, mam nadzieję, częściowo udało. amen.

O, czyli kolejny "kasiarz" grasowal? Nawet nie zdążyłam zauważyć (co może i lepiej, bo teksty Toshiego omal nie wyprały mi mózgu). Możliwość samodzielnego kasowania jest o tyle niekorzystna, że przy nadużywaniu zniechęca do pisania bardziej rozbudowanych komentarzy, no bo skoro wszystko pójdzie w kosmos...

Juliusie, złośliwości nie wybaczam.

A właściwie to o czym my tu mówimy, co? Nie jest prawdą, że możesz znaleźć wszystko, każdy tekst, który tu kiedyś na portalu był. A nawet jakbyś mógł, to nic to nie zmienia.

Jestem autorem, wrzucam swój tekst, a jeśli z jakichś względów uznam, że nie chcę, by dłużej tu "wisiał", to usuwam i mam do tego święte prawo. Jak ktoś chce grzebać, to niech się wysila i grzebie, nie oszukujmy się, że większość osób (o ile nie wszystkie) opowiadania nie będzie w stanie nigdzie znaleźć, zresztą, chodzi też o to, że nowe osoby tekstu nie przeczytają itd.

No i cóż za bezsensowny argument z tym "utrudnianiem dostępu". Jak nie chcę, jako właściciel, by ktokolwiek miał dostęp do mojego dzieła, to robię tak, by możliwie go ograniczyć. I tyle. Ten portal daje takie prawo i bardzo dobrze, bo to nie jest żaden e-zin, tylko miejsce, gdzie każdy może podzielić się swoją twórczością, czytać i komentować twórczość innych, a kiedy tak uzna - publikacje swoje usunąć. Koniec kropka. Moim zdaniem to jest tak fundamentalna rzecz, że nawet nie będę kontynuował tej dyskusji.

Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

W takim razie po co mamy się wysilać i wskazywać błędy (a niektórzy, np. regulatorzy, wkładają w to naprawdę wiele pracy), skoro za godzinę wszystkie komentarze mogą zniknąć?

A to dla kogo ta praca? Dla dobra publicznego? Z zasady, jak mówiłem, pomóc ma ona autorowi, a to że tekst usunął nie oznacza, że z pomocy nie skorzystał. A nawet jeśli nie, to cóż - pomagacie (i ja sam nie raz pomagałem) znając ryzyko. Ktoś może was po prostu olać.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jeżeli zbyt wiele osób będzie olewać komentujących, to w końcu komentujący zaczną olewać teksty.

Co ciekawe, na wszystkich znanych mi forach (na przykład na "starym" forum NF) umieszczone teksty pozostają tam na zawsze i nikt z autorów nie robił z tego problemu.

Ale to co ja, mam odpowiadać za to, że autorzy olewają komentujących? Uwierz mi, że zjawisko ma miejsce, czy ktoś tekst usuwa czy nie. A Ty zamieszczając komentarz w końcu liczysz się z tym, że Twoja praca może pójść na marne.
Zresztą, co wy, dzisiaj się obudziliście dopiero? Chyba każdy zdawał sobie sprawę, że jest możliwość usuwania tekstów z portalu i jakoś, no właśnie, nikt nie robił z tego problemu.
A to, że kilka osób daje się trollować jakiemuś dzieciakowi, czy jak do tej pory nie zorientowało się, że niektórzy ludzie nie znoszą krytyki i - skoro tak - nie zasługują na nią, to już inna sprawa.
Jakoś nie widzę powodu, żeby przez przygodę z jednym Toshim, którego niektórzy chyba zbyt poważnie potraktowali i teraz nie mogą tego przeżyć, coś miało się zmieniać w funkcjonowaniu portalu. Przypadek, że ktoś usuwa tekst z portalu to rzecz naprawdę rzadka, ale jego prawo i nikomu nie musi się tłumaczyć. Było jak jest, i nikomu to nie wadziło, a teraz macie jakiś problem? 
Wspominałem, że warto wyluzować? ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

> Ale to co ja, mam odpowiadać za to, że autorzy olewają komentujących?

Ależ nikt tego nie sugeruje.

Beryl, nie rozumiem, dlaczego identyfikujesz usunięcie tekstu z usunięciem komentarzy. Przecież można wywalic tekst, ale zostawić wszystko, co było pod nim, prawda?

Sprawy Toshiego nie znam, mógłby ktoś mi ją skrótowo nakreślić?

