- Opowiadanie: ninedin - Nocny skowronek

Nocny skowronek

Tekst skasowany i opublikowany ponownie, w bardziej sowiej godzinie. Dziękuję Finkli za zwrócenie mi uwagi.
Historyjka z mitologicznymi inspiracjami – w zachowanych źródłach nie ma żadnych informacji o skowronku, który wybrał się w zaświaty :)
Tekst nie był betowany – chętnie przyjmę uwagi stylistyczne i redakcyjne.

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Oceny

Nocny skowronek

 

Cha­ron mocno się zdzi­wił, kiedy wśród tłumu ocze­ku­ją­cych w ko­lej­ce dusz zo­ba­czył skow­ron­ka.

Przy­wykł już, że duże zwie­rzę­ta – konie, psy, woły – za­bie­ra­ły się na jego barkę, kiedy przy­szła na nie pora, albo bro­dzi­ły krok w krok za nią przez zimne wody Ache­ron­tu. Pta­ków jed­nak dotąd nie wi­dy­wał: nawet w po­sta­ci dusz umia­ły latać, co spra­wia­ło, że prze­pra­wa ło­dzią przez rzekę była z ich punk­tu wi­dze­nia ra­czej zbęd­na.

Tyle że ten ptak nawet nie był duszą. Ani du­chem. Nic z tych rze­czy: był to po pro­stu, jak oce­nił Cha­ron, naj­zwy­klej­szy w świe­cie skow­ro­nek, szary, mały – no, może z za­ska­ku­ją­cym, za­wa­diac­kim czub­kiem na gło­wie. Cha­ron śred­nio, co praw­da, znał się na pta­kach, no ale kto by nie roz­po­znał skow­ron­ka?

 

 

 

[Reszta tekstu do przeczytania w antologii NanoFantazje 3.0]: https://fantazmaty.pl/czytaj/antologie/#nanofantazje-3

Koniec

Komentarze

OK, teraz zażarło.

O, tych mitów nie znałam, więc mi się spodobało. Ledwie kojarzę wycieczki Heraklesa i Orfeusza. Sympatyczna historia o losie biednej dziewczyny. Ech, najgorzej, jak ktoś chce pomóc, ale nie do końca wie, czego ofierze potrzeba… Za to z Hadesa ludzki pan.

Babska logika rządzi!

Świetnie się bawiłam, czytając Twoje opowiadanie smiley. Lubię takie poczucie humoru. I te wszystkie nawiązania do mitów…

 

wnosić się w górę, latać i… – czy miało być wznosić się?

magiczny hełm ukrywa go przez oczyma żywych i umarłych – nie powinno być przed?

Dziękuję za odwiedziny, uwagi i Monique M. za wskazanie literówek, poprawiam :)

ninedin.home.blog

Bardzo udany tekst. Przeczytalam z zainteresowaniem i jestem bardzo zadowolona z lektury. Ladnie polaczylas temat skowronkow i sow z mitologia. Powodzenia w konkursie, a ode mnie kliczek :)

Charon mocno się zdziwił, kiedy wśród tłumu oczekujących w kolejce do łodzi dusz zobaczył skowronka.

Wydaje mi się, że możesz te zdanie uprościć, wykreślając w kolejce do łodzi. Chyba każdy wie czym zajmuje się Charon (a przynajmniej większość) i te pierwsze zdanie lepiej by wybrzmiało. W końcu akcent powinien być położony na skowronku, a nie na tłumie oczekujących w kolejce do łodzi dusz. :)

Tylko cichy ptasi śpiew był jakąś odmianą. Całkiem miłą – musiał to przyznać nawet taki stary cynik, jak on.

Nawet cichy ptasi śpiew musiał to przyznać?

bo jego mama to kuzynka, moja w czwartym pokoleniu, żony w piątym.

:D

jak pewna jak najbardziej

Średnio to wygląda.

