- Opowiadanie: majatmajaja - Sosenka (Ryszard)

Sosenka (Ryszard)

Tekst autorstwa dobrze nam znanego Ryszarda. Miłej lektury:)

Oceny

Sosenka (Ryszard)

Ballada świąteczna (drabble)

 

 

Wyrosła w lesie

sosenka młoda

tuż po przymrozkach

i nocnych chłodach.

 

 

W górę strzeliła

smukła i śliczna

więc się cieszyła

rodzina liczna.

 

 

Wiatr zaniedbywał

inne korony

by jej zaplatać

warkocz zielony.

 

 

Poranne słońce

przyszło piechotą

by wpleść w ten warkocz

wstążeczkę złotą.

 

 

Więc w owym gaju

dobrze jej było

lecz rosnąć w lesie

wnet się znudziło.

 

 

Chciała się świetlną

skrzyć pelerynką

chciała świąteczną

zostać choinką.

 

 

Kolejna zima.

Kolejne święta.

ostrą siekierą

Drzewko wycięto.

 

 

Stoi w pokoju

jak panna młoda

lecz teraz  lasu

trochę jej szkoda.

 

 

Minęły święta

i Nowy Roczek

przywiędły sośnie

Cienkie warkocze.

 

 

Drzewko zniknęło

cicho, bez krzyku.

i leży smętnie

Gdzieś na śmietniku.

 

 

Niech więc tu morał

jak ptak przeleci:

Im bardziej błyszczysz

tym krócej świecisz.

 

Koniec

Komentarze

Piękne ilustracje! Ballada znana mi z dzieciństwa…łza  się w oku kreci…

Maju, pięknie rysujesz, mam nadzieję  że jeszcze coś Twojego zobaczymy. 

PS.  W drugiej  zwrotce  ostatni wers należy  rozdzielić na dwa wersy.

Wierszyk sympatyczny, malunki też mi się podobają!

Sorry, taki mamy klimat.

Maju, zauważyłam pewną nieścisłość – rymowanka mówi o sosence, a Ty namalowałaś chyba jodełkę, a może to świerczek…

Tak czy siak, malunki bardzo mi się podobają. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Karolino, już poprawiam! Dziękuję. W sumie, aż mi głupio, tak szczerze, bo powinnam w końcu się wziąć za pisanie… ale i tak bardzo miło słyszeć takie rzeczy!

Seth – Ryszard się pewnie ucieszy, ja też. Dzięki, że trwasz nieprzerwanie przy “moim boku”. I zawsze skrobniesz komentarz, to naprawdę bardzo sympatyczne i pomocne.

Regulatorzy – uff, dobrze, że zauważyłaś brak odpowiedniego gatunku rośliny, a nie ten nieszczęsny róg ulicy na drugim obrazku… ble, to jeszcze gorsze. Następnym razem skonsultuję z odpowiednimi osobami; np z Tobą albo koikiem:)

A ballada jak Ci się podobała?

Regulatorzy nie komentuje tekstów Ryszarda, Maju. ;) A powiedz mi, proszę, kiedy doczekam się tu Twojego opowiadania? Chociaż takiego na piętnaście tysięcy znaków, no… ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Połączenie fajniutkie, ciepłe, ale tym razem bardziej mi się podobają akwarelki niż ballada. 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

O, ładniutkie. I obrazki, i wierszyk.

Mee!

Maju, na drugiej ilustracji widzę jakieś wnętrze, chyba fragmenty kuchni i przedpokoju. Ulicy i jej rogu nie dostrzegam. ;-)

 

Sethraelu, dziękuję.

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

I mnie bardziej podobają się akwarelki. Oboje z Mają szykujemy się do wspólnego stworzenia komiksu. Zajmie nam to prawdopodobnie około roku. Pozdrowienia.

Tisze jedziesz, dal’sze staniesz…

Ładny kontrast między obrazkami. :-)

Babska logika rządzi!

Seth – hm, nawet nie wiesz ile razy chciałam przysiąść do pisania, ale za każdym razem miałam coś ważniejszego do roboty. Naprawdę dziwię się, jak dorośli wyrabiają się z tworzeniem opowiadań, czytaniem ich, komentowaniem, pracą… nie mówiąc o innych obowiązkach. Podziwiam, serio, heh.

Skrobię sobie czasem dla przyjemności, ale nie na tyle konsekwentnie i regularnie, żeby coś z tego powstało i dało się to przetrawić.

 

Bemik – trochę mi głupio…

 

Kózka – wpadł, Kolega:)

 

Regulatorzy – to i to zrąbałam, taka prawda.

 

Mylisz się Maju, zrąbane są tylko choinki. Taka jest prawda. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Filnko – kurka, nie zauważyłam… dziękuję;)

Czekam na komiks i pozdrawiam Waszą (zdolną) dwójkę! ;)

 

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Gratuluję owocnej współpracy i bardzo jestem ciekawa komiksu. :)

To będzie pionierskie doświadczenie w stylu “Koziołka-matołka”. Mam nadzieję, że my nie wyjdziemy na “matołków”. Być może, będziemy potrzebowali dorady Marka i Agnieszki. Pozdrawiam uśmiechnięty.

Ryszardzie, jeśli uznacie, że mogę się do czegoś przydać – bardzo chętnie postaram się pomóc.

Pozdrawiam.

Fajne:) Ma Ryszard polot do tych ballad;) a ilustracje pięknie korespondują z tekstem.

Każdy koniec daje szansę na nowy początek...

Podpisuję się pod komentarzem Ochy ;)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Ryszard dowodzi:)

Nowa Fantastyka