To nie była próba dorównania Sapkowskiemu, ponieważ nikt mu nie dorówna, to było przelanie na papier czegoś co od dawna chodziło mi po głowie.
Tekst jest skończony lecz jest częścią czegoś o wiele dłuższego. Czegoś co pisałbym długo, a zajmowałoby o wiele więcej stron. Jednam wolę odsłaniać historię po kawałkach, ponieważ walnięcie tutaj kilkudziesięcio stronicowego tekstu byłoby nieuczciwe. Poza tym kto ma czas na czytanie długich tekstów nieznanych autorów.
Podobne do wiedźmina, zgadzam się, nie chciałem zgapiać lecz chciałem stworzyć jakąś dłuższą historię, która będzie moim odzwierciedleniem świata fantasy. To miało być moje, nie upodabniam się do Sapka i nie śmie sądzić, że choć trochę mu dorównuję, ponieważ nikt nie sięga mu do pięt (w fantasy).
Wzorować się na kimś trzeba, ale zgadzam się z Wami, za mało w tym mnie, a za wiele pozowania na kogoś lepszego. Chciałem by to było dobre, ale zapomniałem, żę musi też być moje, nawet jeśli jedno będzie wykluczać drugie. Wezmę to pod uwagę
Acha, i dzięki za powitanie (tak, piszę acha przez “ch”)
[url]http://redakcja-essentia.blogspot.com/2014/07/tam-gdzie-dobranoc-powiedzia-diabe.html[/url]