Exturio, bo nie rozumiem czemu innemu maja sluzyc komentarze, jesli nie tekstowi. No i jest sprawa kawalkow tekstu cytowanych w komentarzach (co rowniez musialoby byc usuniete). Prawda jednak, ze czasem rozwinie sie calkiem mila dyskusja bedaca offtopem...

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Toshio93 umieścil trzy teksty (dwa rozdziały czegoś i jeden rodział czegoś innego) inspirowane mangą, z językiem w styku "Mizuke właśnie skończył gimnazjum i zacznie liceum, ale to mu się zacznie dopiero po wakacjach", po otrzymaniu komentarzy skasował dwa teksty i dodał trzeci, co do którego zachodziły uzasadnione podejrzenia o plagiat, potem skasowal wszystko, potem znowu umieścił jeden pierwszy rozdział i po paru godzinach znowu skasował.

<body>Nie skasowal, autor nie ma takich praw - trzeba pisac do administracji. On tylko wykorzystal blad strony - usuwajac tytul tekst nie jest listowany. :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nic nie poradzę na to, Berylu, że żyjesz w rzeczywistości posiadania i myślisz jej kategoriami. Podczas gdy to tylko iluzja umowna, o czym nie wszyscy pamiętają.

 

Takoż pozdrawiam i życzę ciekawej dwa tysiące trzynastki.

 

PS. Internet to nie tylko wujek Google. [Alkaida. Zamach. Terroryści. Brudna bomba. Zniszczyć kulturę Zachodu. Święta wojna. W centrum miasta wybuch. Czerwony guzik. Dziś po kolacji? Ok]. Teraz i ta podstrona może doczekać się swojego archiwum, choć raczej nie będzie ono szeroko dostępne.

No i jest sprawa kawalkow tekstu cytowanych w komentarzach (co rowniez musialoby byc usuniete)

No właśnie nie. 

USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art. 29.
1. Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości.
Art. 34.
Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła. Podanie twórcy i źródła powinno uwzględniać istniejące możliwości. Twórcy nie przysługuje prawo do wynagrodzenia, chyba że ustawa stanowi inaczej.


Achika, dzięki za wyjaśnienie. :)

Jeżeli zbyt wiele osób będzie olewać komentujących, to w końcu komentujący zaczną olewać teksty. - wymaluję sobie to złotą farbą nad klawiaturą, to może uda mi się przyczynić, żeby się nieziściło. Aż tak źle, koleżanko, postrzegasz ten świat, więcej wiary w ludzi.
Co do całej dyskusji, obstaje za stronnictwem, które uważa, że opowiadanie można usunąc, ale komentarzy ni tknąc nie wolno. Z prostej przyczyny - autor jest autorem i wolno mu jak wojewodzie, rozporządzać swoim.  komentarze natomiast jako pamiątki winny zostawać. Wyraziłeł moje skromne zdanie.

Poniewaz musialbym znowu pisac z telefonu, czego nie lubie, opisze pozniej. Ogolnie, exturio, nie do konca jest tak, jak myslisz. Juliusie, nie zyje w "rzeczywistosci posiadania", uznaje tylko, ze tekst jest dzielem autora i do niego nalezy decyzyjnosc. Zreszta, taki jest regulamin portalu i to on wskazuje co wolno a czego nie. Tyle.

Tez jestem za zostawieniem komentarzy, w rozsadnych granicach, o czym pozniej ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie żyję w konserwatystycznej rzeczywistości, uznaję tylko, że status quo trzeba zachować.

 

O kasowaniu cudzych komentarzy nie ma mowy w regulaminie. Tyle.

Teksty należą do Autora. Tak było, jest i powinno być. Niemniej kasowanie komentarzy pod tekstem jest irytujące. A już w szczególności irytujący jest fakt, że ledwie zdążę przeczytać, chcę skomentować, a tu figa: opowiadania nie ma. Nie wiem, jak Wam, ale mi się tak zdarzyło. Napisałam komentarz, dodałam i... I pusto.

 

Poza tym, komentarze należą do ich Autorów. Nie powinno się ich kasować bez zgody tychże Autorów. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłby kompromis: tekst opowiadania znika - jeśli jego Autor sobie tego życzy - natomiast komentarze zostają, bo mają innych Autorów, którzy - być może - nie chcą, aby zostały one "usunięte z widoku".

Juliusie, to co piszesz coraz bardziej pachnie mi ideologią, do tego zaczynasz zachowywać się bardzo brzydko, a to ze względu na to, że zamiast skupić się na temacie, zaczynasz atakować mnie ad personam. Nie będę tak dyskutował.

