- Opowiadanie: darbozek - Zegarmistrz światła purpurowy

Zegarmistrz światła purpurowy

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Zegarmistrz światła purpurowy

 

Kobieta spojrzała na niego z ciekawością.

 – Jeżeli chce pan umrzeć, to mamy do dyspozycji kilka ciekawych symulacji w różnych cenach.

Rozpoczęła prezentacje od "Wybrańcy Bogów umierają młodo", lecz wiek klienta niezbyt pasował do preferowanego profilu, czyli tzw. "Klubu 27".

Polecana bardzo czeska "Smrtka" raziła obecnością krecika, a Szwejk z kuflem piwa, jako opiekun konających dusz, to już naprawdę gruba przesada.

Katolicki "Guardian Angel Rollercoaster" miał rewelacyjną grafikę NOE-9D, natomiast jego wadą było to, że tunel nie prowadził do świetlistej postaci dającej ukojenie, lecz do ciasnej rury zmieniającej się w trójnik, gdzie wpada się i losowo ląduje w niebie, piekle lub czyśćcu.

Łaciński "Angelus Mortus" wymagał znajomości greki; hebrajski "Szeol updated to Koszer 2.0" w wyniku islamskiego cyberataku fiksował, wiec mógł omyłkowo poderżnąć gardło pięć razy pod rzad; zainfekowany w rewanżu przez Mossad "Gardens of Eden" oferował bombardowanie, zamiast seksu z dziewicami w raju.

Pozostawała jeszcze śmierć z rąk kosmitów w amerykańskim "Independance day"; zagazowanie lub kulka w potylicę w "Ribbentrop-Mołotow Pakt"; pozorowane samobójstwo celem uniknięcia życiowych kłopotów w "Suicidal Fejk for Android XP" ( program tylko dla właścicieli smartfonów ) i śmierć z wycieńczenia w sowieckim "Archipelag Gułag".

Dla zwolenników naprawdę mocnych doznań poleca się “Titanic – Marylin Version”, który dawał solidną śmierć w katastrofie. Pływa się trzydzieści trzy minuty w lodowatej wodzie, a śmierć poprzedzona jest szczytowaniem w ramionach Marylin Monroe, która zastąpiła niezbyt popularną Kate Winslet.

Jakby jeszcze było mało, to dwudziestoczterogodzinna męczarnia we wzorowanym na Pulp Fiction "Zed is dead baby, Zed is dead" zafunduje tzw. "jesień średniowiecza".

Wisieńką na torcie były programy społecznościowe: pierwszy z nich “Facebook like deprivation drama” oferował zgon w wyniku niedoboru lajków pod zdjęciem profilowym; w drugim - “Status Hejt Death Maker 2017” – umierało się od nadmiaru hejtu pod zmianą statusu z “zaręczony” na “to skomplikowane”. Ciekawostką były około-śmiertne bonusy typu “Stypa", “Co łaska” lub “Turbo żałoba w trzy dni”.

 

 – I tak jakoś się zdarzyło, że jedyny sensowny, który nam pozostaje to niszowy, polski, cieszyński i ekumeniczny "Zegarmistrz Światła Purpurowy" z możliwością dopasowania zakończenia do indywidualnych wierzeń.

 

– Poproszę wiec Zegarmistrza – powiedział spokojnie mężczyzna i zamknął oczy.

Koniec

Komentarze

– Jeżeli chce Pan umrzeć to mamy do dyspozycji kilka ciekawych symulacji w różnych cenach – pan z malej, przed to dalbym przecinek.

 

okolosmiertne jakos tak zle brzmi. Zwiazane ze zgonem?

 

ogolnie spoko nasmiewka z religii i trendow. Czemu pani z zainteresowaniem patrzyla na poczatku.?Spodziewalbym sie obojetnosci, znudzenia, czegos innego, ale nie ciekawosci, to mnie nie buduje klimatu jakos. Zwlaszcza ze potem taj swojej ciekawosci nie skonsumowala jakims ciekawym pytaniem.

