Profil użytkownika


komentarze: 14, w dziale opowiadań: 14, opowiadania: 10

Ostatnie sto komentarzy

W takim razie może zdradzisz, jak nauczyć się poprawiać teksty tak jak Ty :) 

 

Dzięki regulatorko :) Twoje poprawki są dla mnie bardzo cenne :) 

PS. Jesteś edytorką? 

Hej, Teyami i Lord Vedymin. Dzięki za komentarze :) W końcu jacyś zadowolenie czytelnicy, nawet jeśli “nie tak – :D, tylko tak – :)” 

 

Wasze odwiedziny i poświęcony mi czas wiele dla mnie znaczą :) 

No nie, nie podobało mi się. Tekst kiepsko napisany, zakończenie przewidywalne. Ciekaw jestem, jakie emocje chciałeś wzbudzić w czytelniku swoją historią.

Słabe. To, co w pierwszej części było głównym źródłem humoru i motorem napędowym opowiadanej historii (groteskowa agresja głównego bohatera) tu prawie nie występuje. Zastąpiłaś ją m.in. zachowaniami niepasującymi do obcej i zaawansowanej technologicznie formy życia, co, moim zdaniem, się nie sprawdziło. Liczę, że w kolejnej części wrócisz do korzeni i dasz popis ;)

Dzięki fleurdelacour :) Trochę mnie pocieszyłaś, bo krytyka regulatorki mnie nieco podłamała :/ 

Jako że pojawiają się głosy o rozczarowujące zakończenie i brak wniosków, pozwolę sobie zinterpretować krótko moje opowiadanie. Otóż chodzi w nim o ogromną potrzebę samopoznania ludzi, która nie może zostać zaspokojona, bo osobowość człowieka nie ma granic (o tym są ostatnie słowa mojej historii, które są parafrazą słów wiersza Czesława Miłosza “Piosenka o końcu świata”). Zrozumienie tego prowadzi do obłędu. 

 

Dziękuję za zainteresowanie moim tekstem. Jest ono dla mnie bardzo ważne :) 

Liczyłaś słowo “był”… Dzięki za takie zaangażowanie :) :) Cóż, niestety nie zauważałem, że występuje tak często i może być utrudnieniem podczas lektury. 

I dzięki za słowa otuchy :) 

Hej, regulatorko :) Dziękuję za komentarz :) Zaraz naniosę poczynione przez Ciebie poprawki. 

Szkoda, że moje opowiadanie nie przypadło Ci do gustu. Pocieszam się tym, że po prostu nie trafiłem w Twoje poczucie humoru i może moja kolejna historia zrobi na Tobie pozytywne wrażenie. Liczę, że rzucisz jeszcze okiem na moją twórczość :) 

Hmm… a co oznacza wg Ciebie, droga autorko, to, że pluszak zamienił się w prawdziwego kota? 

Dla mnie oczywiste jest, że główny bohater opowiadania to jakiś organizm żerujący na Mieście, jednocześnie przynoszący mu korzyści. To rzuca nowe światło na to, kim są niektórzy z tych, których nazywamy psychopatycznymi mordercami. To części organizmu walczące z wirusami, bakteriami itp. swojego żywiciela. Ciekawe kim w takim razie jesteśmy my, nie wiedzący o tym, o czym mówi to opowiadanie, sądzący tych, którzy przez chronienie Miasta chronią nas… Może tylko pasożytami? 

Dziękuję za komentarz :) 

Tekst ma mało akapitów, bo, moim zdaniem, jeśli nie brać pod uwagę wartości komercyjnych, więcej ich nie potrzebował. 

Każdemu z nas zdarza się czasami spać w skarpetkach ;) 

Niestety albo stety nie mam na imię Darek :) 

Tekst bardzo dobry. Spokojnie mógłby znaleźć się w jakiejś antologii. Postać Marii świetnie nakreślona. Końcówki się nie czepiam, bo nie mam ku temu powodu – jest niestandardowa i pewnie dlatego budzi u niektórych zastrzeżenia. Gratuluję :)  

Prawie wszyscy tu marudzą, a mnie się podobało! Bardzo zabawne i lekkie – dobrze poprawia humor. 

Lekkie podejście do rzeczywistości i agresja głównego bohatera przednie. To one są szkieletem opowiadania i głównym źródłem humoru. 

Najlepszy fragment: 

“– Może chcecie wódę? – Wskazałem palcem na butelkę żytniej. Stała na stole w przedpokoju. Tak naprawdę miałem zamiar przypierdolić obcemu w łeb z kija golfowego ukrytego za drzwiami”. :D :D 

Przydałaby się redakcja tego tekstu, ale nawet teraz jest nieźle. 

Bardzo emocjonalne. Aż przesadnie. Ale jest nieźle. Dodaj do swoich opowieści trochę surowych wydarzeń, które nie będą nasycone uczuciami, a trafisz do szerszego grona odbiorców. 

Nowa Fantastyka