 

Rewelacja. Super pomysł, przemyślana konstrukcja. Postacie masz tylko trzy, ale o każdej mogę powiedzieć, że jest jakaś – konkretna i żywa (dwaj panowie mogą się zdziwić na te określenie ;)). Lekka konwencja, płynność w narracji, bez wodotrysków w zdaniach, ale czytało się przyjemnie, bez wyraźnych potknięć. Polubiłem skowronka i takiego Hadesa, nawet Charon wzbudza pozytywne odczucia. No i zakończenie jest bardzo klimatyczne.

Zazgrzytały mi te ośle gówienka, wydaje mi się, że to niepotrzebna dosłowność.

Bardzo, bardzo dobre opowiadanie. Ma swój niepowtarzalny urok.

 

http://altronapoleone.home.blog

Ładne! I pomysłowe.

Zresztą, wszystkie Twoje opowiadania z nawiązaniami do mitów są… urokliwe. I świetnie się je czyta!

Literóweczki trzy:

– “powstałe w tej sposób zwierciadło” – ten sposób;

– “nie przepadam za słońcem i wstawianiem” – wstawaniem;

– “po którego liśćmi” – pod.

Mam też wątpliwości, czy zetlałe nici mogą jeszcze tworzyć cośkolwiek. Może “na wpół zetlałe”? Oraz tego nie rozumiem: “Co za dzień, od samego wieczora coś”. Czy w Hadesie dzień się zaczyna od wieczora?

 

W każdym razie – niebanalne wykorzystanie tematu konkursu, a sama lektura jest przyjemna jak owoc granatu :)!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Wysłałem do biblioteki :)

 

Masz bardzo przyjemny styl. Taki, który nie kłuje w oczy. Dobrze się to czyta. Poczucie humoru też bardzo sympatyczne.

 

Zwróciłem uwagę na sposób, w jaki wprowadzasz kolejne imiona głównej bohaterki:

Najpierw jest tylko skowronek. Od momentu, gdy Hades nazwał skowronka dzierlatką, narrator też zaczął tak go nazywać. Gdy dzierlatka przedstawiła się Hadesowi z imienia, dopiero wówczas narrator zaczął nazywać ją po imieniu. W ten sposób zgromadziłaś całą paletę synonimów imienia głównego bohatera, a jednocześnie ani na chwilę nie musiałem się zastanawiać o kogo chodzi. Bardzo zgrabny zabieg. Z pewnością go zapamiętam :)

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

@ac, Staruch, chroscisko:

 

Bardzo dziękuję! I za podpowiedzi, co poprawić (wprowadziłam), i za miłe słowa, i za kliki! To jest tekst, który chyba najszybciej trafił do biblioteki w całej mojej forumowej karierze.

ninedin.home.blog

Świetny tekst i już w bibliotece. Bardzo przyjemnie się czytało Twoje opowiadanko i zgrabnie nawiązałaś do tematyki konkursowej. To ode mnie piąteczka ;)

Tekst mi się spodobał szczególnie, że od połowy obawiałam się, że właśnie zamiana na sowę będzie głównym motywem. Cieszę się, że tak się nie stało :). Mam nieodparte wrażenie, że znajomość mitologii, której nie posiadam, zdecydowanie uprzyjemnia czytanie.

Gdy zostały opisanie perypetie Hadesa i jego nadworne problemy, od razu skojarzyło mi się to z całkiem przyjemnym anime: Hoozuki no Reitetsu, które właśnie o tym opowiada.

@enderek, AntareMary

 

Bardzo dziękuję, miło słyszeć takie słowa. A wspomnianym anime się bliżej zainteresuję :)

ninedin.home.blog

Podobało mi się :) Świetnie napisane, czytało się lekko i przyjemnie, a wplecenie skowronka w grecką mitologię bombowe. I zakończenie fajne.

Super tekst :) 

Szalenie kameralne opowiadanie. Spokojnie i bez angażowania wielu bohaterów opowiedziałaś naprawdę zajmującą historię, jednocześnie umiejętnie przybliżając wątki mitologiczne. A ponieważ mitologię lubię, Nocnego skowronka przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. ;)

 

Hades za­mru­gał po­wie­ka­mi. –> Wystarczy: Hades za­mru­gał.

