Czasopisma

Dodaj recenzję

Nowa Fantastyka 07/20

Marcin Zwierzchowski

ZANIM ARTUR BYŁ KRÓLEM – "PRZEKLĘTA"

 

Na obrzeżach Londynu znajdują się niepozorne magazyny, w których kryją się wrota do fantastycznego świata. Świata zrodzonego w głowach Toma Wheelera i legendarnego twórcy komiksów, Franka Millera.

 

Kamila Zalewska-Firus, Marcin Kubiesa

CZYM SĄ GRY FABULARNE DLA DZIECI?

 

Wyobraź sobie, że opowiadasz bajkę, w której dziecko jest głównym bohaterem lub bohaterką. Zależnie od konwencji opowieści jest rycerzem, kosmonautką, detektywem, robotem, krasnoludkiem czy mackowatym piratem.

 

Witold Vargas

CO Z NAMI BĘDZIE? SPYTAJ KOTA!

 

Czy zaraza przyszła do nas od zwierząt? Niemożliwe! Przecież one mają nas zbawić! Łatwo obrzucać kalumniami tych, którzy nie władają ludzką mową i nie mogą się przed nimi obronić.

 

Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz

MORDERCZE ROŚLINY Z LAMUSA

 

Umysły współczesnych Darwinowi rozpalało pytanie, czy rośliny – zgodnie z teorią ewolucji – przystosowały się do jedzenia ludzi? I czy zagrożenie kryło się tylko w dalekich krainach?

 

Ponadto w numerze:

– wywiady z Zacharym Quinto i Gregiem Rucką;

– opowiadania m.in. Jacka Komudy, Tomasza Kołodziejczaka i Wojciecha Szydy;

– dwa scenariusze RPG dla dzieci;

– kolejne przygody Lila i Puta;

– felietony, recenzje i inne stałe atrakcje.

Komentarze

obserwuj

Czytamy na apce. Zbieramy na papierze :). Dzięki za książkę miesiąca!

Po przeczytaniu spalić monitor.

https://www.facebook.com/piotr.tarczynski.7/posts/10220784471015788 – brawo, widzę, że “Nowa Fantastyka” w formie. Jak ja się cieszę, że nigdy nie kupiłem choćby numeru (raz, jako dzieciak, dostałem od kogoś w prezencie i wtedy zajarałem się opowiadaniem Pilipiuka o szczaniu do ogórków, serio takie tam było). A tak szczerze, to uważam za szczególnie podłe drukowanie takiego opowiadania w takim momencie (tj. po ostatnich wypowiedziach obecnego prezydenta).

Na FB jest  już  oświadczenie Redakcji na ten temat. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Jestem na razie tylko po opowiadaniu Tomka Kołodziejczaka. Czytało się przyjemnie, interesująco poprowadzona narracja ale… wow.  Zakończenie mocne!  

 A tak szczerze, to uważam za szczególnie podłe drukowanie takiego opowiadania w takim momencie (tj. po ostatnich wypowiedziach obecnego prezydenta).

Fakt, to podłe i niedopuszczalne, że w redakcji pracują ludzie bez daru jasnowidzenia. 

Nadchodzi świat z mojego opowiadania – i już teraz nawet ciekawe opowiadanie z tego świata nie będzie miało szansy zostać wydrukowane… Ech, szkoda.

@Natan, czytałam opowiadanie. Niezłe.

Wczoraj odebrałam z paczkomatu NF (w okolicznych kioskach nie było). Numer mi się podobał

Nie bardzo chce mi się coś pisać na temat lipcowego numeru Nowej Fantastyki, od lat mojego ulubionego czasopisma.

Po burzy w necie wydaje się to po prostu… bezcelowe.

I nawet nie dlatego, że w większości nie zgadzam się z hektolitrami gówna, które wylało się na pismo i Redakcję ostatnimi czasy. Ale dlatego, że cokolwiek bym nie napisał, to i tak zostanę albo  faszystą, albo kryptogejem, albo krwiożerczym inkwizytorem, albo różową pipą. Ech…

 

Ale skoro już zacząłem…

„Dalian, będziesz ćwiartowany!” Jacka Komudy – o to zaczął się cały raban. Abstrahując od tego, że to polityczna agitka – dla jednych młot na zboczeńców, dla innych obrona „tradycyjnych wartości” – ten tekst jest po prostu słaby. Dlaczego? Bo to sztampowa do bólu fantasy, z wątkiem Wielkiej Lechii w tle. Nie lubię po prostu!

Uff… To może teraz już normalnie o tekstach, bez wymachiwania flagami i Wielkich Słów?!

„Szuflady chmur” Wojciecha Szydy – mniej (z reguły) albo bardziej (rzadziej) czytelne nawiązania do dorobku Macieja Parowskiego. Zdaje się, że rozpoznałem Oramusa, może Jęczmyka (?), ale niestety tekst jest zbyt hermetyczny i w sporej części dla mnie niezrozumiały. Choć to interesujący eksperyment. Co ciekawe – trochę wpisuje się pewną „polityczność” numeru. Wszak toczy się w nim wojny za pomocą słów i książek.

„Zero Waste (H 2.0)” Tomasza Kołodziejczaka – „polityczność” numeru zaprezentowana w pełnej krasie! Tekst idealnie wpasowujący się w moje oczekiwania jako czytelnika. Bo zmusza do myślenia. Logicznie ekstrapoluje pewne modne obecnie trendy i… Czy aby na pewno to nie może się zdarzyć? Wszak każda rewolucja pożera własne dzieci.

„Pospieszny z Kazinki” Iny Godin – my walczymy z własnymi demonami, Rosjanie mają swoje. Rewolucja przyniosła Rosjanom takie rany, z których ci będą otrząsać się jeszcze przez dziesięciolecia, a może i stulecia. Zaczęło się od jakże słusznych, postępowych postulatów, a skończyło się pociągiem-widmo z umierającymi dziećmi. Poruszające i skłaniające do refleksji!

„Interwencja” Kelly Robson – o dziwo, antyTrumpowe przesłanie, że mury to zło, wszyscy jesteśmy równi, nikt nie ma prawa wyzyskiwać innych można tu jakże łatwo odwrócić. Bo jeśli wewnątrz muru będą tylko Czirokezi, czyli radośni, kochający lewicowcy, tęczowi ekologowie, a za murem – nacjonaliści, kryptofaszyści i religijni maniacy, to czyż nie jest to przyszłość, na którą można się zgodzić?

Tak mi się teksty jakoś politycznie poukładały w tym numerze.

 

Publicystyka została tym razem przyćmiona przez sieciową burzę. Szkoda, bo jeśli ktoś jeszcze najpierw czyta, a potem wypowiada się na FB czy Twitterze, to powinien wziąć sobie do serca wspaniały, kto wie, czy nie jeden z najlepszych wstępniaków Naczelnego jakie się w NF ukazały. Szczególnie te słowa, które polecam przemyśleć wszystkim: „Częścią tolerancji jest uwolnienie się od kompulsywnej potrzeby słuszności”. Wszak moja racja jest najmojsza i biada temu, kto się z nią nie zgadza!!!

Tu znowu ładnie wpisuje się felieton Kosika, który mimo pewnej bełkotliwości i mrugania okiem (wszak trudno to głośno powiedzieć, prawda?) ukazuje pewne współczesne, groźne trendy.

Kołodziejczak o niesłusznie zapomnianych imperiach (Bizancjum) i książkach („Krzyżowcy” Zofii Kossak – wspaniała to książka, i zapewne niestrawna dla dzisiejszej młodzieży). Polecę tu książki Stevena Runcimana, który przybliżył mi ten zapomniany, a jakże fascynujący świat.

Wspomnę jeszcze o recenzji antologii „Fantastyczne Pióra 2018”, do której powstania dorzuciłem ziarnko piasku. Bo w niej same dobre teksty! A kolejna antologia, „Fantastyczne Pióra 2019” będzie jeszcze lepsza, zapewniam. Czytać, czytać, czytać!

I to sprowadziło mnie do konkluzji – zanim rzucimy kogoś na stos, może warto najpierw zapoznać się z tym, co chce powiedzieć. Przeczytać najpierw. A potem rozmawiać, rozmawiać do upadłego. Wrzask nie rozwiązuje żadnych problemów, rodzi jedynie nowe.

 

Pośpiech przy redagowaniu numeru aż nadto widoczny – literówek 29.