Drogi exturio.

 

Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość

 

Zadałeś sobie trud zrozumienia czym jest „utwór stanowiący samoistną całość”?
„Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze (...)”
Komentarz w Internecie nie stanowi „utworu” w rozumieniu ustawy. Nie jest samoistną całością o indywidualnym charakterze. Żeby przepis na który się powołałeś tutaj zadziałał, musiałbyś cytować utwór pomocniczo, i nie mogłaby to być seria cytatów. Podczas gdy komentarz opiera się na utworze do którego się odnosi. Ale mimo wszystko, pójdźmy nieco dalej:


urywki rozpowszechnionych utworów

Cytaty nie mogą być główną częścią dzieła, stosuje się je tylko pomocniczo. Ponadto nie mogą być cytowane fragmenty kluczowe dla utworu, nie może zatem być mowy o zdradzaniu zakończenia, czy w ogóle decydujących w jakikolwiek sposób wydarzeń przedstawionych w utworze. Tutaj ustawa ogranicza nas do fragmentów, z których nie da się wywnioskować treści utworu.

 

wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem

Cytat ma służyć do przedstawiania naszych poglądów, możemy się nim podeprzeć w jakimś dziele (dajmy na to naukowym, dydaktycznym) dla celów wyżej wymienionych.

Do tego, w cytacie nie można wprowadzać żadnych zmian.

Komentarze nie są samoistną całością.
Pytałeś dlaczego nie chciałbym, aby przy skasowaniu opowiadania zostawić komentarze. Dlatego właśnie, żeby nie zdradzały one treści utworu, bo w innym przypadku usuwanie tekstu mijałoby się z celem. Komentarze oceniające dzieło, czy jakiekolwiek inne, które nie ujawniają jego treści, przecież mogą sobie wisieć.

Jak dla mnie to nie ma różnicy. Co prawda nie chciałbym, żeby nagle znikło dwieście moich komentarzy, ale jeśli dodałem dwa posty, w których analizowałem utwór, a autor zadecydował o jego usunięciu, to przecież nie ma sensu, żeby moja analiza dalej była dostępna – ona była dla autora.
Trochę nie mogę zrozumieć czego oczekują osoby, które powołują się na swoją ciężką pracę przy krytyce tekstu, który zniknął. Przecież komentarze z zasady wiążą się z, i powinny dzielić los opowiadania, gdyż są komentarzami „do” opowiadania. Poświęcacie swój czas, by komuś pomóc, jak mniemam, bo przecież nie żeby się wyzłośliwić i pokazać „o, ja wiem lepiej”, prawda? Sam czasem analizuję tekst dosyć obszernie, i też kilka razy się sparzyłem, bo zachowanie autora dowiodło, że on żadnej pomocy nie chce, a wręcz przeciwnie – oczekuje samych pochwał. Trudno.

No dobrze, wiem, że pewnie kilka osób poczuje się źle czytając powyższe słowa, ale to po prostu moje rozważania. Nie chcę nikogo urazić, wręcz przeciwnie. A jeśli zadaję pytanie, to tylko dlatego, że rzeczywiście nie rozumiem czyjejś motywacji, a nie po to, żeby go zdenerwować czy obrazić.
Moim zdaniem jeśli chcecie, żeby komentarze zostawały, to niech zostają, o ile nie zdradzają treści utworu usuniętego. Problem w tym, że tutaj specjalnie ani wasze, ani moje zdanie się nie liczy, gdyż...

Poza tym, komentarze należą do ich Autorów. Nie powinno się ich kasować bez zgody tychże Autorów.

Akurat to jest śmieszne. Wszystkie umieszczone tutaj treści mogą być kasowane według uznania przez administrację portalu.

Użytkownik umieszczając swoje wypowiedzi oraz inne materiały w Serwisie wyraża zgodę na ich publikowanie w Serwisie.
Właściciel zastrzega sobie prawo do jednostronnego decydowania o zawartości Serwisu, dokonywanych w nim zmianach i modyfikacjach, bez konieczności uprzedzania Użytkowników o swoich zamiarach.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wyrwany z drzemki Lassar podniósł smętnie głowę, oddając swój głos na opcję Antona Ego.

@beryl, Administrator to inna rzecz. Mnie chodzilo o to, by komentarze nie znikały przez poczynania Autorów opowiadań [np. polki wyprawiane przez Toshiego]. Być może niejasno się wyraziłam.