 

troszke tez zabraklo mi opisania na czym polegal ten zegarmistrz, a pewnie mozna cos ciekawego wymyslec.

Niszowy Zegarmistrz Światła Purpuowy? O nie, panie kolego. To pana tekst jest niszowy, nijaki, i pozbawiony czegokolwiek ciekawego.

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Pawelek

troszke tez zabraklo mi opisania na czym polegal ten zegarmistrz

→ https://pl.wikipedia.org/wiki/Zegarmistrz_%C5%9Bwiat%C5%82a

 

 

Sam tekst nie powala, może obok wymienienia tytułów warto by się pokusić o nieco więcej wokół nich? (Zlikwidowałabym też tego bolda, bo po oczach wali). Jakiś potencjał zabawy kulturowej tu jest, ale niestety nie został przyprawiony literacko.

 

Warto też troszkę bardziej przejąć się językami (bo nie sądzę, żeby to były celowe pomyłki):

Angelus Mortus → Mortuus

Szeol updated to Koszer 2.0 – dlaczego tak makaronicznie? Raczej: Sheol updated to Kosher 2.0

Independance day → Independence Day (indépendance to po francusku)

 

Zed is dead baby, Zed is dead – tak, sprawdziłam, internety często nie dają przecinka, ale on jednak tam powinien być: Zed is dead[+,] baby, Zed is dead, bo inaczej wychodzi, że Zed jest martwym niemowlakiem (casus “jedzmy dzieci” vs. “jedzmy, dzieci”) [https://www.imdb.com/title/tt0110912/characters/nm0000246]

 

Suicidal Fejk for Android XP, Status Hejt Death Maker 2017 – to od biedy może być celowe

http://altronapoleone.home.blog

Cześć, Darbozeku. :)

Hmm, co my tu mamy? Siedemnaście nazw produktów – symulacji śmierci, w tym trzy bonusy, które nie wiem, czy mam liczyć osobno, plus jeden produkt sztandarowy – Zegarmistrz światła purpurowy. Wszystkie są scharakteryzowane stosunkowo lakonicznie, więc nie wiem, na jakiej podstawie klient dokonał wyboru, zwłaszcza że kultowy produkt został najsłabiej sportretowany.

 

Ponadto brakuje:

– Cen,

– Może lepiej każdy produkt zacząć opisywać od nowego akapitu, będą się silniej wyróżniały,

– Wyjaśnienia różnicy pomiędzy symulacją, programem społecznościowym i bonusem, i/lub przedstawieniem ich działania/oddziaływania.

,Rozpoczęła prezentacje

Literówka

 

Na serio: za dużo nazw; proponowanych wytworów; zero fabuły, postaci, klimatu i dekoracji. No i jeszcze tytuł opka. Zastanawiam się, o co tu chodzi? Dlaczego je zamieściłeś? W każdym razie ani dużej, ani małej pracy nie jestem w stanie tu dostrzec, choć pomysł był.

Pisanie nie jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać.

 

pzd srd :)

piątkowa asylum

Ps. Co złego to nie jawink

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

No i jeszcze tytuł opka

To akurat jest cytat. Link w moim poprzednim komentarzu :)

http://altronapoleone.home.blog

Tak, wiem Drakaino, tekst napisał poeta i malarz Chorążuk, Opole, nagroda główna (Woźniak i Alibabek). Bardzo lubię ten tekst, ale masz rację, niejasno napisałam.