 

PS. Przypomnę tylko, że rok temu pożegnaliśmy Ojca Redaktora. Niech spoczywa w spokoju!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Witam. NF to moje jedno z ulubionych czasopism. Nie wiem o co tyle burzy wokół opowiadania Jaca Komudy. Opowiadanie jak opowiadanie. Jednym się spodoba drugim nie. Nie wiem tylko dokąd zmierza Redakcja. Jak tak dalej pójdzie to będzie przepraszać za każdy opublikowany artykuł. A chyba nie o to chodzi. 

Wszystkim polecam do przeczytania wstępniak Jerzego Rzymowskiego.

Lipcowy numer (z 2020 roku) Nowej Fantastyki zapisał się do historii dość krzykliwą aferą, i tyle też chciałbym powiedzieć o całej sprawie. Nic więcej. Sam numer nie odstaje poziomem od tegorocznych wydań. Zatem, mamy ciekawe wywiady oraz równie interesujący artykuł poświęcony aktualnie prowadzonym pracom nad projektem (cykl powieściowy oraz serialowy „Przeklęta”, nawiązujący do arturiańskich legend) autorstwa: Franka Millera i Toma Wheelera. Także przyjemną lekturą była kolejna opowieść z Lamusa. Mniejszy entuzjazm znalazłem przy lekturze Zwierzyńca Vargasa, odnoszę wrażenie (podobnie jak przy innych tekstach autora) pobieżnego traktowania tematu – który przybrał formę przekrojowego rzutu na wybrane przykłady z legend – prowadzenie tekstu było dla mnie trochę nieprzekonujące. Równie mieszane uczucia wzbudził we mnie felieton Kosika. Po raz kolejny widzę ciekawy temat, autora mającego coś do przekazania i słabe wykonanie w postaci nieudolnego wciśnięcia w krótki tekst spraw niezwykle złożonych oraz miliona myśli samego autora. Z tego niezadowolenia przeczytałem felieton Orbitowskiego, a do tej pory nie czytałem wcześniejszych tekstów, ponieważ nie śledzę utworów kina. Po lekturze stwierdziłem, że chyba zacznę śledzić… felietony Orbitowskiego zamiast – Kosika. Poza tym bardzo fajny tekst o Bizancjum Kołodziejczaka.

 

Proza

„Dalian, będziesz ćwiartowany” Jacek Komuda – dark fantasy w wykreowanym świecie, bazującym na średniowiecznych motywach (opowiadanie wpisuje się również w serię książek poświęconych Jaksie). W tekście widzę: popis autora-historyka, który wypełnia utwór masą historycznych smaczków; odważnie i zawadiacko rozpisaną fabułę, a przy tym również tendencyjnie; wybitnie niechlujne wykonanie.

 

„Szuflady chmur” Wojciech Szyda – fantasy przypominające mały traktat lub może bardziej wielopoziomową alegorię. Generalnie, odebrałem utwór jako komedię, a raczej tekst pół żartem, pół serio traktujący o fenomenie opowieści, dzięki której wyrażamy rzeczywistość. I choć stwierdzenie wydaje się trywialne, to potraktowane dosłownie w opowiadaniu dało  ciekawy efekt obrazu wyrażającego narracyjność świata.

 

„Zero waste” (H 2.0) Tomasz Kołodziejczak – socjo SF. Utwór opowiada o polityce prowadzonej przez młodą kobietę, która w swoim działaniu nawiązuje do dorobku poprzedniczki, swojej babci, nestorki partii. Opowiadanie długo traktuje o relacji międzypokoleniowej, snując przy tym wizję przyszłości, po czym wyjawia ukrywany szkopuł, mianowicie: nowy program zero waste. Bardzo ciekawe opowiadanie jako całość.

 

„Pospieszny z Kazinki” Ina Goldin – realizm magiczny i rzec by można, że opowiadanie o pociągu-widmo. Teoretycznie tyle wystarczyłoby, aby opowiedzieć o tekście. W praktyce utwór jest napisany z wrażliwością i interesującymi bohaterami. Poza tym wyraża niejednoznaczne dramaty, które możemy po prostu różnie odczytać. Swego czasu czytałem monografię o przesiedleniach ludności po drugiej wojnie światowej, i skojarzyłem tę książkę z opowiadaniem Goldin.