Ach, no to widzisz, rozmawiamy zatem o dwóch różnych rzeczach.

Użytkownik nie może sam usunąć tekstu, bo nie ma takich uprawnień. To co jednak ma miejsce, czyli znikanie opowiadań, to oszukiwanie systemu. Trzeba zrobić coś, żeby to naprawić, a dokonujących podobne praktyki użytkowników proponuję banować.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

W wielkim skrócie - co takiemu żuczkowi po tym, że skasuje swoje dzieło, jeśli zostanie puste miejsce a pod nim "żuczku, zmień hobby, bo nie da się tego czytać".

A od strony technicznej skasowanie opka ale zostawienie możliwości przeglądania komentarzy jest czystą upierdliwością, więcej by było przy tym pracy niż pożytku.

 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

berylu, weź mi na priv napisz jak się tutaj znika opowiadanie.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Już piszę.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

W sumie z tą upierdliwością przesadziłem, bo nie wiedzieć czemu próbowałem w myślach robić to całkiem okrężną drogą.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Tylko że w komentarzach często pojawiają się fajne offtopy. Nierzadko fajniejsze niż same opowiadania. Tego w sumie najbardziej szkoda. Teoretycznie na offtopy jest miejsce w HP, ale sami wiecie, jak to jest... Spontan i te sprawy.

Tak, to niby zrozumiałe, ale wiesz... Trochę tak głupio wymagać, żeby ktoś zostawił offtop, skoro ten offtop nie powinien mieć miejsca ; P
I piszę to jako zawodowy offtopiarz, albowiem nie jeden "skręt o 180 stopni od tematu" sam zaczynałem, albo chociaż przyczyniałem się doń.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Berylu, argumentum ad personam był jednocześnie argumentum ad rem. Przedmiotem moich wypowiedzi były Twoje reakcje, nie temat zgłoszony przez Adama. Jeśli z mojej strony wyszło zbyt agresywnie, przepraszam. Jestem na noworocznej diecie i co z serca, to w klawiaturę idzie.

Jeśli masz ochotę podyskutować na temat tego, kto i do czego ma święte prawo, załóż osobny wątek. W tym ja też już nie będę z Tobą dyskutował.

Pozwól, że jednak dodam ostatnie słowo.
Mówienie o tym w jakiej rzeczywistości żyję i jak myślę, nie było argumentum de rem.
Wybacz mocne słowa ("święte prawo"), ale nie wyobrażam sobie, żeby autor w państwie prawa nie mógł decydować o swoim dziele (a polskie przepisy mu to gwarantują, przepisy portalu również są jasne), o ile wcześniej - rzecz jasna - nie zadecydował, że dalej decydować nie może.
No i tyle w ramach mocniej dyskusji na poziomie, bądź co bądź, ideologicznym. Która tutaj raczej jest zbędna.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Przy okazji. Brajcie, odnośnie edytora. Zjadł mi w poprzednim poście kawałek kursywy. A jak sięgnę pamięcią kilka dni wstecz, to i spację lub dwie wchłonął.

To już niestety wina tego konkretnego edytora. Będzie inny, więc problem z głowy. :) Kwestia wyeliminowania błędów, które się w tym nowym póki co pojawiają podczas testów.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Przewinęło się w komentarzach stwierdzenie (przypuszczenie?) że jakiś błąd systemu / strony pozwala na takie numerki. Być może tak jest --- moim zdaniem błąd należy usunąć, prawo kasowania pozostawić w rękach administratora / moderatora --- i tak dj usuwał na żądania, łącznie z kontami użytkowników.  

Interesujące rozwiązanie jest (było?) na stronie SuzukiM. Autor prosi o dostęp celem edycji tekstu, otrzymuje dostęp... Lub nie, nie wiem, nie korzystałem, nie śledzę strony, za mało na niej fantastyki jak dla mnie i takiej dla mnie.  

Rozpętała się dysputa o prawch autorskich, prawach cytowania. Nie o to chodziło, ale o niekontrolowane "wycofywanie"... Poza tym, jak ktoś zauważył: strzeliłeś durnotę, to się (chociaż trzy dni) powstydź za nią...   

Komentarze, ich własność i te pe. Prawo nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego i uregulować. Gdzie zdrowy rozsądek? Pierwsza odpowiedź każdego bez wyjątku zabrzmi: to mój komentarz... Nieważne, dla kogo, w jakim celu pisany. Mój. I mam prawo nie życzyć sobie wystrzeliwania w kosmos moich komentarzy razem z tekstem.  