 

@darbozeku, chodzi mi o duży dysonans pomiędzy tytułem, treścią szorta (precyzyjniej rzecz ujmując zapisaniem go w takiej właśnie, a nie innej formie) i wyborem konkretnego – Zegarmistrza. Nie rozumiem tego.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Uff, Asylum, przywracasz mi wiarę w ludzkość, bo tu już jedna osoba nie wiedziała, co to :D

http://altronapoleone.home.blog

:DDD

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Drakaina– bez jaj, ja to umiem zagrac i zaspiewac, nawet tekst znam na pamiec… ale co z tego? Wiesz, ze ktos nazwal tak rodzaj smierci, usmiercania. O ile tekst jest o umieraniu, to inne rodzaje maja jakies opisy, a bo to za malo lajkow na fb etc. A tu co? Przyjdzie po Ciebie smierc i juz, zakteci Ci sie w glowie, przypomnisz sobie wszystko i odejdziesz  nie wiadomo gdzie? Ot fajna smierc, to zwinac ferrari, pojezdzic troche po miescie rozpedzic sie do 300 i dobrze w cos przywalic :) kiedys taka widzialem jakims filmoe s-f, i wiecie co? Pasuje do tego tekstu jak ulal :)

Z tym spoewaniem, to umiem pod prysznicem, by nikt nie slyszal, bo ze spiewaniem u mnoe lipa jest :)

 

Mytrix

 

“Niszowy Zegarmistrz Światła Purpuowy? O nie, panie kolego. To pana tekst jest niszowy, nijaki, i pozbawiony czegokolwiek ciekawego.”

 

Nie purpuowy, tylko purpurowy :)

 

Najwyraźniej nie zrozumiałeś dosyć prostego przekazu. Termin niszowy, użyty wobec Zegarmistrza jest pozytywny. W tym przypadku jego niszowość pozbawia go wad popkulturowej miazgi związanej z wyobrażeniami o śmierci.

 

Swoją drogą skrajna opinia, pozbawiona jakichkolwiek merytorycznych treści. 

 

Nawet czeska “Smrtka”, gdzie zamiast Charona mamy dzielnego wojaka Szwejka z kuflem piwa nie wydaje Ci się odrobinę zabawna? 

 

 

 

 

darbozek

Pawelek, chapeau bas, że to śpiewasz, ale wybacz, sformułowanie “troszke tez zabraklo mi opisania na czym polegal ten zegarmistrz, a pewnie mozna cos ciekawego wymyslec” sugeruje, że nie łapiesz aluzji, czy raczej cytatu. (A doświadczenie z tym, czego potrafią nie wiedzieć np. studenci, wyzwala we mnie odruch warunkowy).

Nawiasem mówiąc, tu, w przeciwieństwie do reszty tekstu, wytłumaczenia może właśnie nie być, bo cały myk z tą piosenką polega na jej metaforyczności, zagadkowości – absolutnie nie psułabym efektu wymyślaniem czegoś więcej o zegarmistrzu. Ba, gdyby to nastąpiło po dokładnych wyjaśnieniach innych tytułów, to nawet efekt mógłby być fajny.

http://altronapoleone.home.blog

Drakaina – przepraszam p. profesor, mi tez w pracy studenci sie treafiaja, albo tacy juz po studiach. Ok, gdyby budowac klimat w te strone, ze wszystko dokladnie z cenami etc. A na koncu zegarmistrz, ktory jest jakby wszystki i niczym, alfa i omega umierania, ale nie dopytuj co tam jest… to ok. Bo dla mnie piosenka jest ok, ale jest tak metaforyczna jak to ladnie ujelas, ze w tym sklepie dokladnie opisanych produkto takiego kota w wroku bym nie kupil. Zwlaszcza jak ktos by na mnie z zainteresowaniem patrzyl. 

Darbozek – dodalbym troche opisu sklepu, zachowania, potem produkty w fajnym dialogu i zegarmistrza jako ta wisienke na torcie, specjalnosc zakladu, artystyczna smierc pozbawiona gownogadaniny innych. Takie piekne odejscie jak w onirycznym obrazie :) 

 

swoja droga ta piosenka zawsze mi sie kojarzyla z zegarami Salvadora Daliego… mozna by z tego cos ukroic fajnego ;)

Pawelek, Drakaina, Asylum

 

Dziękuję Wam za merytoryczne uwagi.

