Profil użytkownika


komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

@Ślimak Zagłady

Szczerze – nie czytałam Makbeta. Możliwe, że zsabotażowałam swój utwór nie wiedząc, że jest to jakieś nawiązanie do Lady Makbet (bo o to chodzi prawda?). 

Krew na rękach – chodzi mi o utratę czystości, niewinności. Krew brudzi. Mężczyzna “krwawi” a boheterka próbuję powstrzymać krwawienie ale w efekcie jest poplamiona, możliwe, że do końca życia. Jej kochanek oczywiście ją wykorzytsuje, pozoruje krwawienie, ból, potrzebe oparcia tylko po to aby wykorzystać bohaterke. 

Kiełki pod butami to piękno, które niszczy mężczyzna swoją hmmmm, że tak to ujme męskością, prostoliniowością, brakiem wrażliwości. Oczy są zielone, bohaterka oddaje je żeby naprawić to co zniszczył męzczyzna. Tu głównie chodzi o poświecenie, które jest niekonieczne, wymuszone.

Miejsce dla takich jak my – nie jest to psychiatryk ani szkoła, ani nic z tych rzeczy. Nie chcę na razie mówić ludziom wprost co to za miejsce. Od tego są wiersze. 

 

Ah ta interpunkcja. Chyba jestem po prostu za młoda i za głupia żeby się nią przejmować. Może to przyjdzie z wiekiem. Mam taką nadzieję. Zastanawiam się nad kompletnym jej porzuceniem !

Bardzo dziękuję za krytyke. Doceniam jej konstruktywności. Zchlebia mi to, że ludzie faktycznie interpretują moje wiersze. Nie myslałam, że kiedykolwiek usłyszę coś więcej niż : “ No… ładne” . 

@bruce 

Chyba rzeczywiście zmienie tytuł na pierwszą linijkę tekstu. Sama nie jestem do niego przekonana… szczerze to wpadł mi on po porstu pierwszy w ręce. 

 

Skojarzyło mi się z Alicją w krainie czarów! Ten szort jest bardzo nonsensowny. Nie sądze, że ma jakiś głębszy przekaz, a przynajmniej go nie odkryłam i własnie to mi się podba. Metafora bez znaczenie to jednak coś pięknego !!! 

@Folan 

Nie wiem czy tak odpowiada się tu na komentarze mam nadzieję, że to przeczytasz.

Oczywiścię zgadzam się z tym, że popełniam wciąż masę błedów, obiecuję nad tym pracować. 

Chciałabym obronić wybór organu.

Jeżeli kiedykolwiek powstanie dalsza część tej opowieści, Józef stanie się istotą o ludzkim ciele jednak o mózgu i świadomości czegoś zupełnie obcego. Bardzo mi na tym zależy, gdyż nie ukrywam, że jest to metafora transpłciowości. Józef przeszedłby bolesną , alienizującą go (pun intended) zmianę, która niestety jest niezbędna do jego przeżycia. Szczerze wszystko jest dość nieugotowane jednak myslę, że jest to jakiś początek przygody z pisaniem. Być może z biologicznego punktu widzenia jest to dość nierealne, ale myślę, że na rzecz metafory da się na to przymknąć oko. 

Dziękuję bardzo za rady, wezmę je do serca. :)

Nowa Fantastyka