Inna sprawa, że w sytuacji, gdy ktoś bez słowa znika razem ze swoim "niedocenionym przez złośliwców i zawistników" dziełem, to na cholerę jemu lub komu innemu moje i nie moje komentarze...  

Podsumowanie: kasowanie tak, własnoręczne nie. Kto popiera? W imię odrobiny porządku na tej stronie.

AdamieKB, ale co z dwudziestoczterogodzinną możliwością edytowania tekstu? Tu właśnie tkwi haczyk: edycja daje możliwość "zniknięcia" opowiadania. Znieśmy edycję. No, ale wtedy co? Nie będzie można poprawić błędów, które zostały wskazane w komentarzach. Na tym portalu są przecież tacy, którzy poprawiają tak opowiadania, bo im zależy.

Poza tym, wszyscy narzekają na niemożność edytowania komentarzy, a jak zniknie możliwość edytowania opowiadań... Uuu! Wtedy dopiero będzie zadyma.

 

[Nie jestem za ani przeciw, ja tylko pytam.]

Cytat ze mnie powyżej:  Interesujące rozwiązanie jest (było?) na stronie SuzukiM. Autor prosi o dostęp celem edycji tekstu, otrzymuje dostęp...  

I wiadomo, kto, kiedy i dlaczego dłubie w teście...

Podsumowanie: kasowanie tak, własnoręczne nie. Kto popiera? W imię odrobiny porządku na tej stronie.


Chcesz wyważać otwarte drzwi? ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Powyższy komentarz, z wyważaniem otwartych drzwi, był mój ; P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Brajcie, a kiedy rozpoczną się testy nowego edytora?

Jest już po świętach, więc powoli będziemy wracać do pracy nad strony. Na szczęście nie jesteśmy studentami i nie czeka nas teraz sesja. Umówmy się tak - 19 stycznia są urodziny Poego, z tej okazji zdradzimy więcej szczegółów. 

Obietnica jest spontaniczna i nie była konsultowana z djem, dlatego nie mówię jakie to szczegóły. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

     Byłoby pięknie. Zaczyna iść z górki.

Przyznaję, że wyważania otwrtych drzwi w tym kontekscie nie rozumiem, i dodaję pewnego rodzaju objaśnienie: taki system, pomimo swoistego utrudnienia, miałby niezaprzeczalną zaletę, polegającą na możliwości wprowadzania poprawek po zebraniu wszystkich, nie tylko pierwszych, komentarzy, podpowiedzi, sugestii.

To ja spieszę wyjaśnić. Użytkownik nie ma możliwości kasowania "ręcznie" swoich tekstów. Stąd postulat, by takiej możliwości nie było, jest wyważaniem otwartych drzwi.

Po raz kolejny dodam, że to co zrobił Toshio jest wykorzystaniem błędu strony, a nie usunięciem tekstów. Polecam wpisać w wyszukiwarce "Toshio", da nam to pięć wyników, w które po prostu nie będzie dało się kliknąć i które nie będą widoczne, ale, niby duchy, istnieją.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

czyli edycja polegająca na usunięciu tytułu wywala tekst z listy wątków.

oki, let mi czek

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

faktycznie, ale głupota

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

no to toshiowe wątki wróciły, ale jeśli będzie człowiek chciał usunąć swoje opowiadania z portalu to polecą też komentarze.

Rozumiem, że są własnością komentujących, ale w tej sytuacji jest pewna nadrzędność.

Słusznie dj rozumuje?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Wiesz, można na przykład uprzedzić: jutro "znikam" teksty takie to a takie, kto chce swoje komentarze skopiować, ma czas do 16:47:18,5.

Słusznie dj rozumuje?


Słusznie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niestety, ale też nie mogę wymagać, że ktoś usunie opowiadanie, ale zniknie ono dopiero za 24-48-xy godzin.

Może za 5 minut przyszły wydawca przetrzepie sieć i ktoś straci możliwość publikacji?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Jasne, nie możesz, nikt nie może --- chodzi tylko o to, by nie znikały linki do momentu usunięcia tekstu na prośbę delikwenta. Na prośbę, nie tak sobie pstryk... A teksty, które "są znikane" przez samych autorów po zapoznaniu się przez nich z komentarzami nie mają, spokojna Twoja głowa, szans na publikację --- chyba że ktoś zacznie tworzyć zbiór antyarcydzieł.