Czy mógł zamrugać inaczej, nie powiekami?

 

Hades za­czy­nał zda­wać sobie spra­wę co się mu­sia­ło stać.

– Za spra­wą bogów wuj zo­stał prze­piór­ką… –> Czy to celowe powtórzenie?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ładne, bardzo dobrze się czyta, podobało mi się :)

Przynoszę radość :)

@Regulatorzy: dziękuję (i za miłe słowa, i za wskazanie rzeczy do poprawki), poprawiam.

@Anet: miło mi :)

ninedin.home.blog

Idę tak powoli od opowiadania do opowiadania w konkursie i cóż, nie wzięło mnie, Ninedin. Nie będę się jakoś specjalnie rozwodził bo i mitologia nie jest jakoś specjalnie mocno w obrębie moich zainteresowań. Dobrze napisane, choć postać i wypowiedzi Hadesa nie przekonały mnie o jego boskości. Ale widać, że miałaś pomysł i konsekwentnie po zrealizowałaś. To na plus. :)

Pozdrawiam.

Dziękuję za wizytę i za wskazanie jakiejś zalety w tekście, który Ci nie leży, Darconie. Miło mi :)

ninedin.home.blog

Fajny tekst, choć aż tak mocno nie chwyta. Podobają mi się aluzje do mniej znanych (przynajmniej dla mnie) mitów. Trochę zawodzą aspekty komediowe, bo o ile przekomarzanie z Hadesem wyszło nawet-nawet, o tyle motyw z oślicą już średnio. Tutaj jest pewnie pies pogrzebany w kwestii odbioru utworu, bo sam motyw dziewczyny zaklętej w skowronka jest ciekawy. Jednak jeśli humor nie chwyci, to ten koncert fajerwerków traci na odbiorze.

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Wiesz, też się zastanawiałam, czy to nie za duży zgrzyt, w końcu zostawiłam (mit o Oknosie i jego oślicy jest w źródłach, ich bezczelne nachodzenie domu Hadesa wymyśliłam). Przemyślę to na po konkursie.

ninedin.home.blog

Cześć! Zgodnie z zapowiedzią zjawiam się i tutaj. ;) 

Bardzo lekkie i przyjemne opowiadanie o bogach (i półzwierzątkach) posiadających zdumiewająco ludzkie bolączki i problemy. Przyznam, że mitologia grecka nie jest moją ulubioną, ale udało Ci się skorzystać z jej znanych motywów, tworząc zabawną i pozytywną historię. Wprawdzie nie mamy tu zbyt wiele akcji, plot twistów, pościgów i wybuchów – tekst zasadniczo przedstawia pewien dialog – ale nie należy tego poczytywać za błąd; mi przynajmniej tego rodzaju teksty całkiem się podobają. Zabrakło mi momentami odrobiny opisu przedstawionego świata, ale czepiać się nie będę. Językowo płynnie i gładko, choć rzuciły mi się oczy jakieś miejsca, w których spokojnie zdania pojedyncze można było połączyć, by nie “terkotały” jak telegram (np. tutaj: “Droga przebiegła szybko. Przewoźnik odpychał łódź kijem od dna. Woda pluskała, jak zwykle. Dusze, też jak zwykle, jęczały i zawodziły. Tylko cichy ptasi śpiew był jakąś odmianą.”). I jeszcze o takie cuś:

o co chodziło z Askalafosie

A nie Askajfosem aby? ;) 

 

Podsumowując – jestem na tak, czekam na dalsze Twoje prace i powodzenia w konkursie!

 

 

 

 

musiał to przyznać nawet taki stary cynik, jak Charon.

 

Zastanawiam się, jak odczytywać w tym zdaniu wyraz cynik i czy odpowiada on znaczeniu tego pojęcia w kontekście świata antycznego? 

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

@Nevaz

 

No to tak.

Charon jest cynikiem w naszym współczesnym tego słowa znaczeniu – nie ma zbyt dobrej opinii o świecie, ludziach i bogach, jest abnegatem (to akurat ma już od czasów głęboko mitologicznych) i osobą pozbawioną złudzeń (hmm, jedynego syna zamieniono mu w puszczyka, to pewnie też nie polepsza nastroju). Ma też jednak sporo cech mędrca cynickiego w znaczeniu grecko-rzymskim: nie ma tu oczywiście ani czasu, ani miejsca, ani powodu, by omawiać jego poglądy na życie (powiedzmy…) i świat :D, ale w modelu Diogenesa i Antystenesa nieźle by się zmieścił.

Mały fun fact jest taki, że ulęgło mi się to opowiadanie w głowie przy okazji kolejnej lektury “Rozmów zmarłych” Lukiana z Samosat, gdzie różne postacie – świeżo zmarli ludzie, bogowie w gościnie w zaświatach, dawni herosi, postacie historyczne – rozmawiają w zaświatach a to między sobą, a to z Charonem, z Hermesem, z Hadesem… Mocno niepoważnie rozmawiają, dodajmy, bo to satyra z wątkami komicznymi. Jedną z postaci, która tam się pojawia i robi na swoich rozmówcach – właśnie Charonie oraz Hermesie – spore wrażenie swoją bezczelnością, kompletnym brakiem lęku przed autorytetami, wygadaniem i znajomością odpowiedzi na wszelkie pytania, jest cynicki filozof Menippos. Tak sobie pomyślałam, że może zmarły filozof zrobił na Charonie w tej rozmowie większe wrażenie, niż stary przewodnik chciałby przyznać? :)

ninedin.home.blog

Ciekawie eksploatujesz klasyczną mitologię w różnych opowiadaniach na różne strony.

Czy ukrycie skowronka pod hełmem niewidzialności też samo w sobie jest jakimś nawiązaniem?

Wreszcie przeczytałem. Doskonałe. Zdyscyplinowane, przemyślane, z erudycją i polotem. A to dużo. Nawet bardzo. No i ten klimat! :)

Gratulacje!

Bardzo, bardzo dziękuję za miłe słowa!

ninedin.home.blog

Wow, nie spodziewałem się tak rozbudowanej merytorycznie odpowiedzi : ).

 

Zwróciłem uwagę, że to kolejny tekst, w którym sięgasz po wątki i postaci mitologiczne. To dobrze, bo sporej części czytelników łatwiej “z marszu” wejść w twój świat. Źle, bo ile razy można czytać o Hadesie, Zeusie itp. itd.? Wychodzi na to, że jeśli autorka potrafi znaleźć drogę w literackim labiryncie antycznych mitów bez nici Ariadny, to jednak jeszcze kilka razy można będzie coś takiego przeczytać ;).

Humor generalnie do mnie trafiał (ośle odchody mniej, uwagi Charona jak najbardziej, choć słowo cynik, jak już wiesz, wywołało nieufność). Postać Hadesa wzbudziła zainteresowanie i sympatię. Bardzo spodobało mi się jak podeszłaś do tematu konkursu. Fajne są zakończenia o łagodnie pozytywnym charakterze. Czasem lepiej odrobinę ulżyć niedoli protagonisty, niż kompletnie rozwiązywać jego problemy.

W ogóle problem bohaterki, choć zaprezentowany raczej w humorystyczny sposób, wcale nie wydaje mi się banalny. Finkla w pierwszym komentarzu przedstawiła swoje przemyślenia, moją uwagę zwróciło podkreślenie dystansu dzielącego ludzi i bogów i nieodwracalność pomyłek niezależnych od intencji ich sprawców. Podobnie mogłoby być na przykład w relacjach nieporadnego obywatela z bezimiennym państwem.

 

Na koniec chciałbym wszystkich serdecznie zachęcić do zachowywania dłuższych komentarzy w trakcie pisania. Już myślałem, że wszystko mi się skasowało, ale na szczęście w odpowiednim momencie skopiowałem i miałem do odtworzenia tylko końcówkę : o…

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

Nie lubię mitologii, właściwie żadnej, bez względu na pochodzenie. Te wszystkie boskie życiorysy, historie stworzenia – jakoś to dla mnie zbyt monumentalne, za bardzo pierwotne i ostateczne.

Ale to opowiadanie przeczytałam z ogromną przyjemnością. Widać, że znasz się na tym o czym piszesz, a wśród mitów poruszasz się z prawdziwą gracją i lekkością. Świetny humor, który bardzo mi odpowiada, fajnie nakreśleni bohaterowie.

Dzięki za kilkanaście przyjemnie spędzonych minut i gratuluję zwycięstwa w konkursie. :)

@Nevaz: bo trafiłeś z pytaniem na temat, który mnie zdecydowanie interesuje i na dodatek leży w obszarze moich zainteresowań zawodowych. Poza tym dobre pytania prowokują długie odpowiedzi :)

 

@ocha: dziękuję i za gratulacje, i za pochwałę.

ninedin.home.blog

Połączenie ciała skowronka z osobowością sowy, przyprawione boską niesprawiedliwością/głupotą graniczącą z bezmyślnym okrucieństwem i ludzką stroną śmierci – dzierlatka, ze swoimi trelami, kiedy zaczyna się denerwować zdobyła moją sympatię od razu, jak to przeczytałam i już nie puściła.

 

Jedyne, co mogłaby zarzucić to tekstowi to ośle bobki – nie lubię takich elementów komicznych.

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

“…musiał to przyznać nawet taki stary cynik[-,] jak Charon.

Kiedy przybili do brzegu, skowronek zatrzepotał skrzydłami, gotów do dalszej podróży.

– Bezpiecznego lotu! – zawołał stary przewoźnik.”

 

“– Bo mam do-o-o-ość! – iIm bardziej dzierlatka była zdenerwowana, tym częściej śpiewała, zamiast mówić.”

 

“A[+,] faktycznie, mówiłaś coś o byciu kobietą…”

 

“– Owszem[+.]dDzierlatka skinęła głową.”

 

“– Nic nie mów! – machnął ręką bóg.” → Bóg machnął ręką. “Machnął ręką bóg” ani nie jest samodzielnym zdaniem, ani naturalną kontynuacją kwestii mówionej.

 

“…trafiło mnie.  Jedna Hippodamia córka Kalipposa…” – podwójna spacja

 

“– Nie ma „ale” – pokręcił głową władca zaświatów.” – j.w., zły zapis zadania opisowego po kwestii dialogowej. Po “ale” kropka, a zdanie po powinno przybrać formę: Władca zaświatów pokręciła głową (od wielkiej litery).

 

“– Aha! Nie praktykuje się – nie znaczy, że to niemożli-i-we! – zaśpiewała podekscytowana dzierlatka. – Może by w takim razie przemienić mnie w puchacza?” – A tu za dużo półpauz. W dialogu półpauza oddziela to, co mówione od opisu, więc wsadzanie dodatkowych w kwestię dialogową wprowadza chaos.

 

“– Dość – przerwał jej Hades łagodnie, ale stanowczo. – Dość. Pewnie, w końcu wymyślisz jakiegoś wolnego nocnego ptaka, ale zrozum, to tak nie działa. Przemiana jest ostateczna, jedna i na zawsze.

– A Tejrezjasz? – zapytała ze złością dzierlatka.

– Za dużo się bajek nasłuchałaś na tych ucztach! – prychnął władca umarłych. – Proszę bardzo, możemy pójść w model a la Tejrezjasz, ale nie jestem…”

 

“I wtedy właśnie Hadesowi przypomniało się, o co chodziło z Askalafosie i za co syn Charona został zamieniony w puszczyka.” – z Askalafosem

 

“Hippodamio[+,] córko Kalipposa”

 

Sympatyczne, lekkie opowiadanie. Bynajmniej nie utrzymane w mitologicznym tonie, raczej z przymrużeniem oka. Kreatywny pomysł, nietypowe podejście do tematu konkursu, miły akcent w zakończeniu mimo gorzkiej konstatacji, że skowronkowi pomóc nie można. Uśmiechnęło mnie, choć raczej tekst nie zostanie ze mną na dłużej ;)

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Dziękuję, teraz już mogę poprawiać, bo jest po konkursie!

ninedin.home.blog

Pomysłowe, zabawne, postać dzierlatki mnie zauroczyła. No i lekki humor, no naprawdę, aż mi kolczyki z uszu spadały z wrażenia. Czytałam z przyjemnością. Gratuluję pierwszego miejsca :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

Muszę przyznać, że dzierlatka mnie urzekła. Ale to, co urzekło mnie w tym opowiadaniu najbardziej, to połączenie dramatu biednej dziewczyny (pomysł na “dobrą intencję” bogów i jej nieodwracalność – rewelacyjny) z delikatnym i niewymuszonym humorem w taki sposób, że całość tworzy bardzo harmonijną kompozycję. Również zakończenie jest jednocześnie zaskakujące (też pomyślałam, że pewnie jednak zostanie zamieniona w sowę) jak i słodko-gorzkie i odpowiednie dla tego tekstu. Z rzeczy technicznych – bardzo mi się spodobało śpiewne przeciąganie w wypowiedziach dzierlatki i nazywanie jej przez narratora zgodnie z tym, jak opisywali ją inni. Temat konkursowy zrealizowany zarówno dosłownie jak i w przenośni. Gratuluję!

Najpierw spóźnione czepialstwo:

weryfikacji opinii o tym, że ptaszyna była z tych najzwyklejszych w świecie.

Jest (consecutio temporum).

 A to przepraszam

A, to przepraszam.

 czy to ptak, człowiek

Czy to ptak, czy człowiek. Co prawda, tak się robi rym…

 No ale Herakles

No, ale Herakles.

 póki do szczętu nie przesiąknie

A nie: zanim do szczętu przesiąknie?

 dłonią odzianą

Zwykle mówi się "obleczoną", albo “w rękawiczce” odziany jest całokształt delikwenta.

 I była niewyspana

Będziesz była?

 dało by

Łącznie.

 

Jejciu, jakie milutkie. Nic dziwnego, że wygrałaś konkurs.

 połączenie dramatu biednej dziewczyny (pomysł na “dobrą intencję” bogów i jej nieodwracalność – rewelacyjny) z delikatnym i niewymuszonym humorem w taki sposób, że całość tworzy bardzo harmonijną kompozycję

Nic dodać, nic ująć.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dziękuję i z miłe słowa, i za poprawki. Muszę się tylko uwinąć z redakcją jednego naukowego paskudztwa, bo terminy gonią, a potem mogę się zabierać za opowiadania.

ninedin.home.blog

Co tu dużo mówić – najwdzięczniejsza z Twoich mitologicznych historyjek, znakomita także w narracyjnej prostocie, na dodatek idealnie wykorzystująca motyw konkursowy. Dzierlatka jest urocza, a Hades dokładnie taki, jakiego sobie wyobrażam, bo mam wyjątkową słabość do tej postaci. Bardzo ładne to zakończenie, z ożywieniem nieco śpiewem ponurych Podziemi. Plus forma – prosta, baśniowa.

Całkowicie zasłużone podium.

http://altronapoleone.home.blog

Cześć, Ninedin.

Bardzo udane opowiadanie. I ma się wrażenie, że przypomina mit pasujący do całości. Utwór napisany prostolinijnie, lekko i zabawnie. Niemniej zawiera głębie, ukrytą między wierszami, wszak historia skowronka do łatwych nie należy.

Pozdrawiam smiley

 

O, dopiero teraz przeczytałam! Bardzo mi miło :)

ninedin.home.blog

Nowa Fantastyka