Profil użytkownika


komentarze: 10, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 6

Ostatnie sto komentarzy

Ciężko czytało mi się ten tekst. Stylizacja oparta głównie na inwersji standardowego szyku zdania niejednokrotnie wprowadzała zamieszanie w mojej głowie. Musiałem sobie pomóc czytając na głos :)

Na wstępie dziękuję za wszystkie komentarze. :) W połowie z nich poruszona była kwestia długości wrzucanego opowiadania. Jestem tu raczej nowy, a serwis – jak sama nazwa działu wskazuje – poświęcony jest opowiadaniom. Te z kolei, tak jak mówicie, powinny mieć swój początek i koniec. Co jednak zrobić mam w przypadku gdy moje opowiadanie przeistacza się w powieść mieszczącą się na dwustu stronach maszynopisu, a poszczególne rozdziały wymagają rzetelnej poprawy? Nie publikować wcale i prowadzić sielankowe życie z myślą, że na co komu krytyka, czy może czekać trzy lata na to, aż skończę całość i wrzucić czterystastronicowego potwora? Czy może wybrać trzecią opcję i celować w jakieś serwisy poświęcone powieściom fantasy? (są takie?) Uwaga o "epickości" utworu jest o tyle ciekawa, że już sam nie wiem czy mam się smucić czy cieszyć, wszakże taki właśnie był mój zamiar :) Teraz przynajmniej wiem na pewno, w co muszę zainwestować pięć dych, jakie zapewne dostanę zawinięte w choinkową czekoladę. W słownik poprawnej interpunkcji. ^^

Pozwolę sobie wznowić temat. Wszyscy tu, panowie i panie, mówicie o swoich odczuciach i opiniach odnośnie słów "talent" oraz "ciężka praca". Myślę, że intuicyjnie wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, co to tak naprawdę znaczy mieć talent – to coś. Moje pytanie jest inne i moim zdaniem o wiele bardziej praktyczne: czy znacie kogoś, kto nie mając talentu osiągnął sukces na miarę talentu? (I nie wnikam tu w rozważania o ukrytym talencie, bo chyba wszyscy możemy uznać, że jeżeli jakaś osoba zaczyna swoją przygodę od zmasowanych szyderstw doświadczonych rzemieślników to najzwyczajniej na świecie takiego talentu nie ma.) Znam osoby, które nie potrafiąc odbić piłki od kosza stały się czołowymi graczami powiatu. Znam osoby, które kompletnie nie potrafiły radzić sobie z dziewczynami, ale dzięki ciężkiej pracy nad samym sobą stały się ulubieńcami kobiet. Myślę, że ludzie czytając ten wątek poszukują wiary w to, że mogą stać się lepsi. Przynajmniej ja jej poszukuję, bo nie cierpię stać w miejscu. Jeden dobry kontrprzykład burzy całą błędną teorię, a więc… czy znacie takie osoby z własnego doświadczenia bądź z doświadczeń waszych bliskich?

Spokojnie. Aż taki strachliwy to ja nie jestem. A krytyka ma to do siebie, że bez niej jakikolwiek artysta to jak roślina bez słońca. Może i nie zdechnie, ale i nie wzniesie się wysoko. Przyłączam się do pytania o dobrą książkę odnośnie warsztatu.

Wow, chyba pierwszy raz odzieję się w strój krytyka. :) Nie mam nic przeciwko publikowaniu w odcinkach. Szczerze mówiąc, nie chciałoby mi się czytać od razu całej książki. ;) Błędów nie wytknę, bo skupiłem się na treści. Powiem ci jednak, że jest ich sporo. I nie chodzi mi tu o błędy stylistyczne czy logiczne, a zwykłe literówki. Prawdopodobnie zrobiłeś o jedną iterację za mało.  Mam wrażenie, że chwilami popełniasz ten sam błąd, co ja. Pragniesz być bardziej poetycki niż potrzeba. (chociaż ja bardzo lubię ładnie zlepione zdania) Publikuj, ale daj komuś zaufanemu do poczytania przed dokonaniem wrzutu. Ogólnie na plus, choć widać, że stać cię na więcej. PS: Jeżeli naprawdę napisałeś to dziesięć lat temu, to pierwsza rzecz jaką powinieneś zrobić to samemu przeczytać to z dziesięć razy. :)

Czy tekst, który swego czasu został opublikowany w pewnym serwisie internetowym, ale został z niego usunięty i diametralnie zmieniony (wydłużenie o około 30%, zmiana dokonana praktycznie w każdym zdaniu) również należy traktować jako spalony?

Witam! Jestem tu nowy i dopiero zapoznaję się ze strukturą strony. Zacząłem pisać jakieś cztery lata temu i od tamtego czasu myślę, że sporo się nauczyłem. Od jakiegoś czasu szukałem w sieci dobrej strony traktującej o fantastyce, ale jak się okazało większość serwisów i grup dyskusyjnych o zbliżonej tematyce przekształciło się w prawdziwe żywe trupy. Na tej stronie widzę dużo świeżych wpisów, więc myślę, że zagoszczę tu na dłużej. :) Ze względu na studia mało czytam literatury rozrywkowej. Zresztą zawsze łatwiej było mi skupić uwagę na filmach bądź grach fabularnych, niż książkach. Lubię jednak poczytać wypociny innych użytkowników, choć przyznam, że o wiele więcej czasu spędzam nad własną "twórczością". Słowo to nieprzypadkowo ująłem w cudzysłów. Mi samemu ciężko ocenić wartość mojej powieści/opowiadania. Choć piszę fantasy, na wielkim ekranie wolałbym zobaczyć dobry film science fiction. Jak na początek tyle chyba wystarczy. :)

Nowa Fantastyka