Profil użytkownika


komentarze: 11, w dziale opowiadań: 11, opowiadania: 6

Ostatnie sto komentarzy

A więc w kwestii podziękowań :)

TenszaIluzja – Dzięki za wyłapanie tych babolców. Wcześniej tekst był czytany kilka razy i ogonki dołączały mi się same prze oczami :P

W gusta wszystkich nie utrafię, ale Baaardzo na plus! dodaje mi skrzydeł :)

Wszelkie uwagi biorę sobie zawsze do serca ale tobie Vyzart dziękuję chyba najbardziej. Mega konstruktywna rada, która mi o czymś przypomniała :)

Wszem i wobec zaprzysięgam się betować następny teks, nim zostanie on opublikowany! :) 

 

Ps.

spróbuj wtulić głowę w kolana

Ja mogę :D Siadając podciągam sobie kolana do brody i opuszczam twarz. Chyba można powiedzieć, że wtuliłem ją w tedy w kolana? 

Zapomniałem o jednej rzeczy.W przeciwieństwie do innych forumowiczów, tytułowanie bohaterów „panem” bardzo mi się podobało. Możliwe, że miejscami używałeś tego zbyt często, ale mógłbyś to zastąpić czymś innym. Kasztelan Kowalski, Sołtys Kowaslki? To taka moja luźna myśl.   (PS. Jak mogę edytoać sówj post?)

Hm… przeczytałem i z przyjemnością stwierdzam, że podobało mi się bardzo. Zupełnym strzałem w dziesiątkę wydaje mi się pomysł z polską szlachtą. (Zawsze to jakaś odmiana od elfów, krasnoludów, czarownic i innego magicznego tałatajstwa). Gdzieniegdzie pojawiły się jakieś powtórzenia… (np. Tłum chamów i sług, którym udało się uciec, patrzył jak dwór płonie, a Kossecki jak gdyby nigdy nic, siodłał karego bachmata. Później, siedząc na koniu, zmierzył wzrokiem tłum.) … i coś, co nazwałbym niepotrzebnym przedłużeniem tekstu… Kiedy klęczał na podłodze, jego ciało zostało sparaliżowane, a umysł trafił do ciemnej otchłani, gdzie była tylko pustka. – „gdzie panowała pusta” można wysłać do kosza i tekst nabierze lepszego tempa. …ale nie wpływa to w większej mierze, na jakość lektury. Podsumowując, czekam na więcej ;)

Niestety zgodzę się z exturio. Największą wadą tekstu jest to, że nie wiadomo, o czym jest. Dodatkowo nieźle zachwiałaś tutaj realizmem. Stosu się czepiał nie będę, bo ktoś zrobił to już za mnie, ale piętnastu lat bicia i gwałtów nie przeżywa nikt. Dziewczynie albo by odwaliło, albo zmarłaby z powodu obrażeń. Wytknę ci też inną dziurę logiczną w przesłuchaniu (bo to chyba miało być coś w tym rodzaju?). Grupa kolesi tłucze i wykorzystuje piętnastolatkę. Robi to przez X lat, ale nic do niej nie mówi, nie pyta, nie wmawia nie docieka, po prostu milczy. W tym momencie wyobrażam sobie grupkę szalonych badaczy, stojących za weneckim lustrem i przyglądających się temu wszystkiemu dzień w dzień. Jeden z nich po tygodniu postanawia zaproponować coś swojemu wspólasowi. – Ty a może powiemy jej, o co nam w ogóle chodzi? – Dzieee. Nic do niej nie mów, sama się zorientuje. No, ale bohaterka jak na złość dochodzi tego dopiero po kilku latach. Słabiutko, ale życzę powodzenia w następnej pracy. Wysiłek twórczy uszlachetnia :)

Nowa Fantastyka