- Opowiadanie: ninedin - Straszny obyczaj

Straszny obyczaj

Drubble. Bez ambicji literackich czy światotwórczych. Zainspirowany szortem Misia, z dedykacją dla Koali75 :)

Oceny

Straszny obyczaj

Noc jeszcze była zimna, ale w powietrzu unosił się już zapach wiosny: mieszały się w nim aromaty wilgotnej ziemi, kiełkujących powolutku roślin i nabrzmiałych pączków, gotowych eksplodować świeżą zielenią.

W ludzkiej wiosce panowała cisza. Mieszkańcy spali za ciemnymi oknami domów.

I dobrze, pomyślała mściwie Lipinka. Nie spodziewają się ataku.

– Pamiętajcie – zaszeleściła do towarzyszek – zakradamy się od strony nowo posadzonego sadu. Ruszamy w parach, atakując poszczególne domy. Ma tu nie zostać kamień na kamieniu, zrozumiano?

Członkinie oddziału skinęły na znak potwierdzenia.

– Dębina nie wie, że tu jesteśmy. Wiecie, polityka: lepiej, żeby nie znała szczegółów. Ale wiem na pewno, że nas wspiera. W końcu pamiętacie, co przekazała nasza nowa agentka na temat ich planów. Ten ich straszny obyczaj… Gdyby faktycznie to zrobili, koniec z nami. Wiecie, czym byłaby utrata szans na młode pędy, liście i kwiaty, zwłaszcza teraz, w przededniu wiosny.

Tragedia. Zguba. Powolna śmierć.

– Musimy się ratować. Do ataku! – zaszumiała Lipinka.

– W tej chwili przestańcie!

Oddział zastygł w miejscu, jakby nagle nowy zagajnik wyrósł na obrzeżach wioski. Zaskoczone driady wpatrywały się w potężną postać, która zastąpiła im drogę.

– Dę… Dębino? – zaszumiała Lipinka.

– Niech zgadnę – westchnęła szumnie królowa. – Znowu, jak co roku, któraś nadgorliwa a niedouczona naopowiadała wam bajek o smażeniu pączków?

Koniec

Komentarze

Wonderful idea. Jak ja lubię zabawy słowami. Przyznaję się, że zaskoczyłaś mnie takimi pączkami. Chapeau bas. Gwiazdki, ponieważ drabble tylko tak można docenić. :)

Urocze :)

Przywiodło mi na myśl różne mało eleganckie dowcipy o malowaniu jaj na Wielkanoc ;)

Kosmos to bazgranina byle jakich wielokropków!

Hej 

Ach ten czwartek. Widzę, że pączki natchnęły nie tylko Koala75. Aż się boje jaki wysyp drabbli będzie na święta ;) A tekst bardzo fajny :)

 

Pozdrawiam 

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Zabawnie, wesoło, humorystycznie. Brawa, Ninedin. :)

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Przeczytałem, twist mnie zaskoczył i szczerze uśmiechnął :)

Świetny pomysł, realizacja krótka, ale treściwa. Uwielbiam teksty humorystyczne, więc bardzo mi się ten spodobał! 

Pozdrawiam cieplutko! Byle do wiosny1

O, dziękuję Wam, cieszę się, że się podobało i rozbawiło!

 

Poniewczasie zastanawiam się, czy jeszcze lepszą opcją nie byłoby to, że te młode driady padły ofiarą nie fejk niusa / nieporozumienia, tylko typowego żartu z nowicjusza w pracy, jak niegdyś wysyłanie młodego górnika w pierwszym dniu pracy do starszych kolegów po dupenkopa (”leży w dolnej szufladzie”, po czym, jak się delikwent schylał, wymierzano mu kopa w przewidywalną część ciała) i że królowa dokładnie wie, że każdy kolejny rocznik rekrutek jest wiosną wysyłany przeciw dręczycielom pączków. A ludzie śpią i nawet nie podejrzewają… XD

ninedin.home.blog

Bardzo przyjemny szorciak :D Jasne, jak to przy takich krótkich tekstach, całość bazuje na końcowym twiście/żarcie, zresztą sympatycznym, ale ja chyba najbardziej pochwalę pierwszy akapit, świetny, bardzo obrazowy, działający na różne zmysły opis. Trzema linijkami świetnie budujesz atmosferę. No klasa.

 

Poniewczasie zastanawiam się, czy jeszcze lepszą opcją nie byłoby to, że te młode driady padły ofiarą nie fejk niusa / nieporozumienia, tylko typowego żartu z nowicjusza w pracy, jak niegdyś wysyłanie młodego górnika w pierwszym dniu pracy do starszych kolegów po dupenkopa

Albo klasyczne wysyłanie świeżaków po wiadro kilwateru na żaglach :) Faktycznie, chyba jeszcze fajniej by zagrało.

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

mindenamifaj

Przywiodło mi na myśl różne mało eleganckie dowcipy o malowaniu jaj na Wielkanoc ;)

XD

 

Podobała mi się plastyczność, z jaką budujesz w tak krótkim tekście świat przedstawiony.

A zakończenie – zaskoczyło. W obu znaczeniach :)

Świetny drubbelek. Brawo :)

 

entropia nigdy nie maleje

Bardzo dobre. Są ładne, plastyczne opisy, jest budowanie napięcia, jest i twist i uśmiech na końcu, podobało się :)

Dobre, zaskakujące, uśmiechnęło mi się :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Bardzo misię. Przydają się homonimy…

Do samego końca nie wiedziałam, co to będzie!;)

Lożanka bezprenumeratowa

Dziękuję, cieszę się, że się miło czytało :)

ninedin.home.blog

Ja też nie wiedziałem do samego końca jakiż to straszny obyczaj skłonił driady do zaatakowania siedzib ludzkich :) Podobało mi się. Pozdrawiam serdecznie – Q

Known some call is air am

Sympatyczne, fajna zabawa słowami. Mnie też puenta zaskoczyła.

Babska logika rządzi!

Dzięki! Pióro (a raczej klawiatura) mocno mi zardzewiała ostatnio, przynajmniej jak chodzi o prozę, dawno nie pisałam, więc bardzo mnie cieszy, że się podobało :)

ninedin.home.blog

Że też przeroczyłam te pączki, kiedy był czas na nie. Bardzo zacny to pomysł i takież wykonanie! :)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Przegapiłam, a taki zgrabny żarcik :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowa Fantastyka