- Opowiadanie: Kaneki123512 - Spadający obraz

Spadający obraz

Krótki szorcik napisany już jakiś czas temu

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Oceny

Spadający obraz

Nad ranem obraz znalazł potłuczony; szkarłatne płótno podpierało schodzącą ścianę, której tapeta zdzierała się z desek. Był przerażony, aczkolwiek obraz i tak miał wyrzucić. Obudowany szkłem i ramą drewnianą – przedstawiał chłopca. Blondyna, metr sześćdziesiąt, odzianego w schludne porcelanowe ubrania.

Teraz leżał na ziemi. Mężczyzna chwycił za szczotkę i zgarnął odmęty szkła do małej szufelki. Płótno chwycił w ręce. Przypatrzył się chwilę, po czym wrzucił do kosza.

 Następnego dnia obraz wisiał na ścianie. Nie ukrywał zdziwienia i zszokowania. Jakim cudem? Zadawał sobie pytanie, jednakże nie znalazł konkretnej odpowiedzi.

Obraz spadł. Nad ranem. Wyglądał dokładnie tak samo jak wcześniej. Potłuczony, obdarty… Ponownie wrzucił go do kosza.

I tak cały czas schemat się powtarzał, aż pewnego dnia człowiek miał wypadek. Półprzytomny mniewał halucynacje, ujrzał chłopca z obrazu.

– To ja spowodowałem wypadek. Za każdym razem gdy spadałem wrzucałeś mnie do kosza. O sztukę się dba. Twoje życie to również sztuka, dlatego postanowiłem w odwecie o nią nie zadbać.

Obudził się. 

Następnego dnia obraz spadł. Mężczyzna wyrzucił szkło, płótno skleił i włożył do nowej ramki. Postawił go w miejscu z którego spaść nie powinien. Potem już go nie ruszał.

Koniec

Komentarze

Miałeś pomysł, Kaneki, ale cóż, w ogóle nie zadbałeś o to, aby opowiastkę można przeczytać, nie kalecząc sobie przy tym oczu. Przykro mi to mówić, ale to chyba najgorzej napisany Twój szort. Jednak nie zrobię łapanki, nie wskażę usterek, bo zauważyłam, że dotychczas nie poprawiłeś żadnego z opublikowanych tu tekstów. A szkoda, bo poprawiając błędy też się uczysz. Widzę jednak, że niespecjalnie Ci zależy na tym, aby każde Twoje dziełko prezentowało się lepiej od poprzedniego.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

ja się niestety muszę zgodzić z reg. Łapanka jest bezcelowa, bo praktycznie każde zdanie zgrzyta. Fabuła też nie powala, zero w tym głębi czy jakiegokolwiek zamysłu.

Kaneki, może zamiast ciągle wrzucać nowe teksty, popraw te już zamieszczone na stronie. Przychylni ci ludzie zapewne poświęcili sporo czasu, żeby wyłapać błędy i dać ci przydatne wskazówki. Możesz też poczytać prace innych, coby zobaczyć jak konstruować poprawnie zdania i budować akcję.

 

Pozdrawiam.

Używanie poprawnej polszczyzny jest bardzo seksowne

Nad ranem obraz znalazł potłuczony; szkarłatne płótno podpierało schodzącą ścianę, której tapeta zdzierała się z desek.

Kilka pytań:

– kogo bądź co znalazł ten obraz?

– jak wyobrażasz sobie potłuczone płótno?

– w jaki sposób miękkie (i potłuczone) płótno miałoby podpierać cokolwiek?

– dokąd schodziła ściana? Do piwnicy?

– w jaki sposób tapeta zdzierała się z desek, rękoma?

 

Dalej nie czytałem.

ironiczny podpis

Brakuje w tekście celowości i opisania świata w taki sposób, by dało się go wyobrazić. Ja miałem te same pytania, co Issander i nie potrafiłem sobie odpowiedzieć – czy może raczej opcji było tyle, że nie potrafiłem wybrać tej właściwej.

Przeczytaj linki, jakie dałem pod Twoim poprzednim tekstem, przeanalizuj i wyciągnij wnioski. Na pewno się opłaci :)

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Ach, te potrzeby wietrzenia szuflad. Często nad wyraz irracjonalne ;)

 

Kaneki, dlaczego nie poprawiasz tekstów? Wszystkie wyliczone przez komentatorów błędy nadal straszą w tym szorcie. Jeśli chcesz ćwiczyć warsztat, powinieneś wchodzić w interakcję z komentatorami, a przede wszystkim pracować nad tekstem.

http://altronapoleone.home.blog

Niestety :(

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka