- publicystyka: CZERWCOWIEC 2013 – WYNIKI

publicystyka:

CZERWCOWIEC 2013 – WYNIKI

 

Zrecenzować magazyn – to już wyzwanie. Napisać recenzję podobnych recenzji – to kaskaderka dialektyczna na granicy wywrotki. Ale spróbujmy ;-)

 

Przed wynikami kilka uwag ogólnych.

 

Koń, jaki jest, każdy widzi. Wszyscy też mniej więcej wiedzą, jak wygląda recenzja książkowa. A jaka „powinna” być recenzja czasopisma (zakładając, że jakiś „wzorzec z Sèvres” w ogóle może tu istnieć)? Wydaje mi się, że kluczem – jak i przy pisaniu w ogóle – powinno być takie ujęcie tematu, żeby tekst wciągał niezależnie od tego, czy czytelnik zna omawiany tytuł; żeby sama recenzja – niosła ze sobą wartość dodatkową poza samym zrelacjonowaniem przeczytanej treści.

 

W sieci, o ile się orientuję, w rzeczonej materii dominują raczej suche sprawozdania co, gdzie, jak, na której stronie – jakby recenzent na lekcji polskiego pisał zaliczenie ze znajomości treści lektury. Ci, którym udało się jak najbardziej oddalić od podobnego schematu, znaleźli się tym razem nieco bliżej podium.

 

I tak pierwsze miejsce, ex aequo, przyznaję tekstom Jana_Janka i koik80. Temu pierwszemu – za fajną zabawę z formą, dobry pomysł i dowcipne wykonanie. Drugiemu – za wyjście poza ramy jednego tytułu i eleganckie zestawienie dzisiejszej NF z „konkurencją z przeszłości”.

 

Wyróżnienie natomiast przyznaję brajtowi. W jego tekście nie widać może jakiegoś szczególnego przełamywania schematu – ale jednak poszczególne materiały z magazynu zostały omówione bardzo obszernie i z mocno subiektywnym zabarwieniem. (Choć niedocenienienie przez niego Olejniczaka – to strzał w kolano z przyłożenia ;P).

 

Wszystkim zaś uczestnikom – i od tego powinienem zacząć – w ogóle dziękuję, że im się chciało (tak, miałem momenty zwątpienia… ;-). Nie wiem, czy osiem recenzji to dużo czy mało, jak na portal pod egidą pisma (recenzje napisali Jan_Janek, koik80, brajt, Marcin Robert, Prokris, WojciechChajec, kelwin, szoszoon; nikogo, mam nadzieję, nie przegapiłem?) – ale wolę myśleć, że szklanka jest w połowie pełna ;-) Na początku miałem w ogóle „nagrodzić wszystkich pierwszym miejscem”, ale to jednak lipa – wychodzę z założenia, że jakiś rodzaj stopniowania wyróżnień jednak motywuje do tego, żeby kolejnym razem „poprawić wynik”. Ponieważ jednak inauguracja IMO się nam udała, szalejemy – pierwsze miejsca i wyróżnienie, obok mojej opinii o swoim tekście, otrzymają dodatkowo książki od DJa. A moją opinię na priva o wskazanym tekście – tym razem otrzymają wszyscy zainteresowani uczestnicy. Proszę w tej sprawie o kontakt (w mailu zaznaczcie również nicka, a zwycięzcy/wyróżnieni – proszę o podesłanie adresów).

 

Mam nadzieję, że z miesiąca na miesiąc będziemy się rozkręcali z podobnymi recenzjami, bo chciałbym podobny mini-konkurs na omówienie aktualnego numeru NF/WS wpisać w stały comiesięczny kalendarz portalowy. Oprócz tego, że dzięki podobnym recenzjom mogę się dowiedzieć, co Wam się w magazynie podoba, co nie i jak czytacie rzeczy, które ja interpretują odmiennie, to dodatkowo – uważam, że podobne wprawki doskonale poszerzają samowiedzę autorską i uczą więcej o literaturze jako takiej (o czytaniu jej – i pisaniu). (Czytamy po to, żeby myśleć; opinie o cudzych tekstach piszemy, żeby nauczyć się myśleć o swoich).

