- Hydepark: Co lubicie pisać?

Hydepark:

inne

Co lubicie pisać?

 

W wątku obok padło pytanie "co lubicie czytać", ale przecież pytanie zostało zadane osobom piszącym. Ja was zatem zapytam o co innego: o czym lubicie pisać? Jakiego rodzaju teksty dominują w waszym dorobku? Jakie sprawiają wam najwięcej frajdy podczas pisania? Jaką literaturę przede wszystkim chcielibyście tworzyć? Jakiego rodzaju teksty napisane waszą ręką najbardziej przypadły do gustu czytelnikom?

 

Bardziej odnajdujecie się w humoreskach, tekstach filozoficznych, krótszych, dłuższych, powieściach, klasycznym fantasy, science fiction, czymś przygodowym, z dużą ilością akcji, czy w czymś z przesłaniem, tekstach pisanych z przymrużeniem oka, lekkich, cięższych klimatycznie, o demonach, o duchach?

 

Nie szczędźcie szczegółów :)

Komentarze

obserwuj

Ja najbardziej lubię pisać horrory fantasy napakowane relacjami międzyludzkimi. Długie.

Lubię tak konkretne odpowiedzi :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A Ty, berylu? Co lubisz pisać? Poza humoreskami, bo to już wiem :)

Obrazek od Jose : )

 

Jeralniance – przede wszystkim mało piszę. Ale lubię pisać teksty takie, jakie chciałbym czytać. Przede wszystkim będę się tutaj opierał na pomysłach, jakie mam, nie na faktycznie już napisanych tekstach, bo tych zbyt wielu nie ma. Poza wspomnianymi humoreskami będą to zatem opowiadania głównie o lżejszym języku (tzn. bez stylizacji, bez kombinowania), albo w realiach (quasi)historycznych albo w czasach współczesnych ewentualnie niedalekiej przyszłości, najlepiej ze szczyptą humoru, wypełnione akcją ale też z rozbudowanym tłem :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Obrazek rozpikselowany ; (

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ja lubię jak jest trochę tajemnicy, trochę śmiechu i jak od czasu do czasu czytelnik czymś się zaskoczy. A dzisiszych czasach nie tak łatwo zaskoczyć, bo wszyscy wszędzie wietrzą spiski i zwroty akcji. Tak, Panie Dziejaszku, już nie robią takich czytelników, jak kiedyś…

https://www.martakrajewska.eu

No nie powiem, poczytałoby się :) Ach, koty. A w ogóle to jakoś dzisiaj się bardzo ożywił ten HP.

Tak, Panie Dziejaszku, już nie robią takich czytelników, jak kiedyś…

Postaram się to zmienić.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Lol ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Macie moje błogosławieństwo :D

https://www.martakrajewska.eu

Ty lepiej daj nam przykład i pokaż, jak wyszły Twoje :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja się do robienia moich przyłożyłam, ale zanim zaczną samodzielnie cztać to jeszcze chwilka minie. Urabiam i indoktrynuję je odpowiednio.

https://www.martakrajewska.eu

Mi się najłatwiej i najprzyjemniej tworzy fantasy w klimacie wiedźmina, tylko problem jest talki, że lepszym Sapkowskim od Sapkowskiego nie będę ;)

A ja lubię pisać o niczym, bo jest to jedyna rzecz o której cokolwiek wiem.

Krajemar – tylko nie bądź zbyt surowa :)   Kalepie, lepszym nie, ale możesz pójść swoją drogą i być bardziej poczytalny ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Głównie piszę horrory, rzadziej coś obyczajowego. Lubię ukrywać w swoich tekstach różne smaczki (też autobiograficzne, ale to raczej taka zabawa samemu dla siebie), lubię tworzyć metafory, ale przede wszystkim chyba lubię pisać opisy pod klimat danego tekstu. :D