 

„Interwencja” Kelly Robson – futurystyczna miniaturka, trochę w klimacie postapo, bezpośrednio nawiązująca do polityki Donalda Trumpa. Zręcznie zapisane sceny, przejmujące i wyrażające wiele bólu.

 

Lipcowy numer Nowej Fantastyki zawiera przyjemną mieszkankę opowiadań z różnych gatunków, sporo ciekawej publicystki, acz również artykuły mniej interesujące (i tu akurat stała tendencja). Tym razem wiele miejsca poświęcono grom RPG, bo i dwa scenariusze, i tekst o grach dla dzieci, i stała rubryka. A ja nie gram w RPG, i nigdy nie miałem okazji pograć. Liczę, że w następnych numerach znajdę trochę omówienia tematu dla kompletnie zielonych, a może doczekam się wspólnej rozgrywki z ekipą Nowej Fantastyki; byłoby miło!

Zabierałem się do tej recenzji trochę jak do jeża, ale w końcu pisze.

 

KOMIKS

 

Lil i Put – jeden z najlepszych odcinków.

 

PUBLICYSTYKA

 

Orbitowski w pełni odzyskuje formę. Dobrze, bo jego niby felietony, niby recenzje, czyta się naprawdę dobrze i zawsze wyjdzie z tego trochę zastanawiania się nad różnymi sprawami.

Rpgowe piekiełko – tradycyjnie pochwalę. Marzy podobna rubryka (choćby i na pół strony) o nowościach filmowo-serialowych.

Starosta – jak zwykle ciekawie, jak często kończe lekturę z wrażeniem “mogłoby być więcej”. Niemniej jedna z ciekawszych rubryk, poruszających ciekawe tematy.

Wywiad o “the old guard” – ciekawie wyszło. MZ świetnie poprowadził tę rozmowę. Z samej recenzji filmowej nie wychwyciłbym, że komiks może być “podobny i zarazem niepodobny” do filmu. Zresztą wzmianka o serii Lazarus tez tu dużo daje. Swoją drogą trochę do myślenia dał fragment o różnicach w tym, co może wyrazić komiks, a co film. Niby nic, ale ten wątek daje do myślenia nawet na poziomie innego pisania, gdy głównym medium ma być tekst, a innego, gdy na pierwszy plan ma wyjść audio.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Pośpieszny z Kazinki” – o ile forma taka sobie, z niewykorzystanym potencjałem, to przekaz w pewnym momencie mocny, solidny, ciężki. Z pokazaniem różnych stron.

 

“Interwencja” – smutne i… też pokazujące jak różne perspektywy mogą zmieniać sposó widzenia.

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Szuflada chmur” – widać, ze jest pomysł, ale forma mi nie podeszła i porzuciłem lekturę.

 

“Zero waste (H 2.0)” – ciekawe gdybanie. Forma średnia, ale gdybanie interesujące – i pisze to, choć nie zgadzam się z przekazem. Dobry przykład, że da się z literatury robić formę dyskusji o rzeczywistości i trendach.

 

No i na koniec zostało nieszczesne “Dalian, będziesz ćwiartowany”… Powiem krótko, wykonanie kiepskie i tyle, coś jak zapis sesji rpg prowadzonej przez gimnazjalistów. Pod względem treści… Cokolwiek można myśleć w połowie tekstu (o ile nie przerwie się lektury), finał nie pozostawia wątpliwości co do tego, że Komudzie słowo “pastisz” pomyliło się ze słowem “paszkwil”.

Natomiast trzeba jasno podkreślić – choć błąd był fatalny, to redakcja wyszła z niego bardzo dobrze i trzeba docenić, że zrobiła to w dobrym stylu.

No i trzeba też głośno powiedzieć, że tezy o “jednostronności” redakcji też nie są prawdziwe – gdy się czyta na bieżąco, można było nieraz dostrzec bardzo różne punkty widzenia i dużo prospołecznych przemyśleń.

 

„Pospieszny z Kazinki” – dla mnie najlepszy tekst numeru. “Daliana…” też czytało mi się nieźle, choć satyra dość toporna. Pozostałe opowiadania nie zdołały mnie zainteresować.

Nowa Fantastyka