Profil użytkownika


komentarze: 13, w dziale opowiadań: 13, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Marcin_Maksymilian mam nadzieję, że z czasem opanuję sztukę naturalności w dialogach i w ogóle w całym tekście. Dziękuję, że mimo tego, iż opowiadanie nie przypadło Ci do gustu dotrwałeś do końca :)

Werwena – dziękuję za wszelkie rady i sugestie. Czasami jest tak, że dopóki ktoś nie wytknie nam błędu, po prostu go nie widzimy. Tak jest właśnie w moim przypadku. Publikując tutaj "Plantację" myślałam, że moje opowiadanie jest poprawne. Nie dobre, czy idealne, ale poprawne. Dopiero z każdym kolejnym komentarzem docierało do mnie, jak wiele błędów popełniłam. Mam nadzieję, że uda mi się uniknąć ich w przyszłości :)

Staruch, bardzo dziękuję za wszelkie rady. Faktycznie, błędów trochę popełniłam i nie mam zamiaru się ich wypierać. Z tymi państwami to w ogóle pojechałam, bo w pewnym momencie to już miałam napisane “Mek­syk, Bra­zy­lia, Ja­po­nia, Rosja, Sydney, Australia "– i to by dopiero była kompletna kompromitacja. Cóż, wiele jeszcze pracy przede mną, ale nawet najdłuższa wędrówka zaczyna się od pierwszego kroku, prawda? A ja jestem z siebie dumna, że wreszcie odważyłam się go postawić :)

Thargone, Twoje sprawne oko dobrze wychwyciło brak doświadczenia. To moje pierwsze opowiadanie. Jeśli mam być szczera, to kiedy je pisałam wydawało mi się lepsze. Po dodaniu tekstu i zapoznaniu się z pracami innych osób dotarło do mnie jak wiele pracy jeszcze przede mną. Tym bardziej dziękuję za poświęcony czas i wyrażenie opinii. Wszelkie uwagi przyjmuję z pokorą i na pewno w przyszłości, jeżeli tylko nadarzy się ku temu okazja, wyciągnę wnioski.

Nie będę tutaj czarować, że znam się na tych wszystkich kwestiach biologicznych, bo od kłamstw urósłby mi nos :) Po prostu napisałam to, co uznałam za słuszne :) Jak jest w rzeczywistości, to już inna sprawa. Wrócę jeszcze na chwilę do postaci ojca Bereniki. W pierwszym zamyśle w ogóle miał nie występować w opowiadaniu. W trakcie pisania jednak pomysł uległ zmianie. Nie chciałam, żeby było zbyt "cukierkowo".

Jak mogłaś zauważyć, baza była dość specyficznym miejscem :)

Co do ojca despoty – nie tylko on był w bazie tyranem, ale ten wątek w ogóle nie został rozwinięty, bo obawiałam się, że nie wyrobię się w wyznaczonym limicie znaków.

Dziękuję za wszelkie uwagi. Człowiek uczy się na błędach :) W przyszłości na pewno wyciągnę odpowiednie wnioski. Co do odważnej tezy w kwestii DNA, pozwolę sobie na kilka słów wyjaśnienia. Z definicji wiemy, że DNA jest nośnikiem informacji genetycznej. W opowiadaniu wyraźnie zaznaczyłam, że obcy nie różnili się aż tak bardzo od ludzi. Wiem, że o tym nie napisałam (mój błąd, że go nie dopracowałam), ale przecież musieli się jakoś rozmnażać, prawda? Skoro nie poprzez DNA, co przez co mieli przekazywać swoje cechy z pokolenia na pokolenie? Przyznaję, że nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale przed napisaniem PLANTACJI sięgnęłam troszkę do źródeł i poznałam wiele różnych teorii. Natrafiłam też na artykuł, w którym informowano, że odnaleziono trzy mumie obcych, które poddano badaniom DNA, aby wykluczyć oszustwo. Zatem jeżeli kosmici faktycznie istnieją, też muszą mieć w sobie jakiś nośnik informacji, prawda? Przynajmniej mnie się tak wydaję, ale to oczywiście tylko moje zdanie i absolutnie nie musisz się z nim zgadzać :)

Gotowe! Tekst poprawiony, mam nadzieję, że teraz już prezentuje się przyzwoicie :) Problem z jego wyglądem prawdopodobnie wynikał z faktu, że dodałam go z telefonu, bo niestety chwilowo mam ograniczony dostęp do komputera. Jest to już ostateczna wersja opowiadania. Wiem, że nie jest ona doskonała, głównie z oczywistych błędów, ale niestety nie mam już możliwości ponownej edycji na komputerze, a nie chcę ryzykować na telefonie, bo najzwyczajniej w świecie obawiam się, że może ona znowu ulec zmianie i wrócić do pierwotnego stanu, a tego psychicznie bym nie wytrzymała :) Życzę Wam zatem przyjemnej lektury. Wiem, że tylko winny się tłumaczy, ale jest to moje pierwsze opowiadanie, więc po cichu liczę na Waszą wyrozumiałość :)

Komunikat specjalny : na tę chwilę się poddaję. Będę działać jutro rano. Dlatego też mam prośbę, oczywiście do osób, które najpierw zaglądają do komentarzy, abyście chwilowo wstrzymali się z czytaniem tekstu. Z racji tego, jak on się prezentuje na chwilę obecną nie będzie to trudne. Mam nadzieję, że jutro, maksymalnie do południa wszystko będzie już ok :) Póki co, życzę wszystkim spokojnej nocy :)

Tak, ale po zapisaniu nic się nie zmienia.

Moi Drodzy, właśnie próbuję to ogarnąć. Przed kopiowaniem tekstu wszystko wygląda ok. Niestety po wklejeniu go tutaj, wychodzi takie "coś". Mam nadzieję, że uda mi się to szybko naprawić, bo uwierzcie mi, że wyprowadza mnie to z równowagi.

Nowa Fantastyka