- Opowiadanie: Koala75 - Wina wina

Wina wina

Win-dribble. Taka nowinka. Ujdzie mimo braku fantastyki?

Oceny

Wina wina

Jestem winny Winklerowi za zwinięte wino.

Gdy się zwinnie uwinąłem, rozwinąłem zawiniony winem wintelekt i chciałem winiaku, Winkler na to: – Dość, świniaku!

Miałem się odwinąć, ale mi się noga podwinęła…

 

– Jak by cofnąć zawinięty czas? Przewinąłbym go i byłbym niewinny. Tak się nie da? Czy to moja wina, czy wina?

Koniec

Komentarze

Wina Tuska!

Misiu, nie wiem, co mnie bardziej rozbawiło, Twój drabbelek, czy pierwszy komentarz pod nim ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Kochani, miś nie myślał, że będzie winny takich skojarzeń. laugh

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, z lodówki, dobrze schłodzonego.

To nasza jedyna nadzieja…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

#teamTarnina

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Zaskoczyłeś mnie Misiu brakiem windy i winniczków. Pozytywnie zaskoczyłeś. Takie win-win.

 

Pozdrawiam :)

 

A może była to nalewka? Bywa zdradliwa… Wychodzi na to, że lepiej pić coś, co nie ma w nazwie złączenie “na”, na przykład okowitę.

Sympatyczny stuwyrazowiec.

Pozdrówka.

Misiu, nie ma w tym niczyjej winy. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Krzkot1988: Nieźle żeś Polał.

Tarnino & Krarze, miś też o deszczu marzy.

Malinko & RR, miś chętnie by napisał win-drabbla, ale zabrakło mu weny ( i skończyło się winko).

Reg, miś czuje się winny, że nie dał fantastyki.

 

A czy Miś nie jest aby przewrażliwiony?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Wina Darwina!

Known some call is air am

Dar Wina dobry sklep, polecam! ( Reklama nie sponsorowana)

To może Dawina?

 

Whatcha gon', whatcha gon' do with that dessert?

Known some call is air am

Kto zna biografię Darwina? Czy Darwin pił na deser wina i czy dostał ktoś dar wina od Darwina?

Dar wina od Darwina poszedł do Gowina.

Known some call is air am

To największa przewina Darwina, że do deserowego wina lubił zjeść pingwina. I głosował na Korwina.

Do pingwina dołączał winniczki, które windą przywoził wraz z winem z piwniczki.

Winniczki winne okazać winiety.

Known some call is air am

Kończąc końtemplację końkretnie końplementuję.

Wina Tuska, oczywiście devil

http://altronapoleone.home.blog

 

(podoba mi się ten gif. To naprawdę ładny gif)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Powinnam była przeczytać to drabble wczoraj…

 

Ładne, tylko po co te wyboldowane wina?

ale mi się noga podwinęła

Nie powinno być powinęła?

Kosmos to bazgranina byle jakich wielokropków!

Wszystkim miś ślicznie dziękuje za odwiedziny w kowintarzach.

Mind, boldowanie dla lepszej wizji imo.

 

Ładne, tylko po co te wyboldowane wina?

Dobre pytanie. Po co? Nie ufasz nam? ;(

Nie powinno być powinęła?

Powinno.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, miś Wam ufa i pufa, ale bardziej mu się podobał wzrokowo taki pogrubiony win.

Także podwinięta kończyna jest bardziej obrazowa według misia niż, gdy się jakoś powinęła.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, à votre santé.

 

Na winach znam się jak kura na pieprzu, więc: salud! :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, życzę Ci najsmaczniejszych, Rozsmakujesz się jak kura w robaczkach. ;)

Hej misiu!

 

Fajna gra słowem, podobało się ;P Powinieneś więcej wierszy pisać ;P

 

Dziękuję za lekturę!

Gruszel, bawię się rymami w “Bitwach na rymy”, ale wierszami bym tego nie nazwał. :)

W hołdowinie

Nie winowaty Ty, o, nie winowaty! 

Żeś wśród bukowin świętował

Zrękowiny druha kretowina

I z cembrowiny żurawinówkę

Pospołu ze śliwinem popijał

W wybornym towarzystwie 

Morświna i pingwina, no a przeca

Nawinęła się druga sposobność

Cięcie pępowiny zwycięstwa uczynić,

A lawinowe winszowanie uszanować.

 

Nie żałuj, nie twoja przewina,

Bosz ważka była po temu przyczyna.

