Profil użytkownika


komentarze: 8, w dziale opowiadań: 8, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

Nie jestem genialnym znawcą tematu, ale podzielę się wiedzą, którą sam tutaj zdobyłem. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy ( in minus) to dialogi. Brakowało mi w nich tych magicznych “ – “. Może to taki styl i myślniki nie są potrzebne w tym przypadku ale bardzo mi ich tutaj brakowało i przynajmniej na początku skupiałem się bardziej na tym, że ich nie ma, niż na tekście. Ale niech się wypowie, ktoś kto ma większą wiedzę na ten temat. 

Po drugie wyobraziłem sobie tego sołtysa i jestem w stanie uwierzyć, że tak mógł chłopina mówić. Cały pomysł według mnie spoko. Fajna historia, ciekawie opowiedziana ( specjalnie używam słowa opowiedziana, ponieważ w dalszym ciągu razi mnie brak tych myślników).

Końcówka fajne nawiązuje do początku tekstu. Widać znajoma gęba nie zawsze oznacza coś miłego.

 

Ogólnie na plus.  Pozdrawiam.

Choćbym szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo to ja jestem największym s...nem w tej dolinie

Siemano :) mówię tak jak i mi powiedziano, sprawdzaj dokładnie zanim oddasz do czytania, ponieważ zdarzają się dodatkowe litery przy wyrazach co psuje efekt :) 

 

Dziewczynka natychmiast wtula się w niego i zaczyna szlochać.

– Już dobrze dziewczynko – mówi,

Jak dla mnie trochę za dużo dziewczynek koło siebie. Proponuję zmienić tą drugą może na “dziecko”

 

Tak poza tym to fajnie się czytało. 

całość oceniam na 5 pozdrawiam :)

Choćbym szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo to ja jestem największym s...nem w tej dolinie

Dzięki biore do serca rady pozdrawiam :)

Choćbym szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo to ja jestem największym s...nem w tej dolinie

Nie zwrocilem uwagi na to ale napewno poprawie :) dziękuje

Choćbym szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo to ja jestem największym s...nem w tej dolinie

Jak dla mnie trochę tak banalnie się zaczyna. Ale dalej akcja toczy się już fajnie. W pierwszej chwili jak przeczytałem tytuł to do głowy by mi nie przyszło, ze coś co gnije może być włochate i mieć rogi :P ale  potem zostałem oświecony :)

“Nie wyglądał groźnie ani też jak przystojny biblijny Niosący Światło.” Anioły są różnie przedstawiane w literaturze a Twój opis Lucyfera, choć skromny, pasuje mi bardzo do Pani Kosakowskiej :) 

Ogólnie całe opowiadanie utrzymane jest w luźnej stylizacji :), lekko śmieszne, momentami takie proste ale przez to szybko i lekko się czytało. Luźne połączenie motywów ludowych i latania na miotle i szatańskiej rozpusty :D 

powiem tyle lekko, mile i przyjemnie.

Choćbym szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo to ja jestem największym s...nem w tej dolinie

Nowa Fantastyka