Jeśli wydawca znajdzie choćby link do opowiadania, to nawet jeśli go nie ma, to i tak jest chyba spalone... Zresztą i tak pewnie będzie w googlach, a właśnie tam wydawca będzie szukał.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

A nie sądzisz, że te rozważania są po prostu zbędne? Kto zamierza wysłać jakiś tekst do redakcji pisma czy do wydawnictwa, z całą pewnością jest świadomy tego, że każda redakcja i każde wydawnictwo stawia wstępny warunek, iż dany tekst nie może być wcześniej publikowany, do wyboru, ani w całości, ani w określonej części, na przykład 30%. (Wyjątków, czynionych dla ugruntowanych sław albo przy tworzeniu antologii, nie ma co brać pod uwagę.) Tak więc swoiste stawanie w obronie "autokasowaczy" mija się z celem z powodów podanych w poprzednim moim wpisie: poziom... Kto weźmie do druku czy zarejestrowanego periodyku internetowego tekst kolegi "co tu kurwa jest źle" albo "wychodząc z ogrodów woń kwiatów przycichła"? A to ich dotyczy temat... Bo gdy, przykładowo, Ajwenhoł wycofa swoje opowiadanie, nie zdziwię się ani nie zirytuję, lecz pomyślę, że porozumiał się z wydawcą, i tak dalej.

A nie sądzisz, że te rozważania są po prostu zbędne?

Tak więc swoiste stawanie w obronie "autokasowaczy" mija się z celem z powodów podanych w poprzednim moim wpisie:


No i tu się mylisz. To, że Ty nie widzisz celu, nie znaczy, że go nie ma. I nie, rozważania te nie są zbędne.
A co do googli, to nic tam wiecznie nie trwa. Wiem, bo sam usuwałem opowiadania i, przynajmniej mi, nie udało się ich znaleźć.

A to ich dotyczy temat...


Wybacz, bo przestaję rozumieć. O co Tobie właściwie chodzi? Cóż to za wartościowanie na lepsze i gorsze opowiadania? Każdy ma takie same prawo do usunięcia opowiadania, Ajwenhoł, czy Nomad.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja również nie widzę powodu, by uznać, że tylko tak zwane gniotki znikają z portalu. Bo to nieprawda. Ja sama zniknęłam stąd kilka tekstów i co, to znaczy, że one są do wyrzucenia, bo kiedyś wisiały na portalu NF? Wątpię.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Sam fakt "wiszenia" tekstu na portalu nie ma związku z jakością tekstu. Myślę, że coś się Tobie źle skojarzyło, joseheim.  

Śmiem przypuszczać, że Google aktualizuje bazę danych i linków, więc nie widzę w tym, że nie odnalazłeś usuniętych tekstów, niczego dziwnego, brajcie.  

Już nie wiem, o czym dyskutujemy, bo, jak coraz wyraźniej widzę, zaraz mi demokracją przywalicie, chociaż mi chodzi o zwykły porządek w ogródku, a nie o ideały. Tak więc, ku Waszemu zadowoleniu, EOT. A bardziej elegancko: dziękuję, kłaniam się, to wszystko z mojej strony.

Wybacz Adamie, ale między mną a berylem jest różnica jakichś 50 kilo.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Musiałbyś ważyć sporo ponad setkę. A nie wyglądasz.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No dobra, jest różnica jakichś 10 centymetrów. Włosów oczywiście.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Z włosami to będzie ze 20 centrymetrów.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wybacz, z nieodgadnionych powodów jakoś bardziej w pamięci utkwiła mi joseheim. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Ale ona Ciebie jakoś nie pamięta ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To akurat zrozumiałe, że brajt < kot Hipolit. Ale można nadrobić. 19 stycznia, urodziny Poego, sobota? Wracając do tematu - Adamie, wprawdzie mylenie mnie z berylem mi nie ubliża w żadnym stopniu, ale nie rób tego na przyszłość. :)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

No, koty zawsze i wszędzie wygrywają z każdym ; )

(No dobrze, prawie z każdym, prawie, Misiu...)

 

Anyway, dla nas 19 stycznia doesn't work, niestety.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

(No dobrze, prawie z każdym, prawie, Misiu...)

No. Tak lepiej.

A co do spotkania, to chyba najbardziej sensownym terminem dla nas będzie jakiś marzec dopiero ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

2013? ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Jak dobrze pójdzie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka