Profil użytkownika


komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

Dziękuję za opinie, czekam na pozostałe, może ktoś poczuje mój ‘klimat’ ;).

@Krokus to miał być absurd i to wyłapałeś właściwie :) Ja jestem rebeliantką, nie napiszę nic ładnie, łagodnie w świątecznym stylu, a zawsze będę wprowadzała coś dziwnego, nieoczekiwanego, taka jest moja autorska metoda. Nie chciałam rozbudować opowiadania, bo ogranicza mnie limit 15 tys. znaków na potrzeby konkursu. Przekazałam wszystko, co mi wyobraźnia podpowiedziała. Opowiadanie powstało w ciągu 4 godzin, jak tylko przeczytałam, że na NF jest konkurs i napisałam je tylko i wyłącznie w tym celu.

To jest pewnego rodzaju skrzywiona ‘przypowieść wigilijna XXI w.’ , a wniosek jest taki, żeby nie poświęcać swojego czasu, pracy, energii dla kogoś, kto nas nawet nie widzi, nie docenia i nie szanuje, tylko uwolnić się i żyć zgodnie z potrzebami ciała, ducha i energii, bo jak przyjdzie kataklizm (w tym epidemia, jak obecnie), to i przebudzenie o sobie i świecie. Święta potraktowałam tu tylko w formie kontekstu, no bo trzeba było :)

Cytowane błędy poprawiłam, dziękuję za wyłapanie ich :)

Draconina

Dziękuję za wszystkie wskazówki, praca nad językiem na pewno się przyda. Nie zastanawiałam się, dla jakiej grupy wiekowej ma być ten tekst, a raczej, że pojawiam się jak ‘świeża krew’ i przynoszę coś innego, ponad znane już światy ze zamkami, smokami, zombiakami, wirusami, zagubionymi kochankami itd ;) Moje opowiadania są dla tych, którzy potrzebują wejść w dziwny świat, ale masz rację, że nie każdy umie to sobie narysować w głowie, tak jak ja to widzę. Niestety, żeby przekazać czytelnikowi wiarygodną wizję, muszę używać opisów w detalach, a bez opisów, to wielka strata. Staram się łączyć krótkie zdania, żeby się płynniej czytało, ale nie zawsze to wychodzi.

 

Faktycznie ciężko doszukiwać się tu logiki, powiązań nie ma, tak jak i w snach, wydarzenia się po prostu dzieją, a czasem wracamy w te same nierzeczywiste miejsca w kolejnych snach. Nie każdy ma artystyczną, abstrakcyjną wyobraźnię, co doskonale rozumiem, dlatego pomyślę jeszcze, jak można by skończyć, albo nawet rozpocząć to opowiadanie. Już minęło parę lat od skończenia tego tematu, drukowałam je, żeby zobaczyć lepiej, poprawiałam błędy itd., więc trochę trudno mi do niego powrócić z taką pasją i wizją, jak kiedyś :)

PS. Czy na forum jest możliwość otrzymywania powiadomień na email o nowych odpowiedziach we własnym wątku? Patrzyłam w ustawienia, ale nie widziałam nic takiego, dlatego rzadko odpisuję.

Draconina

Dziękuję, też je lubię i miało być oryginalnie :) Tak, wprowadzam w opisy dużo detali, bo mam pewne obrazki w głowie i chcę, żeby czytelnik zobaczył je dokładnie tak, jak mnie się ukazują. Inaczej musiałabym rysować to wszystko i dołączać grafiki. Błędy ortograficzne poprawię, dzięki za wyłuskanie ich.

Draconina

Dziękuję za poświęcenie czasu na czytaniu i opinie.

Co do języka, to się zgodzę, bez zewnętrznego korektora u mnie się nie obędzie i to jest problem od podstawówki. Zawsze mam potrzebę opisywania wszystkiego z detalami, bo mam wrażenie, że obrazki w mojej wyobraźni mogą nie zostać do końca odebrane tak, jak je widzę, a są najważniejsze, bo oryginalne.

To opowiadanie, to bardziej taka impresja artystyczna złożona z obrazów, niczym scenariusz do filmu krótkometrażowego lub animacji, eksploracja dziwnych miejsc. Miało być tajemniczo, a nie kawę na ławę od początku i nie po ‘bożemu’ :) Wielu ludzi fascynuje się Mechaniczną Pomarańczą, czy Odyseją 2001, a coś mi mówi, że połowa nic z tego filmu nie zrozumiała.

Trudno mi było stworzyć zakończenie – finał miał być w momencie, kiedy Alchemik-paralotniarz został odrzucony w dal przez lusterka na niebie. Ale czegoś mi brakowało, więc dałam ten motyw ze snem i widokówką. Zmęczyło mnie wielotygodniowe edytowanie tego tekstu przed publikacją, więc wrzuciłam jak jest, ale dobrze, że macie czujne oczy.

 

Alicella – to jak napisać o wilgoci, która np. zbiera się na szybie, a potem spływa w postaci strużek? :)

Draconina

Nowa Fantastyka