 

Tak więc, mam nadzieję, do przeczytania z LIPCOWCEM 2013 :-)

 

Uf, ale się rozpisałem…

Komentarze

Dziękuję bardzo i gratuluję wszystkim współuczestnikom.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Klap klap! Koik, Janku, gratuluję! :)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

MC, ja bym ze swojej strony proponował, aby spróbować przyszłe edycje przesunąć nieco w czasie. Tak aby recenzje pojawiały się wówczas, gdy ich czytelnicy będą mieli jeszcze mnóstwo czasu, aby zdecydować się skoczyć do kiosku i zakupić omawiany numer. Bo tym razem wyszło bardzo fajnie, ale doświadczenie z tutejszych konkursów mówi, że ludzie jednak lubią pisać na ostatnią chwilę przed terminem.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

I jeszcze na koniec – BRAWA OGROMNE dla MC za nagrodzenie komentarzem wszystkich uczestników. Tak hojnie nagradzanego konkursu to tutaj poza Grą o Tron i Eliminacjami chyba jeszcze nie było (i wcale nie żartuję).

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Gratuluję zwycięzcom i dziękuję Panu Redaktorowi za zorganizowanie i podsumowanie konkursu. :)

O kurczę, ale niespodzianka! Bardzo dziękuję i również gratuluję współuczestnikom.

Gratulacje! Qurcze, niełatwo wstrzelić się w oczekiwania i gusta mc:) Dzięki i pozdrawiam!

Z przesunięciem terminu na zamieszczanie recenzji – nie ma oczywiście problemu. Pytanie, jak to najlepiej zorganizować? Do siódmego dnia kolejnego miesiąca (recenzja lipcowca – do 7 VIII, sierpniowca – do 7 IX itd.)? Radźcie :-)

Racze chodzi o to, by być jeszcze w stanie złapać w kiosku recenzowany na stronce numer. Jeżeli gazetka koło 25. danego miesiąca zostaje cofnięta ze sklepu, to powiedzmy 15/18. powinien upływać termin nadsyłania prac na konkurs.

I po co to było?

A, fakt. Ale czy wtedy recenzującym wystarczy czasu, hm?

Jak mus, to wystarczy… :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Nowa gazetka pojawia się w sklepie mniej więcej wtedy, kiedy znika stara. Czyli wychodzi, że recenzenci mieliby około 20 dni na przeczytanie i zrobienie recenzji. Chyba zdążą. Zresztą recenzja to informacja – im szybciej się pojawi, tym jest wartościowsza. Wydaje mi się, że prędkość publikacji powinna być może stanowić składnik oceny recenzji. Poza tym trzeba pamiętać, że dobry numer=dobre recenzje=chęć zakupu, a jeżeli recenzowanego numeru już nie będzie w sklepie, to taka reklama się zmarnuje ; )

I po co to było?

Wiecie, wychodzę z założenia, że akurat na naszym, NFowym portalu, to jakby, ten tego, reklamować magazynu może aż tak bardzo nie trzeba… Bo wszyscy czytają ;P (Taak, proszę mnie nie wyprowadzać z tej naiwności ;-) Druga strona medalu jest zaś taka, że im więcej czasu, tym – być może – więcej osób weźmie udział w zabawie (jak ktoś nie czyta regularnie NF – SZOK!!!0101011 – to może zakupi numer w ciemno, po to żeby zrecenzować). Co ma dla mnie o tyle znaczenie, że uważam – powtórzę się – że pisanie recenzji z cudzych tekstów uczy myśleć o swoich; no i takie recenzje to fajna płaszczyzna do poznawania czytelników. Ale nie przesądzam, w którą stronę przesuwać termin – jeśli uważacie, że ok. tydzień wcześniej będzie w porządku, to mi w to graj :-)

O to mi dokładnie chodzi – jak ktoś zobaczy na stronie recenzję, to powinien mieć szansę jeszcze przez parę dni pójść do kiosku i kupić pismo.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

A nie boisz się, że ludzie pójdą teraz w kombinowanie z formą recenzji i gdzieś w tym się zatraci przejrzystość? ;)  

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Co to znaczy "zatraci się przejrzystość"? Jak będą wypisywane bzdurki, to przecież żadna forma tego nie uniesie; pisząc o tym, żeby "było ciekawie", nie zachęcam przecież jednocześnie, żeby było niemądrze. (Samo "przejrzyście" nie znaczy automatycznie "trafnie", "inteligentnie" czy "interesująco").

zabawa z formą powinna mieć solidne podstawy, uzasadnienie użycia które czytelnik powinien wyłapać. Choć przyznam, ze u mnie proces twórczy podczas myślenia nad i potem pisania recenzji samego mnie zaskoczył. Czytałem sobie czerwcowy numer, raz się pojawiły majtki, potem znowu majtki i nagle diabelska myśl przyszła– a czemu by owych majtek nie uczynić motywem przewodnim? I zasunąć recenzję zupełnie od czapy. No i  poszlo. Potem skontrowałem to drugim tekstem, żeby nie było, żem wariat, ale w paradoksalny sposób, mysle ze sam tekst "majtkowy" miałby szansę  się obronić. W lipcowej NF znowu wałkowane są zombie. To może recenzja z punktu widzenia szwendacza :) Arghhh, eeeee, chrrrrr , smaczne, smaczne, delicious…

