- Opowiadanie: OneTwo - Prawdziwe zagrożenie

Prawdziwe zagrożenie

Pisanie bajki terapeutycznej, chyba robisz to źle.

Oceny

Prawdziwe zagrożenie

 

Pawełek zawsze miał zapalone światło w pokoju, również podczas snu. Tak odstraszał wszystkie duchy, których się bał.

W oddali eksplozja.

Nastała ciemność.

– Nie martw się, zawsze jestem przy tobie. – Matka położyła rękę na ramieniu chłopca. Stała się duchem po wypadku w elektrowni.

To nie duchów należało się bać, a promieniowania.

Koniec

Komentarze

Przewrotne. Podobało mi się.

 

Stała się duchem, po wypadku w elektrowni. – bez przecinka

It's ok not to.

Czesc. Niczego sobie, choc moze zdanko, ze stala sie duchem napisalbym ciut inaczej, aby tak nie walilo w twarz typowym wyjasnieniem. Poza tym ok :)

@dogsdumpling

Cieszę się, że się spodobało. Przecinek usunięty.

 

@silvan

Fajnie że wpadłeś :) Dzięki za dobre słowo i dobrą uwagę. 

Tymczasowy lakoński król

Pomysł całkiem niezły i zaskakujący. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ciekawy pomysł, końcówka rzeczywiście zaskoczyła :)

Ciekawe, nie powiem ;)

„Bóg jest Panem aniołów i ludzi, i elfów” – J.R.R. Tolkien

Bardzo ładnie :)

@regulatorzy Dzięki za komentarz, dobrze że nie znalazłaś żadnego błedu :D

 

@Oluta Fajnie, że udało się zaskoczyć ;)

 

@nati-13-98 Dzięki, twój nick jest ciekawy!

 

@homar Dzięki że zostawiłeś dobre słowo!

Tymczasowy lakoński król

OneTwo, nick tak już sobie pozostał z nastoletnich lat ;)

„Bóg jest Panem aniołów i ludzi, i elfów” – J.R.R. Tolkien

Fajne :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Spodziewałem się takiego rozwoju sytuacji, bo gdzieś w internetach widziałem coś podobnego.

Ale ładnie napisane. :)

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Witaj.

Zaskakujący tekst.

Wskazując na ważne problemy, dodatkowo poruszyłeś dość interesujący temat, czy należy bać się duchów, a zagadnienie to pojawia się zaraz po stwierdzeniu, że matka przyszła do chłopca jako duch. Istotnym jest tu fakt, że ten duch chroni bohatera i jest mu bliski, nie zagraża mu.

Trudno zmieścić w tylu słowach tyle treści, a Tobie się udało. Gratuluję. 

Pozdrawiam. 

Pecunia non olet

@Irka_Luz Dzięki za znak życia

 

@Zalth Zaskoczyłeś mnie komentarzem, że widziałeś coś podobnego. Plagiatu tu nie było z mojej strony ;) Dzięki!

 

@bruce Dziękuje za taki długi komentarz. Własnie im mniej znaków tym lepiej mi idzie ;) Prawdą jest że stereotypowo traktujemy duchy, jak i wiele innych faktastycznych stworów jako coś złego, a przecież bez problemu możemy wyobrazić sobie duchy i inne potwory, które pomagają ludziom. Wszystko zależy od sytuacji, ale jeśli coś jest nieznane, to ostrożność jest wskazana, stąd zapewne ten naturalny lęk.

Tymczasowy lakoński król

OneTwo

 

Prawdą jest że stereotypowo traktujemy duchy, jak i wiele innych fantastycznych stworów jako coś złego, a przecież bez problemu możemy wyobrazić sobie duchy i inne potwory, które pomagają ludziom.

Zgadzam się całkowicie. Duchy naszych Bliskich często odwiedzają nas w snach i absolutnie nie możemy odbierać tego jako zagrożenie, wręcz przeciwnie. :)

Pozdrawiam. 

Pecunia non olet

@Zalth Zaskoczyłeś mnie komentarzem, że widziałeś coś podobnego. Plagiatu tu nie było z mojej strony ;) Dzięki!

 

Neh, spokojnie. To nie plagiat, bo tam chodziło o potwora z pod łóżka i kontekst był trochę inny. I tak mi się skojarzyło.

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Cześć, OneTwo!

Akurat o bajkach terapeutycznych mogę się swobodnie wypowiedzieć. ;) Na pierwszy rzut oka stwierdziłam, że małym dzieciakom bym tego nie przeczytała. Bardziej celowałabym w ostatnie klasy podstawówki (och, jak mi brakuje gimbazy :D) albo nawet dla licealistów, żeby poruszyć ich przyhamowane rozumy. ;) Ale potem przemyślałam to… Skoro wydźwięk jest taki, że nie powinniśmy bać się duchów, to dlaczego nie przedstawić tego małym dzieciom? ;) Pewnie większość “uczycieli”, by się ze mną nie zgodziła, ale ja bym zaryzykowała. :D

Pisanie bajki terapeutycznej, robisz to ciekawie. ;) Fajne to! ;) Przewrotne, a ja takie lubię. :D

Pozdrawiam!

@Utrapienica

Dzięki za komentarz dłuższy niż tekst :)

Cóż ten dribble został napisany przypadkiem, bo moja dziewczyna miała do napisania właśnie bajkę terapeutyczną, a że ma do tego dwie lewe ręcę to złapałem inspiracje.

Myślę, że po przerobieniu i rozbudowaniu tekst nadawałby się na bajkę, tylko należałoby wywalić twist z promieniowaniem oraz odpowiednio rozbudować śmierć/przemianę matki. Mogłoby wyjść coś z tego coś wzruszającego. Jestem zdania, że nie należy w dziełach dla dzieci uciekać zupełnie od pokazywania takich rzeczy jak śmierć najbliższych, tylko trzeba umieć zrobić to z wyczuciem.

Tymczasowy lakoński król

Naprawdę dobry tekst jak na tak małą liczbę znaków. Przypomniało mi scenę z serialu Czarnobyl, tę, w której widzimy ludzi konających w agonii po zbyt dużej dawce promieniowania i aż przykro mi się zrobiło. 

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

OK, jest jakiś pomysł. Zastanawia mnie, czy chłopiec przeżył.

Babska logika rządzi!

@Finkla To zależy ile Siviertów przyjął chłopiec po wybuchu :P Chłopiec żyje, pytanie jak długo.

 

@LanaVallen Dziękuje za dobre słowo. Przyznaje że serialu nie oglądałem, ale kojarzę katastrofę, chaos jaki zapanował. Faktycznie paskudna sprawa.

Tymczasowy lakoński król

Inne pytanie, skąd takie różnice w dawce. Chyba że mama i chłopiec byli w różnych miejscach. Bo to zapalone światło sugeruje, że wybuch miał miejsce nocą i powinni być w domu.

Babska logika rządzi!

Matka pracowała w elektrowni → zginęła na miejscu

Chłopiec był w domu na mieście (widoczny wybuch w oddali) → losy niejasne, dawka nieznana, niedopowiedzenie.

Tymczasowy lakoński król

Smutne, ale pokazuje, że miłość matki jest niezniszczalna.

Nowa Fantastyka