Zdecydowanie stawiam na cięższy klimat i realistycznych bohaterów. Radosne, podnoszące na duchu teksty jakoś nie są moją mocną stroną. Owszem, od czasu do czasu po prostu muszę napisać jakąś zwariowaną parodię, co też bardzo lubię, ale są to raczej przerywniki. Na pierwszym miejscu stawiam grozę. Ale taką opierającą się na nastroju, czyli żadne strumienie krwi i wypruwane flaki. Przepadam za klimatami, które daje wędrówka po cichym lesie, gdy czujemy na karku czyjś oddech, a gdy się odwracamy, jesteśmy wciąż sami. Uwielbiam maleńkie zaułki wielkich miast, w których czai się zło. Wciąga mnie atmosfera pustych domów, tajemniczych rozmów telefonicznych, halucynacji. Lubię wieczory i noce, późnojesienne szarugi, klimat XIX wieku. A jeśli jest to połączone z jakąś tajemnicą, zagadką kryminalną, to… mrr :D Na drugim miejscu, choć tylko ciut, ciut za grozą, jest fantastyka socjologiczna. Połączona z lekkim SF daje mi ogromne pole do popisu, choć przyznam, że tu trochę polegam na tym, co mnie tak w tym gatunku pociąga – czyli na kreacji świata. Ale lubię to. Tworzyć od podstaw własny świat, do którego wrzucam czytelnika, a następnie rozgrywam jakąś historię (bądź kilka przeplatających się historii). Chętnie też pisałabym o postępie nauki, epokowych wynalazkach i ich wpływie na funkcjonowanie świata, ale niestety, jestem za mało techniczna. Zupełnie mnie zaś nie kuszą przygodówki, błyskawiczne tempo akcji. Klasyczne fantasy oraz hard SF nie są dla mnie. Wolę stopniowo budować napięcie, tworzyć klimat i świat. A przede wszystkim bohaterów – skomplikowane relacje na tle świata X. to dla mnie czysta przyjemność. Co do długości – na pewno nie mam ambicji napisania powieści, przynajmniej nie w tej chwili. Nie czuję jeszcze, abym umiała stworzyć tak rozbudowaną fabułę, aby rozpisać ją w powieść. Lubię pisać opowiadania, długości, hmm, chyba średniej – 40-60 tys. znaków. Teraz kroi mi się coś nieco dłuższego, gdzieś pewnie w granicach 80 tysięcy. Od kilku tygodni dumam nad konstrukcją świata, dyskutuję, rozpisuję, staram się dbać o logikę i konsekwencję, a z tym u mnie bywa ciężko.

Wilkołaki muszą być. Idąc Waszym wątkiem – zrobiłam dwie czytelniczki i dotąd puszczałam "Marsz wilków" TSA z "Akademii Pana Kleksa" aż kawałek stał się ich ulubionym. Wspomnę jeszcze w ramach zwierzeń, że prawie trzydzieści lat temu sama okryłam się hańbą, kiedy mój tata musiał wyprowadzić mnie z kina – na widok marszu wilków dostałam spazmów;-) Never more! A całkiem już poważnie: pisząc przenoszę się w świat, który lubię – dawny, mroczny – a jednocześnie zupełnie przeze mnie kontrolowany. Bycie tam bogiem jest cudowne. W życiu już nie ma tak lekko. Lubię pisać o ładnych ludziach, to takie odprężające. Najlepiej kiedy mowa o zakochujących się w sobie mężczyznach;-) Słodkich… Pozdrawiam;-)

Zbyt mały mam dorobek, aby na jego podstawie określić, co lubię pisać (jeszcze by wyszło, że najlepiej się bawiłem pisząc teksty na Grafomanię). Wiem natomiast, o czym i jak chciałbym pisać. 

 

Gatunek – zdecydowanie SF. Tam gdzie trzeba – na poważnie, gdzie nie – lekko i z humorem. Zdecydowanie dłuższe formy, ale dopiero wtedy, gdy zaufam swojemu warsztatowi. Tworzenie nowych światów kusi, ale jeszcze bardziej pociąga mnie wykorzystanie istniejącego (niedaleka przyszłość, teraźniejszość i ciekawe okresy w historii), pod którego skórą mógłbym stworzyć następny, dostępny tylko dla czytelnika. Inaczej interpretować rzeczywistość, tworzyć ciekawe miejsca pod przykrywką zwykłych, nudnych i znanych każdemu. Wykorzystywać niewyjaśnione dotąd rzeczywiste zdarzenia i wplatać je w fabułę.

 

Na razie pomęczę was jeszcze trochę krótkimi opowiadaniami. Potestuję różne pomysły, formy i mam nadzieję, że podciągnę się warsztatowo. Jestem tu od roku i aktywność na forum bardzo wiele mi dała, za co dziękuję. Równolegle zapisuję na bieżąco pomysły na konkretne teksty, tworzę zarysy postaci i plany fabuł. Pozdrawiam.

(jeszcze by wyszło, że najlepiej się bawiłem pisząc teksty na Grafomanię)

Przyznam, że w moim przypadku tak było :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niedawno odnalazłem swój stary pamiętnik (z czasów, gdy byłem dziesięcio-jedenastolatkiem) i sobie go "porozpisywałem"; powspominałem na papierze i poza nim i to sprawiło mi straszną frajdę. Wyszła z tego nawet książka, ale teraz, póki co, leżakuje. :) Wniosek: lubię różnorodność w pisaniu; chwytanie sie za bary z czymś dla mnie nowym i świeżym (nawet odgrzewanym – jak w tym przypadku). Największą wprawę mam jednak w humoreskach, bo od nich zaczynałem. Najbardziej lubię się sam rozbawić. Porządnie rozśmieszyć, choć to jest trudne, bo później czytelnicy niekoniecznie podzielają moje poczucie humoru…;)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Niedawno usłyszałam od kolegi swoisty komplement: ''każde twoje opowiadanie jest zupełnie inne" i w sumie coś w tym jest :) Mam na koncie powieść obyczajową dla nastolatek (z elementami yuri), powieść akcji/fantasy z lekkim przymrużeniem oka, inspirowaną Mortal Kombat, z opowiadań: sf, hard sf, horrory, obyczajówki, obyczajówki z elementami sf/(para)psychologii, opowiadania inspirowane kulturą Japonii z elementami historycznymi (jedno wisi sobie własnie nia becie w konkursie:P), romanse gejowskie (wydane nawet :P), trochę szortów o tematyce różnej, fanfika-komedię i pewnie jeszcze coś, o czym zapomniałam. A co lubię pisać to akurat zależy od nastroju i weny – mam zawsze kilka rzeczy rozgrzebanych. Na pewno za to nie lubię pisać doktoratu :P

Najbardziej to lubię pisać dark fantasy w klimacie Ravenloft, ale i bardziej horrorowe, w stylu Clive'a Barkera, mi się zdażają. Mam rozpoczęte opowiadanie hard SF, ale jakoś nie mam natchnienia, żeby je skończyć. Wolę jednak pisać rzeczy mrocznie klimatyczne.  A ostatnio przygotowuję krótkie opowiadanie historyczne, które przyszło do mnie po przeczytaniu "Krucjat północnych". Z pierwszych notatek wychodzi, że też będzie mroczne, chociaż nie będzie to fantastyka :-)

Piszę dużo, ale kończe mało. Mam mnóstwo rogrzebanych tekstów z gatunku: "Strasznie grafomańskie SF z dużą ilością akcji i trochę klasycznego nior". :) No wiecie, skotłowany przez życie bohater-twardziel uwikłany w sprawy które go zdecydowanie przerastają. Niby opowiadania są gotowe, ale brakuje mi w nich jakiegoś elementu zaskoczenia, więc jeszcze się z publikacjami nie wychylam. Aha. Napisałem ostanio fanatsy… I tak wyszło SF. :)

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

A ja nie wiem – jeśli pomysł jest fajny, to chcę go przelać na papier. I nie ważne, czy to urban fantasy, quazi średniowiecze czy hard sf. Ma mi się dobrze pisać i tyle :)

Mee!

Ja zdecydowanie sci-fi. Agatakasiak puszcza dzieciom "Marsz wilków", mnie tatuś czytał na dobranoc "Bajki robotów", jak miałam trzy lata. Czym skorupka za młodu… Z tym, że podobnie, jak Zalth, mało z tego co piszę – kończę. Mam jedną bardzo zaawansowaną książkę fantasy, dwie zaczęte książki sci-fi i ze trzy rozgrzebane opowiadania. Zdecydowanie wolę długie formy, lubię się rozkręcić, poznać świat i bohaterów, przeplatać wątki i odkrywać, że gdzieś-tam się łączą. Opowiadania nie sprawiają takiej przyjemności. A już zupełnie nie czuję frajdy z pisania króciaków i drabli. :)

rzeczywistość jest dla ludzi, którzy nie radzą sobie z fantastyką

Ze względu na to, że w ogóle ostatnio mało piszę, to pytanie zamieniłbym w moim przypadku na życzeniowe –  o czym chciałabym pisać?  O ludziach, ich emocjach, relacjach między nimi, wyborach i konsekwencjach tych wyborów. Ale w otoczce jakiejś akcji, bo bohater siedzący na tyłku i desperujący też nie jest moim ulubionym typem, łagodnie mówiąc. I żeby mi bohaterowie nie zżerali świata, bo jak już staram się poćwiczyć kreację świata, to mi i tak wyłażą te moje postacie i całą kreację świata przysłaniają.  Raczej chciałabym pisać dłuższe formy, bo – moim zdaniem – wtedy może być ciekawiej. A zresztą, ostatnio każdy, nawet banalny pomysł w planach rozrasta mi się niekontrolowanie. Na szorty wystarczająco wyrazistych pomysłów nie mam. Ale przede wszystkim chciałabym pisać zdecydowanie lepiej. I więcej.

Bellatrix – a mogę zapytać, gdzie wydałaś te romanse gejowskie? c:

A fuj :x

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jeralniance: w Opowiadaniach Kotori 2 :)

I polecasz współpracę z nimi? :)

To zależy, co chcesz osiągnąć:) Jeśli chcesz mieć tomik z własnym opowiadaniem na półce – to polecam. Właścicielka wydawnictwa jest bardzo miłą osobą, miałam przyjemność poznać i porozmawiać, więc jeśli interesują cię względy towarzyskie 'pogadać sobie z kimś na konwencie' – to również polecam. Za opowiadania nie płacą – więc jeśli chcesz zarobić, to polecić nie mogę :p

Ale fajnie, że w ogóle jest wydawnictwo zajmujące się tą tematyką :D Dzięki za informacje.

Zdecydowanie wolę dłuższe formy – mam zwyczaj się rozgadywać, więc z zaplanowanego na pięć stron opowiedania wychodzi mi stron piętnaście, z zaplanowanego na czterdzieści wychodzi minipowieść, a z krótkiej powieści coś, co skończę przy dobrych układach na emeryturze:) Najbardziej lubię pogranicza fantasy, do poważnych spraw się nie zbliżam – od zajmowania się nimi mam życie, a pisanie to dla mnie czysta przyjemność. Uwielbiam kreację świata i wszystko, co z nią związane: to grzebanie, sprawdzanie, z którego nie zawsze coś wynika, a które zwraca moją uwagę na tysiące dziwacznych spraw: od rodzajów sztyletów po wchłanianie się galantaminy i cykle księżyców Jowisza. Niestety, często tak się potem w coś wkręcę, że zamiast pisać, przez tydzień śledzę kłótnie na forum historycznym, albo piszę słowniki nieistniejących języków, a potem… potem kasuję to zdanie, od którego się zaczęło:)

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Kurczę, Alex, a myślałam, że to mi czasem odbija! ;)

Alex Fagus, to Ty sklonowałaś mój mózg, czy ja Twój? :)

rzeczywistość jest dla ludzi, którzy nie radzą sobie z fantastyką

Haha, ja tylko raz się zabrałam za tworzenie języka, gdzieś tak w liceum ; P Nawet pewnie gdzieś trzymam te zeszyty, w których robiłam notatki… potem z tego wyrosłam, szczęśliwie.   Ale też lubię badać różne rzeczy czasem ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Wiecie, Dziewczyny – genialne umysły myślą podobnie;D

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Nie no, ja języków nie tworzę. Ale już jak się zafiksuję na jakimś szczególe, to drążę, szukam i nie mogę odpuścić. Tyle że mnie to bawi tylko na początku. Trzeci dzień czytania o jakiejś pierdole, która w innym przypadku w życiu by mnie nie zainteresowała, zaczyna być męczące i frustrujące :).

Ja najbardziej lubię pisać dobre opowiadania. 

Smutna kobieta z ogórkiem.

Popieram Virginię ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Alex – high!five Języki tworzyłam. Czy wyrosłam nie wiem, chyba raczej uznałam, że nie mam takiego wykształcenia, jak Tolkien. Chciałabym, ale cóż, jakieś wady trzeba mieć. ;) Za to historię początku amerykańskiej wojny o niepodległość miałam kiedyś w jednym palcu. Od bitwy o Trenton po Saratogę. I mnie to – niestety? – potrafi bawić przez trzy miesiące a wtedy z pisania nici. :) Szczerze mówiąc poszukiwania informacji historycznych są nawet bardziej fascynujące od tworzenia własnego świata, bo wtedy trzeba wątki dostosować do wydarzeń, do faktycznej geografii, szaty roślinnej. No normalnie miodzio. Tylko gdzie tu jeszcze miejsce dla ludzi, dla tych bohaterów, którzy powinni w tym żyć ?   Virginio, Joseheim ale co to dla Was znaczy "dobre"?  :)

rzeczywistość jest dla ludzi, którzy nie radzą sobie z fantastyką

Och, nie ma jednej definicji. Każdemu spodoba się coś innego. Ale jest pewien bliżej nieokreślony poziom odpowiedniej techniki, fabuły i kreacji świata oraz postaci, na którym nawet ktoś, kto nie lubi danego rodzaju, gatunku czy Twojego stylu nie będzie mógł powiedzieć, że tekst jest zły. Bo niektóre opowiadania/powieści są po prostu dobrze zrobione, nawet jeżeli się nie podobają.   Ale to jest chyba poziom zaawansowanych, doświadczonych życiowo ludzi, do kŧórego nie każdy będzie miał dostęp…   Mnie osobiście zadowala fakt, że moi beta-czytacze są zadowoleni. Jeśli powiedzą, że tekst jest ok, to już dużo. A czy w jakimś konkursie/e-zinie czy gdzieś tam znajdzie ów tekst uznanie, to inna sprawa. Bo tu znowu wracamy do kwestii, że różnym osobom podobają się różne rzeczy. Na razie cieszę się rzeczami małymi ; ) Jak będę już sławna i bogata, to może będzie inaczej ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ja kiedyś stworzyłem zalążki mitologii, historii (z nazwami władców i dowódców i takie tam), dwóch języków i muszę przyznać, że to było bardzo zabawne. Chociaż języki były najbardziej bzdurnym i nielogicznym tworem. Ale nadal pamiętam te wieczory, kiedy się w to bawiłem. Czułem się jak stworzyciel : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Czułem się jak stworzyciel : )   Ja sie tak czuję przy każdym pisanym tekście. :) No bo to jest w pisaniu najlepsze – możliwość tworzenia własnych światów, ludzi, ich wzajemnych relacji.

Ja się czuję jak odrzucony stworzyciel – ja tu sobie wymyślam fabuły, zaludniam je postaciami, a te postaci pokazują mi środkowy palec i chcą robić po swojemu ;)

Och nie, to już nigdy nie będzie to samo uczucie, co wtedy, kiedy było się podrostkiem. Teraz po prostu tworzysz, wtedy naprawdę byłeś stworzycielem : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Jeralniance – ja tak mam z moim tak zwanym "projektem życia". Z różnymi tekstami sobie jako tako radzę, natomiast jest jeden świat, który mnie po prostu nie słucha. To wręcz przerażające O.o Omijam go szerokim łukiem, póki co, ze strachu ; /

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Jose, a może ten świat chce Ci coś dać do zrozumienia? :)

On po prostu jest nieśmiały.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No właśnie. Kiedy ja ulegam postaciom, zazwyczaj wychodzi na plus. Powstają nowe, ciekawe rozwiązania :) Ale tak mam tylko przy długich, dłuuuugich tekstach. Takich, w których postaci zdążą naprawdę zacząć żyć.

Aż tak bardzo nieśmiały, że wstydzi się dać napisać? ;)

@Zoee – Ciekawe co, w takim razie ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Z dobrymi światami to jest tak, że trzeba do nich podchodzić powoli i ostrożnie, tak, by ci zaufały. Nie dadzą ci tak od razu :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

"Pisz mnie tak, a nie inaczej – sam wiem najlepiej, jaki jestem" :P

To ja jeszcze poczekam, mam inne materiały do przerobienia ; ) A oni jak dojrzeją to może dadzą się oswoić, bo na razie dzicz to, panie, barbarzyńcy jacyś ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ano. Jak czujesz, że tekst jeszcze nie do końca oswojony, to lepiej czekać. Przyjdzie w końcu moment, kiedy człowiek wie, że tak, teraz już wszystko ułożone w głowie, wszystko wiadome, tekst się pcha do Worda. :)

Postacie potrafia rzeczywiście być… niesforne. Jeden z moich bohaterów, który miał być postacią skrajnie epizodyczną i której obecność miała się ograniczyć własciwie do jednego akapitu, tak mnie tym akapitem zauroczył, że rozepchał się w świecie niczym dobrze napity kleszcz, wysforował na jednego z głównych bohaterów i utrzymuje mnie w przekonaniu, że to był jedyny sposób na uniknięcie dziur logicznych. Przeklety krętacz!

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Moje postaci miały się spotkać na jednonocny numerek, a skończyły jako klasyczny przykład bratnich dusz na całą wieczność. Ech ;)

Jeralniance, to takie życiowe… ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To musiała być niezła noc ;)

Hmm…

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Uwielbiam kreację świata i wszystko, co z nią związane: to grzebanie, sprawdzanie, z którego nie zawsze coś wynika, a które zwraca moją uwagę na tysiące dziwacznych spraw: od rodzajów sztyletów po wchłanianie się galantaminy i cykle księżyców Jowisza. Niestety, często tak się potem w coś wkręcę, że zamiast pisać, przez tydzień śledzę kłótnie na forum historycznym, albo piszę słowniki nieistniejących języków, a potem… potem kasuję to zdanie, od którego się zaczęło:) - ten komentarz jest lepszy niż 99,9% drabbli (drabble, drabblów – jak to się odmienia, jeśli w ogóle?) na portalu.

Sorry, taki mamy klimat.

Dzięki Sethrael:)  Aż się zawstydziłam…

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Nowa Fantastyka