A mi się Fenixy kiedyś skończą, Brajcie. :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

to może zakupi numer w ciemno, po to żeby zrecenzować – ja na to spojrzałem z drugiej strony, tj. numer zostanie zakupiony po przeczytaniu recenzji. No, ale powyższy pogląd też ma rację bytu. Jakby się zastanowić, to jest chyba ważna rola recenzji – zasugerować/przestrzec przez zapoznaniem się z utworem. Natomiast brak buforu czasowego uczyniłby ten aspekt bezprzedmiotowym. Z kolei umiejętność z wyrobieniem się ze zleceniem w konkretnym czasie też jest przecież ważna.   Jeszcze: A moją opinię na priva o wskazanym tekście – tym razem otrzymają wszyscy zainteresowani uczestnicy – byłoby sympatycznie i pouczająco, gdyby – o ile uczestnicy się zgodzą – opinie znalazły się także w komentarzach pod konkretnymi tekstami, a lista tych tekstów została publiczna ; )

I po co to było?

--> opinia publiczna Ha, tym razem właśnie nie ;-) Opinia na priva, żeby następnym razem ewentualnie zachęcić innych do recenzowania. Wiem, szuja (i szczeżuja) ze mnie :-)

PS. A co do sugerowania recenzją lektury/przestrzegania przed nią, to jestem akurat zwolennikiem "starej szkoły": tj. recenzja IMO nie tyle ma zachęcać/zniechęcać do czytania (oglądania, słuchania, whatever), co jest raczej świadectwem interakcji, jaka miała miejsce na linii czytelnik-dzieło. Konsekwencji takiego podejścia jest kilka – jedna z nich jest taka, że wciąż można mieć frajdę z czytania podobnych tekstów, jesli są dobre, nawet kiedy omawianego tytułu już dawno nie ma na księgarskich półkach. (Dobra recenzja staje się tekstem kultury niezależnym od omawianego utworu, czasem od niego ciekawszym).

syf.ie, co innego opinia o tekście który wygrał piórko i siłą rzeczy musiało coś w nim być. A co innego opinia o tekście takiego przykładowego brajta, który traf chciał że napisał recenzję, ale pisać opowiadań nie potrafi i trzeba mu to delikatnie powiedzieć, żeby nie urazić i wstydu nie narobić. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Gratulacje dla nagrodzonych i wyróżnionych, brawa dla pozostałych współuczestników oraz podziękowania dla organizatora. :D

Gratulacje dla wszystkich, którzy napisali, ale oczywiście szcególne dla zwycięzców!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Ja też dziękuję za wszystkie recenzje, bo zawsze warto wiedzieć, co się podoba, co nie i dlaczego. Natomiast jeśli chodzi o przyszłe konkursy i ich terminy – moim skromnym i czysto subiektywnym zdaniem, im wcześniej recenzję można przeczytać, im świeższa ona jest, tym większy jej walor informacyjny. Dzięki temu ludzie mogą się zdecydować, czy warto kupić pismo, póki jest ono dostępne w sprzedaży.

A tak w ogóle mam w planach napisanie dłuższego tekstu o pisaniu recenzji i wrzucenie go na nową stronę NF. Ile mi to zajmie, trudno ocenić, ale będę się starał. :)

Pisz i wklejaj. :) Dla mnie pisanie publicystyki to kompletne novum, przyznam szczerze, i bawię się (póki co) konwencją, ale parę przydatnych rad może zdziałać cuda. Presja czasu może wszystkim wyjść na dobre (tekstom pewnie nie), ale publicyści raczej nie dostają wielu tygodni na zaznajomienie się z tekstem i "odleżyny"… Dla mnie problemem jest oczekiwanie o parę dni dłużej na swój egzemplarz NF, z racji wyemigrowania, ale i tak pewnie nie raz jeszcze, z niekłamaną przyjemnością, w szranki stanę. Pozdrawiam wszystkich raz jeszcze.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

syf.ie, co innego opinia o tekście który wygrał piórko i siłą rzeczy musiało coś w nim być. A co innego opinia o tekście takiego przykładowego brajta, który traf chciał że napisał recenzję, ale pisać opowiadań nie potrafi i trzeba mu to delikatnie powiedzieć, żeby nie urazić i wstydu nie narobić. ;)   No właśnie – ten walor edukacyjny wydaje się być niezwykle cenny, ale zostanie – niestety – utajony przez niejawność opinii mc ; )

I po co to było?