Zza winkla na konkurs* patrzałam. xd

 

*Coroczny, najważniejszy konkurs w społeczności koali „Z gęstwiny ku wierzchowinie”. Odbywa się na planecie Ziemia, 18. sierpnia (czas miejscowy) na wyspie nazywanej Tasmanią. Zadanie polega na wspięciu się na Centuriona (najwyższy eukaliptus tego świata, 99,6m wg jednostek miejscowych). Tegorocznym zwycięzcą został Koala z fantastycznego plemienia NF o jedną sękowinę. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Zwinąłem się u Twych stóp Smokwini po takim kowintarzu. Z podwiniętym rondem chapeau bas.

Dobre!

Czyń swoją powinność, pisz drable jak zwinka. Początek, rozwinięcie, zwinczenie…

Czekamy jeszcze na SaręWinter.

Korci, żeby polecić jedno moje opko, które miało wina w tytule, ale nie chcę przeginać.

Na zdrowie!

Babska logika rządzi!

Trochę mnie wyboldowanie męczyło. I przypomniał mi się, taki w sumie nawet nie wiem, czy śmieszny, dowcip:

Wchodzi facet do sklepu, bierze z półki dwa wina, wypina się tyłkiem do ekspedientki i mówi:

– Kto wypina, tego wina. – I wychodzi.

It's ok not to.

O, jeszcze Winnetou mi się przypomniał. W sumie… Było takie wino Apacz. Pszipadek?

Babska logika rządzi!

Miś może polecić: Finkla: Wina Heńka, bo czytał i podobało mu się.

 

Dzięki, Misiu. :-*

Babska logika rządzi!

Do usług, Finklo.

Niemerytoryczne, ale jednak spokrewnione z wiodącym tematem.

Najpierw cytat:

Czasami taki szwung ma, że aż warczy,

i wtedy pędzi bez zdania racji

z sosnowej belki, karborundowej tarczy

i nawet z drenów od melioracji. (A, Waligórski, oczywiście)

Kto napisze to samo, ale prozą i tak, żeby nie dało się zarzucić plagiatu?

Zawsze się da coś zarzucić. Jak nie plagiat, to pelerynę.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

 Pierożku, miś tego żartu nie znał. :D

Finklo, może nie Winnetou, a Winotu powinno być?

Tarnino, esattamente!

Adamie, prosty miś nie zrozumiał Ciebie dziś.

 

Co tu dużo mówić: lekkie jak wino, ożywcze i prawdziwe. A wina leży gdzieś pośrodku wina. Może już w połowie butelki.

Misiu, Winotu zacnie się kojarzy.

Adamie, że ze wszystkiego można pędzić, to prozą pisał Pilipiuk w Wędrowyczach. A bimber z trocin to mityczny graal. ;-)

Babska logika rządzi!

Ananke, lepiej winy nie próbować topić w winie, bo prędzej czy później wypłynie.

A bimber z trocin to mityczny graal. ;-)

Się zhydrolizuje, się zrobi.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Misiu, to zawsze jest wina wina :D

Tylko się upić.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ananke, lepiej winy nie próbować topić w winie, bo prędzej czy później wypłynie.

 

Misiu, jak wina wypłynie to dobrze, oczyści się atmosfera, gorzej, jak wino wypłynie z przechylonej butelki na białą kanapę, to już tak niekoniecznie się wszystko oczyści. :)

Temat wdzięczny, to się niewinnie rozwinął. :) 

Finkla napisała: Adamie, że ze wszystkiego można pędzić, to prozą pisał Pilipiuk w Wędrowyczach. A bimber z trocin to mityczny graal. ;-)

Wiem, i dlatego przestał mnie ten moczymorda pan interesować. Ja rozumiem, stałe cechy charakteru i takie podobne myki, ale niechby się szanownemu panu P. busola jednak trochę częściej i wyraźniej odchylała od wyróżnionej linii pola nie magnetycznego.

Może wszeteczny, ale skuteczny. :(

Peace! (zapożyczone) :)

 

Czytam i rechoczę pod nosem. A nie piłem, jak babcię kocham :D

kalumnieikomunaly.blogspot.com/

Morderco, miś się cieszy. wink

Witam wszystkich w winnicy. Może trzeba Tobie Koala75 pogratulować. You are the winner.

Vacterze, masz rację. Wino najlepiej pić w winnicy i nie jest to wina wina.

Nowa Fantastyka