 

Napiszę to jeszcze raz z ich uwzględnieniem :)

darbozek

pawelek nie jestem profesor :P

 

Dla mnie ten sklep nie jest realistyczny, więc metafora na końcu nie jest kotem w worku, ale odpoczynkiem po dosłowności zaświatów, tajemnicą, pokusą… Czymś, co chcesz poznawać, a nie broszurą biura turystycznego

http://altronapoleone.home.blog

Ale ten short to menu takiego sklepu wlasnie. Ale i tak moim zdaniem sie zgadzamy tylko innymi slowami, pani doktor.

Napisałeś scenę, nie ma tu opowiadania, czy czegoś, czegokolwiek poza kilkoma pomysłami na nazwy i opisy śmierci, spisane ot, tak i już. Nie bardzo jest do czego te merytoryczne uwagi pisać. Mi się nie spodobało i wyraziłem skrajną opinię, bo właśnie nie dostrzegłem niczego, poza luźnym wypunktowaniem pomysłów. Wolę, gdy jest to ubrane w jakąś historię, a jej bohater jest jakiś, a tutaj los przypadkowego mężczyzny jest mi obojętny.

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Wiesz, to świetna scena. 

Może nie jest to opowiadanie, ale bardzo przyszłościowy scenariusz wyboru momentu własnej śmierci. 

Gdybym miała typować, który kraj będzie prowodyrem takiego rozwiązania, to byłaby to Belgia, a za nią Szwecja.

Trochę zdziwił mnie fakt, iż umieściłeś akcję w Cieszynie.

Jednak rozumiem, dlaczego to zrobiłeś. Fajnie jest promować swoje miasto. Prawda?

Ktoś mądry powiedział: “Pisz o tym, co znasz i co jest bliskie twemu sercu.”

Z jednej strony, zastanawiam się nad rozwiniętą formą twojej krótkiej historii, ale z drugiej bardziej działa na moją wyobraźnię fakt niedosytu…

Może kiedyś będziemy żyli wiecznie, jak w “FUTU.RE”, którą stworzył Glukhovsky, albo jak w serialu “Aktywny węgiel” będziemy tworzyć swoje kopie i aby umrzeć, trzeba będzie samemu o tym zadecydować? Kto wie, co nas czeka?

Jest pomysł na scenę. I tyle, bo brakuje tu oszlifowania formy, a i końcówka “nie dowala”. Im krótszy tekst, tym trudniej go napisać, bo powinien wbić się w pamięć. Twój wywołuje wspomnienia przy utworach, ale niestety tylko tyle. Bywa.

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Pomysł jest, ale ja lubię pełnoprawne historie, a nie menu. I też jestem ciekawa skąd ten cieszyński.

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Ot, specyficzna oferta, taka sobie wyliczanka – ani smutna, ani zabawna, ani fantastyczna. Wykonanie też nie najlepsze. :(

 

po­de­rżnąć gar­dło pięć razy pod rzad… ―> Literówka.

 

( pro­gram tylko dla wła­ści­cie­li smart­fo­nów ) ―> Zbędna spacja po otwarciu nawiasu, zbędna spacja przed jego zamknięciem.

 

za­fun­du­je tzw. "je­sień śre­dnio­wie­cza". ―> …za­fun­du­je tak zwaną "je­sień śre­dnio­wie­cza".

Nie używamy skrótów, zwłaszcza w dialogach.

 

Wi­sień­ką na tor­cie… ―> Wi­sienką na tor­cie

 

…w dru­gim - “Sta­tus Hejt Death Maker 2017” ―> Zamiast dywizu powinna być półpauza.

 

Cie­ka­wost­ką były oko­ło-śmiert­ne bo­nu­sy… ―> Cie­ka­wost­ką były oko­łośmiert­ne bo­nu­sy

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Hmmm. Kojarzę (bardzo mętnie) tytułową frazę, ale nie pamiętałam, że to piosenka/wiersz. Pewnie Drakaina mnie pośle na stos, ale bez dodatkowych komentarzy bym nie zrozumiała.

Nie widzę tu fabuły. Ot, przyszedł klient, usłyszał wyliczankę produktów, wybrał jeden…

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka