- Hydepark: "Dziewczyna z perłą zamiast oka", czyli zygfryd89 w Nowej Fantastyce 10/2019

Hydepark:

czasopisma

"Dziewczyna z perłą zamiast oka", czyli zygfryd89 w Nowej Fantastyce 10/2019

W październikowym numerze NF ukazało się moje opowiadanie "Dziewczyna z perłą zamiast oka". Zapraszam serdecznie do przeczytania i podzielenia się opiniami.

 

Wielkie podziękowania dla Michała Cetnarowskiego za redakcję, a także dla piątki beta czytelników, którzy uczynili to opowiadanie lepszym, a są to:

Morgiana89

Ocha

Regulatorzy

Rosebelle

Zalth

 

Ostrzegam – nie dość, że długie, to jeszcze fantasy :) Ale jak ktoś się nie boi, to życzę miłej lektury.

Komentarze

obserwuj

Właśnie przewąchałam najnowszy numer i tak mi się skojarzyło, że widziałam już gdzieś ten tytuł na betaliście. Jeszcze nie czytałam, więc na razie gratulacje za samą obecność :)

Gratuluję! Tym razem chyba poszło szybciej niż z “Czowiekiem bez twarzy”?

Doskonale :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Świetnie! Gratuluję, Zygfrydzie!

Gratulacje :)

Przynoszę radość :)

Dziękuję.

 

Gratuluję! Tym razem chyba poszło szybciej niż z “Czowiekiem bez twarzy”?

W przypadku “Dziewczyny...” czas od przyjęcia do publikacji był rzeczywiście krótszy, jeśli dobrze policzyłem o 4 miesiące. Ale i tak swoje to trwało. Taki już chyba urok dłuższych tekstów (ten ma 77 tys.), muszą swoje odczekać, te krótsze łatwiej dopasować do numeru.

Serdecznie gratuluję :)

Wow, Zygfrydzie, 77k? Tu się należą podwójne gratulacje! ;D

 

Gratuluję! :))

Gratki za kolejny tekst w NF :)

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Gratulacje :)

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Gratuluję, Zygfrydzie, a właśnie się zastanawiałam ostatnio, czy coś się dzieje z Twoim opowiadaniem. :)

 

 

No i w końcu czas teraz na powieść! ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Właśnie przeczytałam. Gratuluję, bardzo dobry tekst imo :)

Dzięki :)

 

No i w końcu czas teraz na powieść! ;)

Ostatnimi czasy mam takie tempo, że powieść zajęłaby mi z 10 lat. Ale jak się trafi jakiś pomysł, to pomyślę. 

Super!

Fakt, “Dziewczyna...” trochę tu przeleżała. :)

Gratuluję!

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Gratulacje, Zygfrydzie! I w dodatku taka bestia – czapki z głów :)

I popieram Morgianę, może pora na coś większego :>

www.facebook.com/mika.modrzynska

Czytałbym, ale prenumeraty jak nie było, tak nie ma ;(

Uuuu, gratulacje, Dj zaczął dziś czytać i zapowiada się bardzo zacnie :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Dzięki wszystkim za odwiedziny :)

 

Czytałbym, ale prenumeraty jak nie było, tak nie ma ;(

Mam nadzieję, że dojdzie. Do mnie kiedyś przyszła 5 dnia miesiąca. Jeśli jednak nie, to coś się pomyśli :) Daj znać, jak się sprawa rozwinęła. 

Przyszło. Będzie czytane.

Graty z kuchni, Zygfrydzie. Sam nie czytałem, ale jeśli wierzyć słuchom na mieście, to fajny tekst jest.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Po pierwsze – gratuluję :)!

Po drugie – fajne (copyright by Anet)!

Po trzecie – swoja opinię zostawiłem w wiadomym miejscu (Zygfrydzie, wszak wiem, że jesteś jednym z niewielu regularnie do wzmiankowanych wątków zaglądających :)).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Dzięki :)

Jestem świeżo po lekturze. “Dziewczynę z perłą...” zjadłem wchłonąłem szybko i w całości w przeciwieństwie do większości opowiadań z NF. Bardzo udany tekst.

Gratuluję i zazdroszczę jednocześnie. ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Dzięki, Elanar :)

Sporo czasu upłynęło od chwili, kiedy czytałam Dziewczynę z perłą zamiast oka i wtedy opowiadanie bardzo mi się podobało, więc bardzo się cieszę, że mogłam zaznać przyjemności ponownej lektury, tym razem na łamach NF.

Gratuluję, Zygfrydzie! ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dzięki, Reg :) Nie wiedziałem, że czytasz “Nową Fantastykę”. Mam nadzieję, że pozostała część numeru również Ci się podobała.

I owszem, Zygfrydzie, czytam NF, choć dość wybiórczo, w zaciszu domowym, więc skąd miałbyś to wiedzieć. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jestem. Trochę to trwało, ale wiesz, Tokarczuk...

Dla mnie bomba. Po raz kolejny zapraszasz nas do w pełni wykreowanego świata, i znowu jest to świat z zupełnie innej bajki. Trochę pobrzmiewają tu antropologiczne wątki a’la LeGuin – świetni są ci sąsiedzi, nocą zakładający maski (tu z kolei przypomina się ”Księżycowa ćma”). Bardzo dobre “przechodzące” morskie stwory, doskonały Półkamień. Nośny pomysł z przepowiedniami oczekującymi na spełnienie. Na poziomie językowym jak zwykle bez zarzutu, z kilkoma perełkami (”które z nich żyją, które nie żyją, a które nigdy nie istniały, czasami trudno jest stwierdzić” ale też “noce to zupełnie inna historia”). Z rzeczy mniej oczywistych – podoba mi się jak budujesz dialogi w większych grupach.

Pogrymasiłbym nad psychologią głównego bohatera – nieco zbyt łatwo przychodzą mu kolejne wiesz co, i zbyt łatwo przechodzi nad nimi do porządku dziennego. Konstrukcyjnie – chyba zbyt późno wyciągasz z kieszeni koncept wędrującego kwiatu. Pod sam koniec zwróciłem uwagę, że jak na intrygę przygotowaną przez ludzi i dla ludzi, zbyt wiele w spełnieniu kolejnych przepowiedni zależy od zbiegu drobnych okoliczności – ale ujawnienie (?) prawdziwej natury Półkamienia pozwala zawiesić wątpliwości.

Coboldzie, dzięki za przeczytanie i jak zawsze wnikliwą recenzję :) Cieszę się, że się podobało.

Uff, w końcu przeczytałam. Rany, takie klimaty ostatnio konsumowałam chyba jeszcze czytając Nację Pratchetta, chodzi mi oczywiście o wyspiarsko-egzotyczne realia. 

Świetne, świetne światotwórstwo. Fascynujący pomysł z przenikaniem zmarłych istot przez morze, z ludźmi z perłami zamiast oczu, z przepowiedniami Półkamienia. Pięknie napisane, fabuła sama w sobie także bardzo ciekawa i zaskakująca. Bardzo, bardzo mi się podobało.

Nir, dziękuję bardzo :)

Ja też przeczytałem! Trochę późno... Ale przeczytałem :) Opowiadanie wyszło super, to była bardzo przyjemna lektura. Moje gratulacje 

Dzięki :)

Cholera, przez te przeprowadzki zapodział mi się numer ;/ Musze poszukać.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Przeczytałam! :D

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Bardzo mi się podobało, stąd entuzjastycznie oznajmienie, że przeczytawszy, choć nie miałam czasu napisać nic więcej.

Jedyny zarzut, jaki mogę mieć do tekstu, to miejscami widoczny “pośpiech” w prowadzeniu fabuły, wynikający z przymusu zmieszczenia się w miarę ogarnialnej liczbie znaków. Znam zresztą ten ból, obecnie piszę coś, co jest za długie na opko, za małe na książkę. I już się poddałam, że do NFa raczej nie trafii. Może zrobię antologię.

 

SPOILER ALERT

Wracając do twojego tekstu – zwłaszcza śmierć Ahoniego poszła jakoś za szybko, w efekcie nie wywołując we mnie żadnych uczuć. Brakło mi napięcia – wyjawienie przepowiedni i pach przez łeb.

Domyśliłam się też, kto jest tym “głównym złym”, dosyć szybko, ale to już kwestia natury opowieści i faktu, że kilka takich już przeczytałam ;) Natomiast nie psuło mi to radości z lektury w żaden sposób.

Ogólnie, jest to chyba twój najlepszy teksty, który czytałam. Podobał mi się bardziej niż “Pocałunek...” (jest lepiej rozplanowany i napisany, moim zdaniem), a klimatem na pewno dorównuje “Pieśni nocy” (którą wciąż bardzo dobrze wspominam), natomiast jest bodaj lepsza od niej fabularnie :)

Gratki!

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Dzięki :)

Widziałem, że w kolejnym numerze NF Twoje opowiadanie. Mam nadzieję, że będę mógł się zrewanżować pozytywną opinią :)

Polecam się ^^ Zwłaszcza że to chyba najlepsze opowiadanie, jakie napisałam. A przynajmniej dawno nie byłam tak z żadnego tekstu zadowolona.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Nowa Fantastyka