ALLELUJA! JeRzy, od paru dni myślałem, żeby Cię o to poprosić. :)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

--> JeRzy To faktycznie umówmy się na termin wcześniejszy. Wstępnie – recenzje zawieszamy zatem do 20 bieżącego miesiąca?

Klap klap klap.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Brawa dla zwycięzców i wyróżnionego! :) I dla MC za całokształt, nie da się ukryć, że odkąd patroluje portal, zaczęło się coś dziać. Ale dosyć gadania, trzeba brać się za lipcowy numer :D

Swoją drogą – planowany jest jakiś redakcyjny konkurs na opowiadanie – na wzór tych organizowanych przez Jakuba – na stronce?

I po co to było?

Miło byłoby wziąć udział w konkursie recenzenckim, ale książkowym…

Do tematu redakcyjnego konkursu na opowiadanie – wrócimy w okolicach sierpnia, a pewnie bardziej września ("po wakacjach"). Podobnie jak do książkowo-recenzenckiego :-) Bo jestem za. Pytanie, jaką metodą wybierzemy metodę głosowania (na tytuł do recenzji)…? ;-)

Zamykasz oczy i pac w okładkę. :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Wrzuciłem to na nowej stronie, ale redakcja tam nie zagląda, więc dzielę się znaleziskiem tutaj. To tak w temacie zarówno NF jak i recenzji. ;) Choć możliwe, że już widzieliście, bo film ma już parę miesięcy. http://www.youtube.com/watch?v=kpXT8Z2loj8  

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Redakcja zagląda wszędzie ;P Pacnięcie w okładkę – też brałem to pod uwagę… ;-) Pomyślimy.

To jak wszyscy to coś obejrzymy, to oglądalność jej parokrotnie skoczy. Brajt, wisisz mi dwie minuty z życia. :)

MC – najlepiej wybrać tytuł na tyle popularny, by przynajmniej część z nas nie musiała po księgarniach biegać, chyba że zależy wszystkim na nowości. IMO. Lipcowiec na wyspy dotarł. :D

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Żeby pacnąć w okładkę trzeba wybrać kilka okładek, które do pacnięcia się nadają ;) 

Podchodził do biblioteczki, celujesz w górne półki i pac!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Podchodzisz*

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Ja byłbym za polskim autorem. Taki ze mnie patriota. :)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Podpisuję się pod patriotyczną deklaracją ;)

"Lód" Dukaja! :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Lód to trzebaby wcześniej zapowiedzieć, bo ludziska przeczytać nie zdążą. ;) A niech konkurs ma szansę tych kilka osób zachęcić do kupna i przeczytania, żeby zrecenzować. Choć na pewno bym chętnie te recenzje Lodu poczytał.  

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Z napisaniem gorzej. :) A na poważnie, to jest to sprawa drugorzędowa. Dobrze, jakbyśmy  znaleźli jakąś wyrazistą książkę; taką, co to jednemu się podoba, drugiemu nie, a trzeciemu się nogi pocą.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

No i nie wiem czy ograniczanie się do jednego tytułu jest dobrym pomysłem. Z jednej strony fajnie, bo wszystkie teksty można porównać ze sobą. Z drugiej – w ciągu roku da to sporą liczbę recenzji, ale jedynie dwunastu książek. Gdyby tak recenzować dowolną książkę konkretnego autora (który akurat w danym czasie ma jakąś premierę), katalog recenzji szybciej by się zapełnił, a strona zyskałaby więcej czytelników. Choć ja się tutaj rozmarzyłem i rozpędziłem, a nikt nie napisał przecież o konkursie cyklicznym. ;)  

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

A premiery złe nie są obecnie… Watts, Mieville, Gaiman… ech, pomarzyć można. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Perfekcyjna niedoskonałość!

Polski autor – też jestem za. I chyba jeden tytuł – rzecz w tym właśnie, żeby porównać spojrzenia. Co konkretnie, ustalimy wspólnie na portalu. (Kierując się tym, żeby tytuł był w miarę ogólnie dostępny – i jednocześnie ciekawy na tyle, żeby warto o nim pisać ;-). A konkurs na recenzję "Lodu" możemy ogłosić już dziś – z terminem na sierpień przyszłego roku ;P

Może ja zaproponuję jakiegoś autora (polskiego, oczywiście). Huberath… O nim można pisać i pisać… A opinie powinny być naprawdę różnorodne.

Tak mi się wydaje, że jeśli się Lipcowca nie ogłosi w Hydeparku, to dowie się o nim jedynie ta garstka tych, którzy zaglądają do publicystyki. A raczej jeszcze węższa garstka tych, którzy przeglądają w niej tematy od deski do deski.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Huberath to honorowy członek GGFF, więc nawet nie wypadałoby mi być przeciwko. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Nowa Fantastyka