Profil użytkownika


komentarze: 9, w dziale opowiadań: 9, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

Kolega Artysty może i brutalnie szczery, ale jakże zorientowany w twórczości! :)

Zostawiłem te godziny cyfrowe w narracji Kermita (dzięki temu widzę je tak, jakby wyświetlały się na elektronicznym zegarku w parkingowej budzie) , pozostałe zmieniłem.

Dzięki wszystkim za opinie i rady. Szczególnie te niesamowicie wnikliwe. Jednocześnie podbudowały mnie i uzmyslowiły braki, więc chyba spełniły swoje zadanie.

I dzięki za bibliotekę.

Poprawione/zmienione. Przynajmniej te wskazane przez komentujących + coś tam znalazłem.

“Styx” to taki ukłon w stronę nazewnictwa firm. Nie tylko ze wspomnianej branży.

Niekonsekwencja w postępowaniu bohatera została. Prześledziłem to, co wskazał Jacek. Tu właśnie wychodzi po co była podwójna narracja. Kermit brzydzi się przemocą, kiedy sam o niej mówi. A postępuje całkiem odwrotnie.

Przeraża mnie to, że sam dostrzegam te wszystkie błędy dopiero, gdy ktoś mi je nie wskaże. Dajmy na to regał z Brittaniką tracący przytomność… przecież czytałem to zdanie wielokrotnie… ech :/

 

Tłumaczę się z “krajów niekatolickich”. Miałem na myśli państwa świeckie. Takie, kojarzone ze “zgniłym zachodem”. Nietrafiony skrót myślowy. Mea Culpa.

 

Chciałbym się za to wybronić z zastosowania podwójnego sposobu narracji. Chodziło mi o różne punkty widzenia wydarzeń – emocjonalny i obiektywny. Eksperyment uważam za wykonany. Natomiast nie do końca udany. Kilka osób już to zauważyło. Sam też na to wpadłem, że ciekawiej się robi w narracji pierwszoosobowej. Jest to dla mnie jakiś wyznacznik na przyszłość.

Dzięki za życzliwe opinie i wnikliwe analizy błędów, z których sobie nie zdawałem sprawy, a które teraz widzę dosyć wyraźnie. Najbardziej wstyd mi tej niekonsekwencji, bo zawsze staram się zwracać na to uwagę, a tu taki wyraźny przykład. Podobnie z przesiewaniem tekstu.

Planowanie zbrodni doskonałej pominąłem z premedytacją. Raz, że nie uważam jej za istotny element opowieści. Dwa, że obawiam się wymyślać tego typu plany, bo łatwo wpaść w pułapkę i zamiast fajnej intrygi mógłby wyjść banał.

Pozostałe uwagi na pewno wezmę do serca przy pisaniu następnych tekstów.

Ha! Chciałem trochę tego voodoo przemycić

[SPOILER]

(“Skurwysyn trzyma w rękach jakąś laleczkę. Śmieje się głośno. Łamie laleczce lewą rękę. (…)“)

 

trochę ukazać stosunek bohaterów do sił nadprzyrodzonych, a trochę zmylić trop.

Ale pomysł z materiałem genetycznym też dobry. Można było napomknąć, żeby jeszcze zagmatwać ;)

 

PS: jak się cytuje samego siebie to chyba nie powinien być “cudzysłów” tylko… co? “swoisłów “(?)

 

Dzięki za budujące opinie :)

Dzięki za uwagę co do zapisu dialogów.

Co do tego i co do zawartości fantastyki – następnym razem się poprawię :)

Nowa Fantastyka