"Ostatni Władca Pierścienia" to próba opowiedzenia trylogii Tolkiena z punktu widzenia Saurona i jego zwolenników, piórem rosyjskiego pisarza Kiriłła Jeśkowa. Zdania co do jakości dzieła są podzielone, jednak myślę że fani powinni chociaż pobieżnie z nim się zapoznać. Oto link, jeśli kogoś interesuje:
A oto, na melodię piosenki z "Misia uszatka", dj śpiewa:
Dj bardzo prosi
i to raz kolejny
zanim... wkleisz linka
spytaj się uprzejmie!
Osobiście mnie zawsze zastanawiała ta moda rosyjskich pisarzy fantasy na pisanie dzieł rozgrywających się w światach innych autorów. Jak u nich wygląda sprawa praw autorskich? Nawet do wiedźmina się nam dobrali:
http://wiedzmin.wikia.com/wiki/Opowie%C5%9Bci_ze_%C5%9Bwiata_Wied%C5%BAmina
Nie mam zamiaru tutaj nikogo potępiać, za mała jest moja znajomość takiej rosyjskiej literatury na takie przedsięwzięcia.
Jaki kraj, taki obyczaj.
A myślałem, że w linku rozdają książkę za darmo albo coś...
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
Napisałeś "Jeśkow" (=w polskiej transkrypcji)! Już Cię lubię!!!
Nic nowego. Kiedyś trafiłem w bibliotece na sequel władc pisany przez jakiegoś Rosjanina. Nie doczytałem pierwszego rozdziału.
To chyba miał być świat oczami Sarumana, a nie Saurona o ile dobrze pamiętam. Czytałem lata temu. Ale co ja się produkuję, skoro i tak zaraz pewno wywalą temat.
Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem
Jakoś rosyjska literarura mnie nie ciągnie. A jak partaczą DZIEŁO, to już w ogóle nie ruszę. No chyba, że mi ktoś przyniesie do domu ;).
Czytałam to dawno temu. Strasznie słabe umarłam po trzydziestu stronach.
Dziwne że temat jeszcze wisi, widać dawno nikt z Redakcji nie zaglądał do działu publicystyki ;) Ale to chyba nie był świat oczami Sarumana, tylko jakiegoś pośledniego orka, swoją drogą całkiem niezła książka. A Lassarowi pewnie chodzi o Pierumowa... fakt, już po pierwszym rozdziale odechciewa się czytania.
A mnie się OWP podobał. Czytałem co prawda jako pryszczaty smarkacz, ale pamiętam bardzo pozytywne wrażenia z lektury. Fajna powieść sensacyjno-szpiegowska, ale nie na tyle fajna, bym do niej wracał.
Co do praw autorskich - w Rosji są one bardziej liberalne na zachodzie i stąd możliwość zarabiania na fanfikach (takich, jak OWP czy trylogia Pierumowa). Słyszałem, że Tolkien Estate mocno się o te książki pieniło, ale udało im się wskórać tylko zablokowanie dalszej sprzedaży w krajach UE. Trylogii Pierumowa będącej kontynuacją "Władcy..." nie można dziś kupić w żadnej księgarni, za to można wyszperać w antykwariatach.
@Dreammy - (SPOJLER) - nie uważam, żeby trylogia Pierumowa była aż tak tragiczna, przynajmniej mnie czytało się nie najgorzej (dziesięć lat temu). Pierwszy tom napisany jest przyjemnie i stara się trzymać ducha Tolkiena, dopiero potem siada, gdy Pierumow zaczyna mnożyć byty zamieszkujące Wschód Śródziemia. Natomiast pomysł, by potomek Boromira ubiegał się o tron Gondoru jest całkiem niezły. Dopiero drugiej trylogii Pierumowa nie zmęczyłem i wysiadłem po drugim tomie.
Jakim cudem dj tu nie zajrzał?
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
A jak już zajrzał to wyżył się artystycznie i napisał piosenkę, na znaną melodię.
A dla mniej "muzycznie wrażliwych". Zamieść recenzję a nie linka do recenzji
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066